Filip pisze:1. Chrzest jest znakiem dla człowieka go otrzymującego (niemowlęcia) oraz dla kościoła.
Jaki stanowi to znak dla niemowlęcia, które nie ma świadomości co się z nim dzieje?
Filip pisze:2. Duch Święty pieczętuje, że człowiek należy do Boga. Gwarantuje temu człowiekowi, że otrzyma w pełni dziedzictwo, w którym już ma udział.
OK, ale to nie na chrzcie chyba, prawda?
Filip pisze:Znak przymierza pieczętuje pewność obietnic Bożych (w tym usprawiedliwienia) wobec przynależących do przymierza. Ale w przymierzu jest przestrzeń na odpowiedź człowieka. Są w nim ci, którzy się buntują i ci którzy wierzą. Przymierze jest powiązane z wybraniem, ale nie jest tożsame z nim.
Czyli współdziałanie z łaską?
Filip pisze:3. Zgadzam się, że potomkowie Abraham byli obrzezani na podstawie obietnicy, że przymierze jest dla Abrahama i jego potomstwa oraz nakazu obrzezania. Czy jednak obrzezanie miało Twoim zdaniem inne znaczenie dla Abrahama, a inne dla jego potomstwa? Czy takie samo?
Znaczenie? Takie samo.
Filip pisze:Pytanie o to na podstawie czego udzielamy chrztu jest samym sednem niezgody między baptystami a reformowanymi.
Dlatego też się nie dogadamy, ale pogadać możemy.
Mnie w sumie też ciekawi podejście hmm... Jakby to ująć... Prezbiteriańskie.
Filip pisze:Baptyści - a przynajmniej większość z nich - oczekują wyrażonego wprost w Nowym Testamencie nakazu chrzczenie dzieci.
Nie musiałoby być wprost, myślę że jakiś jeden przypadek nie do końca wytłumaczony już by zakończył rozmowę, ale takiego nie ma.
Filip pisze:Reformowani uważają natomiast, że ponieważ Bóg wprost nie mówi, że zmienia charakter przymierza pod względem przynależności dzieci do niego, to dzieci wierzących są tak samo w przymierzu jak dzieci Abrahama.
Ale w przymierzu możesz być jedynie przez wiarę w Chrystusa, a nie z faktu bycia dzieckiem w rodzinie wierzącej i podobnie jak w przymierzu z Bogiem byłeś za Abrahama przez wiarę, a nie z powodu tego, że uciąłeś kawałek narządu płciowego. Czy dziewczęta w Izraelu były w przymierzu z Panem?
Filip pisze:
*Wiadomo, że są różnice pomiędzy Nowym i Starym. Ale reformowani utrzymują, że o ile wprost nie jest powiedziane, że coś jest różnicą, to obowiązuje ciągłość w tej dziecinie.
Czyli nie powinniśmy chrzcić dziewcząt...? Nie jest wszak wprost powiedziane, aby miała być zmiana w tej dziedzinie.