Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Jak postrzegamy Boga....
polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: polk » 04 kwie 2016, 23:08

Założyłem ten temat żebyśmy mogli w nim wymieniać się argumentami przeciwko różnym zwiedzeniom jakie się dzieją w dzisiejszych kościołach przez nurty zielonoświątkowe. Jeśli ktoś miałby problem z obaleniem jakiegoś tematu może śmiało tu napisać, wspólnie w oparciu o Słowo Boże (To jedno jedyne czyli spisane w Starym i Nowym Testamencie) spróbujemy stawić im czoła. Chciałbym żeby było to swoiste Pogotowie charyzmaniackie.

To może ja zacznę:
1. Myślę, że każdy z nas słyszał takie stwierdzenia jak "wiązać demony", znam osoby, które ogromnie kładą na to nacisk, żeby mówić wprost "W imieniu Jezusa demonie bądź związany". Nie mam pojecia skad pomysl by akurat "wiązać" a nie np. "zakuwać w kajdany", ale to nie jest istotne. W każdym razie jak obalić takie charyzmaniackie gadanie?


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
Awatar użytkownika
Czekoladowy
Posty: 955
Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: Czekoladowy » 05 kwie 2016, 00:16

To może ja zacznę:
1. Myślę, że każdy z nas słyszał takie stwierdzenia jak "wiązać demony", znam osoby, które ogromnie kładą na to nacisk, żeby mówić wprost "W imieniu Jezusa demonie bądź związany". Nie mam pojecia skad pomysl by akurat "wiązać" a nie np. "zakuwać w kajdany", ale to nie jest istotne. W każdym razie jak obalić takie charyzmaniackie gadanie?

To wyrażenie wzięło się prawdopodobnie z tych wersetów (a przynajmniej tak mnie uczono w zborze charyzmatycznym):

Mt 12:29 Albo jak może kto wejść do domu mocarza i jego sprzęty zagrabić, jeśli pierwej nie zwiąże mocarza; wtedy dopiero dom jego ograbi?
Mt 16:19 I dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.

Nie wiem na jakiej zasadzie chcesz to obalać.
Ja bym powiedział, że jest to nadużywanie i uduchawianie całkiem zwyczajnych słów, co doprowadza do czynienia z nich czegoś na kształt czaru czy zaklęcia magicznego. Najlepiej zapytać takiego pogromcę demonów co dosłownie ma na myśli mówiąc o związywaniu, co oznacza to wyrażenie i jaki synonim by do tego znalazł - idę o zakład że nie będzie w stanie jasno odpowiedzieć, ponieważ najprawdopodobniej używa tych słów nierozumnie.
Poza tym jest to kwestia niewłaściwej egzegezy powyższych fragmentów. W przypadku pierwszego fragmentu mamy przykład powszechnego błędu dosłownego traktowania tekstu o charakterze przypowieści. Zgodnie z takim sposobem interpretacji można byłoby także krzyczeć coś w rodzaju "demonie, zagrabiam twoje sprzęty!!!" No co, jak "związywanie" jest dosłowne, to "ograbianie sprzętów" i "wchodzenie do domu" siłą rzeczy też. Co do drugiego fragmentu, to nie widzę żadnych powiązań tych słów z demonami i tyle na ten temat.


Już raczej nie odwiedzam forum, w razie czego proszę o kontakt mailowy.
polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: polk » 05 kwie 2016, 09:05

Dzięki. Warto dodać, że czesto zwolennicy takiego wiazania odrazu lubią osądzać innych ludzi i nazywać ich demony, np. trzeba związać demona obciążenia, religijności itd.
Jak to obalać? Nie rozumiem jak można robić z chrześcijaństwa taką niezdrową i mroczną pobożność?!


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: kontousunięte1 » 05 kwie 2016, 10:38

polk pisze:Dzięki. Warto dodać, że czesto zwolennicy takiego wiazania odrazu lubią osądzać innych ludzi i nazywać ich demony, np. trzeba związać demona obciążenia, religijności itd.
Jak to obalać? Nie rozumiem jak można robić z chrześcijaństwa taką niezdrową i mroczną pobożność?!

Nie obalisz,co najwyżej wrogów sobie narobisz.
Próbowałam też "walczyć" /również tu na forum/ z takim czymś /jakkolwiek to nazwać/. Pozostał niesmak,do siebie samej,że w ogóle się odezwałam. Ale próbuj,powodzenia ;-)


Justyna
Posty: 209
Rejestracja: 05 mar 2013, 10:56
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: Justyna » 05 kwie 2016, 11:56

Po co walczyć? Modlić się w intencji tych ludzi a samemu zająć się głoszeniem Ewangelii. Zgadzam się z WUką ,że to do niczego nie doprowadzi. Walka na wersety: on mnie Ewangelią Marka, to ja zaraz Łukasza. Oddał Listem do Efezjan? To znajdę na niego coś innego...., nie mam argumentów to powiem ,że tylko idioci tak mogą wierzyć. Odpowiedział mi podobnie ? To ....ja mu dam... !!! No właśnie, tak dzieje się często na forach: )
Należy głosić Ewangelię Jezusa.

Mały cytat: " Szykanowanie kogoś za jego ograniczone zrozumienie prawdy lub próby zmuszenia go do przyjęcia zrozumienia innych, nie mają żadnego uzasadnienia w Słowie Bożym. Wiele miejsc Biblii uczy coś wręcz przeciwnego. W zborze w Koryncie znajdowali się sabatyści i wegetarianie, tzn. tacy, którzy byli przekonani o konieczności święcenia sabatu i wstrzymywania się od potraw mięsnych. Słowo Boże nie tylko nic nie mówi o wyłączaniu ich za to, ani o nakłanianiu ich do odstąpienia od tych przekonań, lecz nawet wyraźnie zabrania lekceważyć ich (Rz 14:1–13). Apostoł nie zmusza nikogo do przyjęcia swoich wskazówek, gdyż wie, że jeśli kto ma inne zrozumienie, nie może od niego odstąpić, dopóki Bóg nie skoryguje jego zrozumienia przez objawienie (Flp 3:15). Nawet jawnie nieposłuszni treści listów apostolskich (będących częścią Nowego Testamentu) mają być tylko napominani jako bracia (2Ts 3:14,15). Usługujący mają napominać krnąbrnych z łagodnością (2Tm 2:24–26; 1Ts 5:14). Środkami dochodzenia do jedności wiary wśród dzieci Bożych nie są policjanci, prokuratorzy, cenzurowie czy komisje dyscyplinarne, lecz cierpliwie pracujący apostołowie, prorocy, ewangeliści, pasterze i nauczyciele (Ef 4:11–14)" http://www.docelu.biblia.info.pl/artykuly/sbsr.htm


polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: polk » 05 kwie 2016, 12:35

Ale tu nie chodzi o przekonywanie innych, tylko o bronienie się. Kiedy neo-montanista charyzmaniak zaczyna rozbijać wspólnote bo widzi demony w niektórych wspólbraciach to wtedy trzeba wiedzieć jak obalić takie brednie. Chrześcijanie-protestanci powinni wiedzieć jak obalać zielonoświątkowe zwiedzenia, stąd ten temat.


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
Awatar użytkownika
Niedźwiadek
Posty: 96
Rejestracja: 28 lis 2014, 22:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: Niedźwiadek » 05 kwie 2016, 13:53

polk pisze:Chrześcijanie-protestanci powinni wiedzieć jak obalać zielonoświątkowe zwiedzenia, stąd ten temat.


Bracie, nie bądź ignorantem, nie wrzucaj wszystkich zielonoświątkowców do jednego wora z charyzmaniakami. Zapewniam, że w innych denominacjach też spotkasz speców od różnych dziwactw. Słuszniej było by napisać "charyzmatyczne" zwiedzenia.


Awatar użytkownika
Czekoladowy
Posty: 955
Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: Czekoladowy » 05 kwie 2016, 15:34

Justyna pisze:Po co walczyć? Modlić się w intencji tych ludzi a samemu zająć się głoszeniem Ewangelii. Zgadzam się z WUką ,że to do niczego nie doprowadzi. Walka na wersety: on mnie Ewangelią Marka, to ja zaraz Łukasza. Oddał Listem do Efezjan? To znajdę na niego coś innego...., nie mam argumentów to powiem ,że tylko idioci tak mogą wierzyć. Odpowiedział mi podobnie ? To ....ja mu dam... !!! No właśnie, tak dzieje się często na forach: )
Należy głosić Ewangelię Jezusa.

Rozumiem Twoje odczucia związane z tym tematem. I mi nie są one obce, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie głoszący fałszywe nauki często są bardzo szczerzy w tym, co robią i głęboko przekonani co do szlachetności swoich pobudek. I rzeczywiście wojny na wersety zwykle bywają bezowocne, tylko jaki wniosek należy z tego wyciągnąć? Czy taki, że w ogóle mamy nie bronić się przed zwiedzeniem, tylko zejść mu z drogi i udawać, że nic się nie dzieje? Czy to, że spory prowadzone są zwykle z pominięciem postawy miłości i łagodności, ma oznaczać, że odpowiadać nie należy wcale?
Osobiście nie jestem skory do tego, by "wojować" z ludźmi głoszącymi fałszywe nauki. Sam znam sporo takich osób i wiem, że są to często ludzie szczerzy, gorliwi, serdeczni. Ale może właśnie dlatego czuję potrzebę, by sprzeciwiać się tym, co mówią. Bo kiedy widzę tych fajnych ludzi, to widzę jednocześnie co się z nimi dzieje, jakiemu praniu mózgu są poddawani i jak bardzo oddala to ich szczere intencje od prawdziwej pobożności. Bo nie są to jakieś niewiele znaczące drobiazgi, jak przywoływane niejedzenie mięsa itp. Owoc dzisiejszych herezji, tj. ruchu wiary, ewangelii sukcesu i dominionizmu to czysta trucizna. Wiem o tym dobrze, bo sam miałem okazję ją wypić i właśnie dlatego, że pomimo iż widzę fajnych, szczerych ludzi, jednocześnie nie mogę pozbyć się myśli o tym, że czeka ich to, co i mnie spotkało. Nie może opuścić mnie świadomość że piją tę samą truciznę, która mnie doprowadziła wcześniej do duchowej agonii. Dlatego pomimo tego, że lubię tych ludzi, z całą stanowczością zamierzam przeciwstawiać się wpływom zwodzicieli i herezji w Kościele Pana Jezusa, gdyż jego stan nie jest mi bynajmniej obojętny. Nawet jeśli nie przekonam samych nauczycieli i gorliwych wyznawców nowej nauki, zwłaszcza jeśli Pan zamierza w ten sposób przesiać Kościół, to być może dam do myślenia komuś, kto dzięki temu będzie ostrożniejszy,a może uda mi się utwierdzić jakiegoś wierzącego, by trzymał się z dala tych złych miejsc.


Justyna pisze:Mały cytat: " Szykanowanie kogoś za jego ograniczone zrozumienie prawdy lub próby zmuszenia go do przyjęcia zrozumienia innych, nie mają żadnego uzasadnienia w Słowie Bożym. Wiele miejsc Biblii uczy coś wręcz przeciwnego. W zborze w Koryncie znajdowali się sabatyści i wegetarianie, tzn. tacy, którzy byli przekonani o konieczności święcenia sabatu i wstrzymywania się od potraw mięsnych. Słowo Boże nie tylko nic nie mówi o wyłączaniu ich za to, ani o nakłanianiu ich do odstąpienia od tych przekonań, lecz nawet wyraźnie zabrania lekceważyć ich (Rz 14:1–13). Apostoł nie zmusza nikogo do przyjęcia swoich wskazówek, gdyż wie, że jeśli kto ma inne zrozumienie, nie może od niego odstąpić, dopóki Bóg nie skoryguje jego zrozumienia przez objawienie (Flp 3:15). Nawet jawnie nieposłuszni treści listów apostolskich (będących częścią Nowego Testamentu) mają być tylko napominani jako bracia (2Ts 3:14,15). Usługujący mają napominać krnąbrnych z łagodnością (2Tm 2:24–26; 1Ts 5:14). Środkami dochodzenia do jedności wiary wśród dzieci Bożych nie są policjanci, prokuratorzy, cenzurowie czy komisje dyscyplinarne, lecz cierpliwie pracujący apostołowie, prorocy, ewangeliści, pasterze i nauczyciele (Ef 4:11–14)" http://www.docelu.biblia.info.pl/artykuly/sbsr.htm

Tyle, że tu nie jest mowa o jakimś "innym zrozumieniu prawdy", jakiś drobnostkach bez większego znaczenia dla wiary i pobożności. Mówimy tu o zwiedzeniu, fałszywych prorokach i naukach szatańskich.

Szykanowanie nie ma potwierdzenia w Biblii, to prawda. Ale silne potwierdzenie ma sprzeciwianie się fałszywej nauce i obrona prawdy.

"Gdy wybierałem się do Macedonii, prosiłem cię, żebyś pozostał w Efezie i żebyś pewnym ludziom przykazał, by nie nauczali inaczej niż my" [2Tm. 1:3]
"Trzymający się prawowiernej nauki, aby mógł zarówno udzielać napomnień w słowach zdrowej nauki, jak też dawać odpór tym, którzy się jej przeciwstawiają" [Tyt. 1:9]
"Wielu jest bowiem niekarnych, pustych gadułów, zwodzicieli, zwłaszcza pośród tych, którzy są obrzezani; tym trzeba zatkać usta, gdyż oni to całe domy wywracają, nauczając dla niegodziwego zysku, czego nie należy" Tyt 1:10-12
"Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego krwią. Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody, Nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą. Przeto czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was." Dz 20:28-31
"A proszę was, bracia, abyście się strzegli tych, którzy wzniecają spory i zgorszenia wbrew nauce, którą przyjęliście, unikajcie ich" Rz 16:17
"Strzeż tego, co ci powierzono, unikaj pospolitej, pustej mowy i sprzecznych twierdzeń, błędnej, rzekomej nauki, do której niejeden przystał i od wiary odpadł" I Tym. 6:20-21
"Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz,i tych, którzy cię słuchają" 1Tm 4:16

Można byłoby tak cytować bardzo długo, a nawet wymieniać całe księgi, które zostały napisane w celu przeciwstawienia się fałszywej nauce, np. 2 List Piotra.


Już raczej nie odwiedzam forum, w razie czego proszę o kontakt mailowy.
polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: polk » 05 kwie 2016, 17:21

Dzięki za te cytaty! Są niesamowite!
Oczywiście zaraz od zielonoświątkowców byś usłyszał że masz demona.
Jak przekonać tych neo-montanistów do tego by budowali swoją wiarę i relację z Bogiem nie na wizjach, znakach, proroctwach, ale na Słowie Bożym zapisanym w Biblii?


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
Awatar użytkownika
MrSponge
Posty: 1616
Rejestracja: 26 lip 2013, 13:16
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: MrSponge » 05 kwie 2016, 17:52

Niedźwiadek pisze:
polk pisze:Chrześcijanie-protestanci powinni wiedzieć jak obalać zielonoświątkowe zwiedzenia, stąd ten temat.


Bracie, nie bądź ignorantem, nie wrzucaj wszystkich zielonoświątkowców do jednego wora z charyzmaniakami. Zapewniam, że w innych denominacjach też spotkasz speców od różnych dziwactw. Słuszniej było by napisać "charyzmatyczne" zwiedzenia.

Zwłaszcza speców od "jak tam w Twoim życiu osobistym"... ;D

polk, czemu tak generalizujesz w stosunku do KZ? Pytam z ciekawości. :puppyeyes:


Dz 4:12 BW: I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Ga 2:16 BW: wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.
polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: polk » 05 kwie 2016, 23:26

Oj tam generalizuje. Na pewno jest tam wiele dobrych chrześcijan, którzy nie maja bladego pojęcia co niesie za sobą ruch zielonoświątkowy, analogicznie jak rzymski katolicyzm.
Po prostu nie jestem zwolennikiem odświeżania starożytnych herezji i nazywania ich prawdą, np. Montanizm (charyzmaniactwo) czy arianizm (Świadkowie) to błędy, które chrześcijanie powinni odrzucać.
Demony, proroctwa, ekstazy, wizje, sny, spoczynki w "Duchu", drgawki' kowulsje, "wypluwanie" demonów, objawienia, wiązania demonów, nazywanie ich określonymi imionami, podkreślanie daru języków, odmawianie posiadania Ducha Świętego innym chrześcijanom, negowanie namaszczenia wierzących, stopniowanie namasaczenia, dodatkowe obok Biblii Słowa od Pana itd.
To wszystko jest obecne w nurcie zielonoświątkowym czy też inaczej nazywanym charyzmaniackim. Chrześcijanin zna granicę, której nie można przekroczyć. Neo-montaniści jej nie znają. Niestety.
Stąd musimy wiedzieć jak bronić czystości przekazu DOBREJ Nowiny.


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
derko
Posty: 1942
Rejestracja: 23 cze 2008, 20:57
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: derko » 10 kwie 2016, 09:29

polk, czy w niecharyzmatycznych kościołach nie ma zwiedzeń?
Czy twoim zdaniem wszelkie przejawy nadnaturalnego działania Ducha Świętego są heretyckie?


Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: Oberyn. » 10 kwie 2016, 14:10

Neo-montaniści :lol: dałeś do pieca i to ostro. Zachęcam do zapoznania się czym był montanizm. Z tego heretyckiego ruchu wyciągnąłeś tylko proroctwa i wizje. To tak jakby nazwać małpe człowiekiem, bo ma ręce i nogi jak człowiek.

polk pisze:Oczywiście zaraz od zielonoświątkowców byś usłyszał że masz demona.


:rotfl: Siejesz niesamowite kłamstwa nt. zielonoswiątkowców utożsamiajac ich z neocharyzmatykami. Keep going. :]


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: polk » 11 kwie 2016, 23:14

W niecharyzmatycznych kosciolach mogą też się pojawić sie zwiedzenia, ale jeszcze nigdy nie widziałem zwiedzeń na taką olbrzymią skalę jaka jest w Kosciołach Zielonoświątkowych i charyzmatycznych.

Co do nadnaturalnych przejawów Ducha Świętego to oczywiście żadne z nich nie są heretyckie. Problem w tym gdy ktoś działanie demoniczne lub działanie własnej wyobraźni nazywa Duchem Świętym, wtedy to jest herezja.

Co do terminu neomontaniści czytałem artykuł w którym sami zielonoświątkowcy powołują się na montanizm jako protoplastów ruchu charyzmatycznego. Teraz nie mam go pod ręką, ale wystarczy poszukać w googlach.


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Argumenty przeciw charyzmaniactwu

Postautor: Oberyn. » 12 kwie 2016, 17:17

polk pisze:W niecharyzmatycznych kosciolach mogą też się pojawić sie zwiedzenia, ale jeszcze nigdy nie widziałem zwiedzeń na taką olbrzymią skalę jaka jest w Kosciołach Zielonoświątkowych i charyzmatycznych.


To spoko ;P

polk pisze:Co do nadnaturalnych przejawów Ducha Świętego to oczywiście żadne z nich nie są heretyckie. Problem w tym gdy ktoś działanie demoniczne lub działanie własnej wyobraźni nazywa Duchem Świętym, wtedy to jest herezja.


Problem w tym kto to ocenia. Dla niektórych każde proroctwo to przejaw demona.

polk pisze:Co do terminu neomontaniści czytałem artykuł w którym sami zielonoświątkowcy powołują się na montanizm jako protoplastów ruchu charyzmatycznego. Teraz nie mam go pod ręką, ale wystarczy poszukać w googlach.


Phi... No i co z tego? Pewnie wiedzą o montanizmie tyle co Kowalski spod sklepu. To, że ktoś tak napisał w jednym artykule nie daje powodu do tego, żeby w każdym poście nazywać zielonoświątkowców neo-montanistami. Kiedyś czytałem, że ŚJ to chrześcijanie, czyli nimi są, tak? Oczywiście, że nie, bo nie mają pewnych doktryn i nauczań, których chrześcijaństwo naucza, jest pewien mianownik wspólny, ale to nie daje nic. Tak samo jest w przypadku montanistów i zielonoświątkowców. Jeśli w ogóle istnieje jakiś wspólny mianownik w tym przypadku.


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)

Wróć do „Teologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości