KAAN pisze:biblijny pisze:KAAN pisze:Odejście od cesacjonizmu to pakowanie się w kłopoty, bo akceptacja istnienia tych darów Ducha jakie były w czasach NT to otwieranie drzwi na nowe proroctwa, czyli odejście od zdrowej zasady sola scriptura
Zasada porównywania głoszonych nauk obowiązywała również w czasach apostolskich. Berejczycy "sprawdzali, czy tak się sprawy mają" na podstawie Pism. Apostoł w 14 rozdziale 1 Listu do Koryntian nakazuje, aby wygłaszane proroctwa poddawać osądowi.
Występowanie darów ducha nie oznaczało nigdy akceptacji każdego przejawu działania sił nadnaturalnych. "Badajcie duchy" - tak powiada Pismo.
W stan zwiedzenia zbór może zostać wprowadzony nie tylko przez fałszywe proroctwo, ale również poprzez błędne nauczanie. A zatem odrzucenie wszelkich proroctw nie chroni zboru przed zwiedzeniem. Zastanawiające jest również to, dlaczego jako receptę na wszelkie zwiedzenia podajesz odrzucanie proroctw, nie nawołujesz zaś do odrzucenia wszelkiego nauczania.
Powyższe udowadnia, że wyrazem wierności zasadzie Sola Scriptura nie jest odrzucenie proroctwa, lecz jego osądzenie w świetle Słowa Bożego.
O nie, nauczanie jest całkowicie czymś innym niż proroctwo; o ile nauczanie, jak słusznie zauważyłeś musi być badane w świetle Słowa Bożego, to proroctwo nie podlega w pełni takiemu osądzeniu i ma inny skutek. Proroctwo może zawierać nową, nieobecną naukę w dotychczasowym nauczaniu, albo uszczegółowienie wcześniejszego nauczania Słowa, które może być niezrozumiałe w pierwotnej formie. Proroctwo może mieć działanie rozszerzające w stosunku do Słowa, natomiast nauczanie zawiera się wewnątrz Słowa.
Prorokowanie było w czasach NT sposobem na utworzenie całego kanonu pism NT, podczas gdy samo nauczanie było zamknięte w obrębie tych proroctw i ST.
Samo badanie ducha proroctwa było aktem nadnaturalnym i pozwalało odrzucić nauki samozwańczych proroków, badanie ducha proroctwa było takim samym darem Ducha jak proroctwo.
Odrzucenie proroctwa w obecnym czasie nie jest jedyną receptą na uniknięcie zwiedzenia, jest jednym ze składników właściwego postępowania względem utrzymania prawdziwej biblijnej doktryny wiary w społeczności świętych.
Nauczanie, to interpretowanie pewnych prawd zawartych w Piśmie, przynajmniej tak to wygląda. W nauczaniu istnieje niebezpieczeństwo interpretowania części nauczania zgodnie ze swoimi przekonaniami i oczekiwaniami, co nie zawsze jest to z przesłaniem, objawieniem Boga.
To właśnie nauczanie nie proroctwa, czy mówienie językami dzieli chrześcijan, a właśnie nauczanie.
Co do proroctw, to jeśli założymy ze proroctwa oznaczają nowe nauczanie, nie mieszczące się w przesłaniu Pisma natchnionego, to oczywiście negacja takiego rodzaju przesłania prorockiego jest nie do akceptacji. Dlatego Pismo jasno wskazuje, ze proroctw nie mamy lekceważyć, a je poddawać osadowi. Jak weźmiemy proroków ST, to większość przesłania prorockiego nie dotyczyło nowych objawień, a koncentrowało się na wydarzeniach i sytuacjach bieżących. Proroctwo i prorocy od zawsze towarzyszyli w czytelnym przekazie Bożej woli i przed wszystkim wskazywali prorocy na to przesłanie, które było już wcześniej objawione przez Boga, a które z powodu błędnej nauki zostało wypaczone.
Dlatego nie zgadzam się z twierdzeniem, ze odrzucenie proroctwa jest recepta na lepsze nauczanie. Moim zdaniem proroctwo jest jak dla mnie nadnaturalną Bożą pomocą przed zbytni folgowaniem interpretacyjnym błądzących nauczycieli. Musimy pamiętać, ze żaden nauczyciel słowa nie jest doskonały, a bywa omylny (przykład Lutra). Potrzebne tez jest wierzącym pomoc w wielu kwestiach związanych z problemami w jakich mogą, czy tez się znajdują. (np. sytuacja Bożego ostrzeżenia Ormian przed rzezią jaka miała tam miejsce)
Można powiedzieć, ze służba proroka jest jednym z ważnych służb we współczesnym kościele. Nie jedyną, ale towarzysząca pozostałym służbom o jakich czytamy w liście Pawła do Efezjan.
Smutne, ze chrześcijanie usunęli część bogactwa jakim chce nas Bóg obdarować, a zostawił tylko służbę nauczyciela, wywyższając go jako autorytet, bez ochrony dla niego w postaci chociażby proroka, którego służba mogła by niejednego nauczyciel ochronić przed zwiedzeniem. Oczywiście działa to w dwie strony. Służbę proroka ochrania przed zwiedzeniem służba nauczyciela. Jedno jednak nie wyklucza drugiego, ale się uzupełniają i zabezpieczają, co oczywiście ma duże znaczenie dla wierzących.