Kamil M. pisze:makesh pisze:Mysle ze pijesz do mnie
przynajmniej jestem z tych jednych anty-.
Ee, nie, nawet nie przyszłaś mi do głowy
Ale dzięki za wypowiedź.
Oryginalnie chodziło mi o to, że są tacy, dla których głupota i ignorancja zdają się być cnotami chrześcijańskimi - i to właśnie nazywają prostotą lub pokorą. Ja po prostu nie widzę poparcia w Biblii dla potępienia rozumu czy intelektu. Raczej wszystkie wzmianki o rozumie (np. w Przysłowiach Salomona) uduchawia się i robi się z tego nie wiadomo jakie oświecenie, po to tylko żeby nie musieć kiwnąć palcem, poszukać, zbadać, dowiedzieć się, sprawdzić fakty albo co gorsza pójść do kogoś, kto jest po prostu obeznany w jakiejś dziedzinie. Dla mnie to właśnie jest brak pokory, niechęć do uczenia się, do przyznania się, że potrzebuje się polegać na czymś więcej niż swoim subiektywnym oświeceniu. Owszem, Bóg powołuje prostych i powołuje nieprostych. Nie chodzi o to, że wszyscy mają być intelektualistami, ale nie rozumiem nienawiści do wiedzy albo do braci, którzy zajmują się nauką, jak również pysznienia się swoją niewiedzą.
nigdy nie mam problemu z poszukiwaniem, uczeniem sie, lubie sobie szperiac w necie, sluchac lub czytac madrych ludzi (niekoniecznie naukowcow). Naukowcy jakos mi nie zaimponowali swoja pokora. Solomon madrosci dostal od Pana (nie mial PhD z uniwerku).
Z jednym sie z toba zgodze: tez nie lubie prostactwa (nie mylic z prostota). Jezeli mam mniej poznania to powinnam szukac i pytac i swoim rozumem dochodzic swoich wnioskow.
Jestem wsciekla na systemy ktore nam wtloczyly klamstwa oprawione tzw nauka. Zostalam oszukana. Juz nigdy nie zaufam nauce bezboznikow, nawet nie wiem jaka mieli by racje. Prawda jest jedna i fundament jest jeden. Boje sie intelektualizmu chrzescijanskiego bo on moze zachlysnac sie we wlasnej chwale i tym samym utopic wielu maluczkich ktorzy zaufali im a nie Slowu, poszli za nimi a nie za Slowem. Polegali na mezach a nie na Panu. Stad sa moje objawy.
Kamil M. pisze:Wszystko przeminie i stanie się nowe, a jednak minęło dwadzieścia stuleci i wciąż tutaj jesteśmy.
Dlaczego? Wiele rzeczy minelo. Inkwizycja minela, Luter minal, rewolucja francuzka minela, moja babcia minela. Wiele rzeczy ktore wydawaly sie wieczne juz nie ma. Jestesmy tu bo tak chce Bog. I tylko dzieki Jego lasce nadal trwamy.
Kamil M. pisze:I jestem wdzięczny tym, którzy w tym czasie nie siedli na walizkach czekając na grande finale, które za ich życia nie nadeszło, ale zajęli się różnymi pożytecznymi zajęciami, których owoce służą nam do dziś. I odczytuję ich wysiłek jako przejaw miłości do nas, którzy przyszliśmy po nich.
Tego juz nie rozumiem. Co to ma wspolnego z Bogiem? Koniec dla kazdego nadchodzi oczekujesz tego czy nie.
Kamil M. pisze:Nasza wiara opiera się na faktach, na dokumentach, na wydarzeniach potwierdzonych przez świadków i tacy powinniśmy być - rzetelni, sprawdzający podstawy różnych rzeczy, wiarygodni. Rozum jest darem łaski i w posłuszeństwie Bogu trzeba go używać - nie ma byś powodem do pychy tak, jak prostota nie ma być takim powodem.
Ja sie z tym zgadzam. Tu nawet nie ma co dyskutowac. Nasza wiara nie jest slepa ani nie jest oparta na zabobonach i tradycjach ani nawet na ojcach. Ale prostoty i pokory od nas Pan oczekuje, zebysmy w swej wierze stali sie jak te dzieci.
Kamil M. pisze:EDIT
Wydaje mi się, że potępienie rozumu jest związane z potępieniem stworzenia. Tak jakby rozum pochodził od diabła. A przecież i stworzenie i odkupienie nie są przeciwstawne, ale mają jedno źródło i w ten sposób rozum czy inteligencja, jak i seks, praca, relacje, gdy odkupione, są święte.
Ja neguje taki rodzaj intelegencji ktora czerpie swe zrodlo wlasnie od szatana, rozum ktory jest skazony grzechem pychy i nieposluszenstwa. Rozum ktory nie opiera sie na Bozej prawdzie. Wielu juz poszlo za swiatem. Dowodem tego mnostwo literatury chrzescijnskiej jak sie stac lepszym siebie, madrzejszym, zaradnym, pelnym sukcesu itd.