Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Inne zagadnienia biblijne
Awatar użytkownika
Zbyszekg4
Posty: 13148
Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Lokalizacja: Bielsko-Biała
O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: Zbyszekg4 » 08 wrz 2016, 18:31

KAAN, mam inne zrozumienie; spierać się nie będę bo to nic nie da.


Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
Facebook
Obrazek
siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ TV LEKCJE BIBLIJNEKURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: KAAN » 09 wrz 2016, 09:31

Zbyszekg4 pisze:KAAN, mam inne zrozumienie; spierać się nie będę bo to nic nie da.
A tak merytorycznie Zbyszku? Skoro masz inne zrozumienie to uważasz że Tymoteuszem i Pawłem kierowała troska o siebie? Czyli egoizm? Oczywistym jest że ideologia uczynkowości, która wprost prowadzi do niewiary w zbawienie wieczne wywodzi się ze starych przyzwyczajeń do wypełniania zakonu. Ten grzech został napiętnowany w wielu miejscach Biblii a szczególnie w liście do Galacjan. Stare przeminęło teraz mamy zbawienie z łaski a nie z uczynków.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: kontousunięte1 » 09 wrz 2016, 09:55

Wiecie co? Ja już przez te gadki jestem tak zakręcona, że mam wątpliwości do coraz więcej spraw. Ta, to tylko jedna z wielu. Nie potrafię sobie poukładać jednoznacznie, jak się poszczególne sprawy mają. Każda ze stron ma swoje niezbite argumenty. Wszyscy wyciągają jakieś wersety na uzasadnienie swoich racji. I pozornie wydaje się, że każdy ma rację i to na podstawie tej samej Biblii.
Jak to możliwe? Nie jest to możliwe, bo ponoć prawda jest jedna. Ale jednak nie jest.
Jak to możliwe, że żadna ze stron (protestanci, katolicy czy prawosławni) nie potrafią uzgodnić tak podstawowych spraw i tematów? :-(
To po prostu zniechęca do całości.

Już wchodzę na forum tylko po otrzymaniu powiadomień o śledzonych tematach, które po kolei oznaczam "przestań śledzić".
Próbowałam w ogóle wyłączyć powiadomienia, ale w ustawieniach się nie da. Pisałam w stosownym dziale i cisza. Niestety, coraz więcej osób mam ochotę wrzucić w ignorowane. Na razie jest jedna. :-(


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: KAAN » 09 wrz 2016, 15:05

kontousunięte1 pisze:... bo ponoć prawda jest jedna.
Nie ponoć, tylko na pewno jest jedna, dlatego każdy wierzący człowiek musi studiować Słowo Boże aby nie być unoszonym wiatrem fałszywej nauki:

List do Efezjan 4:11 I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami,
12 Aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego,
13 Aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej,
14 Abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp, prowadzący na bezdroża błędu,
15 Lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, W Chrystusa,
16 Z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości.

Paweł pisząc do Tymoteusza napisał wprost gdzie należy szukać prawdy aby powyższy tekst był w całej pełni stosowalny:

II List do Tymoteusza 3:16 Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,
17 Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.
Jak to możliwe, że żadna ze stron (protestanci, katolicy czy prawosławni) nie potrafią uzgodnić tak podstawowych spraw i tematów? :-(
To po prostu zniechęca do całości.
Niestety różne grupy ludzi przyjęli sobie różne autorytety i ci którzy uznają Biblię za niższy autorytet od ich hierarchii kościelnej, albo autorytet Biblii mieszają z autorytetem ludzkim, ew. kwestionują autorytet samej Biblii sami skazują się na chodzenie w błędzie, zwiedzeniu. Nie ma możliwości uzgodnienia bo odstępcy mają innego ducha niż zbawieni.

II List do Koryntian 6:14 Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością?
15 Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym?
16 Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, i będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim.
17 Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A Ja przyjmę was

Nigdy nie dojdzie do pojednania, to nie jest możliwe. Dlatego szukaj prawdy i wzrastaj w swojej wierze abyś była pewna tego w co wierzysz.
Miej swoją Biblię zawsze ze sobą i czytaj, studiuj posilaj się Słowem.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: kontousunięte1 » 09 wrz 2016, 17:36

każdy wierzący człowiek musi studiować Słowo Boże aby nie być unoszonym wiatrem fałszywej nauki:

Niby masz rację, ale popatrz co z tego studiowania wychodzi? Już nie mówię o innych, ale bolą mnie i są nie do zaakceptowania różne poglądy w ważnych sprawach u protestantów. I wszyscy mamy tą samą Biblię, każdy z nas żyje nią na co dzień. A w ważnych sprawach jednak bardzo się różnimy.
Kiedyś myślałam, że to faktycznie "kosmetyczne" różnice, ale jednak tak nie jest.
Sprawa zbawienia, sprawa pojmowania Wieczerzy Pańskiej, napełnienie Dśw., chrzest, niebo i piekło, los człowieka po śmierci itd.itd.
A przy tym każdy powołuje się na prowadzenie Ducha św., na Biblię. To jest dla mnie niezrozumiałe.
Im więcej i dłużej jestem z Pśw. tym bardziej widzę te różnice.
Luteran traktują inne denominacje jako kościół błądzący i wielu go potępia prawie tak, jak katolicyzm. Inne denominacje żrą się o chrzest i komunię, mało wazna sprawa ale jest jednak...ekumenia - bydzi skrajnie różne emocje. Jedni sa za inni poczytują jako zdradę.
No weż, jak można odnaleźć spokój i jakiekolwiek wyciszenie.
Zaraz ktoś wyskoczy ze sztandarowym - tylko Jezus. e,tam
Albo zasypią mnie na pw jak to zbawienia potrzebuję, nawrócenia, przepraszania szumowin, zaraz ktoś pospekuluje o moim dzieciństwie albo moich dziadków..i tak to u protestantów wygląda.
Kilka dni temu na forum przyszła "nowa" użytkowniczka. Napisała 4 posty i wysłała mi 3 pw z pouczeniami, chęcią pomocy, zapewnieniem, że Jezus mnie KOOOOOOcha!!!(dosłownie tak), i milionem rad, dogłębną analiza mojego życia. Sorki, ale mam swoje podejrzenia.
Gubię się w tym wszystkim.
Zaczynam wątpić w prawdziwość Pśw. i nie rozumiem, jak Bóg może dopuszczać do takich skrajnych poglądów, a wszystko w imię ponoć (tak, ponoć) tego samego Ducha św.
Strasznie mi smutno z tych powodów.


Awatar użytkownika
Zbyszekg4
Posty: 13148
Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Lokalizacja: Bielsko-Biała
O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: Zbyszekg4 » 09 wrz 2016, 18:06

Wuko, nie załamuj rąk! Ja - świadom tego, co piszesz (i sam to widząc) -dochodzę do wniosku, że kluczowe jest w tym wszystkim moje trwanie przez wiarę W CHRYSTUSIE [nawet jest w drodze do mnie ta książka: http://orionplus.pl/305-jestem-w-chrystusie.html ].
Gdy w Nim trwasz, to ani o pewność czy niepewność zbawienia nie musisz się kłopotać, ani inne dylematy, które wyliczasz nie będą najistotniejsze... Być W CHRYSTUSIE, to sedno chrześcijaństwa! {może tu zaraz rozpęta się dyskusja, a co to znaczy?... Ale można ją zignorować, i... trwać W CHRYSTUSIE: wiedząc i wierząc w to Kim On jest i co uczynił}.


Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
Facebook
Obrazek
siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ TV LEKCJE BIBLIJNEKURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
Awatar użytkownika
Zbyszekg4
Posty: 13148
Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Lokalizacja: Bielsko-Biała
O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: Zbyszekg4 » 09 wrz 2016, 18:17

Wuko, właśnie mailem ktoś mi przesłał (niezwiązany z Forum) takie teksty (to jest pastor, którego kazania b. lubię):
Kazanie to coś, co jest umiejscowione wewnątrz danej wspólnoty, kiedy mówi ktoś, kogo ludzie znają, do ludzi, których zna. Oderwane od tego kontekstu stają się tylko źródłem wiedzy, powiekszając zamieszanie, jakie i tak wprowadziliśmy w chrześcijaństwie… skupiamy się na tym, co wiemy, a nie na tym, jak żyjemy… chrześcijaństwo i chrześcijanie wcale nie stają się lepsi od tego przyrostu wiedzy… przeciwnie, jeśli patrzy się w historię i Kościół w innych miejscach świata, wydaje się, że tam, gdzie tego przesytu informacji nie było i nie ma, sprawy mają się lepiej.

Źródel wiedzy jest wiele - znacznie cenniejszych niż kazania. To kazania powinny korzystać z wiedzy innych. Kiedy stają się jej źródłem (bo „ten i ten” tak powiedział), wkraczamy na niebezpieczną ścieżkę.


Czyli, tak to rozumiem: mniej wiedzy, teorii, a więcej praktyki - może wtedy burzliwe dyskusje teologiczne przekute by zostały na wydawanie trwałego owocu, Bogu na chwałę, a ludziom ku pożytkowi... Daj Boże!


Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
Facebook
Obrazek
siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ TV LEKCJE BIBLIJNEKURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: KAAN » 09 wrz 2016, 18:28

kontousunięte1 pisze:
każdy wierzący człowiek musi studiować Słowo Boże aby nie być unoszonym wiatrem fałszywej nauki:

Niby masz rację, ale popatrz co z tego studiowania wychodzi? Już nie mówię o innych, ale bolą mnie i są nie do zaakceptowania różne poglądy w ważnych sprawach u protestantów. I wszyscy mamy tą samą Biblię, każdy z nas żyje nią na co dzień. A w ważnych sprawach jednak bardzo się różnimy.
Kiedyś myślałam, że to faktycznie "kosmetyczne" różnice, ale jednak tak nie jest.
Sprawa zbawienia, sprawa pojmowania Wieczerzy Pańskiej, napełnienie Dśw., chrzest, niebo i piekło, los człowieka po śmierci itd.itd.
A przy tym każdy powołuje się na prowadzenie Ducha św., na Biblię. To jest dla mnie niezrozumiałe.
Im więcej i dłużej jestem z Pśw. tym bardziej widzę te różnice.
To się chwali że widzisz różnice, ważne jest teraz, abyś rozsądziła w swoim sumieniu gdzie leży prawda. Badaj motywy, najwięcej można się dowiedzieć badając motywy ludzkie. Najczęstszym motywem utrzymywania fałszywej doktryny jest chęć posiadania władzy, drugim, a może pierwszym przed władzą to pieniądze. Tam gdzie istnieje władza centralna zawsze pojawiają się doktryny, które często nie maja nic wspólnego z Ewangelią ale służa do podkreślenia inności i tym samym umacniają władzę hierarchii danego tzw kościoła. Tam gdzie bracia nie są zainteresowani materialnie zwykle jest tak że ich duchowa posługa leży bliżej Słowa Bożego. Oczywiście są w każdym miejscu różnego rodzaju ekstrema, ale nie zajmujmy się czymś co nie istotne.

Luteran traktują inne denominacje jako kościół błądzący i wielu go potępia prawie tak, jak katolicyzm. Inne denominacje żrą się o chrzest i komunię, mało wazna sprawa ale jest jednak...ekumenia - bydzi skrajnie różne emocje. Jedni sa za inni poczytują jako zdradę.
Luteranie i inne kościoły pierwszej reformacji mają pierworodny grzech trwania przy systemie kościelnym podobym do katolickiego, po prostu Luter, kalwin, Wesley myśleli że tak powinno być, nie zastanawiali się zbytnio nad tym. Hierarchiczny kościół istniał już prawie 1000 lat i pewne stereotypy bardzo się utrwaliły. Jak często powtarzam; nie mam pretensji do Lutra, bo to człowiek przełomu i nie od razu wszystko wiedział i rozumiał, ale mam pretensje do tych co kontynuowali jego reformację, oni powinni pójść dalej. Kawałek dalej poszedł Kalwin, anabaptyści i potem baptyści, ale każdy z tych kościołów nie potrafił przełamać stereotypu hierarchicznego. Dopiero powstanie wspólnot braterskich było przełamaniem problemów pierwszej reformacji i przywróceniem pierwotnego obrazu Kościoła. W historii istniały ruchy Husytów, Albigensów, Katarów, Waldensów, którzy w swoich doktrynach mieli poszczególne elementy właściwego obrazu Kościoła, jednak żaden z nich nie miał czystej prawdy.

No weż, jak można odnaleźć spokój i jakiekolwiek wyciszenie.
Zaraz ktoś wyskoczy ze sztandarowym - tylko Jezus. e,tam
Albo zasypią mnie na pw jak to zbawienia potrzebuję, nawrócenia, przepraszania szumowin, zaraz ktoś pospekuluje o moim dzieciństwie albo moich dziadków..i tak to u protestantów wygląda.
Internet to nie zbór chrześcijański, jeśli chcesz mieś pokój, pocieszenie, społeczność, modlitwę, łamanie chleba, dyscyplinę chrześcijańską, miłość braterską to koniecznie musisz żyć w jakimś zborze Pańskim, gdzie żywe jest Słowo Boże i miłość Boża.


Kilka dni temu na forum przyszła "nowa" użytkowniczka. Napisała 4 posty i wysłała mi 3 pw z pouczeniami, chęcią pomocy, zapewnieniem, że Jezus mnie KOOOOOOcha!!!(dosłownie tak), i milionem rad, dogłębną analiza mojego życia. Sorki, ale mam swoje podejrzenia.
Jeszcze rza powtarzam, nie żyj internetem, to nie jest zbór, nawet nie jest namiastką zboru, tu zawsze będzie rozgardiasz, bałagan, będą się pętać róznego rodzaju szumowiny chcące szydzić z wiary, nawiedzeni chcący swoje fantazje narzucić innym, agenci różnych dużych organizacji mający na celu ośmieszać dezinformować i kłamać ile wlezie.
Gubię się w tym wszystkim.
Może powinnaś odstawić trochę internet i przebywać z wierzącymi na żywo :) , bo jełśi nie umiesz u=trzymać dystansu do internetowych społeczności, to może ci bardzo internet zaszkodzić.

Zaczynam wątpić w prawdziwość Pśw. i nie rozumiem, jak Bóg może dopuszczać do takich skrajnych poglądów, a wszystko w imię ponoć (tak, ponoć) tego samego Ducha św.
Strasznie mi smutno z tych powodów.
Rozumiem twoje rozterki, także mnie smutno jest z twojego powodu, to co mogę dla ciebie zalecić to wyciszenie się bez internetu, szczerą modlitwę do Pana Jezusa, porozmyślanie na temat twojego stanu społeczności z wierzącymi i systematyczne karmienie sie Słowem Bożym. Jeśli nie jesteś w zadnym zbore to szukaj społeczności braterskich, baptystycznych, ewangelicznych chrzescijan, zborów wolnych, umiarkowanych zielonoświątkowych i pytaj zawsze o to czy uczą pewności i radości zbawienia w Panu Jezusie, jełsi tak to miej z nimi społecznośc i wzrastaj w Panu.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: KAAN » 09 wrz 2016, 18:36

Zbyszekg4 pisze:...nawet jest w drodze do mnie ta książka....
Adwentystyczna literatura nie jest właściwa dla Wuki, jak widać z twoich postów, adwentyści propagują zbawienie z uczynków i możliwość utraty zbawienia co jest fałszywą ideologią.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Zbyszekg4
Posty: 13148
Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Lokalizacja: Bielsko-Biała
O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: Zbyszekg4 » 09 wrz 2016, 19:05

piszesz nieprawdę, KaaNIE!- dlatego mówię Ci:nie! [chodzi o zbawienie z uczynków; a co do utraty go, to Ty błądzisz]


Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
Facebook
Obrazek
siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ TV LEKCJE BIBLIJNEKURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: kruszynka » 09 wrz 2016, 20:31

kontousunięte1 pisze:Wiecie co? Ja już przez te gadki jestem tak zakręcona, że mam wątpliwości do coraz więcej spraw. Ta, to tylko jedna z wielu. Nie potrafię sobie poukładać jednoznacznie, jak się poszczególne sprawy mają. Każda ze stron ma swoje niezbite argumenty. Wszyscy wyciągają jakieś wersety na uzasadnienie swoich racji. I pozornie wydaje się, że każdy ma rację i to na podstawie tej samej Biblii.

Dokładnie w tym samym miejscu byłam 1,5 roku temu.
Miałam powody by uważać, że nie trwam w prawdzie, a już na pewno że nie wiem co nią jest - jeśli chodzi o nauki z którymi się stykamy.( długa historia, może kiedyś się nią podzielę)
Zadałam Panu pytanie w tej sprawie.
Odpowiedź przyszła.
10 lat dryfowania, aż pojawił się nurt (czyli pewność w ważnych sprawach).

Dostałam radość i pokój.

Byłam tym tak zdziwiona, że zaczęłam analizować dlaczego wcześniej dryfowałam. Wiesz co się okazało?
Okazało się, że nigdy, w modlitwie, nie zadawałam Panu pytań. Nie prosiłam o mądrość.

Racji dla swojego myślenia szukałam w książkach (a były porywające i zwodnicze), na forach :P.....

To że Bóg da mądrość jeśli o nią prosimy, to nie mit. Nie prosimy o nią bo chyba nie do końca wierzymy, że ta komunikacja jest faktem. No bo jak?
Nasze poszukiwania okazują sie poszukiwaniem przekonującego mówcy.

Wróciłam z pracy po 12 h harówy i tylko tyle umiem wyprodukować, mając nadzieję, że pomogę.

Widzę, że Kaan z Tobą rozmawia, więc dobrze jest :]

Konieczny edit: prosiłam o prawdę i zostałam skierowana do....Pisma! No jaka niespodzianka :) Dlatego też na pw poleciłam Ci stronę, z której wykłady - analiza Słowa - doprowadziły do większego uwielbienia Pana


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: kontousunięte1 » 10 wrz 2016, 10:31

Zbyszek, dzięki. Podbudowałeś mnie. Z książki na razie nie skorzystam. Jestem przepełniona książkowymi (a więc innych ludzi) radami, zaleceniami, ideami itd.
KAAN, bardzo dziękuję. Dało mi to sporo do myślenia, a wczoraj wieczorem twoje wpisy były inspiracją podczas modlitwy. Sama zauważyłam, że za bardzo przejmuję się różnymi wpisami internetowymi i ludzkimi poglądami. Zrobię, jak mi radzisz. Sercem i tak jestem z baptystami, moim pierwszym zborem. Okoliczności nie pozwalają mi tam dojeżdżać i chodzę do KEA. Na razie krótko, ale póki co nie mam innego wyboru (zakręconych mocno zieloświątkowców - wykluczyłam).
Kruszynko, moje serce, Bóg ci zapłać. Ciut wiem z naszych pw. Korzystałam i korzystam z tamtych nauczań i jest tak, jak piszesz. Rewelacyjne wykładnie Pśw. i wspaniałe tłumaczenia ST. Dla mnie bomba. Bardzo doceniam, że wrzuciłaś budujące słowa po długim dniu pracy (i upale - u nas wczoraj było nieznośnie) ;-) .
Mam też nadzieję i gorącą prośbę do Was o modlitwę w tych sprawach w mojej intencji.
Serdeczności ślę. :flower1: :flower2:


Awatar użytkownika
marcin_
Posty: 38
Rejestracja: 28 sie 2016, 22:32
wyznanie: Inne ewangeliczne
Lokalizacja: Łódź
O mnie: drobny robotnik na niwie Pańskiej
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: marcin_ » 11 wrz 2016, 23:40

Filip pisze:
Ponieważ w tychże dysputach górę nad argumentami biblijnymi biorą filozoficzno-dogmatyczne manipulacje mające źródło w zwodniczych naukach obłudnika i faryzeusza z postawy, niejakiego Jana Kalwina.


A tak z ciekawości – na jakich rzetelnych opracowaniach naukowych opiera się Twoja wiedza historyczna na temat Kalwina pozwalająca Ci na tak mocne słowa na jego temat?


Swego czasu dogłębnie studiowałem historię Kościoła. Życie i działalność Jana Kalwina w miarę obiektywny sposób przedstawia pewną stara książka "Life of Calvin" , którą napisał Thomas Henry Dyer. Nie pomija ona ciemnych faktów z jego życia, jak sprzymierzył się chociażby z katolikami w prześladowaniach i egzekucjach anabaptystów, ogólnie myślących inaczej niż on. To był człowiek który miał wiele problemów ze samym sobą, a religia stała się dla niego sposobem na władzę i karierę. Nikt obiektywnie studiujący Pismo Święte z modlitwą nie dojdzie do takich kuriozalnych doktryn (patrz: TULIP), jak on.


Uniżcie się więc pod potężną ręką Boga, aby was wywyższył w odpowiednim czasie.
1P 5:6
Awatar użytkownika
Filip
Posty: 1566
Rejestracja: 14 lut 2013, 13:34
wyznanie: Prezbiterianizm
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: Filip » 12 wrz 2016, 02:55

TULIP akurat powstał nie wcześniej niż w XIX wieku :-P Niemniej jednak właściwie rozumiany dość dobrze podsumowuje piękną biblijną doktrynę wybrania – chociaż naturalnie wolałbym aby zamiast zapoznawać się z trochę mylącym akronimem ludzie czytali Kanony z Dort. Psychologizujące insynuacje na temat "problemów ze sobą" Kalwina oraz religii jako sposobu na władzę i karierę również pominę wzruszeniem ramion. Takie rzeczy łatwo się rzuca na wiatr, ale udowodnić je bardzo trudno.

Co do anabaptystów – nie należy utożsamiać Kalwina z władzami Genewy, chociaż nie wątpię, że zasadniczo zgadzał się on np. z wyrokiem przeciw Servetowi. Ale warto też rozumieć realia epoki i to, że poglądy anabaptystów uderzały w ład społeczny. Poza tym Kalwin potrafił pokojowo rozmawiać z anabaptystami, a nawet przekonywać ich do wyznania reformowanego (jego żona była ex-anabaptystką).


"The Road goes ever on and on
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Raz zbawiony, zbawiony na zawsze.

Postautor: magda » 12 wrz 2016, 09:24

Nie wiem czy ktoś trwa w Jezusie nazywając siostrę wierząca w Jezusa szumowiną , kto jest tą szumowiną ? wierząca w Jezusa dziewczyna. A jaka straszna rrzecz sie stała ze ktoś w dobrej wierze napisał ze Jezus kogos kocha no jaka krzywda głaskajcie po główce , co sie dzieje na tym forum , daczego takie mówienie źle o kimś personalnie ,( w odróznieniu od krytykowania wierzeń danej osoby) to sie podoba wszystkim , dwie osoby zostały oplute i wy na to co?

A co do tematu gównego to uważam że ten tekst jest najważniejszy w tym , mamy pewnośc zbawienia i nie mozemy go utracić Bo to zbawienie daje Bóg i to on decyduje a jest niezmienny w miości j jak jest napisame to on nas umiował i to jest ta pewnośc w Bogu.


Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga.
Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga nie oglądał.
Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała (..) Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu, ponieważ tak, jak On jest, i my jesteśmy na tym świecie.
W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. My miłujemy, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował.
1 Jana 4:7-19


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."

Wróć do „Biblistyka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości