czy to oficjalne stanowisko Kościoła Baptystów?

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
Awatar użytkownika
Agnus
Posty: 101
Rejestracja: 19 sie 2009, 18:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Agnus » 26 paź 2010, 21:44

cycler pisze:Jednak zdecydowanie odradzam uczenie się osób, które uważaja że chrzescijanin może zabijać.

I od takich osób uczyć się nie zamierzam. Odbieranie życia to stawianie się w miejscu Boga, a więc nie byle jaka pomyłka! Nawet gdyby odrzucił tę jedną naukę taki osób, to obawiałby się, czy nie głoszą czegoś niewłaściwego w innej sprawie, której sam nie umiem ocenić.

Chrześcijin-zabójca(choćby w terii) wg. mnie to parodia chrześcijaństwa. :( Nijak ma się to do nauczania Jezusa Chrystusa.

Od dawna próbuję wniknąć w mentalność chrześcijan - militarystów i przyznam, że nie potrafię... chrześcijaństwo jest dla mnie tak nierozerwalnie złączone z miłością nieprzyjaciół, że nie umiem sobie wyobrazić tej wiary w inny sposób... co czuje np. chrześcijański lotnik zrzucając bomby na miasto? Dla mnie to tajemnica...

Dodatkowo w takich zborach nauczający potrafią niekiedy wszystko ładnie uzasadnić, że osoba dobrze nieznająca Słowa Bożego może uwierzyć w ich nauczanie :(

Tak jest - słyszałem bardzo uczenie brzmiące obrony odbierania życia. Były bardzo pobożne i uczone. Na szczęście byłem uodporniony na tę koncepcję, ale gdyby w podobny sposób opakowano inną dziwną naukę, to mógłbym ją połąknąć jak rybka haczyk :-/

Amen! Coraz bardziej mi się wydaje, że ''rejestrowanie'' zborów, denominacji itd. nie sprzyja rozwojowi Kościoła, a raczej może prowadzić do kolejnych kompromisów z państwem. Dlatego też jestem przekonany, że nie jest nam potrzebna przynależność w organizacji o nazwie np. Kościół Chrześcijan Baptystów.

Wystarczą bracia i siostry, którzy będą trwać we wspólnocie. Oczywiście nie neguję zdrowych biblinych struktur zborowych i globalnie struktur Kościoła Jezusa Chrystua (starsi zboru, nauczyciele, pasterze, prorocy itd.) Chcę powiedzieć, że nie widzę konieczności(z pewnością też ma to swoje plusy) określać zboru Pańskiego jako KChB, KWCh, KZ, czy jeszcze coś innego.


Wg mnie pewne struktury są potrzebne, bo ułatwiają działalność, choćby charytatwywną... ale nie chcę żadnych ulg ani pomocy od państwa. Wolałbym, aby organizacja chrześcijańska działała na zasadach każdej świeckiej organizacji - np. płaciła takie same podatki... to chroniłoby ją przed pokusą szukania kompromisów z państwem.

Życzę Ci Agnus Bożego błogosławieństwa!

Nie zawsze mam czas pisać na forum, jeśli chciałbyć porozmawiać, napisz mi prywatną wiadomość.

Pozdrawiam!


Wzajemnie życzę Ci Bożego błogosławieństwa i pozdrawiam! Dziękuję za propozycję rozmomy :) I ja także mam ograniczenia czasowe co do forum, ale jak będę miał możliwość to z chęcią skorzystam :) Z Bogiem!
Ostatnio zmieniony 27 paź 2010, 00:02 przez Agnus, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Agnus
Posty: 101
Rejestracja: 19 sie 2009, 18:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Agnus » 26 paź 2010, 22:14

św. tomaszu,

Na początku chcę Ci bardzo podziękować za informacje na temat Kościoła Baptystów, które są mi pomoce w szukaniu społeczności!

A teraz reszta:

no super
Tylko kto ma rozstrzygnąć i wiązaco zinterpretować, jakie jest postanowienie Bożego Słowa?

to prowadzi nieuchronnie do systemu papieskiego
albo wolność, albo papiestwo :)


Im dalej od papiestwa tym lepiej :mrgreen: Co do rozstrzygnięć - wydaje mi się, że są dwa rodzaje wyjaśniania Pisma. Sprawy fundamentalne i takie, których zróżnicowanie nie narusza fundamentów jedności wiary Kościoła. Np. czy Paweł na statku sprawował Wieczerzę, czy po prostu jadł posiłek - trudno powiedzieć i członkowie Kościoła mogą różnie to oceniać. Ale sama potrzeba sprawowania Wieczerzy powinna już być uznawana przez wszystkich. Kto ma rozstrzygać w tych sprawach w obrębie Kościoła? Jeszcze nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym...

Myślę, że do podziału wolność / papiestwo trzeba jeszcze wprowadzić prawdę. Wolne poszukiwanie prawdy, bez przymusu i administracyjnych regulacji wiary - to jest to :)

jest wolność, więc członowie kościoła baptystów moga służyć w wojsku, a skoro tak, to mają prawo do służby duszpasterskiej
z drugiej strony gdy istniał przymusowy pobór (teraz to juz bez znaczenia), to zaświadczenie o członkostwie z KCHB dawało prawo do służby zastępczej ze wględu na sumienie - bo tez mieli do tego prawo


Dzięki! A już myślałem, że nie mam czego szukać u Baptystów - a jednak mogę tam pójść, Pan Bóg jest wielki :!:

troche sie dziwię Tobie Agnus, bo z jednej widze, że jeśli idzie o kościół, to masz tendencje anarchistyczne, a z drugiej na siłą się domagasz od kościołów typowo papistycznego postawienia sprawy - nawet jak Ci sie mówi, że dany kościół tak sprawy nie zamierza stawiać.

to niekonsekwencja


A nie :-> Tendencje anarchistyczne mam w sprawach, które uważam za drugorzędne - różne zbory mogą różnie organizować nabożeństwa, różnie prowadzić działalność misyjną etc... wierni mogą różnie interpretować sparwy drugorzędne (choć to nie najlepsze określenie gdy chodzi o Słowo Boże). Ale w sprawach podstawowych mam raczej tendencje fundamentalistyczne, a stosunek do wojska jest dla mnie sprawą zasadniczą i podstawową - dlatego tak ją drążę.

Poza tym 26 lat gorliwego katolicyzmu pewnie wywarło duży wpływ na moją mentalność i stąd pragnienie postawienia sprawy jak w watykańskiej kongregacji...

w przciwieństwie np. do Apostoła Pawła, który domagał się od państwa sprawiedliwego procesu ;)


Poważny argument... Anioł powiedział Pawłowi, że musi świadczyć w Rzymie (Dz. Ap. 23: 11), więc ten wykorzystał najlepszą okazję, aby znaleźć się w stolicy - odwołał się do Cezara... Można to interpretowac jako sympatię do rzymskich sądów, albo jako... skorzystanie z okazji.

Dzięki za cierpliwość do moich upartych pytań i podane informacje. Z Bogiem!


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 26 paź 2010, 22:18

Agnus pisze: a jednak mogę tam pójść


Oczywiście, wszak jesteś wolny w Chrystusie :D


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
Agnus
Posty: 101
Rejestracja: 19 sie 2009, 18:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Agnus » 26 paź 2010, 22:19

Po przeczytaniu przytoczonej ustawy sumienie mi zabroniło i miałem wolną niedzielę, ale teraz się wybiorę :) :) :)


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 26 paź 2010, 22:21

Agnus pisze:[...]
w przciwieństwie np. do Apostoła Pawła, który domagał się od państwa sprawiedliwego procesu ;)


Poważny argument... Anioł powiedział Pawłowi, że musi świadczyć w Rzymie (Dz. Ap. 23: 11), więc ten wykorzystał najlepszą okazję, aby znaleźć się w stolicy - odwołał się do Cezara... [...]

Ja to widzę troszkę inaczej -- Bóg dostarczył Pawłowi nie tylko celu ale i środka aby głosił w Rzymie (nie uważam aby pojmanie Pawła i jego sąd, a nawet i wyrok były poza panowaniem Boga). Jeśli się zastanowić to w sumie już od urodzenia było to postanowione wszak Paweł urodził się Rzymianinem (na co wpływu on sam nie miał), a i prawo rzymskie, które dawało taką sposobność odwoławczą według mnie znajdowało się również i w Bożym Planie (tak samo jak rozwój biurokracji rzymskiej zmuszający pewne małżeństwo do podróży do Betlejem wiele lat wcześniej).

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 27 paź 2010, 09:15

Agnus pisze:
no super
Tylko kto ma rozstrzygnąć i wiązaco zinterpretować, jakie jest postanowienie Bożego Słowa?

to prowadzi nieuchronnie do systemu papieskiego
albo wolność, albo papiestwo :)


Im dalej od papiestwa tym lepiej :mrgreen: Co do rozstrzygnięć - wydaje mi się, że są dwa rodzaje wyjaśniania Pisma. Sprawy fundamentalne i takie, których zróżnicowanie nie narusza fundamentów jedności wiary Kościoła. Np. czy Paweł na statku sprawował Wieczerzę, czy po prostu jadł posiłek - trudno powiedzieć i członkowie Kościoła mogą różnie to oceniać. Ale sama potrzeba sprawowania Wieczerzy powinna już być uznawana przez wszystkich. Kto ma rozstrzygać w tych sprawach w obrębie Kościoła? Jeszcze nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym...

Myślę, że do podziału wolność / papiestwo trzeba jeszcze wprowadzić prawdę. Wolne poszukiwanie prawdy, bez przymusu i administracyjnych regulacji wiary - to jest to :)


to po co pytasz o oficjalne stanowisko? ;)

papież (a ściślej Magisterium, kolegium biskupów) ma prawo ustalać obowiązujące wiernych "prawdy" wiary - dlatego podział wolność/papiestwo siłą rzeczy odnosi się do wolności poszukiwania prawdy

troche sie dziwię Tobie Agnus, bo z jednej widze, że jeśli idzie o kościół, to masz tendencje anarchistyczne, a z drugiej na siłą się domagasz od kościołów typowo papistycznego postawienia sprawy - nawet jak Ci sie mówi, że dany kościół tak sprawy nie zamierza stawiać.

to niekonsekwencja


A nie :-> Tendencje anarchistyczne mam w sprawach, które uważam za drugorzędne - różne zbory mogą różnie organizować nabożeństwa, różnie prowadzić działalność misyjną etc... wierni mogą różnie interpretować sparwy drugorzędne (choć to nie najlepsze określenie gdy chodzi o Słowo Boże). Ale w sprawach podstawowych mam raczej tendencje fundamentalistyczne, a stosunek do wojska jest dla mnie sprawą zasadniczą i podstawową - dlatego tak ją drążę.


;)
ciekawe kto powinien teraz nieomylnie orzekać, które sprawy sa drugorzędne, a które fundamentalne?

Poza tym 26 lat gorliwego katolicyzmu pewnie wywarło duży wpływ na moją mentalność i stąd pragnienie postawienia sprawy jak w watykańskiej kongregacji...

obyś nie trafił do zboru, który by to pragnienie chciał nazbyt chojnie zaspokajać :)


w przciwieństwie np. do Apostoła Pawła, który domagał się od państwa sprawiedliwego procesu ;)


Poważny argument... Anioł powiedział Pawłowi, że musi świadczyć w Rzymie (Dz. Ap. 23: 11), więc ten wykorzystał najlepszą okazję, aby znaleźć się w stolicy - odwołał się do Cezara... Można to interpretowac jako sympatię do rzymskich sądów, albo jako... skorzystanie z okazji.


Paweł nie miał sympatii do żadnych rządów, ale nakazywał respektować ich władzę


Awatar użytkownika
Agnus
Posty: 101
Rejestracja: 19 sie 2009, 18:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Agnus » 27 paź 2010, 11:23

Toś mi zadał sporo spraw do przemyślenia :) Czasem mam wrażenie, że czytam tutejsze rozmowy i rozmumiem tylko słowa, ale sens mi jakoś umyka... Wielu autorów pisze, że Luter, czy inny Reformator, zniósł to i tamto, jakby to był retusz wystroju... Ale coraz bardziej uważam, że Reformacja dokonała o wiele głębszej zmiany, niż przebieg nabożeństwa, czy organizacja Kościoła - usunęła całą logikę papieską, jakby tchnęła nowego ducha w wiarę...

Jak przeczytałem powyższe fragmenty ustawy to zareagowałem wg schematu: jest przepis - rzecz święta. Jak się okazuje, była to niewłaściwa interpretacja, a to, że członkowie Kościoła z duszpasterstwem wojskowym mogą odbywać służbę zastępczą jest ostatnią możliwością, jaką wziąłbym pod uwagę... Protestantyzm to zupełnie inny świat, niż papiestwo... I Bogu dzięki!!!


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 27 paź 2010, 17:02

Reformacja zdecydowanie przerosła plany, wyobraźnię i serce Lutra. Smutne jest to, że Luter z prześladowanego sam stał się prześladowcą.
Ostanio sie np. dowiedziałem o współczwesnym Lutrowi Casparze Schwenkweldzie, który działał na Dolnym Śląsku, przyjąwszy nauke Lutra a szybko doszedł do wniosków bardzo zbliżonych do tego co wyznają współcześni baptyści. Niestety został on przez Lutra wygnany ze Śląska. Niewielkie wspólnoty szwenkweldystów istnieją do dziś w Pennsylwanii.


cycler
Posty: 384
Rejestracja: 29 cze 2008, 12:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: cycler » 27 paź 2010, 21:25

św.tomek pisze:jest wolność, więc członowie kościoła baptystów moga służyć w wojsku, a skoro tak, to mają prawo do służby duszpasterskiej
z drugiej strony gdy istniał przymusowy pobór (teraz to juz bez znaczenia), to zaświadczenie o członkostwie z KCHB dawało prawo do służby zastępczej ze wględu na sumienie - bo tez mieli do tego prawo


No i właśnie, do czego taka wolność prowadzi? Zastanawiam się czy tolerancja dwóch skrajnie różnych poglądów, może być nazwana dobrem.
Tu uwaga. W dużym uproszczeniu mówię: ,,chrześcijanin nie może służyć w wojsku''. Mam tu na myśli, że chrześcijanin nie może być gotowy do zabijania innych ludzi, nie może przysięgać i czynić innych różnych rzeczy niedających się pogodzić z chrześcijaństwem.

Dla mnie czym innym jest strzelać do kogoś, a czym innym jest być żołnierzem, którego jedynym obowiązkiem jest np. pomoc powodzianom lub inne szlachetne rzeczy. Myślę, że też czym innym jest np. bycie w klubie sportowym, będąc, w którym jest się formalnie w wojsku. Są wojskowe kluby,w którym są np. piłkarze, kolarze itd. Nie wiem na jakich zasadach się to odbywa.
Nie mówię, czy, popieram powyższe formy służby, jednak myślę, że jest to zupełnie co innego niż zabijanie kogoś.

Agnus pisze:Od dawna próbuję wniknąć w mentalność chrześcijan - militarystów i przyznam, że nie potrafię... chrześcijaństwo jest dla mnie tak nierozerwalnie złączone z miłością nieprzyjaciół, że nie umiem sobie wyobrazić tej wiary w inny sposób... co czuje np. chrześcijański lotnik zrzucając bomby na miasto? Dla mnie to tajemnica...


Podobnie ja się zastanawiam na tym. Jak można okazac miłość nieprzyjacielowi strzelając do Niego? To chyba jakaś zboczona miłość musi być :(

Zresztą dla mnie jest to kwestia tak oczywista, że nie ma o czym rozmawiać.

Agnus pisze:Dzięki! A już myślałem, że nie mam czego szukać u Baptystów - a jednak mogę tam pójść, Pan Bóg jest wielki


Ja bym nie przekreślał osób, po nazwie. Bowiem, baptysta baptyście nierówny ;) Mnogość definicji słów np.: chrześcijanin, baptysta, zielonoświątkowiec, charyzmatyk, ewangeliczny, może powodować spore zamieszanie, dlatego tak ważne jest trwanie w Słowie Bożym :)

Myślę, że organizacja o nazwie Kościół Chrześcijan Baptystów nie jest tożsama z jakimś baptystycznym zborem w USA. Mam nadzieję, że większość zborów w KChB nie utożsamia się z wyznaniem Polskich Baptystów z 1930 roku, które mówi, m.in:



Artykuł 13. O władzy świeckiej

Wierzymy i wyznajemy, że Bóg ustanowił władzę świecką, którą upoważnił do tego, aby uczciwych ludzi broniła, a złoczyńców karała (Rzym. 13,1-7; patrz też 1 Mojż. 9,6; 5 Mojż. 16,18).

Poczuwamy się do obowiązku okazywania bezwzględnego posłuszeństwa (1 Ptr. 2,13-14.17; Tyt. 3,1; Mat. 22,21) wszystkim jej przepisom, o ile nie ograniczają one wolnego wykonywania naszych obowiązków chrześcijańskich (Dz.4,19-20; 5,29.42), a naszym cichym i pobożnym życiem ułatwiać jej wykonywanie swoich zadań. Również na podstawie Pisma Świętego uważamy za nasz obowiązek modlić się za przełożonych (1 Tym. 2,1-3), aby ze swoich uprawnień korzystali zgodnie z wolą Bożą dla utrzymania pokoju i sprawiedliwości.

Wierzymy, że przysięganie jest przez Pana naszego Jezusa Chrystusa (Mat. 5,34.37) i Jego apostołów (Jak. 5,12) wyraźnie zakazane. Dlatego w razie potrzeby przejmując pełną odpowiedzialność za prawdziwość naszych zeznań jesteśmy gotowi je potwierdzać przez podaną nam przez Ewangelię formułę: Tak, tak; Nie, nie.

Wierzymy również, że na podstawie Słowa Bożego, przedstawiciele władzy nie na próżno miecz noszą. Wła­dza świecka ma prawo i obowiązek karać przestępców, a także używać miecza w obronie Ojczyzny. Dlatego w razie wojny, naszym obowiązkiem jest oddanie się Ojczyźnie do dyspozycji, o ile władze nas powołają. Sądzimy wszakże, że nie powinno się wywierać przymusu na oso­bach, które z powodu poważnych skrupułów sumienia, przekonane są, iż oręża w służbie używać nie powinny.

Nie widzimy przeszkód ze strony sumienia, jeżeli chodzi o piastowanie jakiegokolwiek urzędu władzy świeckiej ''

Nie znam zbyt wiele zborów KChB, ale sądzę, że panuje olbrzymia ich różnorodność, dlatego, w tym przypadku, nazwa nie jest wiążąca.

Niech Cię Pan prowdadzi. Trwaj przede wszystkim w Nim! :)


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 28 paź 2010, 10:03

cycler pisze:
św.tomek pisze:jest wolność, więc członowie kościoła baptystów moga służyć w wojsku, a skoro tak, to mają prawo do służby duszpasterskiej
z drugiej strony gdy istniał przymusowy pobór (teraz to juz bez znaczenia), to zaświadczenie o członkostwie z KCHB dawało prawo do służby zastępczej ze wględu na sumienie - bo tez mieli do tego prawo


No i właśnie, do czego taka wolność prowadzi? Zastanawiam się czy tolerancja dwóch skrajnie różnych poglądów, może być nazwana dobrem.
Tu uwaga. W dużym uproszczeniu mówię: ,,chrześcijanin nie może służyć w wojsku''. Mam tu na myśli, że chrześcijanin nie może być gotowy do zabijania innych ludzi, nie może przysięgać i czynić innych różnych rzeczy niedających się pogodzić z chrześcijaństwem.


rzecz w tym, że Rada KCHB stara sie być powściągliwa w próbach stawiania siebie w pozycji papieża, który autorytatywnie będzie rozstrzygał o tym, co jest a co nie jest zgodne z chrześcijańsktwem

oczywiście musi być jakiś zakres spraw doktrynalnie ustalonych, ale nie powinien on być przesadnie szeroki

Agnus pisze:Od dawna próbuję wniknąć w mentalność chrześcijan - militarystów i przyznam, że nie potrafię... chrześcijaństwo jest dla mnie tak nierozerwalnie złączone z miłością nieprzyjaciół, że nie umiem sobie wyobrazić tej wiary w inny sposób... co czuje np. chrześcijański lotnik zrzucając bomby na miasto? Dla mnie to tajemnica...


Podobnie ja się zastanawiam na tym. Jak można okazac miłość nieprzyjacielowi strzelając do Niego? To chyba jakaś zboczona miłość musi być :(


A jednak Paweł pisze, że władza nie na darmo nosi swój miecz.

I nie pisze tego po to by obalać Twoje przekonanie, tylko by zwrócić uwagę, iż sama Biblia pokazuje nieco innne aspekty tego tematu, i że wcale nie mamy tu "oczywistej oczywistości"

bez papieża ani rusz - czy tego chcesz?
a może interesuje Cię to stanowisko? ;)



Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości