Re: Biblia - jaka?
: 23 wrz 2017, 23:20
1. Nie jestem zwolennikiem "absolutnej" dosłowności. Faktycznie wolę przekłady trochę bardziej po stronie tak zwanej ekwiwalencji formalnej (czyli bardziej "dosłowne") od przekładów bardziej dynamicznych. Jednak jest jakaś granica kiedy przekład staje się już po prostu "drewniany", tj. nie przystaje do składni i frazeologii języka docelowego. Skrajnie dosłowny przekład to interlinia. Ale interlinii nie da się czytać normalnie.
2. Preferuję tekst masorecki ponad greckie tłumaczenia oraz ewentualne inne tradycje tekstualne przekazywane przez nie. Nie znaczy to, że Septuaginta nie może czasem przechowywać lepszego wariantu – ale na ogół moim zdaniem lepszy jest tekst masorecki. Dlatego fakt, że BT uwzględnia LXX (Septuagintę) nie jest dla mnie aż tak ważny.
3. Trudno mi powiedzieć, który przekład jest najbardziej dosłwny, bo niektórych nie czytałem wystarczająco dużo aby to ocenić (na przykład Biblii Gdańskiej, Poznańskiej). Przekłady znane mi najlepiej (Biblia Warszawska, Biblia Tysiąclecia, Biblia Paulistów) do bardzo dosłownych nie należą, ale też nie są jakoś ostro dynamiczne. Jako taki umiarkowanie dynamiczny przekład odpowiada mi Biblia Paulistów. Jej podstawową wadą (z punktu widzenia protestanta), jest jednak to, że np. cała Księga Estery (a nie tylko deuterokanoniczne fragmenty) została przetłumaczona z greki zamiast z hebrajskiego. Dlatego pewnie trzymałbym się mimo wszystko Biblii Warszawskiej lub ewentualnie wydania EiB. Ciekaw jestem przekładu ekumenicznego, który niedługo chyba ma zostać złożony jako całość.
4. Faktycznie wydanie dosłowne EiB może być ciekawą alternatywą dla zwolenników tego rodzaju przekładu jak już wyjdzie.
2. Preferuję tekst masorecki ponad greckie tłumaczenia oraz ewentualne inne tradycje tekstualne przekazywane przez nie. Nie znaczy to, że Septuaginta nie może czasem przechowywać lepszego wariantu – ale na ogół moim zdaniem lepszy jest tekst masorecki. Dlatego fakt, że BT uwzględnia LXX (Septuagintę) nie jest dla mnie aż tak ważny.
3. Trudno mi powiedzieć, który przekład jest najbardziej dosłwny, bo niektórych nie czytałem wystarczająco dużo aby to ocenić (na przykład Biblii Gdańskiej, Poznańskiej). Przekłady znane mi najlepiej (Biblia Warszawska, Biblia Tysiąclecia, Biblia Paulistów) do bardzo dosłownych nie należą, ale też nie są jakoś ostro dynamiczne. Jako taki umiarkowanie dynamiczny przekład odpowiada mi Biblia Paulistów. Jej podstawową wadą (z punktu widzenia protestanta), jest jednak to, że np. cała Księga Estery (a nie tylko deuterokanoniczne fragmenty) została przetłumaczona z greki zamiast z hebrajskiego. Dlatego pewnie trzymałbym się mimo wszystko Biblii Warszawskiej lub ewentualnie wydania EiB. Ciekaw jestem przekładu ekumenicznego, który niedługo chyba ma zostać złożony jako całość.
4. Faktycznie wydanie dosłowne EiB może być ciekawą alternatywą dla zwolenników tego rodzaju przekładu jak już wyjdzie.