Pan Piernik pisze:jj
Interpretujesz ten fragment jako dopuszczający niemoralne metody "ewangelizowania"?
Nie wiem, co rozumiesz przez "niemoralne metody", ale nie o to tutaj idzie. Bo jak nazwac metode, ktora Pawel glosil Chrystusa na Areopagu? Na wstepie pochwalil Grekow za ich balwochwalstwo nazwawszy ich ludzmi bardzo poboznymi, zeby na pustym miejscu, poswieconym "nieznanemu bogu" postawic Chrystusa. Moralne, czy nie? Zauwaz jednak, ile zdan uzyl, zanim zaczal glosic Ewangelie? Kilka zdan.
Dla mnie niemoralne byloby kilkugodzinne przemowienie na stadionie, z ktorego nie wynika nic, poza uczuciem zmeczenia. Albo pantonima na rynku miasta, ktora poza zdolnosciami artystycznymi mlodziezy, nie zawiera zadnego przekazu. Na takie "ewangelizowanie" nie chodze.
To, co pisze nie jest w opozycji do ciebie. W ewangelizacji musi byc jasny przekaz. Musi byc gloszona Ewangelia o zbawieniu w Panu Jezusie . Wtedy forma jest drugorzedna. Pawel pisze o tych, ktorzy zacierali rece, z powodu jego uwiezienia, gloszac rownoczesnie i nieswiadomie Chrystusa. Moralne? Nie! Ale na takie tez nie chodze.
Bardzo trafnie Zbyszek zwrocil uwage na mozliwosc, jak daje internet. Ewangelizujesz? A jakze! Nawet nie w cudzyslowie.