Chrześcijański Kościół Brunstad

Wszelkie tematy nie pasujące do innych działów.
marioosh666
Posty: 400
Rejestracja: 02 gru 2018, 11:22
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijański Kościół Brunstad

Postautor: marioosh666 » 12 lut 2020, 12:30

KAAN pisze:Skupiasz się na ludziach zamiast na doktrynie biblijnej, która jest podstawa wiary chrześcijańskiej. Chcesz się odsuwać od chrześcijaństwa jak napisałeś na początku to znaczy że chcesz odsuwać się od biblijnej prawdy. Jest jeszcze taka możliwość że, jak zaznaczyłem wcześniej, patrzysz na wiarę z perspektywy ludzi i targają tobą emocje związane z odstępstwem ludzi od prawdy Słowa które kojarzysz z chrześcijańską wiarą. Do błędna droga i zaprowadzi cię na manowce wiary.

Jeżeli już to chce się odsuwać od przynależności do zboru, a nie od chrześcijaństwa. Czytam i otaczam się Słowem Bożym co raz mocniej. Chrześcijański Kościół Brunstad to moje odkrycie, które dało mi nadzieję, że nie jestem sam.
KAAN pisze:Nie patrz na ludzi, ale Pana Jezusa i w jego Słowie szukaj właściwej drogi. Ludzie w zborach chrześcijańskich są bardzo różni, nie wszyscy są Oblubienicą Pana Jezusa, nie wszyscy stanowią jedno ciało którego głową jest Pan Jezus, ale odchodzenie od wiary chrześcijańskiej tylko z tego powodu że ktoś gada głupoty, albo się źle zachowuje to wysoce nierozsądna droga.

Gdyby ktoś gadał głupoty albo źle się zachowywał to OK, bo jest nadzieja. Mi bardziej chodzi o trwanie w pokusach i pożądliwościach jakby one były naturalnym stanem tzn. że mam ciągle te same, każdego dnia z nimi walczę, nie wzrastam. Mało kto w ogóle widzi potrzebę zmiany wewnętrznej. A przecież zmiana serc i umysłów to jest istota Nowego Przymierza. Uczynki i słowa mogły być rozliczone przez zakon.
KAAN pisze:To są fałszywe schematy, nikt z prawdziwych, zbawionych chrześcijan tak nie naucza. Trwanie w grzechu jest częścią istoty człowieka zgubionego, natomiast żaden zbawiony nie trwa w grzechu i po tym można poznać jednych i drugich.

Są takie historie, że ktoś już po nawróceniu popadł w grzech i w nim trwa.

Przykładowo - Mężczyzna miał żonę, która ciężko zachorowała i zmarła, on opiekował się nią aż do śmierci, a po wszystkim nie chciał zawierać kolejnego związku z małżeńskiego, nadal miał swoje potrzeby seksualne, które realizował z prostytutkami.

Co o takiej sytuacji sądzisz? Chodzi mi o schemat. Popadnięcie w grzech już po nawróceniu.


Są ludzie i moderatorzy...
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijański Kościół Brunstad

Postautor: KAAN » 12 lut 2020, 13:59

marioosh666 pisze:Jeżeli już to chce się odsuwać od przynależności do zboru, a nie od chrześcijaństwa.
To droga donikąd, wiara jest ściśle związana ze zborem Bożym, poza zborem nie będziesz mógł właściwie wzrastać w wierze i praktykować wielu spraw związanych ze społecznością świętych.
Czytam i otaczam się Słowem Bożym co raz mocniej.
To się chwali :)
Chrześcijański Kościół Brunstad to moje odkrycie, które dało mi nadzieję, że nie jestem sam.
Mieszkasz gdzieś blisko ?..
Z zasad wiary jakie wyczytałem mam wątpliwości co do poprawności wyznania tego kościoła. Nie znam dogłębnie ich doktryny wiary, ale czytając to co znalazłem nie mogę polecać tego wyznania. Za mocno tam akcentuje się człowieczeństwo Pana Jezusa i stawiane są nieprawdziwe tezy co do istoty Pana Jezusa np.:

Śmierć jest zapłatą za grzech. Jezus musiał walczyć i zapierać się własnych, naturalnych skłonności, by zostać zbawionym od śmierci.

To bzdura, Pan Jezus jest zbawicielem i nie walczył o zbawienie ale je wykonał. Nigdzie w Biblii nie ma stwierdzenia że Pan Jezus musiał być zbawionym, albo że miał grzeszną naturę.

Gdyby ktoś gadał głupoty albo źle się zachowywał to OK, bo jest nadzieja. Mi bardziej chodzi o trwanie w pokusach i pożądliwościach jakby one były naturalnym stanem tzn. że mam ciągle te same, każdego dnia z nimi walczę, nie wzrastam. Mało kto w ogóle widzi potrzebę zmiany wewnętrznej. A przecież zmiana serc i umysłów to jest istota Nowego Przymierza. Uczynki i słowa mogły być rozliczone przez zakon.
To rzeczywisty problem wielu ludzi w zborach, ale nie oznacza to że taka jest doktryna chrześcijańska, to co opisujesz stoi w absolutnej opozycji do dobrego świadectwa jakie powinien składać każdy wierzący człowiek. Pytanie; czy rzeczywiście wierzą ci co tak czynią jak opisujesz? Dlatego pisałem, żebyś nie patrzył na Zbór Boży - Kościół z perspektywy osób, które przynależą do ziemskich lokalnych społeczności zborowych. Przynależność do lokalnego zboru nie jest wprost przynależnością do Kościoła - Zboru Bożego, tylko zbawienie powoduje że ktoś staje się cząstką Kościoła, częścią ciała Chrystusowego.
KAAN pisze:To są fałszywe schematy, nikt z prawdziwych, zbawionych chrześcijan tak nie naucza. Trwanie w grzechu jest częścią istoty człowieka zgubionego, natomiast żaden zbawiony nie trwa w grzechu i po tym można poznać jednych i drugich.

Są takie historie, że ktoś już po nawróceniu popadł w grzech i w nim trwa.
To znaczy, że się nie nawrócił. Poza tym oceny czyjegoś życia są obarczone brakiem obiektywizmu i brakiem znajomości relacji duchowych człowieka z Panem Bogiem. To co człowiek odczytuje jako trwanie w grzechu może być np. chwilowym upadkiem.
Przykładowo - Mężczyzna miał żonę, która ciężko zachorowała i zmarła, on opiekował się nią aż do śmierci, a po wszystkim nie chciał zawierać kolejnego związku z małżeńskiego, nadal miał swoje potrzeby seksualne, które realizował z prostytutkami.

Co o takiej sytuacji sądzisz? Chodzi mi o schemat. Popadnięcie w grzech już po nawróceniu.
Może to był jakiś upadek, nie wiem, nie znam duszy tego człowieka, może nikt mu nie pomógł w jego bólu i człowiek się załamał. Może społeczność zborowa zawiodła, nie wiem, nie znam ani człowieka ani zboru, ani całej sytuacji, nie mogę go osądzać. Jest też taka możliwość że nie był nigdy zbawiony. ale ja o tym nie mogę wyrokować, Pan Bóg wie.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
marioosh666
Posty: 400
Rejestracja: 02 gru 2018, 11:22
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijański Kościół Brunstad

Postautor: marioosh666 » 12 lut 2020, 21:08

KAAN pisze:To droga donikąd, wiara jest ściśle związana ze zborem Bożym, poza zborem nie będziesz mógł właściwie wzrastać w wierze i praktykować wielu spraw związanych ze społecznością świętych.

Wam ze Śląska Cieszyńskiego i okolic wydaje się, że to takie proste, a tym czasem reszta Polski jest katolicko-prawosławno-jehowa. W moim przypadku najbliższe skupisko chrześcijan jest oddalone o 30 km. Inne miasto, więc wyprawa, żeby się z kimś spotkać. Poza tym ludzie o mocno liberalnych poglądach, kobiety ponadprzeciętnie dbające o urodę, nie różniące się w tym aspekcie od niewierzących, jeżdżący do rozśpiewanych postępowych kościołów. Większe kościoły czy też zbory wierne Słowu Bożemu to 50 - 60 km. Często dość skostniałe. Nadal brak codziennego kontaktu i wsparcia. Jechać w niedzielę to nie problem, ale przydałoby się mieć ze 2 - 3 osoby na miejscu. Znam realia, bo do niedawna w moich stronach mieszkała rodzina mieszkająca mniej więcej tam gdzie Ty i opowiadali jak to wygląda.
KAAN pisze:Mieszkasz gdzieś blisko ?..

Nie, ale przynajmniej poczułem, że ktoś myśli podobnie.
KAAN pisze:Z zasad wiary jakie wyczytałem mam wątpliwości co do poprawności wyznania tego kościoła. Nie znam dogłębnie ich doktryny wiary, ale czytając to co znalazłem nie mogę polecać tego wyznania.

W Polsce mają dwa zbory. To nie jest jakieś wybitnie duże wyznanie. Bardziej do prac jednego z liderów się odnosiłem.
KAAN pisze:Za mocno tam akcentuje się człowieczeństwo Pana Jezusa i stawiane są nieprawdziwe tezy co do istoty Pana Jezusa np.:
(...)
To bzdura, Pan Jezus jest zbawicielem i nie walczył o zbawienie ale je wykonał. Nigdzie w Biblii nie ma stwierdzenia że Pan Jezus musiał być zbawionym, albo że miał grzeszną naturę.

Z grzeszną naturą to popłynęli. Sprawdziłem na anglojęzycznej wersji i to samo. Mam nadzieję, że to tylko błędne tłumaczenie z norweskiego. Dodam, że autorem artykułu nie jest Sigurd Bratlie. Akcentowanie człowieczeństwa i ludzkiej natury to bardzo pozytywny aspekt. Łączy się pięknie z kapłaństwem na wzór Melchizedeka opisanym w Liście do Hebrajczyków i przybraniem postaci sługi. Jezus staje się nam bliższy. Wreszcie rozumiem sens konieczności duchowego wzrostu. Wielu chrześcijan jest martwych, bo skoro mają zbawienie od Jezusa to mogą się położyć i czekać na śmierć. Nie czują potrzeby, żeby cokolwiek w temacie robić. Zrozumiałem też skąd tyle odstępczych zborów zatrzymujących ludzi w pół drogi na poziomie cielesnego chrześcijanina i bardzo połowicznych zmian np.: pomagając zerwać z nałogiem i tyle. Kiedy czytam Sigurda Bratlie to mam wrażenie jakby pisał do mnie tu i teraz, a od prawie ćwierć wieku jest w Niebie.
KAAN pisze:Może to był jakiś upadek, nie wiem, nie znam duszy tego człowieka, może nikt mu nie pomógł w jego bólu i człowiek się załamał. Może społeczność zborowa zawiodła, nie wiem, nie znam ani człowieka ani zboru, ani całej sytuacji, nie mogę go osądzać. Jest też taka możliwość że nie był nigdy zbawiony. ale ja o tym nie mogę wyrokować, Pan Bóg wie.

W takim razie przywołam postać osoby publicznej - senator Jacek Bury. Kiedyś był członkiem założycielem KNP, chrzcił ludzi, nauczał, był mocno zaangażowany i znosił prześladowania. Gdzie jest dzisiaj i gdzie był w ostatnich latach to możesz przeczytać. Być może to miłość do pieniędzy albo coś innego kompletnie odmieniła tego człowieka.

Co o tym sądzisz? Jak podejść do takich przypadków rozpatrując nieutracalność zbawienia? Bóg obiecał, że do Nieba nie wejdzie nic nieczystego i że będą tylko osoby o czystym sercu. Wiadomo, że nie rozsądzamy losów Senatora, ale wygląda na to, że nie powinien wejść, bo za mocno kocha pieniądze, kłamie, neguje to co robił wcześniej. Niektórzy powiedzą, że się nawrócił, uwierzył, Jezus jest jego Panem, więc ma obiecane niezależnie od tego co później zrobił.


Są ludzie i moderatorzy...
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijański Kościół Brunstad

Postautor: KAAN » 13 lut 2020, 01:08

marioosh666 pisze:W takim razie przywołam postać osoby publicznej - senator Jacek Bury. Kiedyś był członkiem założycielem KNP, chrzcił ludzi, nauczał, był mocno zaangażowany i znosił prześladowania. Gdzie jest dzisiaj i gdzie był w ostatnich latach to możesz przeczytać. Być może to miłość do pieniędzy albo coś innego kompletnie odmieniła tego człowieka..
Nie ma to nic wspólnego z chrześcijaństwem i nawróceniem, pisałem o pozornych nawróceniach i udawanej wierze. Jeszcze raz powtórzę, jak będziesz patrzył na ludzi a nie na Słowo, to daleko nie zajdziesz.
Co o tym sądzisz? Jak podejść do takich przypadków rozpatrując nieutracalność zbawienia?
Wielu jest takich co wyglądają na na chrześcijan a zbawionymi nie są.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
marioosh666
Posty: 400
Rejestracja: 02 gru 2018, 11:22
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijański Kościół Brunstad

Postautor: marioosh666 » 13 lut 2020, 08:39

KAAN pisze:Nie ma to nic wspólnego z chrześcijaństwem i nawróceniem, pisałem o pozornych nawróceniach i udawanej wierze.

Wiem, że tylko Bóg zna Jego serce, ale cały ból polega na tym, że to nie wyglądało na pozorne nawrócenie i udawaną wiarę.
KAAN pisze:Jeszcze raz powtórzę, jak będziesz patrzył na ludzi a nie na Słowo, to daleko nie zajdziesz.

Obserwuje jak Słowo działa w życiu ludzi i narodów co pozwala mi lepiej je zrozumieć. Stąd oprócz Słowa czytam książki, artykuły, oglądam chrześcijańskie filmy, zapoznaje się z życiorysami itp. itd. Ostatnio Pastor Zaremba polecał książkę opisującą biblijne historie potocznym językiem, więc różne jest podejście co do formy. Mam głębokie przekonanie, że gdybym zamknął się na wszystko oprócz Słowa to nie miałoby gruntu, żeby się u mnie zakorzenić.


Są ludzie i moderatorzy...
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Chrześcijański Kościół Brunstad

Postautor: KAAN » 13 lut 2020, 09:00

marioosh666 pisze:
KAAN pisze:Nie ma to nic wspólnego z chrześcijaństwem i nawróceniem, pisałem o pozornych nawróceniach i udawanej wierze.
Wiem, że tylko Bóg zna Jego serce, ale cały ból polega na tym, że to nie wyglądało na pozorne nawrócenie i udawaną wiarę.
Napisałeś "wyglądało" i użyłeś właściwego słowa; rzeczy wyglądają z zewnątrz często inaczej niż pod warstwą farby. Dlatego nie uzależniaj swojej wiary od działania ludzi. Słowo Boże mówi że w czasach ostatnich będzie powszechne odstępstwo od wiary i niewielu będzie tych co za wiarą pójdą. Odstępstwo i grzech się rozmnożą, a wierzący będą prześladowani. Ważne żebyś ty osobiście na pewno był zbawiony, a Pan Bóg znajdzie dla ciebie drogę, pokaże ci gdzie iść. Ci którzy trwają w grzechu nie są z Boga ale z diabła

I List św. Jana 3:8 Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie.

Problem dla wierzącego jest taki, żeby rozpoznać sytuację i właściwie, w sposób dojrzały zareagować na sytuację. Brakuje mądrości, modlitwy, głębokiej dojrzałej wiary.

marioosh666 pisze:
KAAN pisze:Jeszcze raz powtórzę, jak będziesz patrzył na ludzi a nie na Słowo, to daleko nie zajdziesz.
Obserwuje jak Słowo działa w życiu ludzi i narodów co pozwala mi lepiej je zrozumieć. Stąd oprócz Słowa czytam książki, artykuły, oglądam chrześcijańskie filmy, zapoznaje się z życiorysami itp. itd. Ostatnio Pastor Zaremba polecał książkę opisującą biblijne historie potocznym językiem, więc różne jest podejście co do formy. Mam głębokie przekonanie, że gdybym zamknął się na wszystko oprócz Słowa to nie miałoby gruntu, żeby się u mnie zakorzenić.
Nie chodzi o to żebyś nie poznawał różnych rzeczy, albo zaprzestał czytania książek, cały czas wskazuję na ważną sprawę, żebyś nie rozumiał Kościoła z perspektywy ludzi którzy mówią ze wierzą, a nie wynika to z ich życia.
Kościół to piękna narzeczona dla Pana Jezusa i trzeba ją widzieć w jej prawdziwej pięknej postaci, a nie poprzez szereg szkaradnych uzurpatorek próbujących wepchnąć się przez Oblubienicę aby ją zasłonić swoimi świecidełkami.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.

Wróć do „Hyde Park”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości