KAAN pisze:Skupiasz się na ludziach zamiast na doktrynie biblijnej, która jest podstawa wiary chrześcijańskiej. Chcesz się odsuwać od chrześcijaństwa jak napisałeś na początku to znaczy że chcesz odsuwać się od biblijnej prawdy. Jest jeszcze taka możliwość że, jak zaznaczyłem wcześniej, patrzysz na wiarę z perspektywy ludzi i targają tobą emocje związane z odstępstwem ludzi od prawdy Słowa które kojarzysz z chrześcijańską wiarą. Do błędna droga i zaprowadzi cię na manowce wiary.
Jeżeli już to chce się odsuwać od przynależności do zboru, a nie od chrześcijaństwa. Czytam i otaczam się Słowem Bożym co raz mocniej. Chrześcijański Kościół Brunstad to moje odkrycie, które dało mi nadzieję, że nie jestem sam.
KAAN pisze:Nie patrz na ludzi, ale Pana Jezusa i w jego Słowie szukaj właściwej drogi. Ludzie w zborach chrześcijańskich są bardzo różni, nie wszyscy są Oblubienicą Pana Jezusa, nie wszyscy stanowią jedno ciało którego głową jest Pan Jezus, ale odchodzenie od wiary chrześcijańskiej tylko z tego powodu że ktoś gada głupoty, albo się źle zachowuje to wysoce nierozsądna droga.
Gdyby ktoś gadał głupoty albo źle się zachowywał to OK, bo jest nadzieja. Mi bardziej chodzi o trwanie w pokusach i pożądliwościach jakby one były naturalnym stanem tzn. że mam ciągle te same, każdego dnia z nimi walczę, nie wzrastam. Mało kto w ogóle widzi potrzebę zmiany wewnętrznej. A przecież zmiana serc i umysłów to jest istota Nowego Przymierza. Uczynki i słowa mogły być rozliczone przez zakon.
KAAN pisze:To są fałszywe schematy, nikt z prawdziwych, zbawionych chrześcijan tak nie naucza. Trwanie w grzechu jest częścią istoty człowieka zgubionego, natomiast żaden zbawiony nie trwa w grzechu i po tym można poznać jednych i drugich.
Są takie historie, że ktoś już po nawróceniu popadł w grzech i w nim trwa.
Przykładowo - Mężczyzna miał żonę, która ciężko zachorowała i zmarła, on opiekował się nią aż do śmierci, a po wszystkim nie chciał zawierać kolejnego związku z małżeńskiego, nadal miał swoje potrzeby seksualne, które realizował z prostytutkami.
Co o takiej sytuacji sądzisz? Chodzi mi o schemat. Popadnięcie w grzech już po nawróceniu.