Wszyscy mówią
: 27 lip 2016, 11:57
Hej hej...
Czytam sobie różne posty tego forum, te starsze i te nowsze.
Kilka myśli nie daje mi spokoju:
- spór (słowny i na argumenty) pomiędzy Wami bracia i siostry o nikłe (dla mnie) granice światopoglądowe wybranych przez Was kościołów (wyłączając z tego KrK).
Przez które taki laik jak ja ma mętlik w głowie.
- oraz każdy z Was pisze jak to nowo narodzony oddał życie Chrystusowi a co z tym idzie pogrzebał stare życie....dajecie cytaty Pisma Śwętego itp
a moja ciekawość jest taka: to jak się zmieniliście? jak wygląda Wasz dzień (a jak wyglądał w starym życiu). jak postrzegacie sprawy ludzkie? codzienne życie itp. Jak się zmieniły Wasze relacje z partnerem/partnerką/ dziećmi/ rodzicami/ sąsiadami/ współpracownikami.
- i ostatnia rzecz: czy u każdego z Was odrodzenie w Chrystusie to było "szybkie boom", tzn. pewnego dnia się obudziliście lub mieliście mega ciężką sytuację i stał się cud, otworzyły się Wasze serca i umysły i zaprosiliście Boga do Waszego życia...
Skąd moja ciekawość?
Ano stąd że u mnie w życiu nie było "pioruna", wszystko mam rozciągnięte niemal że w 10 latach, w których przeplatały się okresy wiary i niewiary, powrotów i odejść od Boga, ale z ciągle towarzyszącym pragnieniem Jego w życiu i do tej pory nie wiem czy "sama sobie" nie wmawiam (czy nie są to ludzkie myśli) odrodzenia....po czym mam to poznać?
Stoję przed decyzją o chrzcie i sama nie wiem, czy to moje (i tylko moje) pragnienie czy to działanie Ducha św... Rozważam Słowa Pisma, modlę się i nadal poddaję w wątpliwość to co czuję?czyli "uprawiam gdybatologię swojej relacji z Bogiem" ??????????????????
jak to mówią 10latki "help-tunkuuuuuuu"
Rz 2: 13 " Gdyż nie Ci, którzy zakonu słuchają, są sprawiedliwi u Boga, lecz Ci którzy zakon wypełniają, usprawiedliwieni będą"
Czy Paweł mówi tu tylko o żydach?
Rz 2: 30-31 " Albowiem jest jeden Bóg, który usprawiedliwi obrzezanych na podstawie wiary, a nieobrzezanych przez wiarę. Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy".
Rz 4: 5 "Gdy zaś kto niespełnia uczynków, ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje się mu za sprawiedliwość"
Poczytałam Wasz wątek o "taniej łasce" i wiem, że nic nie wiem
Bóg zapłać za wszystkie odpowiedzi:)
Czytam sobie różne posty tego forum, te starsze i te nowsze.
Kilka myśli nie daje mi spokoju:
- spór (słowny i na argumenty) pomiędzy Wami bracia i siostry o nikłe (dla mnie) granice światopoglądowe wybranych przez Was kościołów (wyłączając z tego KrK).
Przez które taki laik jak ja ma mętlik w głowie.
- oraz każdy z Was pisze jak to nowo narodzony oddał życie Chrystusowi a co z tym idzie pogrzebał stare życie....dajecie cytaty Pisma Śwętego itp
a moja ciekawość jest taka: to jak się zmieniliście? jak wygląda Wasz dzień (a jak wyglądał w starym życiu). jak postrzegacie sprawy ludzkie? codzienne życie itp. Jak się zmieniły Wasze relacje z partnerem/partnerką/ dziećmi/ rodzicami/ sąsiadami/ współpracownikami.
- i ostatnia rzecz: czy u każdego z Was odrodzenie w Chrystusie to było "szybkie boom", tzn. pewnego dnia się obudziliście lub mieliście mega ciężką sytuację i stał się cud, otworzyły się Wasze serca i umysły i zaprosiliście Boga do Waszego życia...
Skąd moja ciekawość?
Ano stąd że u mnie w życiu nie było "pioruna", wszystko mam rozciągnięte niemal że w 10 latach, w których przeplatały się okresy wiary i niewiary, powrotów i odejść od Boga, ale z ciągle towarzyszącym pragnieniem Jego w życiu i do tej pory nie wiem czy "sama sobie" nie wmawiam (czy nie są to ludzkie myśli) odrodzenia....po czym mam to poznać?
Stoję przed decyzją o chrzcie i sama nie wiem, czy to moje (i tylko moje) pragnienie czy to działanie Ducha św... Rozważam Słowa Pisma, modlę się i nadal poddaję w wątpliwość to co czuję?czyli "uprawiam gdybatologię swojej relacji z Bogiem" ??????????????????
jak to mówią 10latki "help-tunkuuuuuuu"
Rz 2: 13 " Gdyż nie Ci, którzy zakonu słuchają, są sprawiedliwi u Boga, lecz Ci którzy zakon wypełniają, usprawiedliwieni będą"
Czy Paweł mówi tu tylko o żydach?
Rz 2: 30-31 " Albowiem jest jeden Bóg, który usprawiedliwi obrzezanych na podstawie wiary, a nieobrzezanych przez wiarę. Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy".
Rz 4: 5 "Gdy zaś kto niespełnia uczynków, ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje się mu za sprawiedliwość"
Poczytałam Wasz wątek o "taniej łasce" i wiem, że nic nie wiem
Bóg zapłać za wszystkie odpowiedzi:)