Yamiko pisze:Witam. Stary temat, nie wiem, czego się spodziewać, ale chciałabym przedstawić swój punkt widzenia.
Otóż, kalwinizm poniekąd zakłada, że Bóg typuje sobie ludzi już na samym początku. Moim zdaniem przeczy to trochę Bożej sprawiedliwości (nie chcę tu nikogo urazić - nieobeznana jestem, jeśli jestem w błędzie, to proszę mi to wyjaśnić).
Moje zdanie jest takie: co Bogu szkodzi?
Może wiedzieć, kto Go przyjmie, a kto odrzuci, a jednocześnie dać szansę wszystkim - bo On nic na tym nie traci. Dzięki temu człowiek na Sądzie nie będzie mógł pomyśleć, że został stworzony tylko na potępienie i zarzucić, że gdyby otrzymał szansę, to by ją wykorzystał. Bo Bóg jest wszechwiedzący, ale ten człowiek nie i mógłby wyciągnąć błędne wnioski. A Pan nikogo w błąd wprowadzać nie chce. Osoba nie jest potępiona za to, że nie została wytypowana, lecz za to, że mogła się nawrócić, a tego nie zrobiła.
Ap 3,20:
"Oto stoję u drzwi i kołaczę:
jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy,
wejdę do niego i będę z nim wieczerzał,
a on ze Mną. "
Jestem pewna, że te słowa są kierowane do wszystkich.
Natomiast co do punktu piątego arminianizmu nie mam wątpliwości, że jest niebiblijny, toteż go nie uznaję.
W sprawie arminianizmu dobrze byłoby zapytać jakiegoś metodystę , bo KEM przyjął tę naukę.
Współczesny ewangelicyzm reformowany nie do końca opiera się na XVI-wiecznym rozumieniu predystynacji. KER , w którym obowiązuje zreinterpretowana przez Karla Bartha jego forma , dlatego nie nazywa się "kalwiński" , bo nie opiera się wyłącznie na naukach samego Kalwina.
Zreinterpretowana forma mówi , że KAŻDY wierzący jest wybrany do zbawienia. Więc aby zostać zbawionym , trzeba zaufać Bogu i uwierzyć. Odrzuca też pogląd , że wybranie objawia się w powodzeniu materialnym , stąd też (w miarę swoich możliwości , bo to raczej biedny Kościół) prowadzi działalność charytatywną.
Nie orientuję się jak KDP i KEKR spoglądają na tę sprawę.