Rembov pisze: Idę w fakty, a nie w zaparte. Skoro twierdzisz, że to była "symulacja widoku Ziemi", to poproszę o wskazanie DOWODÓW, a nie filmiku, w którym ktoś tworzy taka tezę.
Idź w zaparte, udaj że "nie widzisz". Twoja sprawa.
Czy ty w ogóle przemyślałeś ten film i komunikaty astronautów? Oni zasłonili POZOSTAŁE okna w statku, aby światło słoneczne przez nie wpadające nie uniemożliwiło wykonania zdjęć Ziemi,
Nie po to, ale po to aby uzyskać "ciemnośc kosmosu", jak tłumaczyłem.
a nie okno, przez które nagrywali film.
To okno również przesłonili częściowo -zasłoną wycięta w kształt ziemi z linią rozdzielająca dzień od nocy. W momencie odsłaniania widać, że światło bije także i z tego okienka. Co już tłumaczyłem i pokazywałem. To co pokazują jako "ziemia z odległego kosmosu" to jest pozostawione niecałkowicie przesłonięte (zasłoną imitująca kształt ziemi z linią dnia i nocy) jedno okienko przez które widać chmury i ocean pod nimi.
Ponadto Armstrong (chyba on o ile dobrze pamiętam) bezczelnie kłamie, że kamerę ma "przystawioną do okienka". Gdyby rzeczywiście tak miał przystawioną kamerę, to: 1. nie trzeba by było zasłaniać pozostałych okienek, nawet jakby przez te inne wpadało słońce (sprawdź sobie u siebie w pokoju) 2. Nie weszła by mu ręka pomiędzy kamerę, a okienko co widać na filmie.
O tym, że ten astronauta właśnie przebywa w ISS i robi "sztuczki z kulką" w stanie nieważkości, już nie pomyślałeś.
O tym rzeczywiście nie pomyślałem.
Z tej strony:
https://spaceplace.nasa.gov/thermosphere/en/
Znasz angielski ?
Wystarczająco. W zdaniu jak wół stoi:Gdybyś przebywał w termosferze, byłbyś bardzo zimny, ponieważ nie ma tam wystarczającej ilości cząsteczek gazu, aby przekazać ci ciepło.
Mowa jest o przekazywaniu ciepła przez cząsteczki gazu rozgrzane do 4500 stopni Farenhaita (vide wcześniejsze zdania), więc daruj sobie bezsensowne teksty, że ten filmik na temat ogrzewania ciał za pomocą promieniowania podczerwonego cokolwiek w tym zdaniu obalił.
Trzeba było podkreślić i wytłuścić to wcześniejsze, "że byłbyś bardzo zimny, przebywając w termosferze". Ten film udowodnił, że nie byłbyś bardzo zimny, bo słońce by Cię ogrzewało. NASA, jak każdy kłamca zaplatało się w sprzeczności. Najpierw naopowiadali (pewnie jeszcze przed erą ISS), że "wiedzą", że w termosferze jest 1500 st C, potem skojarzyli, że "ISSS lata w termosferze". Więc musieli wyprodukować bezsensowne tezy, sprzeczne z prawami termodynamiki, głoszące, że "byłoby ci bardzo zimno, bo tam nie ma wielu cząstek". Nawet jeśli nie ma wielu cząstek, to jest palące słońce i praktycznie nie ma jak tracić ciepła, bo jest się w...termosie (próżnia termosfery).
Przytoczę fragment mojego wcześniejszego posta, który pominąłeś:
Tyle, że taka cząsteczka gazu siedzi na orbicie tysiące lat, a ISS zaledwie niecałe dwadzieścia.
viewtopic.php?p=522309#p522309
Facet doświadczalnie udowodnił, że żarówka 100 W ogrzewa o kilka stopni w ciągu nieco ponad dwóch minut, nawet przez próżnię.