Przyznajcie się szczerze

[vanity]

Samolub
Koheleta 7
(4) Serce mędrców jest w domu żałoby, a serce głupców w domu wesela. (5) Lepiej jest słuchać karcenia przez mędrca, niż słuchać pochwały ze strony głupców. (6) Bo czym trzaskanie cierni płonących pod kotłem, tym jest śmiech głupiego. I to jest także marnością. (7) Bo rzecz przywłaszczona może ogłupić mędrca, a przekupstwo czyni serce przewrotnym.

Jestem zalamany, bo swiadomy w jak chorym swiecie zyjemy, hipokrytow podszytych strachem przed kara wladzy ziemskiej lub boskiej, a nie pomaga gdy czytam mlodziencza meska kopie magdy, pseudoinność z flirtem z neutralnoscia, ktorej punktowanie bledow myslowych uruchamia licytacje kto wiecej wie i widzial. Ograniczenie horyzontow myslowych spowodowane swieta ksiega, ktora mozna interpretowac na mnostwo sposobow nie jest dowodem na madrosc.
Jedno pytanie na pozegnanie tej rozmowy, czy jesli Abraham wahal sie (mam nadzieje) przed zabiciem swojego syna, Saul przed zadzganiem niemowlakow Amalekitow, to byly to podszepty diabla czy sumienia, a moze nieposluszne sumienie to diabel ?

P.S Orwell “Prawda jest mową nienawiści dla tych, co mają coś do ukrycia”.

P.S 2 obiecane zycie wieczne to rowniez forma łapówki za subiektywna propagande

[Oberyn.]

Powaznie ?

Chyba nigdy nie byłeś na oddziale zamkniętym anestozjologii. Miałem okazję. Jak widzisz tych wszystkich ludzi w śpiączkach czy izolatkach podłączonych do każdej możliwej maszyny, to zobaczysz jak bardzo kruche jest życie i ludzie jak bardzo boją się śmierci.

[konto skasowane]

Nie czytam tego wątku ale jeśli się kłocicie to się nie kłóćcie.

[kontousunięte1]

Nie czytam tego wątku ale jeśli się kłocicie to się nie kłóćcie.

Ja czytam, ale mam nadzieję,że się NIE kłócimy.
Kto chce się kłócić-założyć własny wątek , np."kłócę się,bo lubię"

[vanity]

Powaznie ?

Chyba nigdy nie byłeś na oddziale zamkniętym anestozjologii. Miałem okazję. Jak widzisz tych wszystkich ludzi w śpiączkach czy izolatkach podłączonych do każdej możliwej maszyny, to zobaczysz jak bardzo kruche jest życie i ludzie jak bardzo boją się śmierci.

To byla ironia. Tam akurat nie bylem, ale widzialem nie tylko w lustrze grube tematy, szkoda, ze tak rzadko sie pisze o kruchosci zycia z akcentem na beznadzieje, bo nie wpisuje sie w triumfalna forumowa konwencje modlitw o uzdrowien.

Przydaloby sie zapodac kilka minut takiego nagrania z izolatki na kazdej mszy, co by wierni w niedziele na mszy nie odlecieli w piesniach pochwalnych za daleko, bo w poniedzialek i tak grawitacja ich sciagnie w dol.

[Oberyn.]

To byla ironia.

Nie wyczułem

szkoda, ze tak rzadko sie pisze o kruchosci zycia z akcentem na beznadzieje, bo nie wpisuje sie w triumfalna forumowa konwencje modlitw o uzdrowien.

Hmm... zależy dla kogo beznadzieja. Są ludzie, którzy nie boją się śmierci. Dlaczego? Bo wiedzą gdzie idą.Naprawdę, beznadzieja jest z naszego punktu widzenia.

[vanity]

Beznadzieja to brak smierci, to cos w czym Hiob tkwil, mysle, ze ochrona ktora mu bog zafundowal przed szatanem byla dodatkowym gwozdziem. Tkwienie w wiezieniu wlasnego ciala w ekstremalnym bolu, to jest beznadzieja, a wolno uplywajace sekundy wyznaczaja nowa definicje wiecznosci.
Rodzice rugbysty Dana Jamesa mieli problem w UK ze pomogli synowi odejsc z roli warzywa.
http://www.independent.co.uk/life-style ... 89710.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dignitas

[magda]

A ilu się z takiego stanu ocknęło ???? nie myślisz o tym.

[vanity]

Niejeden wygral w totolotka, a wtopione miliardy podatnikow od naiwnosci, to margines ?
Kumple Daniela unikneli spalenia w piecu, a tysiace sw. Jehowy i innych chrzescijan w krematoriach to margines ?
Chrzescijanska selektywnosc i pompowanie kazusow wybrancow, to immanentna cecha tej religii, nie tylko w wersji ewangelii sukcesu.

[Samolub]

Ale on w spiaczce nie cierpial, miał szanse wyzdrowiec i nie zgodzil sie wiec to o czym mówisz to zabójstwo

[vanity]

Ale on w spiaczce nie cierpial, miał szanse wyzdrowiec i nie zgodzil sie wiec to o czym mówisz to zabójstwo

Tam nie ma mowy o spiaczce. Gosc mial czucie w palcach wiec mogl nacisnac przycisk, wobec tego to nie jest zabojstwo. Te kliniki maja scisle procedury i dopoki ktos jest w stanie sam uruchomic trucizne, to decyzja nalezy do niego
.
Latwo teoretyzowac gdy ma sie zdrowe cialo i glowe, a optyka diametralnie zmienia sie w egzystencjalnym bolu pelnym niemocy i beznadziei, poczucia bycia ciezarem, bycia żywym "kredytem" na kilkadziesiat lat dla najblizszych, ktory musza splacac za nieodpowiedzialnosc uprawiania sportu ekstremalnego (w kraju bez eutanazji) przez ich syna; dwie proby samobojcze plus zamiar smiertelnej glodowki w ramach ostatniego aktu desperacji to mocne dowody, lepiej ze godnie odszedl niz mialby w oczach stopniowo sie unicestwiac w agonii.
Rugbysta jako czlowiek aktywnosci fizycznej, ekspansywnosci zostal nagle uziemiony, to zbyt duza amplituda, a nieudane proby odejscia zwiekszaly poziom rozpaczy, ja go w pelni rozumiem.

[Samolub]

nawiazujac do postów
Vanity, a co mnie władza ziemska czy jakieś straszenie karą niebiańską. Pytanie wiec co by Cie pocieszyło.

Wytłumacz może jakie horyzonty zamknąłem/zamknęły się przedemną

[magda]

Vanity powiedz i mi taką rzecz co ja wedłóg ciebe tracę wierzac w Boga?????????? i co bym zyskała nie wierząc???????? konkreciki proszę.

[vanity]

Napisalem troche postow jesli chodzi o przyczyny wiary i subiektywizmu u ludzi, bledy w postrzeganiu religii, jesli to wam nie wystarczy to trudno, nie chce mi sie wam powtarzac ani rozwijac, chyba, ze ktos inny poprosi.

[magda]

Ja bym prosiła w punktach i krótko bez rozwijania , dasz radę nie żądam wielkiego referatu.