Czy udowadniać swoją niewinność?
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Dodam też, że sąd nie ma obowiązku dociekać prawdziwości oskarżeń, może natomiast wymagać od oskarżonej złożenia wyjaśnień oraz odnieść się do każdego z dowodów, przedstawiając własne.
W tym przypadku dowodem jest że katolik naucza czegoś, czego nie naucza oficjalnie jego Kościół. Dowodem jest brak takiej nauki w katechizmie. Jeżeli oskarżony katolik twierdzi że jest to nie prawda, musi udowodnić że takie nauki istnieją oficjalnie w jego kościele.
W tym przypadku dowodem jest że katolik naucza czegoś, czego nie naucza oficjalnie jego Kościół. Dowodem jest brak takiej nauki w katechizmie. Jeżeli oskarżony katolik twierdzi że jest to nie prawda, musi udowodnić że takie nauki istnieją oficjalnie w jego kościele.
.
- fauxpas
- Posty: 3132
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
- wyznanie: Reformowani Baptyści
- Lokalizacja: Poznań / Szczecin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Forum to nie sąd, a Kościół Katolicki nie jest "wiarą domyślną", której nie trzeba udowadniać. Każde katolickie twierdzenie wymaga tego samego, co twierdzenie protestanckie. Napisanie "papiestwo nie ma racji bytu" nie jest oskarżeniem i wymaga tak samo dowodu, jak dowodu wymaga "papiestwo ma rację bytu". Innymi słowy, nie udowodnienie, że "papiestwo nie ma racji bytu" nie oznacza, że "...ma rację bytu".
-
- Posty: 8516
- Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
dr.sky pisze:Piszecie głupoty. Oskarżonemu stawia się zarzuty, w odpowiedzi na nie, oskarżony musi udowodnić swoją niewinność. Tak to wygląda i tak jest. Jeżeli ktoś (Rembov i inne) twierdzą inaczej to znaczy że są niedoinformowani.
Sam piszesz głupoty.
W wiekszości systemów Prawnych w tym polskim, obowiązuje zasada domniemania niewinności.
Zasada ta - sięgająca swymi korzeniami do prawa rzymskiego - znalazła odzwierciedlenie w art. 42 ust.3 Konstytucji, gdzie wskazano, że: "każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu".
Zasada domniemania niewinności została także wyrażona w §1 art. 5 kodeksu postępowania karnego /kpk/, który stanowi, iż oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem.
Założeniem tej zasady jest domniemanie uczciwości każdego obywatela, chyba że dowiedziona zostanie jego nieuczciwość [1]. Domniemanie niewinności zmusza niejako oskarżyciela do poszukiwania i przedstawienia dowodów świadczących o winie konkretnej osoby, co w konsekwencji chroni niewinnego przed skazaniem.
Znalazło to odzwierciedlenie w orzecznictwie. Według zasad obowiązującej procedury karnej "(...) to nie oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, lecz oskarżyciel udowodnić winę oskarżonego. Przy czym udowodnić, tzn. wykazać w sposób nie budzący wątpliwości wiarygodnymi dowodami - bezpośrednimi lub pośrednimi; te ostatnie w postaci tzw. poszlak mogą być uznane za pełnowartościowy dowód winy oskarżonego jedynie wtedy, gdy zespół tych poszlak pozwala na ustalenie jednej logicznej wersji zdarzenia, wykluczającej możliwość jakiejkolwiek innej wersji"[2].
Reasumując - Rembov ma tutaj rację.
To w jaki sposób wykorzystuje tą zasadę, to już inny temat...
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Powiedz Norbi kiedy byłeś w sądzie ostatnio? Jeżeli nie byłeś, to nie pisz że piszę głupoty.
Oskarżonemu stawia się zarzuty, a ten ma prawo złożyć wyjaśnienia przedstawiając własne dowody niewinności. Jeżeli tego nie zrobi, to działa to na jego niekorzyść. Tak to wygląda, a jeżeli uważasz inaczej, to zapraszam do sądu
Ale ogólnie to ja ciebie kocham mimo że się mnie uczepiłeś ostatnio
Oskarżonemu stawia się zarzuty, a ten ma prawo złożyć wyjaśnienia przedstawiając własne dowody niewinności. Jeżeli tego nie zrobi, to działa to na jego niekorzyść. Tak to wygląda, a jeżeli uważasz inaczej, to zapraszam do sądu
Ale ogólnie to ja ciebie kocham mimo że się mnie uczepiłeś ostatnio
.
-
- Posty: 8516
- Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Ale piszesz głupoty, ponieważ oskarżonemu należy winę UDOWODNIĆ (zacytowalem Ci fragment Konstytucji i Kk w tym temacie ), nie wystarczy postawić zarzuty.
Słowo dowód nie jest jednoznaczne że słowem oskarżenie. Takie jest obowiązujące prawo.
Rozumiesz?
Ja się nie czepiam, po prostu zwracam uwagę, że się mylisz
Wyobraź sobie np że koleżanki postanowiły wrobic Ciebie w gwałt. Uznales te zarzuty za ubsurdalne i nawet nie komentujesz. Więc zgodzie z tym co proponujesz, poszedlbys do więzienia, skazany na podstawie oskarżenia bez dowodu.
Gdyby to miało tak funkcjonować to obawiam się, że zabrakloby miejsca na ziemi na więzienia
Słowo dowód nie jest jednoznaczne że słowem oskarżenie. Takie jest obowiązujące prawo.
Rozumiesz?
Ja się nie czepiam, po prostu zwracam uwagę, że się mylisz
Wyobraź sobie np że koleżanki postanowiły wrobic Ciebie w gwałt. Uznales te zarzuty za ubsurdalne i nawet nie komentujesz. Więc zgodzie z tym co proponujesz, poszedlbys do więzienia, skazany na podstawie oskarżenia bez dowodu.
Gdyby to miało tak funkcjonować to obawiam się, że zabrakloby miejsca na ziemi na więzienia
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Tak właśnie jest Norbi, bo co z tego że wklejasz kawałek tekstu który w praktyce nie spełnia swojej funkcji? Już pisałem przecież, że sąd nie ma obowiązku dociekać prawdziwości oskarżeń. Nawet jeżeli dowody są fałszywe to oskarżony musi podważyć te dowody. Rozumiesz to? Nie pisz zatem że piszę głupoty jeżeli nie wiesz jak to funkcjonuje z praktycznej strony.
.
- Zbyszekg4
- Posty: 13148
- Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
- wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Norbi, zapytałem Rembova (nie odp.), to i Ciebie zapytam: Ciekawe czy Ty, gdybyś się znalazł przed prokuratorem, to byś z założonymi rękami czekał, aż Ci sąd dowiedzie winy, czy raczej byś starał się dowody swej niewinności dostarczyć?!
Jeśli powiesz, że nie dowodziłbyś swej niewinności, to znaczy, że powyżej podane osoby są jakieś nienormalne... bo robią coś, o czym Ty twierdzisz, że nie trzeba robić! ["podane osoby" - to szereg ludzi, którzy głośno mówili, że będą przed sądem dowodzić swojej niewinności; linki do prasowych informacji podałem w początkowym poście].
Ja myślę, że mamy do czynienia z teorią i praktyką. Teoria została podana przez Norbiego (Rembov ją też uwypukla). Praktyka została podana przeze mnie w pierwszym poście tego tematu.
Rozmija się teoria z praktyką...
Mamy też, jako chrześcijanie, podpowiedź biblijną - cytowałem wersety o "dowodach niewinności", których się nie ukrywa, ale pokazuje!
Jeśli powiesz, że nie dowodziłbyś swej niewinności, to znaczy, że powyżej podane osoby są jakieś nienormalne... bo robią coś, o czym Ty twierdzisz, że nie trzeba robić! ["podane osoby" - to szereg ludzi, którzy głośno mówili, że będą przed sądem dowodzić swojej niewinności; linki do prasowych informacji podałem w początkowym poście].
Ja myślę, że mamy do czynienia z teorią i praktyką. Teoria została podana przez Norbiego (Rembov ją też uwypukla). Praktyka została podana przeze mnie w pierwszym poście tego tematu.
Rozmija się teoria z praktyką...
Mamy też, jako chrześcijanie, podpowiedź biblijną - cytowałem wersety o "dowodach niewinności", których się nie ukrywa, ale pokazuje!
Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
➤ Facebook
➤
➤ siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ ➤ TV LEKCJE BIBLIJNE ➤ KURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
➤
➤ siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ ➤ TV LEKCJE BIBLIJNE ➤ KURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
- Rembov
- Posty: 20012
- Rejestracja: 21 sty 2009, 14:10
- wyznanie: Kościół Katolicki
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
dr.sky pisze:Piszecie głupoty. Oskarżonemu stawia się zarzuty, w odpowiedzi na nie, oskarżony musi udowodnić swoją niewinność. Tak to wygląda i tak jest. Jeżeli ktoś (Rembov i inne) twierdzą inaczej to znaczy że są niedoinformowani.
Przypomnijmy zasady obowiązujące w cywilizowanym świecie:
Art. 11 ust. 1 Powszechna Deklaracja Praw Człowieka stanowi, że: Każdy człowiek oskarżony o popełnienie przestępstwa ma prawo, aby uznawano go za niewinnego dopóty, dopóki jego wina nie zostanie mu udowodniona zgodnie z prawem podczas publicznego procesu, w którym miał wszystkie gwarancje konieczne dla swojej obrony;
art. 14 ust. 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych przewiduje, że: Każda osoba oskarżona o popełnienie przestępstwa ma prawo być uważana za niewinną aż do udowodnienia jej winy zgodnie z ustawą;
art. 6 ust. 2 Europejska Konwencja Praw Człowieka potwierdza, że: Każdego oskarżonego o popełnienie czynu zagrożonego karą uważa się za niewinnego do czasu udowodnienia mu winy zgodnie z ustawą.
Prawo Rzeczpospolitej Polskiej:
Art. 42 ust. 3 Konstytucji RP stanowi, że każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu.
Kodeks postępowania karnego (art. 5 § 1 k.p.k.): Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.
Postępujesz wbrew prawu, tak międzynarodowemu, jak i polskiemu, głosząc tezy, że to oskarżony ma udowodnić swoją niewinność, a nie oskarżyciel jego winę.
Siła argumentów jest bezsilna wobec argumentu siły.
- Rembov
- Posty: 20012
- Rejestracja: 21 sty 2009, 14:10
- wyznanie: Kościół Katolicki
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
fauxpas pisze:Forum to nie sąd, a Kościół Katolicki nie jest "wiarą domyślną", której nie trzeba udowadniać. Każde katolickie twierdzenie wymaga tego samego, co twierdzenie protestanckie. Napisanie "papiestwo nie ma racji bytu" nie jest oskarżeniem i wymaga tak samo dowodu, jak dowodu wymaga "papiestwo ma rację bytu". Innymi słowy, nie udowodnienie, że "papiestwo nie ma racji bytu" nie oznacza, że "...ma rację bytu".
No cóż, fauxpas, że właśnie strzeliłeś faux-pas, bo dyskusja dotyczy kwestii, kiedy na przykład taki dr.sky oskarży sahcima o to, że głosi rzeczy odmienne od nauczania Kościoła katolickiego i jest heretykiem, ale zamiast przedstawić dowody, ze sahcim popadł w herezję, domaga się od niego aby udowodnił, że nie jest heretykiem.
Siła argumentów jest bezsilna wobec argumentu siły.
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Dowodem jest brak twierdzeń sahcima w oficjalnym Nauczaniu Krk. Jeżeli są, to niech je przedstawi
.
- Rembov
- Posty: 20012
- Rejestracja: 21 sty 2009, 14:10
- wyznanie: Kościół Katolicki
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Nie udawaj greka, dr.sky. Postawiłeś bardzo poważne oskarżenie pod adresem sahcima, więc teraz zabieraj się za potwierdzenie tego twardymi dowodami, bowiem Sahcim NIE MUSI udowadniać, że jest niewinny, ponieważ to na OSKARŻYCIELU spoczywa obowiązek wykazania, że dopuścił się jakiegoś czynu.
Siła argumentów jest bezsilna wobec argumentu siły.
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
To nie tylko ja uwazam że jego twierdzenia są niezgodne z oficjalnym nauczaniem kościoła katolicko rzymskiego. Przedstawiliśmy dowód, że takiego nauczania nie ma oficjalnego. Reszta zależy od niego albo od ciebie kochaniutki ♥
.
- Rembov
- Posty: 20012
- Rejestracja: 21 sty 2009, 14:10
- wyznanie: Kościół Katolicki
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Jak masz zamiar twierdzić, że sahcim głosi herezje, to musisz przedstawić nauczanie katolickie, z którym to, co on napisał, jest SPRZECZNE. To, że wg. was Kościół nie głosi tego, co napisał sahcim, NIE JEST dowodem potwierdzającym twoje oskarżenie go o herezje, a my nie musimy dowodzić, że takie nauczanie istnieje, bo to WINĘ się udowadnia, a nie niewinność.
Siła argumentów jest bezsilna wobec argumentu siły.
- fauxpas
- Posty: 3132
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
- wyznanie: Reformowani Baptyści
- Lokalizacja: Poznań / Szczecin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
Rembov pisze:fauxpas pisze:Forum to nie sąd, a Kościół Katolicki nie jest "wiarą domyślną", której nie trzeba udowadniać. Każde katolickie twierdzenie wymaga tego samego, co twierdzenie protestanckie. Napisanie "papiestwo nie ma racji bytu" nie jest oskarżeniem i wymaga tak samo dowodu, jak dowodu wymaga "papiestwo ma rację bytu". Innymi słowy, nie udowodnienie, że "papiestwo nie ma racji bytu" nie oznacza, że "...ma rację bytu".
No cóż, fauxpas, że właśnie strzeliłeś faux-pas, bo dyskusja dotyczy kwestii, kiedy na przykład taki dr.sky oskarży sahcima o to, że głosi rzeczy odmienne od nauczania Kościoła katolickiego i jest heretykiem, ale zamiast przedstawić dowody, ze sahcim popadł w herezję, domaga się od niego aby udowodnił, że nie jest heretykiem.
Zależy, co rozumiesz przez słowo "oskarżenie", ale spoko, nie będę się wgłębiał. Napisałem, co napisałem, gdyż i z takim wykorzystaniem tej zasady spotkałem się na forum.
-
- Posty: 8516
- Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Czy udowadniać swoją niewinność?
dr.sky pisze:Tak właśnie jest Norbi, bo co z tego że wklejasz kawałek tekstu który w praktyce nie spełnia swojej funkcji? Już pisałem przecież, że sąd nie ma obowiązku dociekać prawdziwości oskarżeń. Nawet jeżeli dowody są fałszywe to oskarżony musi podważyć te dowody. Rozumiesz to? Nie pisz zatem że piszę głupoty jeżeli nie wiesz jak to funkcjonuje z praktycznej strony.
Interesuję się Prawem, mam też sąsiada adwokata z którym czasem omawiamy pewne zagadnienia.
Wiem jak to funkcjonuje z praktycznej strony.
Błąd jaki popelniasz to mylenie pojęć.
Oskarżenie nie jest równoznaczne z dowodem. Dowód może wynikać z oskarżenia. Termin "dowód" posiada stosowną definicję w języku prawa.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2016, 22:07 przez Norbi, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości