Wybory prezydenckie - na kogo głosujecie?

Forum do rozmów wszelakich. Surowy zakaz dyskysji religijnych!
annariel
Posty: 177
Rejestracja: 19 paź 2010, 21:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: annariel » 06 lis 2010, 12:41

Bowiem popełniasz błąd.
W punkcie 3 dokonujesz założenia ( założenia bowiem nie wynika on z wczesniejszych punktów ) że Ewa CHCIAŁA POSTAPIĆ INACZEJ NIŻ CHCE BÓG.

Odpowiedź brzmi
EWA NIE CHCIAŁA postąpić inaczej niz chce Bóg
W Ewie nie było ZŁEJ woli! Była tylko ku temu aby czynic dobro!

Ależ skąd. Ewa wie, że Bóg nie chce, aby jadła. A sama chce jeść. W dodatku wąż nie powiedział, że Boga źle zrozumiała. Ona miała pełną świadomość, że robi coś przeciw Niemu. I nie ma w tym nawet grama dobrej woli.
Nie ma znaczenia, jak by sobie to nazwało ( złe/dobre/czerwone/żółte). Chciała uczynić coś przeciwko Bogu, a już samo to jest złe, nawet jeżeli Ewa sobie tego nie uświadamia.
Np NARKOMAN zniewolony nałogiem DOKONUJE PRZESTEPSTWA i jest winny i ma odpowiedzialność!
Alkoholik jest winny przestepstwa pod wpływem alkoholu! CHoć jego wola - jest pod znieowlniem nałogu!

Podane przez Ciebie wyjątki rzeczywiście POZORNIE opierają się na średniowiecznej zasadzie tzw. odpowiedzialności obiektywnej, jednak ma ona umocowanie ( i uzasadnienie) w UPRZEDNIEJ decyzji spożycia alkoholu lub innego środka. ( a więc decyzja jest konieczna)
Gdyby ktoś został upojony lub wstrzyknięto mu coś bez jego woli to OCZYWIŚCIE nie będzie odpowiadał za swoje czyny popełnione w tym stanie.

Kazdy normalny cżłowiek bedzie miał poczucie winy z którym sobie bedzie musiał poradzić. Dlatego psychologia się tym zajmuje.

Bardzo sprytne wyjście!
Ja się pytam, czy uważasz, że powinni ponieść tę samą karę?????
Nie!
Uważam że Zgodnie ze Wzorem ze ST - Prawo nie wymagało aby winny poniosł taka sama karę jak zabójca.
Zauwaz jednak ze ponosił konsekwencje i jego rodzina róznież.
MUSIAŁ byc w miescie ucieczki oddzielony od bliskich i w rodzaju więzienia.
porównaj Liczb 35 - od wersu 10 i dalej.

A więc poproszę o jakieś konkretne rozwiązania dla polskiego prawa, aby stało się bardziej sprawiedliwe. Jak karać tych, którzy nie mieli żadnego wpływu na złe konsekwencje. Bo to chyba źle, że nie są karani. To NIESPRAWIEDLIWE....

Może zadam to pytanie bardziej konkretnie, gdyż oczywiście sami nie jesteśmy w stanie zmienić porządku prawnego.

Mówisz swoim dzieciom: nie kradnijcie.
Pewnego dnia Twój syn X przychodzi do domu z długopisem, który ukradł koledze, a Twoja córka Y z gumką do mazania koleżanki, którą niechcący zabrała do swojego piórnika, bez najmniejszej woli zabrania jej ze sobą.
Jak kształtuje się odpowiedzialność tych dwóch osób? Jak je ukarzesz ( zakładamy, że jakoś musisz)

Dlatego że ODPOWIEDZIALNOŚĆ wynika z tego jak odpowiadamy na Słowo Boga

Bóg powiedział
NIE JEDZ
Nie powiedział nie chciej / nie pragnij / nie rozmaiwaj o drzewie etc.
Bóg powiedział NIE JEDZ i odpowiedzią człowieka było zjedzenie.
Dlatego cżłowiek ma odpowiedzilnosc BO ODPOWIADA ZA TO CO ZROBIŁ.

nie ma odpowiedzialności za to do czego słowo - Bóg Go nie wzywał.

Cóż, kiedy słyszę od Boga, że mam czegoś nie robi, to raczej oczywiste jest dla mnie, że mam też tego nie pragnąć, nie pożądać, nie decydować się na to i nie planować tego. Skoro Bóg tego nie chce, znaczy, że to złe.
Nie wiem, jak mogłabym mieć relację z Bogiem, gdybym ciągle marzyła o sprawach, których On zabrania....

Poza tym, gdybyś zechciał się zastanowić ( wiem, że "gdybanie" ma złą prasę, ale czasem jest konieczne), co by było, gdyby Ewa o prostu pomyliła drzewa- myślę, że to by popchnęło tę rozmowę do przodu. Bo ja się zgadzam z tym zdaniem, że to odpowiedzialność wynika z tego, jak odpowiadamy na Boże Słowo. Tylko wg mnie chodzi o kwestie faktyczne, a nie formalne. Tak więc jedzenie z innego drzewa w przekonaniu że to właśnie to, z nadzieją "zrobię Bogu na złość" jest właśnie tą ZŁĄ odpowiedzią, a jedzenie z tego drzewa przez pomyłkę- DOBRĄ, bo w odpowiedzi tej chodzi o to, czy chcemy być posłuszni.

PS.
Oczywiście nie jestem ekspertem, ale zawsze rozumiałam zgodnie z dosłownym znaczniem tekstu z Ks. Liczb, że miasta wyznaczone przez Boga są SCHRONIENIEM a nie karą dla nieumyślnego zabójcy. Schronieniem przed zemstą rodową. Prawo Boże bierze tu wyraźnie stronę tego, który uczynił coś nieumyślnie. Ucieczka jest praktyczną radą- lepiej dla takiego człowieka jest ukryć się i poczekać na wyjaśnienie sprawy- weżmy pod uwagę temperament i zwyczaje w tamtych czasach- gdyby nie uciekał, mógłby zostać na miejscu zabity zanim zdołałby pisnąć słowo w swej obronie.
Ten tekst jest dla mnie wyraźnym głosem opowiadającym się za odpowiedzialnością SUBIEKTYWNĄ.


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 06 lis 2010, 17:20

fantomik pisze:
Hardi pisze:[...]
jeśli się jest w takiej sytuacji, że się bierze prochy i nie jest się w stanie racjonalnie myśleć to się nie kandyduje na prezydenta...

Oczywiście, że się kandyduje jeśli od tego w sumie zależy Twoje utrzymanie ;) Jak od czegoś zależy przypływ gotówki to ludzie nawet i prowadzą samochody gdy są pod wpływem silnych psychotropów :/ (pomijam już fakt, że pod wpływem takich środków człowiek nie myśli racjonalnie więc i wymaganie od niego racjonalnych decyzji nie jest racjonalne ;))

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


Eeee... Ja bym pana Jarosława raczej nie podejrzewał o jakąś szczególną miłość do pieniędzy, bardziej tym głównym czynnikiem była tutaj żądza władzy, mimo iż sprawując urząd prezydenta w PL miałby jej tak naprawdę niewiele ;)


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 06 lis 2010, 22:00

Norbi pisze:[...]Eeee... Ja bym pana Jarosława raczej nie podejrzewał o jakąś szczególną miłość do pieniędzy, bardziej tym głównym czynnikiem była tutaj żądza władzy, mimo iż sprawując urząd prezydenta w PL miałby jej tak naprawdę niewiele ;)

Nie chodziło mi o "żądzę pieniędzy" (myślę, że mu ich nie brakuje aktualnie) tylko ogólnie o pewną stabilność finansową -- wiesz, jak polityk "wypadnie" z polityki to raczej ciężko mu się zatrudnić w innym zawodzie (a w szczególności polityk z taką "historią"). Innymi słowy -- musisz grać gdy orkiestra gra, tylko nieliczni mogą sobie pozwolić na dłuższy urlop (tzn. Ci, którzy nie są "na pierwszej linii").

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Agnus
Posty: 101
Rejestracja: 19 sie 2009, 18:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Agnus » 06 lis 2010, 22:10

Gdyby Jarosław Kaczyński wyleciał z parlamentu to zawsze zatrudniłaby go jakaś katolicka uczelnia, jako np. wykładowcę prawa. Lechowi Kaczyńskiemu proponowano na długo przed kampanią o drugą kadencję profesurę na KUL'u. Ojciec Rydzyk też ma swoją szkołę wyższą gdzie pracy i pieniędzy pierwszy szereg pisowców miałby pod dostatkiem :roll:


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 06 lis 2010, 22:21

fantomik pisze:
Norbi pisze:[...]Eeee... Ja bym pana Jarosława raczej nie podejrzewał o jakąś szczególną miłość do pieniędzy, bardziej tym głównym czynnikiem była tutaj żądza władzy, mimo iż sprawując urząd prezydenta w PL miałby jej tak naprawdę niewiele ;)

Nie chodziło mi o "żądzę pieniędzy" (myślę, że mu ich nie brakuje aktualnie) tylko ogólnie o pewną stabilność finansową [...]


Możliwe :)
Jednak według mnie żądza władzy u pana Jarosława jest czynnikiem zdecydowanie dominującym i motywującym.

fantomik pisze:-- wiesz, jak polityk "wypadnie" z polityki to raczej ciężko mu się zatrudnić w innym zawodzie (a w szczególności polityk z taką "historią").


Oj... Z taką "twarzą" zapewne przez przynajmniej kilka lat byłby rozchwytywany przez komercyjne stacje TV i namawiany do udziału u programach typu- "taniec z gwiazdami" i tym podobnych ;)

fantomik pisze: Innymi słowy -- musisz grać gdy orkiestra gra, tylko nieliczni mogą sobie pozwolić na dłuższy urlop (tzn. Ci, którzy nie są "na pierwszej linii").


Tak... Zawód polityka jest jak dla mnie paskudny pod wieloma względami :-/


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 08 lis 2010, 12:00

annariel pisze:
Bowiem popełniasz błąd.
W punkcie 3 dokonujesz założenia ( założenia bowiem nie wynika on z wczesniejszych punktów ) że Ewa CHCIAŁA POSTAPIĆ INACZEJ NIŻ CHCE BÓG.

Odpowiedź brzmi
EWA NIE CHCIAŁA postąpić inaczej niz chce Bóg
W Ewie nie było ZŁEJ woli! Była tylko ku temu aby czynic dobro!

Ależ skąd. Ewa wie, że Bóg nie chce, aby jadła. A sama chce jeść.

Właśnie ze nie CHCE.
Gdyby chicała to Byłaby zła a nie bardzo dobra.
annariel pisze: W dodatku wąż nie powiedział, że Boga źle zrozumiała.

Zasugerował
annariel pisze: Ona miała pełną świadomość, że robi coś przeciw Niemu. I nie ma w tym nawet grama dobrej woli.

Czyli jest zła wola - WBREW TEMU CO MÓWI BIBLIA ZE EWA BYŁA BAREDZO DOBRA.
annariel pisze: Nie ma znaczenia, jak by sobie to nazwało ( złe/dobre/czerwone/żółte). Chciała uczynić coś przeciwko Bogu, a już samo to jest złe, nawet jeżeli Ewa sobie tego nie uświadamia.

I dlatego odrzucam tą wykładnie bowiem sufgeruje ze EWA BYŁA ZŁ SAMA Z SIEBIE.

To co ja czytam brzmi:
Ewa była dobra. BARDZO dobra
szła na spacer i spotkała węża.
i wdała się z nim w pogadnkę o ostatnich "plotakch"

ZŁY WĄŻ ( którego ona nie roznała ze jest zły bo nie znała zła) zwodzi ewę. i namawia ja do tego aby uczyniła to co nie chce! CZYLI ABY ZJADŁA OWOC KTÓRGO NIE CHCIAŁA JESĆ SAMA Z SIEBIE. Bo nie jała owocu sama z siebie. CHoć było ono najprawodopodobniej obok drzewa zywota!
(9) I sprawił Jahwe, że ogród wypełnił się pięknymi drzewami, rodzącymi smakowite owoce. W środku zaś ogrodu wyrosło ponadto drzewo życia oraz drzewo poznania dobra i zła. (Ks. Rodzaju 2:1-25, Biblia Warszawsko-Praska)

Diabeł "pomógł" ewie poprzez kłamstwo - sięgnąć zjeść owoc. Uczyniła ona JEGO WOLĘ a nie swoja i bożą - Więc od tego czasu PEŁNIMY WOLE DIABŁA
Dlatego nazwany jest OJCEM kłamstwa i CŻŁOWIEKObójcą, bo OKŁAMAŁ EWĘ i ZABIŁ JĄ i ADAMA namawiając do grzechu!

I na tym polega tragedia że człowiek nie chcąc sam z siebie ale pełniąc wolę diabła - umarł i w tej smierci pełni wolę diabła!
annariel pisze:
Np NARKOMAN zniewolony nałogiem DOKONUJE PRZESTEPSTWA i jest winny i ma odpowiedzialność!
Alkoholik jest winny przestepstwa pod wpływem alkoholu! CHoć jego wola - jest pod znieowlniem nałogu!

Podane przez Ciebie wyjątki rzeczywiście POZORNIE opierają się na średniowiecznej zasadzie tzw. odpowiedzialności obiektywnej, jednak ma ona umocowanie ( i uzasadnienie) w UPRZEDNIEJ decyzji spożycia alkoholu lub innego środka. ( a więc decyzja jest konieczna)
Gdyby ktoś został upojony lub wstrzyknięto mu coś bez jego woli to OCZYWIŚCIE nie będzie odpowiadał za swoje czyny popełnione w tym stanie.


Ale NARKOMAN który nie chce ćpac i nie MOŻE oprzeć się nałogowi dokonując przestepstwa jest winny! JEGO WOLA jest z niewolna narkotykiem i POŻADANIEM NARKOTYKU. Zniewolenie to nie zdejmuje winy! W ŻADEN SOPSÓB.

A mówimy o woli. i wyborach.
Pożadliwośc nie zdejmuje odpowiedzialności choć zniewala.
annariel pisze:
Kazdy normalny cżłowiek bedzie miał poczucie winy z którym sobie bedzie musiał poradzić. Dlatego psychologia się tym zajmuje.

Bardzo sprytne wyjście! Ja się pytam, czy uważasz, że powinni ponieść tę samą karę?????


Podałem przykład miasta ucieczki! to forma ODNOWY - kara jest inna ale JEST.

annariel pisze:
Nie! Uważam że Zgodnie ze Wzorem ze ST - Prawo nie wymagało aby winny poniosł taka sama karę jak zabójca.
Zauwaz jednak ze ponosił konsekwencje i jego rodzina róznież.
MUSIAŁ byc w miescie ucieczki oddzielony od bliskich i w rodzaju więzienia.
porównaj Liczb 35 - od wersu 10 i dalej.

A więc poproszę o jakieś konkretne rozwiązania dla polskiego prawa, aby stało się bardziej sprawiedliwe. Jak karać tych, którzy nie mieli żadnego wpływu na złe konsekwencje. Bo to chyba źle, że nie są karani. To NIESPRAWIEDLIWE....


Nie jestem prawodawcą - wiec nie mam pojęcia.
Ale nie wiem czy gdy zaistniał wypadek smiertelny i wina nie jest orzeknięta czy kierowca może praowadzić.
może powinno się go prwencyjnie pozbawić prawa jazdy np!
Ale bardziej mówimy o woli!

annariel pisze: Może zadam to pytanie bardziej konkretnie, gdyż oczywiście sami nie jesteśmy w stanie zmienić porządku prawnego.

Mówisz swoim dzieciom: nie kradnijcie.
Pewnego dnia Twój syn X przychodzi do domu z długopisem, który ukradł koledze, a Twoja córka Y z gumką do mazania koleżanki, którą niechcący zabrała do swojego piórnika, bez najmniejszej woli zabrania jej ze sobą.
Jak kształtuje się odpowiedzialność tych dwóch osób? Jak je ukarzesz ( zakładamy, że jakoś musisz)


DO Obojga mówię ODDAJ I PRZEPROŚ ZA TO CO ZROBIŁEŚ.
Może się nawet okazac ż ukradziony i oddany zostaanie zignowrowany
a przypadkowo zabrana gumka może spowodowac ze dziecko płakało całą noc!

annariel pisze:
Dlatego że ODPOWIEDZIALNOŚĆ wynika z tego jak odpowiadamy na Słowo Boga

Bóg powiedział
NIE JEDZ
Nie powiedział nie chciej / nie pragnij / nie rozmaiwaj o drzewie etc.
Bóg powiedział NIE JEDZ i odpowiedzią człowieka było zjedzenie.
Dlatego cżłowiek ma odpowiedzilnosc BO ODPOWIADA ZA TO CO ZROBIŁ.

nie ma odpowiedzialności za to do czego słowo - Bóg Go nie wzywał.

Cóż, kiedy słyszę od Boga, że mam czegoś nie robi, to raczej oczywiste jest dla mnie, że mam też tego nie pragnąć, nie pożądać, nie decydować się na to i nie planować tego. Skoro Bóg tego nie chce, znaczy, że to złe.


Zapewniam ciebie że PRZECENIAMY SWOJE INTENCJE a nie doceniamy UCZYNKÓW.
Dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane mówi stare przysłowie.
Zastanów sie prosze nad słowem.

(28) Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy! (29) Ten odpowiedział: Idę, panie!, lecz nie poszedł. (30) Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: Nie chcę. Później jednak opamiętał się i poszedł. (31) Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca? Mówią Mu: Ten drugi. Mat 21.

Jak widac dobr intencje to nie wszystko. Spełnienie woli przekłada sie na uczynki!
Jak widac EWA NIE PLANOWAŁA zerwac owoc.
Ona wogóle o nim nie myslała!

annariel pisze: Nie wiem, jak mogłabym mieć relację z Bogiem, gdybym ciągle marzyła o sprawach, których On zabrania....

Pewnei kiepsko
annariel pisze: Poza tym, gdybyś zechciał się zastanowić ( wiem, że "gdybanie" ma złą prasę, ale czasem jest konieczne), co by było, gdyby Ewa o prostu pomyliła drzewa- myślę, że to by popchnęło tę rozmowę do przodu. Bo ja się zgadzam z tym zdaniem, że to odpowiedzialność wynika z tego, jak odpowiadamy na Boże Słowo. Tylko wg mnie chodzi o kwestie faktyczne, a nie formalne.

ZJEDZENIE OWOCU TO FAKT a nie FORMALNOŚĆ. UCZYNKI TO FAKT - INTECJE TEZ MOGA BYC FORMALNE.
annariel pisze:Tak więc jedzenie z innego drzewa w przekonaniu że to właśnie to, z nadzieją "zrobię Bogu na złość" jest właśnie tą ZŁĄ odpowiedzią, a jedzenie z tego drzewa przez pomyłkę- DOBRĄ, bo w odpowiedzi tej chodzi o to, czy chcemy być posłuszni.

EWA BYŁA bardzo dobra wierzysz ze chciała zrobić Bogu na złość? :O
annariel pisze:
PS.
Oczywiście nie jestem ekspertem, ale zawsze rozumiałam zgodnie z dosłownym znaczniem tekstu z Ks. Liczb, że miasta wyznaczone przez Boga są SCHRONIENIEM a nie karą dla nieumyślnego zabójcy. Schronieniem przed zemstą rodową. Prawo Boże bierze tu wyraźnie stronę tego, który uczynił coś nieumyślnie. Ucieczka jest praktyczną radą- lepiej dla takiego człowieka jest ukryć się i poczekać na wyjaśnienie sprawy- weżmy pod uwagę temperament i zwyczaje w tamtych czasach- gdyby nie uciekał, mógłby zostać na miejscu zabity zanim zdołałby pisnąć słowo w swej obronie.
Ten tekst jest dla mnie wyraźnym głosem opowiadającym się za odpowiedzialnością SUBIEKTYWNĄ.
Niekoniecznie.
Zauwaz że rodzina i on sam cierpiał.
MUSIAŁ być w miescie czekając na sad Boga. - smierc arcykapłana. NIE BYŁ w miescie do czasu wyjasnienia sprawy!
Jego biznes mógł przepac żona i dzieci pojsc w niewolę

TO WYMIERNE KONSEKWENCJE zdarzenia niezamierzonego!


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
annariel
Posty: 177
Rejestracja: 19 paź 2010, 21:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: annariel » 08 lis 2010, 13:15

Właśnie ze nie CHCE.
Gdyby chicała to Byłaby zła a nie bardzo dobra.

Czyli zjadła wbrew swojej woli? Jej ręce i buzia poruszały się bez jej woli?

Zasugerował

Nie zasugerował, że Bóg pozwala na jedzenie. Wręcz umocnił ją w przekonaniu, że zabrania. Poza tym widzimy wyraźnie jak Ewa nagle dostrzega, że owoce "są dobre do jedzenia". Po prostu zachciało jej się skosztować.

I dlatego odrzucam tą wykładnie bowiem sufgeruje ze EWA BYŁA ZŁ SAMA Z SIEBIE.

Nie ma żadnych podstaw, żeby tak sądzić. Była dobra, ale zrobiła coś złego. Jak można być złym "samym w sobie"?

Diabeł "pomógł" ewie poprzez kłamstwo - sięgnąć zjeść owoc. Uczyniła ona JEGO WOLĘ a nie swoja i bożą - Więc od tego czasu PEŁNIMY WOLE DIABŁA

Żeby wyciągnąć rękę po owoc trzeba mieć wolę uczynienia tego,chyba że jest się w stanie ataku drgawek.
Więc to, co mówisz, nie ma pokrycia w rzeczywistości.
Pełnimy wolę diabła, bo taką stała się i nasza wola.

Dlatego nazwany jest OJCEM kłamstwa i CŻŁOWIEKObójcą, bo OKŁAMAŁ EWĘ i ZABIŁ JĄ i ADAMA namawiając do grzechu!

Okłamał ich tylko co do skutku, nie okłamał ich w kwestii tego, czy Bóg pozwala na jedzenie owoców. Byli tego świadomi.


Ale nie wiem czy gdy zaistniał wypadek smiertelny i wina nie jest orzeknięta czy kierowca może praowadzić.
może powinno się go prwencyjnie pozbawić prawa jazdy np!
Ale bardziej mówimy o woli!

Na szczęście ja wiem.
W podanym przypadku ( z zepsutymi hamulcami) nikt nawet nie dojdzie do orzekania o winie, gdyż WCALE nie można nawet przypisać kierowcy tego czynu ( nie złamał on żadnych reguł, nie było jego winy w tym, że nie naprawiono mu hamulców).

Swoją propozycją pozbawiłbyś prawa jazdy niewinnego człowieka, którego jedyną "winą" było to, że trafił na zły serwis samochodowy.
Na czym tu polega sprawiedliwość.....???

DO Obojga mówię ODDAJ I PRZEPROŚ ZA TO CO ZROBIŁEŚ.
Może się nawet okazac ż ukradziony i oddany zostaanie zignowrowany
a przypadkowo zabrana gumka może spowodowac ze dziecko płakało całą noc!

Dobry ojciec karze swoje dzieci za złe zachowanie, tak przynajmniej mówi nam Biblia. Więc czekam na sprawiedliwą karę:) - czy będzie taka sama?


Jak widac dobr intencje to nie wszystko. Spełnienie woli przekłada sie na uczynki!
Jak widac EWA NIE PLANOWAŁA zerwac owoc.
Ona wogóle o nim nie myslała!

Ten fragment nie mówi o intencjach.
O intencjach to raczej mówią wersety np. o faryzeuszach modlących sie na pokaz. Nie ma to żadnej wartości, bo modlitwa powinna wynikać ze szczerego serca. Intencje są kluczowe.

EWA BYŁA bardzo dobra wierzysz ze chciała zrobić Bogu na złość?


Wygląda na to, ze w tamtej chwili zapomniała o tym, co ich łączyło z Bogiem i myślała tylko o sobie.

Niekoniecznie.
Zauwaz że rodzina i on sam cierpiał.
MUSIAŁ być w miescie czekając na sad Boga. - smierc arcykapłana. NIE BYŁ w miescie do czasu wyjasnienia sprawy!
Jego biznes mógł przepac żona i dzieci pojsc w niewolę

TO WYMIERNE KONSEKWENCJE zdarzenia niezamierzonego!

Właśnie. To są konsekwencje- smutne, ale takie jest życie. Natomiast nie jest to kara, bo Bóg chce chronić tego człowieka, który jest niewinny, chociaż w wyniku nieszcześliwych wypadków mógł niechcący spowodować wiele zła.

Niezależnie jednak od tego, jak to nazwiemy ( chociaż literalna interpretacja jest bliższa mojej wersji), jak wytłumaczysz fakt, że niezamierzone zabójstwo jest traktowane INACZEJ niż zamierzone. Mamy wyraźnie zróżnicowanie, a podobno odpowiedzialność powinna być obiektywna...
Okazuje się, że dla Boga ma to wielkie znaczenie, co człowiek chciał uczynić, jakie były jego pobudki.

Jak to się ma do Twojej wizji Ewy, która jest karana, mimo, że "nie chciała"?????


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 08 lis 2010, 13:50

annariel pisze:[...]
Właśnie. To są konsekwencje- smutne, ale takie jest życie. Natomiast nie jest to kara, bo Bóg chce chronić tego człowieka, który jest niewinny, chociaż w wyniku nieszcześliwych wypadków mógł niechcący spowodować wiele zła.

Chcący czy niechcący -- jeśli spowodował zło to jest winny tego zła.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 08 lis 2010, 14:47

annariel pisze:
Właśnie ze nie CHCE.
Gdyby chicała to Byłaby zła a nie bardzo dobra.

Czyli zjadła wbrew swojej woli? Jej ręce i buzia poruszały się bez jej woli?


Zauważ EWA miła wolę ku dobremu. ale ZROBIŁA ZŁO.
Na tym polega OSZUSTWO

Jak działa oszustwo?
że nie jestes świadoma że robisz źle ale ktos ciebie wpuszcza w sutuację ze robisz źle!

Ewa nie miała świadomości ze robiła źle. (bo nie znała zła!)
Zauważ ze Diabeł nguej słow Boga - nie umrzecie ( Ewa nie zna kłamstwa) i sprzedaje jej fałszywa obietnicę - oferta rogatego była cwana - BEDZIECIE JAK BÓG. Czyli DOBRZY a może nawet lepsci!
I to przekonuje EWĘ

Ona chce być jak Bóg! Bo to jest DOBRE. BARDZO DOBRE być podobnym do BOGA.

SPRYTNE i STRASZNE! JEST DZIAŁANIE DIABŁA.

Dobrego człowieka dobrą oferta przekonał do pełnienia swojej woli!

I grzech tak działa i obecnie. Ofrauje - dobre i przyjmne dla nas rzeczy ale są - osiagane w zły sposób.

annariel pisze:
Zasugerował

Nie zasugerował, że Bóg pozwala na jedzenie. Wręcz umocnił ją w przekonaniu, że zabrania.
Ale nie miała świdomości ze robi to wbrew Niemu - aby mieć tego swiadomośc musiałby znać ZŁO.
Diabeł sprytnie uzywa słowa Boga.
Czy aby na pewno Słowo Boga tak brzmi! ( podważanie źródła odpowiedzilności ) - pyta
Ewa rzecze - TAK a nawet bardziej.
Sztan podaje potem kłamstwo
- NIE UMRZECIE ALE BEDZIECIE JAK BÓG
brak smierci był ich codzinnym doswidczeniem - odwołuje sie wiec do tego co dobre i im znane! NIE UMRZECIE +wszkże nie umieracie - nie znacie smierci - jak możecie umrzeć?
nie przyjdzie to na was! a potem dodaje patrzcie bedzieci jak BÓG czyż to nie jest dobre!

Misternie na dobrym buduje akt zła! i dobry człowiek ulega zwiedzeniu!


annariel pisze: Poza tym widzimy wyraźnie jak Ewa nagle dostrzega, że owoce "są dobre do jedzenia". Po prostu zachciało jej się skosztować.


WIDZISZ - kolejne dobro!
Widziała tylko dobro!
Nie zobaczyla ZŁA ale dorbo!


annariel pisze:
I dlatego odrzucam tą wykładnie bowiem sufgeruje ze EWA BYŁA ZŁ SAMA Z SIEBIE.

Nie ma żadnych podstaw, żeby tak sądzić. Była dobra, ale zrobiła coś złego. Jak można być złym "samym w sobie"?


Widzisz?
Skoro Dobra uczyniła złow to nie mogło wniej byc zła bo wtedy jako zła uczyniłaby zło!
Zły sam w sobie jest diabłe i obeczny człowiek po upadku!
Jest zły ze swojej natury nie potrzbuje mu nik nic dawać wyatarczy ze się go pozostawi samemu sobie a zło się samo ujawni w jego uczynkach !

annariel pisze:
Diabeł "pomógł" ewie poprzez kłamstwo - sięgnąć zjeść owoc. Uczyniła ona JEGO WOLĘ a nie swoja i bożą - Więc od tego czasu PEŁNIMY WOLE DIABŁA

Żeby wyciągnąć rękę po owoc trzeba mieć wolę uczynienia tego,chyba że jest się w stanie ataku drgawek.
Więc to, co mówisz, nie ma pokrycia w rzeczywistości.
Pełnimy wolę diabła, bo taką stała się i nasza wola.


Zgadza sie miała wolę - ale wolę KU DOBREMU!
Widziała
- DOBRY OWOC
- Nie rospoznawała ZŁEGO - bo nie znała ZŁA
- ZNAŁA dobre przykazanie BOGA
- Nie znała śmierci miała tylko doswidczenie DOBREGO ZYCIA I MIŁOSIERNEGO A NIE GNIEWNEGO BOGA
- i Chciała - DOBRZE - aby byc jak BÓG ( tym ja diabeł przekonał)

To wywraca mózg jak ZŁY wykorzysyujac tylko dobre rzeczy zwiodł cżłowieka!

annariel pisze:
Dlatego nazwany jest OJCEM kłamstwa i CŻŁOWIEKObójcą, bo OKŁAMAŁ EWĘ i ZABIŁ JĄ i ADAMA namawiając do grzechu!

Okłamał ich tylko co do skutku, nie okłamał ich w kwestii tego, czy Bóg pozwala na jedzenie owoców. Byli tego świadomi.


I to ma powazne konsekwnecje.
Bowiem Oszukał ich pokazując FAŁSZYWE DOBRO. Dlatego w to weszli - bo uwierzyli mu że czynia dobro! inaczej nie mogliby tego uczynić! Bo nie mogli uczynić zła!

annariel pisze:
Ale nie wiem czy gdy zaistniał wypadek smiertelny i wina nie jest orzeknięta czy kierowca może praowadzić.
może powinno się go prwencyjnie pozbawić prawa jazdy np!
Ale bardziej mówimy o woli!

Na szczęście ja wiem.
W podanym przypadku ( z zepsutymi hamulcami) nikt nawet nie dojdzie do orzekania o winie, gdyż WCALE nie można nawet przypisać kierowcy tego czynu ( nie złamał on żadnych reguł, nie było jego winy w tym, że nie naprawiono mu hamulców).

Swoją propozycją pozbawiłbyś prawa jazdy niewinnego człowieka, którego jedyną "winą" było to, że trafił na zły serwis samochodowy.
Na czym tu polega sprawiedliwość.....???


Na tym ze martwy człowiek jest martwy - nie zaleznie od przyczyny i woli zainteresownaego!

annariel pisze:
DO Obojga mówię ODDAJ I PRZEPROŚ ZA TO CO ZROBIŁEŚ.
Może się nawet okazac ż ukradziony i oddany zostaanie zignowrowany
a przypadkowo zabrana gumka może spowodowac ze dziecko płakało całą noc!

Dobry ojciec karze swoje dzieci za złe zachowanie, tak przynajmniej mówi nam Biblia. Więc czekam na sprawiedliwą karę:) - czy będzie taka sama?


Dobry ojciec mówi ODDAJ I PRZEPROŚ - Gdy o zrobisz ŻADEN NIE ZOSTANIE UKARANY.

annariel pisze:
Jak widac dobr intencje to nie wszystko. Spełnienie woli przekłada sie na uczynki!
Jak widac EWA NIE PLANOWAŁA zerwac owoc.
Ona wogóle o nim nie myslała!

Ten fragment nie mówi o intencjach.
O intencjach to raczej mówią wersety np. o faryzeuszach modlących sie na pokaz. Nie ma to żadnej wartości, bo modlitwa powinna wynikać ze szczerego serca. Intencje są kluczowe.


NIE PRAWDA. Właśnie ze nie są.
Podaj mi teksty mówiace o intencjach!

annariel pisze:
EWA BYŁA bardzo dobra wierzysz ze chciała zrobić Bogu na złość?

Wygląda na to, ze w tamtej chwili zapomniała o tym, co ich łączyło z Bogiem i myślała tylko o sobie.


Ale na to dowodu nie masz. jedyne co to swoje ząłożęnie.

annariel pisze:
Niekoniecznie.
Zauwaz że rodzina i on sam cierpiał.
MUSIAŁ być w miescie czekając na sad Boga. - smierc arcykapłana. NIE BYŁ w miescie do czasu wyjasnienia sprawy!
Jego biznes mógł przepac żona i dzieci pojsc w niewolę

TO WYMIERNE KONSEKWENCJE zdarzenia niezamierzonego!

Właśnie. To są konsekwencje- smutne, ale takie jest życie.


Słowem - NIEWINNY MIŁA SMUTNE KONSEKWNECJE ;) gdzie tu sprawiedliwośc 21 wieku?

annariel pisze: Natomiast nie jest to kara, bo Bóg chce chronić tego człowieka, który jest niewinny, chociaż w wyniku nieszcześliwych wypadków mógł niechcący spowodować wiele zła.


Ale KONSEKWENCJE są!
czy to kara?
NIE
ALE ODPOWIEDZIALNOŚĆ TAK!
jak widac odpowiedzilność to nie tylko ponoszenie KARY.
ALE ODPOWIEDŻ na prawo i zasady!
annariel pisze: Niezależnie jednak od tego, jak to nazwiemy ( chociaż literalna interpretacja jest bliższa mojej wersji), jak wytłumaczysz fakt, że niezamierzone zabójstwo jest traktowane INACZEJ niż zamierzone. Mamy wyraźnie zróżnicowanie, a podobno odpowiedzialność powinna być obiektywna...


Bo odpowiedzilność jest ale jest inna!

annariel pisze: Okazuje się, że dla Boga ma to wielkie znaczenie, co człowiek chciał uczynić, jakie były jego pobudki.


Podaj wersety!
Odpowiedzilnośc ponoszą OBAJ ale kara jest inna!
Rozmawiamy o odpowiedzialności a nie o karze!

annariel pisze: Jak to się ma do Twojej wizji Ewy, która jest karana, mimo, że "nie chciała"?????
ZROBIŁA to czego nie chicał i nie mogła sama z siebie! i dlatego ponosi odpowiedzilnośc bo to ZROBIŁA


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
annariel
Posty: 177
Rejestracja: 19 paź 2010, 21:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: annariel » 08 lis 2010, 23:47

Zauważ EWA miła wolę ku dobremu. ale ZROBIŁA ZŁO.
Na tym polega OSZUSTWO

Jak działa oszustwo?
że nie jestes świadoma że robisz źle ale ktos ciebie wpuszcza w sutuację ze robisz źle!

Ja nie widzę, aby Ewa miała wolę ku dobremu. Nigdzie to nie jest napisane. Miała wolę zjeść owoc, co nie było zgodne z wolą Boga. Tym samym miała wolę zrobic coś złego, nawey jeżeli w swoich myślach tak tego nie nazwała.

Ewa nie miała świadomości ze robiła źle. (bo nie znała zła!)

Ale miała świadomośc, że robi coś wbrew Bogu, a to to samo.

Zauważ ze Diabeł nguej słow Boga - nie umrzecie ( Ewa nie zna kłamstwa) i sprzedaje jej fałszywa obietnicę - oferta rogatego była cwana - BEDZIECIE JAK BÓG. Czyli DOBRZY a może nawet lepsci!
I to przekonuje EWĘ

Ewa wiedziała, że postępuje wbrew Bogu. A nie ma innego zła, niż postępować wbrew Bogu. To WŁAŚNIE jest zło.
Żadna inna wiedza nie była jej potrzebna.

Dobrego człowieka dobrą oferta przekonał do pełnienia swojej woli!

Oferta "zrób inaczej, niz chce Bóg" nie jest dobra.

Ale nie miała świdomości ze robi to wbrew Niemu - aby mieć tego swiadomośc musiałby znać ZŁO.
Diabeł sprytnie uzywa słowa Boga.

Chociaż byś się nie wiem jak starał, nie udowodnisz tego, że Ewa nie miała tej świadomości:) Tego po prostu NIE DA się wyczytać z tego tekstu. Nie tylko ZNAŁA Boży zakaz, ale też PAMIĘTAŁA o nim w kluczowym momencie, a właśnie TO nazywamy świadomością. Postąpiła wbrew temu, czego była świadoma, bo zapragnęła czego innego.

WIDZISZ - kolejne dobro!
Widziała tylko dobro!
Nie zobaczyla ZŁA ale dorbo!

Bo zło nie kryje się w owocach, tylko w nieposłuszeństwie, którego Ewa była świadoma.

Widzisz?
Skoro Dobra uczyniła złow to nie mogło wniej byc zła bo wtedy jako zła uczyniłaby zło!

Twoja koncepcja zła zupełnie mnie nie przekonuje. Nie rozumiem, co masz na myśli mówiąc "jest w niej zło/było w niej zło". Wg mnie każda dobra ale wolna istota może w dowolnej chwili swojego życia odejść od Boga i to właśnie będzie złem.

Czy wszyscy aniołowie nie byli kiedyś dobrzy?


Zgadza sie miała wolę - ale wolę KU DOBREMU!
Widziała
- DOBRY OWOC
- Nie rospoznawała ZŁEGO - bo nie znała ZŁA
- ZNAŁA dobre przykazanie BOGA
- Nie znała śmierci miała tylko doswidczenie DOBREGO ZYCIA I MIŁOSIERNEGO A NIE GNIEWNEGO BOGA
- i Chciała - DOBRZE - aby byc jak BÓG ( tym ja diabeł przekonał)

To wywraca mózg jak ZŁY wykorzysyujac tylko dobre rzeczy zwiodł cżłowieka!

W ten sposób można mówić o każdym grzechu- przecież nikt nie chce "zła". Ale to wynika tylko z pomieszania pojęć. Kiedy mówię "nie chce dla siebie zła", to tak naprawdę chcę powiedzieć: chcę doświadczać przyjemności a nie nieprzyjemności. Jeżeli jednak dla mnie przyjemnością jest cudzy mąż, to właśnie CHCĘ zła, chociaż chciałabym uniknąć złych konsekwencji dla siebie.

I to ma powazne konsekwnecje.
Bowiem Oszukał ich pokazując FAŁSZYWE DOBRO. Dlatego w to weszli - bo uwierzyli mu że czynia dobro! inaczej nie mogliby tego uczynić! Bo nie mogli uczynić zła!

W żadnym momencie nie mówi on im, że samo jedzenie jest czymś dobrym. Wabi ich jedynie konsekwencjami, które mają być dla nich atrakcyjne. Nie są oni jednak oszukani co do natury tego aktu, a więc sprzeczności z Bożą wolą, a to właśnie stanowi o grzechu.


Na tym ze martwy człowiek jest martwy - nie zaleznie od przyczyny i woli zainteresownaego!

Skoro niezależnie od przyczyny to może ukarzemy Ciebie? W sumie, co za różnica...Skoro ktoś umarł, ktoś powinien ponieść karę. A więc czemu nie Ty?

Dobry ojciec mówi ODDAJ I PRZEPROŚ - Gdy o zrobisz ŻADEN NIE ZOSTANIE UKARANY.

A więc Bóg odróżnia zabójców przypadkowych od morderców, ale Ty nie. Na czyjej sprawiedliwości się opierasz...???

NIE PRAWDA. Właśnie ze nie są.
Podaj mi teksty mówiace o intencjach!

Później.

Podaj wersety!
Odpowiedzilnośc ponoszą OBAJ ale kara jest inna!
Rozmawiamy o odpowiedzialności a nie o karze!

Nielogiczne.
Przed chwilą pisałes ze nieumyślny zabójca nie ponosi kary, tylko odpowiedzialność.
Tak więc:
1. Czy kara jest inna, czy też, jak pisałam, w przypadku nieumyślnego zabójcy wcale jej nie ma?
2. Obaj ponoszą odpowiedzialność, ale inną. No właśnie. Dlaczego inną, skoro intencje się nie liczą? Nie mogę tego zrozumieć. O ile dobrzę Cię zrozumiałam z poprzednich postów, za nic nie chcesz się zgodzić z odpowiedzialnością subiektwyną, w związku z tym i nieumyślnego zabójcę i mordercę należałoby natychmiast zabić- zrobili to samo, zabili, a tylko to się liczy.
Jak na gruncie Twojej teorii wyjaśnić, że Bóg jednak róznicuje odpowiedzialność? Jedyne, co różni tych 2 sprawców, to zamiar. I z tego powodu jeden ma zostać zabity, a drugi nie ma być karany. To trochę dziwne, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Ewę i Adama Bóg karał nie bacząc na ich dobre zamiary. Tak załagodniał później...? ;)


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 09 lis 2010, 13:11

annariel pisze:
Zauważ EWA miła wolę ku dobremu. ale ZROBIŁA ZŁO.
Na tym polega OSZUSTWO

Jak działa oszustwo?
że nie jestes świadoma że robisz źle ale ktos ciebie wpuszcza w sutuację ze robisz źle!

Ja nie widzę, aby Ewa miała wolę ku dobremu. Nigdzie to nie jest napisane.

Jest
Stwierdzenie że Ewa była BARDZO DOBRA na to wskazuje!
Twoje twierdzenie jest przecient temu Biblijnemu stwierdzneiu mówi. - EWA Miał wolę do złego! czyli nie był bardzo dobra ale była zła.
annariel pisze: Miała wolę zjeść owoc, co nie było zgodne z wolą Boga. Tym samym miała wolę zrobic coś złego, nawey jeżeli w swoich myślach tak tego nie nazwała.

Nie miała.
Dopóki DIABEŁ jej nie zwiódł nie miała takiej woli.
To On wplynął na nia i dlatego że jej wola usłuchała Jego sięgnęla po owoc!

Inaczej odrzucasz Biblie która mówi ze była bardzo dobra!
I dlatego że sugerujesz stale ze nie była taka dobra jak Biblia mówi to odrzucam twój pogląd.

annariel pisze:
Ewa nie miała świadomości ze robiła źle. (bo nie znała zła!)

Ale miała świadomośc, że robi coś wbrew Bogu, a to to samo.


NIE.
Gdyby to było to samo to ZNAŁBY ZŁO ZANIM Sięgnęła po owoc! A to nie było możliwe. Zobacz jakie masz ograniczenia Dane przez słowo!
Czy ty przyjmujesz to co mówi słowo? Czy opieras sie na założneiach swoich?

annariel pisze:
Zauważ ze Diabeł nguej słow Boga - nie umrzecie ( Ewa nie zna kłamstwa) i sprzedaje jej fałszywa obietnicę - oferta rogatego była cwana - BEDZIECIE JAK BÓG. Czyli DOBRZY a może nawet lepsci!
I to przekonuje EWĘ

Ewa wiedziała, że postępuje wbrew Bogu. A nie ma innego zła, niż postępować wbrew Bogu. To WŁAŚNIE jest zło.


Niekoniecznie.
Bóg nie powiedział jej
- Nierozmawiaj z wężem albo nie rozwazaj zerwania owocu albo nie myśl o tym!
- Bóg powiedział nie jedz!
Dlatego dopóki nie ZJADŁA nie powtepowała WBREW BOGU
Jedyny postepek WBREW BOGU to nie jedz!
Gdy jadła postapiła WBRWE JEMU wczesniej nie!

Chyab ze mi udowdnisz ze Bóg zabronił jej o tym mysleć albo rozważąć to!

annariel pisze: Żadna inna wiedza nie była jej potrzebna.
I tej nie miała!
miała tylko wiedze nie JEDZ a nie nie mysl i nie podejmuj dezyji!
TO BÓZE SŁOWO okresliło warunki grzechu! a nie twoje czy moje załozenia.



annariel pisze:
Dobrego człowieka dobrą oferta przekonał do pełnienia swojej woli!

Oferta "zrób inaczej, niz chce Bóg" nie jest dobra.
Ale BADZ JAK BÓG jest BARDZO DOBRA.
Pamiętaj - Dla Ewy nie było warunku nie mysl inaczej.
I dlatego własnie że był Warunek nie jedz - to JEDZENIE jest poczytane za grzech a nie proces myslenia.
annariel pisze:
Ale nie miała świdomości ze robi to wbrew Niemu - aby mieć tego swiadomośc musiałby znać ZŁO.
Diabeł sprytnie uzywa słowa Boga.

Chociaż byś się nie wiem jak starał, nie udowodnisz tego, że Ewa nie miała tej świadomości:)


TOBIE NIE. BO MASZ ZŁE ZAŁOZENIA
ale tym którzy ufaja słowu TAK
Bowiem słowo mówi.
(9) Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła.

- ty twierdzisz że znali zło!

(17) ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz

- ty twierdzisz ze nie jedzenie ale inny rzeczy dały im poznanie zła.

(31) A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty. (Ks. Rodzaju 1:1-31, Biblia Tysiąclecia)

- ty twierdzisz ze człowiek miał ZŁA WOLĘ

6b) Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. (7) A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy;

- Poznanie zła nastapiło wtedy gdy cżłowiek zjadł - ty twierdzisz ze znał zło wczenisniej

Dlatego że ufam Słowu Boga a nie swojej filozfii to widze ze mnie słowo Przekonuje
jesli ciebie nie przekonuje to - cóż - NIC ci na to nie poradzę że nie widzisz tych ograniczeń które daje Biblia. prawdowpodobnie masz inne wazne wierzenia aby utrzymać taki a nie inny spsób postrzegania tych słów. NIe dosłownie ale inaczej.

annariel pisze: Tego po prostu NIE DA się wyczytać z tego tekstu. Nie tylko ZNAŁA Boży zakaz, ale też PAMIĘTAŁA o nim w kluczowym momencie, a właśnie TO nazywamy świadomością. Postąpiła wbrew temu, czego była świadoma, bo zapragnęła czego innego.

Ewa nie była świadoma ZŁA - Bo go nie znała.
Dopiero wtedy gdy zjadła otworzyły się jej oczy!
CO TO ZNACZY?
Czy byli ślepi?
Czy raczej wtedy dopiero ZOBACZYLI ZŁO.

Co znaczy fraza otworzyły sie im oczy? Czy nie jest to pokazanie - NABRALI SWIADOMOŚCI ZŁA.
jak widąc Bilbia kontruje twoje twierdzenia!

Tu radzę Przerwę - przmysl to zanim odpiszesz ponownie - bowiem jest to przeoranie teologii "pop" upraianej często i nam wciskanej....

annariel pisze:
WIDZISZ - kolejne dobro!
Widziała tylko dobro!
Nie zobaczyla ZŁA ale dorbo!

Bo zło nie kryje się w owocach, tylko w nieposłuszeństwie, którego Ewa była świadoma.


NIE BYŁA NIEPOSŁUSZNA do momentu zjedzenia.
Bo miała WARUNEK NIE JEDZ.
gdy zjadła - stał się nieposłuszna Bogu
podaj gdzie miała inne warunki? nie miała więc nie była nieposłuszna!
annariel pisze:
Widzisz?
Skoro Dobra uczyniła złow to nie mogło wniej byc zła bo wtedy jako zła uczyniłaby zło!

Twoja koncepcja zła zupełnie mnie nie przekonuje.

Widzę.
annariel pisze: Nie rozumiem, co masz na myśli mówiąc "jest w niej zło/było w niej zło". Wg mnie każda dobra ale wolna istota może w dowolnej chwili swojego życia odejść od Boga i to właśnie będzie złem.

Czyli nie jest ISTYOTĄ DOBRĄ.
nie rozumiesz ze gdy chcesz czynic zło to nie jestes dobry!
Jeśli Ewa chciała czynić zło to nie była dobra.

Twoja koncepcja dobra mnie nie przekonuje! Że Ewa była nazwana dobrą i bardzo dobra ale sama chciała zła! Bo tego nie ma w Pismie.
Dlatego diabeł jest tu kluczową postaią

annariel pisze: Czy wszyscy aniołowie nie byli kiedyś dobrzy?

A co mówi Biblia?
annariel pisze:
Zgadza sie miała wolę - ale wolę KU DOBREMU!
Widziała
- DOBRY OWOC
- Nie rospoznawała ZŁEGO - bo nie znała ZŁA
- ZNAŁA dobre przykazanie BOGA
- Nie znała śmierci miała tylko doswidczenie DOBREGO ZYCIA I MIŁOSIERNEGO A NIE GNIEWNEGO BOGA
- i Chciała - DOBRZE - aby byc jak BÓG ( tym ja diabeł przekonał)

To wywraca mózg jak ZŁY wykorzysyujac tylko dobre rzeczy zwiodł cżłowieka!

W ten sposób można mówić o każdym grzechu- przecież nikt nie chce "zła". Ale to wynika tylko z pomieszania pojęć.


Wręcz przeciwnie to pokazuje Nasza ludzką naturę - chcemy dobrze a wychodzi źle. A szczyt najwiekszego zepsucia to PRZEGNIENIE bycia jak Bóg bez - Jego woli!
Pamiętasz przypowiesc o sługach w winicy którzy chcieli STAĆ SIE JAK BÓG i zając winnicę? to o Faryzeuszach.
Dlatego że chcemy DOBRA naszymi drogamia a nie bozymi grzeszymy!

annariel pisze: Kiedy mówię "nie chce dla siebie zła", to tak naprawdę chcę powiedzieć: chcę doświadczać przyjemności a nie nieprzyjemności. Jeżeli jednak dla mnie przyjemnością jest cudzy mąż, to właśnie CHCĘ zła, chociaż chciałabym uniknąć złych konsekwencji dla siebie.


NIE CHCESZ chcesz dobra ZŁYMI DROGAMI.
Przyjemność seksu nie jest zła! - ale osiąnięcie go nie boza droga jest grzeszne!
posiadanie dóbr nie jest złe - ale osiagnie ich kradzieża jest grzeszne i złe!

GRZECH to interaakcja miedzy bytami która nie ma aprobaty Boga.

Zło to interaakcja miedzy bytami która niszczy stworzenie.


annariel pisze:
I to ma powazne konsekwnecje.
Bowiem Oszukał ich pokazując FAŁSZYWE DOBRO. Dlatego w to weszli - bo uwierzyli mu że czynia dobro! inaczej nie mogliby tego uczynić! Bo nie mogli uczynić zła!

W żadnym momencie nie mówi on im, że samo jedzenie jest czymś dobrym.


nie musi. znali proces DOBRY jedzenia i zoabczyła ze owoce sa DOBRE DO SPOZYCIA. Bowiem to co stworzył Bóg było bardzo dobre! To drzewo tez było bardzo dobre!

annariel pisze: Wabi ich jedynie konsekwencjami, które mają być dla nich atrakcyjne.


I sa bo są dobre,. Bycie Jak Bóg jest naszym celem! Czyż nie!
1 kor 15 mówi o ty.
Problem jest taki że bó miał inna droge do tego niż diabeł!

annariel pisze: Nie są oni jednak oszukani co do natury tego aktu, a więc sprzeczności z Bożą wolą, a to właśnie stanowi o grzechu.


Wręcz przecienie - oszukani są
- konsekwencjami
- natury aktu nie rozumieli bo nie znali zła! poznali gdy otworzyły im się oczy!

annariel pisze:
Na tym ze martwy człowiek jest martwy - nie zaleznie od przyczyny i woli zainteresownaego!
Skoro niezależnie od przyczyny to może ukarzemy Ciebie? W sumie, co za różnica...Skoro ktoś umarł, ktoś powinien ponieść karę. A więc czemu nie Ty?


Gdybym był sprawcą smierci - miałbym odpowiedzilność stoswnie do mojego uczynku!

annariel pisze:
Dobry ojciec mówi ODDAJ I PRZEPROŚ - Gdy o zrobisz ŻADEN NIE ZOSTANIE UKARANY.

A więc Bóg odróżnia zabójców przypadkowych od morderców, ale Ty nie.


ODÓRZNIAM - jednak obaj musza zrobić to samo
- poniesc konsekwencje
- jeden w miescie ucieczki
- drugi samierc
Odpowiedzialnośc ich jest rózna ale JEST.

annariel pisze:Na czyjej sprawiedliwości się opierasz...???

Chrystusa - bo moja jest za mała.

annariel pisze:
NIE PRAWDA. Właśnie ze nie są.
Podaj mi teksty mówiace o intencjach!

Później.


czyli?
annariel pisze:
Podaj wersety!
Odpowiedzilnośc ponoszą OBAJ ale kara jest inna!
Rozmawiamy o odpowiedzialności a nie o karze!

Nielogiczne.

Biblijne.
Odpowiedzialność to co innego niż kara.
annariel pisze: Przed chwilą pisałes ze nieumyślny zabójca nie ponosi kary, tylko odpowiedzialność.
Tak więc:
1. Czy kara jest inna, czy też, jak pisałam, w przypadku nieumyślnego zabójcy wcale jej nie ma?

JEST ODPOWIEDZILANOSĆ
dlatego musi byc w miescie ucieczki! Bo odpowiada za swój uczynek!
Gdyby nie miał tego niezmierzonego uczynku to nie miałby odpowiedzialności i nie musiałby uciekac do miasta ucieczki!
Zauważ że gdy opusci miasto przed smiercia kapłana MA ODPOWIEDZIALNOSĆ MORDERCY - ponosi smierc

annariel pisze: 2. Obaj ponoszą odpowiedzialność, ale inną. No właśnie. Dlaczego inną, skoro intencje się nie liczą?


Liczą ale nie zmiania to FAKTU ze ponoszą odpowiedzialność
Przypoadkowy zabójca prze wypadek ponosił KARĘ mordercy gdy opuscił miasto ucieczki przed terminem ...

annariel pisze: Nie mogę tego zrozumieć.


nie tylko tego

annariel pisze: O ile dobrzę Cię zrozumiałam z poprzednich postów, za nic nie chcesz się zgodzić z odpowiedzialnością subiektwyną, w związku z tym i nieumyślnego zabójcę i mordercę należałoby natychmiast zabić- zrobili to samo, zabili, a tylko to się liczy.

Nie koniecznie.
Odpowiedzialność JEST u obu. i o tym rozmawiamy
a nie o karze
kara =/= od odpowiedzielaności
annariel pisze: Jak na gruncie Twojej teorii wyjaśnić, że Bóg jednak róznicuje odpowiedzialność?


Normalnie. mamy odpowiadać na słowo Boga.
Słowo determinuje wrtość uczynku!
annariel pisze: Jedyne, co różni tych 2 sprawców, to zamiar. I z tego powodu jeden ma zostać zabity, a drugi nie ma być karany.

Ale miał odpowiedzialność.
nie mila kary identycznej ale miał odpowiedzilność za uczynek paniatno?

annariel pisze: To trochę dziwne, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Ewę i Adama Bóg karał nie bacząc na ich dobre zamiary. Tak załagodniał później...? ;)


Nie karał bo nie okręlił słowem że ICH ZAMIARY BĘDA UKARANE.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
annariel
Posty: 177
Rejestracja: 19 paź 2010, 21:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: annariel » 09 lis 2010, 14:59

Obawiam się, że przyczyny nieporozumienia to nie tylko ten jeden fragment, ale cała "kosmogonia". Np. Twoje przekonanie, że stowrzona Ewa była bardzo dobra, a więc nie było możliwe, aby zapragnęła zła.
W Twoim myśleniu jest jakiś entymemat, którego nie mogę rozgryźć. Bo niby dlaczego ktoś stworzony jak bardzo dobry nie może się od Boga odwrócić? Ja wiem, że Ty masz takie przekonanie, ale nie widzę dla niego przekonującego źródła.
Obawiam się, że takie myślenie doprowadza prostą drogą do manicheizmu...
Dlatego bardzo bym chciała, aby rozważył problem zła u szatana. Skąd się wzięło?


I może jeszcze interpretację tego fragmentu:
Byłeś odbiciem doskonałości, pełen mądrości i niezrównanie piękny. Mieszkałeś w Edenie, w ogrodzie Bożym; okrywały cię wszelkie szlachetne kamienie (…) a ze złota wykonano okrętki i oprawy na tobie, przygotowane w dniu twego stworzenia. Jako wielkiego cheruba opiekunem ustanowiłem cię na świętej górze Bożej, chadzałeś pośród błyszczących kamieni? Byłeś doskonały w postępowaniu swoim od dni twego stworzenia, aż znalazła się w tobie nieprawość. Serce twoje stało się wyniosłe z powodu twej piękności, zanikła twoja przezorność z powodu twego blasku. Rzuciłem Cię na ziemię, wydałem na widowisko.
Ezch 28,11-...


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 09 lis 2010, 15:12

annariel pisze:Obawiam się, że przyczyny nieporozumienia to nie tylko ten jeden fragment, ale cała "kosmogonia". Np. Twoje przekonanie, że stowrzona Ewa była bardzo dobra, a więc nie było możliwe, aby zapragnęła zła.
W Twoim myśleniu jest jakiś entymemat, którego nie mogę rozgryźć. Bo niby dlaczego ktoś stworzony jak bardzo dobry nie może się od Boga odwrócić?

Bo jest bardzo dobry z natury. Jeśli kogut jest z natury kogutem to raczej nie zacznie gdakać jak kaczka albo muczeć jak krowa -- bo jest kogutem z natury.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 09 lis 2010, 15:15

annariel pisze:[...]
Dlatego bardzo bym chciała, aby rozważył problem zła u szatana. Skąd się wzięło?
[...]I może jeszcze interpretację tego fragmentu:
[...]Ezch 28,11-...

Pismo milczy o tym skąd się wzięło zło u szatana, a wspominany fragment jest o Królu babilońskim.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 09 lis 2010, 15:35

annariel pisze: Obawiam się, że przyczyny nieporozumienia to nie tylko ten jeden fragment, ale cała "kosmogonia". Np. Twoje przekonanie, że stowrzona Ewa była bardzo dobra,
TAK PODAJE PISMO
annariel pisze: a więc nie było możliwe, aby zapragnęła zła.
TAK wierzę.
Wierzę że Ewa nie mogł zapragnąc zła.
Dlatego nie mogła sama zgrzeszyć
I nie zgrzeszyła.
Do dnia dopóki nie zwiódł ją diabeł!
annariel pisze: W Twoim myśleniu jest jakiś entymemat, którego nie mogę rozgryźć.
I słusznie się domyślasz.
mam entymenaty tam gdzie Biblia milczy
Czasami az się prosi abyśmy coś dopowiedzieli ... i to dopowiedzenie czesto rodzi problemy!
Dlatego tak staram się milczeć albo pokazywac ze Biblia milczy gdzie milczy!

Tu jednak jest tyle powiedziane że mamy bardzo wyraźne granice SŁOWA.

annariel pisze: Bo niby dlaczego ktoś stworzony jak bardzo dobry nie może się od Boga odwrócić?

bo jest bardzo dobry.
Zauwąz jaka furtkę ludzie sobie robią
mówią
ktos jest bardzo dobry alema wolą wolę czyli NAGLE moze zaczać być bardzo zły! Albo źle robić.
dla mnie to jakby świnia zaczeła piosenki śpiewać.
"Bardzo dobroć" ;) obejmuje tez wolę - a może nawet głownie wolę..
Właśnie dlatego że człowiek Był Bardzo vdobry nie CHCIAŁ zła - nie czynił niec złego i go nie chciał nie znał go i nie chciał. Bo był Bardzo dobry
To tak jak w bardzo jasnym nie ma ciemnych kropek albo czarnych dziur :)

annariel pisze: Ja wiem, że Ty masz takie przekonanie, ale nie widzę dla niego przekonującego źródła.
BIBLIA.
Bóg stworzył człwoeika BARDZO DOBRYM
ja w to wierzę
i wierze że człowiek Bardzo dobry ma bardzo dobrą wolę.

Problem jest taki że nas nauczono że Bardzo dobry człowiek może chciec zła - ot tak z niczego! Czyli ze w Jego dobroci jest jakoś ukryte zło!

annariel pisze: Obawiam się, że takie myślenie doprowadza prostą drogą do manicheizmu...
Dlatego bardzo bym chciała, aby rozważył problem zła u szatana. Skąd się wzięło?


Manicheimz to istnienie DWÓCH Bogów albo sił równowaznych. Własnie Raj pokazuje
Na poczatu nie było manicheizmu!
Człowiek był tylko dobry!

Cóż - Biblia dość wymownie mil;czy na ten temat!

annariel pisze: I może jeszcze interpretację tego fragmentu:
Byłeś odbiciem doskonałości, pełen mądrości i niezrównanie piękny. Mieszkałeś w Edenie, w ogrodzie Bożym; okrywały cię wszelkie szlachetne kamienie (…) a ze złota wykonano okrętki i oprawy na tobie, przygotowane w dniu twego stworzenia. Jako wielkiego cheruba opiekunem ustanowiłem cię na świętej górze Bożej, chadzałeś pośród błyszczących kamieni? Byłeś doskonały w postępowaniu swoim od dni twego stworzenia, aż znalazła się w tobie nieprawość. Serce twoje stało się wyniosłe z powodu twej piękności, zanikła twoja przezorność z powodu twego blasku. Rzuciłem Cię na ziemię, wydałem na widowisko.
Ezch 28,11-...

Znam
o człowieiku w pysze. SATYRA na temat króla
Sam IZAJASZ mówi ze to SATYRA.

. (3) Przyjdzie do tego wówczas, kiedy Pan da ci pokój po twych cierpieniach i kłopotach, i po twardej niewoli, którą cię przytłoczono, (4) że rozpoczniesz tę satyrę na króla babilońskiego i powiesz: O, jakże nadszedł kres ciemięzcy! Jak ustała jego zuchwałość!

Osobiście uważam ze nalezy byc bardzo ostroznym odnosnie Ez 28 i Izaj 14
Nawet jeśli one mówia o diable to .... nienależy tego dosłwonie zbytnio brac.

Biblia nie podaje JENDOZNACZNIE pochodzenia zła.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.

Wróć do „Stop Teologii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości