SYRENI ŚPIEW PSYCHOLOGII [Martin i Deidre Bobganowie]

Dział niepolemiczny.
Miejsce dla budujących artykułów lub własnych przemyśleń ukazujących stanowisko teologiczne. Tylko dla protestantów.
Awatar użytkownika
chrześcijanin
Posty: 3451
Rejestracja: 13 cze 2008, 20:24
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: okręgi niebiańskie Ef2:6
Gender: None specified
Kontaktowanie:

SYRENI ŚPIEW PSYCHOLOGII [Martin i Deidre Bobganowie]

Postautor: chrześcijanin » 10 lip 2009, 23:45

SYRENI ŚPIEW PSYCHOLOGII
Martin i Deidre Bobganowie

Teorie i terapie psychologiczne wywierają wielki wpływ na myślenie i zachowanie chrześcijan. Jest to w przeważającej części wpływ niebiblijny, teorie te bowiem częstokroć dostarczają wytłumaczenia i usprawiedliwienia dla postępków zabronionych przez Pismo. Historia opisana poniżej ukazuje mechanizm takiego wypaczania myślenia przez psychologię, iż chrześcijanie zaczynając postrzegać ją jako drogowskaz (zamiast Biblii) czują się upoważnieni np. do rozwodów.
"Sandi Patti planuje powrót" - ogłasza Christianity Today (12 I 1998). W artykule czytamy:
W roku 1998 liczba koncertów Patti rośnie i wygląda na to, że odzyskuje ona swą publiczność. [...] Słowa: "Tchnij jeszcze, o tchnienie Boże. Zakryj mój grzech swym miłosierdziem" świadczą o tym, że Patti znalazła być może swój własny sposób na połączenie burzliwej przeszłości z autentyczną służbą muzyczną.
Artykuł cytuje takie słowa Sandi Patti: "Posiadanie, nazwanie i wyznanie grzechu w moim życiu było początkiem doświadczenia wolności, która przychodzi tylko przez Chrystusa". Cudzołóstwo Patti zostaje tam określone jako "związek pozamałżeński" oraz "romans pozamałżeński". Śledziliśmy dzieje tego "romansu", odkąd został on podany do publicznej wiadomości, a to dlatego, że Patti zaangażowała się w psychoterapię i korzystała ze środków psychologicznych.
W wywiadzie udzielonym w kwietniu 1993 roku magazynowi Contemporary Christian Music Sandi Patti w psychologiczny sposób tłumaczy to, kim jest, i daje do zrozumienia, że rozważa możliwość rozwodu. "Wniosłam do swego małżeństwa wiele zranień" - mówi (s. 40). Następnie podaje, w jaki sposób odkryła te "zranienia":
Ten proces zaczął się tak naprawdę ze cztery lata temu, kiedy znajoma dała mi pewną książkę. [...] Była tam mowa o takich zachowaniach u dorosłych, które mogą świadczyć o stłumionych wspomnieniach bycia w ten czy inny sposób wykorzystywanym.
Lektura tego rodzaju książek doprowadziła wiele osób do upatrywania przyczyny swych problemów w faktycznych bądź urojonych przeżyciach z dzieciństwa. Patti twierdzi, że odnalazła siebie w problemach opisanych w książce. Sporządziwszy listę szeregu z nich, takich jak "problemy z relacjami, problemy z intymnością fizyczną, objadanie się, osobowość uzależniająca się od innych i ich myślenia, niezdolność do uzewnętrzniania swych uczuć, unikanie konfliktu", Sandi Patti doszła do wniosku: "To cała ja!" (s. 42).
Nie możemy się zgodzić z oceną piosenkarki. Lektura tego typu książek "samopomocowych" przez osoby z różnymi problemami zawsze kończy się tym, że wpasowują one siebie w ogólnikowo opisane symptomy. Następnie odczytują "wytłumaczenie" przyczyny swych problemów i stosują się do podanych zaleceń, bez względu na to, czy dana książka lub opisany problem ma jakiekolwiek odniesienie do ich własnego życia.
Książka cytowana przez Patti oferowała pewne wyjaśnienie jej obecnej sytuacji życiowej; jednakże sytuację tę można tłumaczyć na setki różnych sposobów. Wytłumaczenia takie zawsze mają charakter przypadkowy; są to zwykłe opinie. Ale dla Patti opisy, wyjaśnienia i zalecenia podane w książce brzmiały wiarygodnie.
Trudno jest określić, czy mamy do czynienia z prawdziwym czy urojonym wspomnieniem wykorzystania. Patti twierdzi, że kobieta prowadząca studium biblijne zadała jej "właściwe pytania", a te skłoniły ją do poddawania się przez dwa lata sesjom terapeutycznym. Powoli Patti "zaczęła odkrywać [w pamięci] tydzień", podczas którego - gdy rodzice wyjechali z miasta - wykorzystywała ją opiekunka.
Jeśli wspomnienie to zostało odkryte wskutek dwuletniej terapii, i to rozpoczętej już po indoktrynacji dokonanej przez książkę obliczoną na prowokowanie takich eskapad umysłowych, to musimy prawdziwość takiego wspomnienia zakwestionować.
Wspomnienie rzekomego wykorzystania - czy to autentyczne, czy to będące produktem terapii - stało się dla Sandi Patti wytłumaczeniem jej życia. Jak dotąd, nie padło z jej ust żadne biblijne uzasadnienie dla rozwodu, a tylko psychologiczny żargon o wspomnieniach z dzieciństwa. Popularność piosenkarki z pewnością skłoni wiele osób do poszukiwania wspomnień o wykorzystaniu i tłumaczenia w ten sposób obecnych problemów. Do podążania za psychologią, a nie Biblią.
Caveat emptor. Strzeżmy się "zapomnianych wspomnień", które odgrzebuje się dzięki psychoterapii, hipnozie czy działaniom w grupie wsparcia, albo też dzięki lekturze odpowiedniej książki o wykorzystaniach seksualnych i rytualnych.
Co mówi Biblia?
Biblia oferuje inny sposób radzenia sobie z problemami życiowymi. Każde z zachowań wymienionych przez Patti, będące jej zdaniem symptomem wykorzystania w dzieciństwie, to zachowania, które można i należy wyprostować środkami biblijnymi.
Zamiast poszukiwać przyczyny swych grzesznych zachowań w przeszłości, chrześcijanin powinien zewlec starego człowieka i wieść nowe życie (Rz 6-8). Zwracając się do Chrystusa w chwili pokusy, możemy zaufać wierności Bożej, zgodnie z obietnicą z Pierwszego Listu do Koryntian 10,13.
Pan zapewnił nam środki pozwalające ustosunkować się do grzesznego zachowania i wyprostować je: jest to wyznanie grzechu (1 J 1,9) i odwrócenie się od niego dzięki mocy Ducha Świętego, który w nas mieszka.
Chrystus żyje w wierzących, uzdalniając ich do prowadzenia nowego życia w Duchu. Znając Go i odnajdując w różnych sytuacjach życiowych chrześcijanin upodabnia się do Niego samego. Dzieje się to poprzez zgłębianie Jego Słowa i stosowanie go na co dzień. Mamy przemieniać się przez odnowę naszego umysłu według wzorca Słowa Bożego, a nie według popularnych opinii ludzkich.
Nawet jeśli ktoś doznał w dziedziństwie wykorzystania seksualnego, nie może to tłumaczyć obecnego jego stanu, jeśli jest on chrześcijaninem, dzieckiem Bożym, obdarowanym nowym życiem. Całe rzesze chrześcijan pierwszych wieków wywodziły się z kultur, gdzie kazirodztwo i inne nieopisane okrucieństwa były na porządku dziennym. Pismo jednak nie sugeruje nawet, że aby doznać uzdrowienia i przemiany duchowej, trzeba wpierw wskrzesić ukryte wspomnienia.
Chrystus niezmiennie pozostaje odpowiedzią dla tych, którzy ucierpieli wskutek wykorzystania. Otrzymujemy liczne listy od osób, które zaświadczają o wierności Chrystusa i skuteczności Pisma w swym życiu i które bez wahania twierdzą, że Jezus Chrystus to jedyna odpowiedź na problemy życiowe, w tym też okrucieństwo wykorzystania seksualnego.
Do rozwodu w końcu doszło...
Mieliśmy sposobność przeprowadzić rozmowy z wieloma krewnymi i przyjaciółmi Sandi Patti. Jak musieli się czuć jej nabliżsi, a także inni wierzący, dowiedziawszy się najpierw o jej kłamstwach, a później o cudzołóstwie? Jaki wpływ sytuacja ta wywrze na dzieci obu rozwiedzionych: Sandi Patti oraz mężczyzny, z którym cudzołożyła i którego koniec końców poślubiła. Co w świetle tego oczywistego cudzołóstwa i kłamstw myśleć o informacji podanej przez Charismę (XI 1995), że podczas procesu rozwodowego Patti starała się o "pełnię praw rodzicielskich względem całej czwórki dzieci"?
Ciekawe, czy ktoś zadał Johnowi Helveringowi, byłemu mężowi Patti, jego rodzeństwu, rodzicom, krewnym i przyjaciołom to pytanie: "Czy Sandi Patti przyznała się przed wami do cudzołóstwa i kłamstw w żywe oczy, czy uznała, że to wy jesteście ofiarami jej grzechu, czy skruszyła się przed wami osobiście, czy prosiła was osobiście o przebaczenie?" Nie wystarczy bąknąć: "Wybacz, że mi nie wyszło" - tu jest potrzebne pokorne nazwanie i uznanie grzechów przeciw Bogu i konkretnym ludziom i szczera prośba o przebaczenie. A faktycznymi ofiarami straszliwego grzechu Patti jest jej czwórka dzieci, były mąż, byli teściowie, inni wierzący oraz - ponieważ Patti jest osobą publiczną - kościół jako taki.
Nic w porządku
Historia Sandi Patti toczy się na podłożu jednego z najbardziej zbankrutowanych systemów psychoterapeutycznych, jakie dziś istnieją. Psychoterapia regresywna, polegająca na "odzyskiwaniu wspomnień", to kocioł wyrzucający z siebie coraz to nowe ohydztwa. Raport przygotowany na zlecenie brytyjskiego Królewskiego Kolegium Psychiatrów podaje w swych wnioskach, że każde wspomnienie "odzyskane" dzięki terapii regresywnej będzie prawie na pewno fałszywe. A jeśli dodamy do tego grzeszne ludzkie serce i grzeszne ciało, to nietrudno otrzymać cudzołóstwo i kłamstwa, typowe dla życia Sandi Patti. Gdyby kobieta ta miast kierować się psychologicznymi opiniami ludzi, postanowiła dać karmić się i poprawiać prawdzie Bożej, oszczędziłaby tragedii kilku rodzinom, dzieciom, krewnym i innym wierzącym.

Zamiast poszukiwać przyczyny swych grzesznych zachowań w przeszłości, chrześcijanin powinien zewlec starego człowieka i wieść nowe życie (Rz 6-8). Zwracając się do Chrystusa w chwili pokusy, możemy zaufać wierności Bożej...
Powracająca popularność Sandi Patti świadczy o upadłym stanie chrześcijan, którzy wprawdzie zwą siebie chrześcijanami, ale nie chcą podążać za nauką Biblii. Poślubienie współwinnego cudzołóstwa nie uświęca związku, lecz utrwala stan nieposłuszeństwa względem Boga. Bo jak nawrócić się z cudzołóstwa, skoro żyje się w związku z współwinnym tego grzechu? Grzech pozornie usankcjonowany pieczęcią instytucji, którą sprzeniewierzono, zapuszcza swe korzenie coraz głębiej.
Sandi Patti powinna uświadomić sobie, że osąd Boży nie opiera się na czyjejś popularności, a przebaczenie może nastąpić tylko po okazaniu prawdziwej skruchy. Po nim zaś kolej na naprawienie win!
Kościół Sandi Patti przygotował publiczne oświadczenie, udostępniane na życzenie. Czytamy tam: "Co zrobiłby Jezus? Koniec końców pozostał nam ósmy rozdział Ewangelii Jana. Kobiecie przyłapanej na cudzołóstwie powiedział On: I Ja cię nie potępiam. Idź i nie grzesz więcej". A przecież Sandi Patti zgrzeszyła kolejny raz: rozwiodła się. Tymczasem jej kościół mówi: "Pozwalamy Sandi śpiewać u nas. Nie mamy także nic przeciwko temu, aby powróciła na szerszą scenę chrześcijańskiej służby muzycznej".
Ale Jezus powiedział: "Idź i nie grzesz więcej". Wymowa tych słów jest oczywista: Kobieta ta nie powinna już nigdy więcej angażować się w grzeszny związek. Tymczasem patrząc z Bożego punktu widzenia Sandi Patti przeszła od jednego grzechu (cudzołóstwo) do kolejnego (rozwód), aby na koniec poślubić wspólnika w grzechu, który na dodatek również musiał w tym celu rozwieść się ze swoją żoną.

Pan zapewnił nam środki pozwalające ustosunkować się do grzesznego zachowania i wyprostować je: jest to wyznanie grzechu (1 J 1,9) i odwrócenie się od niego dzięki mocy Ducha Świętego, który w nas mieszka...
Często taki właśnie bywa owoc współczesnej psychologii przeszczepianej na grunt ewangelicznego kościoła. Patti i wielu innych wierzących dało się uwieść syreniej pieśni psychologii, odzianej w pozory chrześcijaństwa.
Pismo mówi:
...to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty, lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, z powodu nich bowiem spada gniew Bożym na nieposłusznych synów. Nie bądźcie tedy wspólnikami ich. Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jak dzieci światłości, bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. Dochodźcie tego, co jest miłe Panu i nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie [Ef 5,5-11].
Podążając za syrenim śpiewem psychologii, mieszając mądrość ludzką ze Słowem Bożym, ciemność ze światłością i ścieżki tego świata ze ścieżkami Bożymi, chrześcijanie mają wspólnotę z synami buntu.
PsychoHeresy Awareness Letter maj/czerwiec 1993 i marzec/kwiecień 1998.
(Druk za uprzejmą zgodą Autorów).

Redakcja udziela zainteresowanym prawa przedruku bądź innej formy powielania całych artykułów i ich części (przy zachowaniu wierności przesłaniu tekstu) pod warunkiem zaznaczenia, że tekst pochodzi z Tymoteusza, oraz podania adresu redakcji.
Tymoteusz - Miesięcznik popularno-apologetyczny
Wydawca: Oficyna Wydawnicza TIQVA,
skr. poczt. 2300, 53-413 Wrocław 47

artykul pochodzi z czasopisma: TYMOTEUSZ

Obrazek


Wierz w Pana Jezusa Chrystusa a będziesz zbawiony
Obrazek
cms|skr328|PL50950Wroclaw68
Zapraszam 11-14 luty na wykłady Maxa Billetera na Śląsku LINK: http://skroc.pl/3fb2

Wróć do „Czytelnia ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości