JAMES DOBSON PROPAGUJE FREUDA

Dział niepolemiczny.
Miejsce dla budujących artykułów lub własnych przemyśleń ukazujących stanowisko teologiczne. Tylko dla protestantów.
Awatar użytkownika
chrześcijanin
Posty: 3451
Rejestracja: 13 cze 2008, 20:24
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: okręgi niebiańskie Ef2:6
Gender: None specified
Kontaktowanie:

JAMES DOBSON PROPAGUJE FREUDA

Postautor: chrześcijanin » 11 lip 2009, 01:47

JAMES DOBSON PROPAGUJE FREUDA
Martin i Deidre Bobganowie
Pacjenci to bezwartościowe śmiecie. Jedyny z nich pożytek to fakt, że pomagają nam zarobić na utrzymanie i dostarczają materiału do badań. Tak czy inaczej, pomóc im nie możemy.[1]
Zygmunt Freud
Chyba żaden pojedynczy człowiek nie wywarł na wiek dwudziesty wpływu tak głębokiego jak Zygmunt Freud. Jego dzieła kształtowały na psychiatrię, antropologię, socjologię, penologię i oświatę, dostarczając w dodatku nieskończonej ilości materiału dla powieściopisarzy i dramatopisarzy. Freud stworzył "całkiem nowy klimat opinii", na lepsze czy na gorsze, w każdym razie zmienił oblicze społeczeństwa.[2]
E. M. Thornton
Zygmunt Freud to najwybitniejsze nazwisko w całej dziedzinie psychoterapii. Jest on zresztą uważany za ojca ruchu psychoterapeutycznego, a jego koncepcje dominują w późniejszych teoriach i terapiach.
Freud opracował skomplikowany zestaw teorii mających opisywać ludzką osobowość i pomagać w zrozumieniu zaburzeń umysłowo-emocjonalnych i leczeniu ich. Zasadniczym składnikiem tych teorii jest to, co opisywał jako nieświadomą partię umysłu. Nieświadoma część duszy jest przed nami ukryta i niedostępna dla bezpośredniego poznania. Używa się tu zwykle porównania do góry lodowej: większość umysłu jest głęboko zanurzona, ukryta i pełna ogromu motywów o potężnej sile.
Freud uważał, że na myśli i czyny człowieka wpływa głównie właśnie nieświadoma część umysłu, a nie jego część świadoma. Uważał nawet, że nieświadomość nie tylko wpływa na wszystko, co człowiek czyni, ale wręcz o tym decyduje.

Freud uważał, że nieświadomość nie tylko wpływa na wszystko, co człowiek czyni, ale wręcz o tym decyduje...
Taki determinizm psychiczny tworzy się zdaniem Freuda przez nieświadome pierwsze pięć lat życia człowieka. Rzekomym dowodem na istnienie nieświadomości mają być sny, fobie (nieuzasadnione lęki) i przejęzyczenia (wypowiedzenie czegoś, czego nie miało się zamiaru powiedzieć).
Odkąd Freud ogłosił doktrynę o nieświadomości i związane z nią teorie, jego dzieło zyskało podziw i powszechne uznanie, wywierając znaczący wpływ na pisma i myśl dwudziestego stulecia. Tymczasem ów zbiór teorii o ludzkiej psyche jest w istocie zbiorem fantazji jednego człowieka. Teorie te z poziomu fantazji wyniesiono na piedestał faktu, uznano za ewangeliczną prawdę i zastosowano w niemal każdej dziedzinie ludzkiego działania.
Freud obmyślił psychoanalizę jako metodę leczenia zaburzeń umysłowo-emocjonalnych, w szczególności zaś badania tego, co uznawał za nieświadomą część umysłu. Psychoanaliza wpłynęła na większą część dzisiejszej psychoterapii i jest jednym z najświętszych systemów tej dziedziny. Dziś wprawdzie to tylko jedna z metod, mimo to pozostaje w przekonaniu niektórych niedoścignionym lekiem, jako źródło zachodniej psychoterapii.
Kompleks Edypa
Kamieniem węgielnym procesu psychoanalitycznego jest szereg teorii dotyczących nieświadomości. Należy do nich Freudowska teoria o seksualności dzieci i stanowiąca jeden z jej wielu elementów teoria kompleksu Edypa.
Według teorii o seksualności dziecięcej pierwsze kilka lat życia w ogromnej mierze wpływa na wszystko, co nastąpi potem. Freud wierzył, że podczas pierwszych pięciu czy sześciu lat życia każdy człowiek na świecie od początku dziejów musi przechodzić przez pewne etapy rozwoju. Niepowodzenie w ich pokonywaniu bądź doświadczenie urazu podczas jednego z nich ma rzekomo powodować niewyjaśnione szkody w psychice. Freud opisał coś, co nazwał mianem kompleksu Edypa. Teorię tę uznał za jedno ze swych największych odkryć ze względu na jej rzekomą uniwersalność. Stwierdził: "Każdemu przybyciu nowego człowieka na tę planetę towarzyszy zadanie przezwyciężenia kompleksu Edypa; każdy, komu się to nie uda, pada ofiarą neurozy".[3]


Freudowski zbiór teorii o ludzkiej psyche jest w istocie zbiorem fantazji jednego człowieka...
Freud uważał, że podczas tzw. fallicznego etapu rozwoju każdy chłopiec pragnie zabić ojca i odbyć stosunek z matką, każda zaś dziewczynka pragnie zabić matkę i odbyć stosunek z ojcem. Przypisywał takie pragnienia wszystkim dzieciom w wieku od 3 do 6 lat. Według tej teorii zarówno chłopiec jak i dziewczynka początkowo kochają matkę i odrzucają ojca, gdyż jest on rywalem o jej względy. To nastawienie utrzymuje się w chłopcu tak długo, aż w końcu nieświadomie pożąda on śmierci bądź nieobecności ojca, którego uznaje za rywala, chcąc odbyć stosunek z matką.
U dziewczynek jest inaczej. Już we wczesnym dzieciństwie dziewczynka dostrzega, że chłopiec ma wystający organ płciowy, podczas gdy ona ma tylko pustą jamę. Uznaje matkę za winną jej położenia, co rodzi w niej uczucie wrogości. Miłość do matki przenosi więc dziewczynka na miłość do ojca, posiadającego zresztą ów cenny organ, który dziewczynka pragnie z nim dzielić podczas stosunku.
To bynajmniej nie koniec tej ponurej i szalonej teorii. Freud opisuje jeszcze, w jaki sposób można położyć kres tej wrogości i zmysłowości. Otóż wedle tej pełnej bredni i wymysłów koncepcji chłopiec rozwiązuje kompleks Edypa poprzez lęk przed kastracją. Podświadomie lęka się on, że ojciec za karę za pożądanie matki odetnie mu członek. Lęk ten pomaga chłopcu przebrnąć przez tę fazę rozwoju, gdyż zmusza go do rezygnacji z nieświadomych pożądliwości.
Dziewczynka natomiast obawia się, że matka za karę za pożądanie ojca okaleczy jej organ płciowy. Ponieważ jednak wyczuwa, że już została wykastrowana, koniec końców nie przestaje pożądać męskiego organu płciowego. Kobiecy lęk przed kastracją przybiera postać tzw. zazdrości o członek. Zdaniem Freuda każda kobieta to po prostu okaleczony mężczyzna, który lęk przed kastracją chce przezwyciężyć poprzez pożądanie męskiego organu płciowego.

Teorię kompleksu Edypa uznał Freud za jedno ze swych największych odkryć ze względu na jej rzekomą uniwersalność...
Freud nauczał też, że homoseksualizm jest skutkiem niepowodzenia w opanowaniu kompleksu Edypa, a winą za niego obarczał rodziców. W książce The Psychological Society (Psychologiczne społeczeństwo) Martin Gross tak opisuje rozumowanie Freuda:
Freud i wielu jego dzisiejszych następców uważało homoseksualizm za karę, jaka spada na chłopca za nieporadzenie sobie w Edypowej walce z podstępną, dominującą, nadmiernie czułą matką - typową panią Portnoy. Zamiast koniec końców utożsamić się ze znienawidzonym ojcem i przezwyciężyć Edypową rywalizację chłopiec utożsamia się z matką. Odtąd mężczyzna-homoseksualista wybiera innych mężczyzn za obiekt swej miłości. [...] We Freudowskim modelu homoseksualizmu dziecko otaczające czcią męski członek będzie okazywało pogardę pozbawionej członka kobiecie. Dochodzi do tego lęk przed wykastrowaniem przez rozgniewanego rywala-ojca.[4]
Choć niewielu współczesnych psychoterapeutów podpisałoby się pod każdą bez wyjątku teorią Freuda, to jednak wielu propaguje jego teorię o dominującej matce i nieobecnym ojcu jako przyczynie homoseksualizmu syna. Comprehensive Textbook of Psychiatry podaje taki współczesny pogląd na homoseksualizm, pogląd zrodzony z myśli Freuda:
Sytuacja rodzinna, która najprawdopodobniej zrodzi homoseksualistę albo heteroseksualistę z poważnymi problemami homoseksualnymi, to obcy, wrogi ojciec i krótko trzymająca dziecko, nadopiekuńcza, podstępna matka, która dominuje w rodzinie i lekceważy męża.[5]
Karl Popper, uważany za jednego z największych filozofów nauki, stwierdził, że teoria Freuda i jej podobne "choć udają naukę, więcej mają w istocie wspólnego z prymitywnymi mitami niż z nauką; przypominają raczej astrologię niż astronomię".[6]
Autorytet dla kościoła
Teorie Freuda w ohydny sposób zniekształcają biblijną antropologię i powinny być przez chrześcijan odrzucone. Jednym zaś z najohydniejszych zniekształceń prawdy Bożej jest teoria kompleksu Edypa. Żadne prawdziwe dziecko Boże nie zniosłoby tak heretyckiej propozycji. Tymczasem jesteśmy zmuszeni wysnuć wniosek, iż godzi się na nią James Dobson.
W listopadzie 1998 roku Focus on the Family, którego Dobson jest szefem, sponsorował konferencję pt. "Homoseksualizm i młodzież". Jednym z głównych mówców był dr Joseph Nicolosi, psychoterapeuta katolicki, autor książki Reparative Therapy of Male Homoseksuality (Terapia lecznicza homoseksualności u mężczyzn).
W swej książce, a także w wykładach na konferencji odsłania Nicolosi swe Freudowskie poglądy. Mówi na przykład:
Zazwyczaj mamy do czynienia z nadmiernie bliską więzią pomiędzy matką a synem, z ojcem odległym od obojga. [...] Być może jednym z istotnych czynników jest bliskość matki w chwili, gdy dwu- lub trzyletni chłopiec doświadcza problemów z ojcem. Otwarta, współczująca matka może się stać takim zagłębiem emocjonalnego bezpieczeństwa, iż chłopiec łatwo może się całkowicie odsunąć od ojca.[7]


Budując swą terapię leczniczą na Freudowskim fundamencie Nicolosi jest zmuszony zaoferować Freudowskie rozwiązanie...
W rozmowie na temat homoseksualizmu, jaką Dobson z nim przeprowadził, Nicolosi mówi o "nikłej więzi z ojcem i nadmiernie zaangażowanej matce".
Podstawy Freudowskiego kompleksu Edypa są w książce i wykładach Nicolosiego oczywiste. Dobson musiał o tym wiedzieć wcześniej, gdyż zanim zaprosił go na konferencję, przeprowadzał z nim wywiad radiowy. W Focus on the Family możemy zamówić taśmę z tym wywiadem.
Kompleks Edypa - kamień węgielny Freudowskiej psychoanalizy - jest też kamieniem węgielnym książki "Terapia lecznicza homoseksualności u mężczyzn". I jak leczenie przez całe życie jest znakiem firmowym psychoanalizy Freuda, tak jest też z terapią Nicolosiego. Pisze on:
W swym ostatnim dziele "Analiza: zakańczalna i niezakańczalna" Freud doszedł do wniosku, że analiza jest zasadniczo procesem trwającym przez całe życie. Zasada ta sprawdza się w leczeniu homoseksualności.[8]
Budując swą terapię leczniczą na Freudowskim fundamencie Nicolosi jest zmuszony zaoferować Freudowskie rozwiązanie. Wywiad Dobsona z Nicolosim pokazuje, iż Dobson jest świadomy podejścia swego rozmówcy. Jako psycholog Dobson jest w stanie rozpoznać, że korzenie "Terapii leczniczej homoseksualności u mężczyzn" są Freudowskie. Czytelnicy i słuchacze Dobsona powinni więc zadać mu pytanie, dlaczego wspiera podejście zrodzone z teorii Freuda, teorii z piekła rodem. Zdając sobie sprawę, że Freudowskie koncepcje, jakim Nicolosi dał wyraz w wywiadzie, będzie też propagował na konferencji "Homoseksualizm i młodzież", Dobson zdecydował się jednak zaprosić go jako jednego z głównych mówców. Nicolosi zabiera głos na ten temat również podczas konferencji organizowanych przez kościół katolicki.
Jeszcze niecałe 50 lat temu dowiedzenie czołowemu chrześcijaninowi ewangelikalnemu, że akceptuje teorię kompleksu Edypa, byłoby podstawą do zakwestionowania całej jego posługi. Dziś jednak kościół stał się zbyt "mądry" i zbyt letni, zbyt światowy, aby tak się mogło stać. Dziś taka krytyka wywoła co najwyżej ziewnięcie albo i oburzenie, że ktoś się na nią poważył.

Odrzucając biblijną koncepcję powszechności grzechu stajemy się bezbronni wobec najrozmaitszych odstępstw...
Odrzucając biblijną koncepcję powszechności grzechu stajemy się bezbronni wobec najrozmaitszych odstępstw, spośród których jednym jest Freudowska nauka o powszechnym wśród dzieci fantazjowaniu o kazirodztwie i morderstwie. Ci, którzy nie chcą pogodzić się z myślą o upadłej naturze człowieka, ukazanej w Biblii, są za to gotowi uwierzyć w istnienie wszechpotężnej nieświadomości, której siłą napędową jest dziecięca seksualność. Wielu uwierzyło Freudowi, że kompleks Edypa, lęk przed kastracją i zazdrość o członek (w wypadku kobiet) psychicznie decydują o całym życiu każdego człowieka.
PsychoHeresy Awareness Letter maj/czerwiec 1999
(Druk za uprzejmą zgodą Wydawców).

Przypisy:

1. Sigmund Freud, cyt. w: A. Haynal, Controversies in Psychoanalytic Method, New York University Press, New York 1989, s. 32.
2. E. M. Thornton, The Freudian Fallacy, The Dial Press, Doubleday and Company, Garden City 1984, s. ix.
3. Sigmund Freud, Three Essays on the Theory of Sexuality (1905), vol. 7, Hoghart Press, London 1953, s. 226.
4. Martin Gross, The Psychological Society, Random House, Inc., New York 1978, s. 79-80 (wyróżn. w oryginale).
5. Alfred M. Freedman i Harold I. Kaplan, Comprehensive Textbook of Psychiatry, Williams&Wilkins Company, Baltimore 1967, s. 968.
6. Karl Popper, "Scientific Theory and Falsifiability", [w:] Perspectives in Philosophy, red. Robert N. Beck; Holt, Rinehart, Winston, New York 1975, s. 343.
7. Joseph Nicolosi, Reparative Therapy of Male Homosexuality, Jason Aronson Inc., Northvale, NJ, 1997, s. 28-29.
8. Ibid., s. 22.

Redakcja udziela zainteresowanym prawa przedruku bądź innej formy powielania całych artykułów i ich części (przy zachowaniu wierności przesłaniu tekstu) pod warunkiem zaznaczenia, że tekst pochodzi z Tymoteusza, oraz podania adresu redakcji.
Tymoteusz - Miesięcznik popularno-apologetyczny
Wydawca: Oficyna Wydawnicza TIQVA,
skr. poczt. 2300, 53-413 Wrocław 47

artykul pochodzi z czasopisma: TYMOTEUSZ

Obrazek


Wierz w Pana Jezusa Chrystusa a będziesz zbawiony
Obrazek
cms|skr328|PL50950Wroclaw68
Zapraszam 11-14 luty na wykłady Maxa Billetera na Śląsku LINK: http://skroc.pl/3fb2

Wróć do „Czytelnia ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości