Ewolucja a miłosierdzie Boże

Dyskusje o powstaniu świata.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 28 sie 2019, 13:49

KAAN pisze:
Kravia pisze: Gdy wykazałam, że wszystko to jest zgodne z rzeczywistością, nagle się okazało, że to żaden dowód, tylko bajki.
Nie wykazałaś, nie podałaś żadnego dowodu na wspólnego przodka wszystkich istot żywych, ani na pokrewieństwo człowieka i świata zwierząt.

Ale nie o to pytałeś! Zarzuciłeś mi, że oczy z przodu głowy nie są przystosowaniem do drapieżnictwa, bo małpy nie są drapieżne, a mają oczy z przodu głowy. Wykazałam, jak ewolucja to wyjaśnia. Więc twój zarzut został tutaj obalony. Nie mówię że każdy, tylko ten jeden.
Dziecka też nie możesz postawić przed sądem, a nie powiedziałbyś, że nie jest osobą, albo że nie ma uczuć, prawda?
Mówimy o dorosłych, poza tym sąd jest tylko jednym z aspektów sprawy, pomyśł nad innymi aspektami ktore podałem, to kompleks spraw a nie jedna.

Dlaczego mówimy o dorosłych? Czy dzieci nie są ludźmi? Piszesz o odpowiedzialności, dzieci też nie są uznawane za odpowiedzialne za swoje grzechy do pewnego wieku. To nie czyni ich nie-osobami.

Twierdzisz, że to niemożliwe, by Bóg nie stworzył żadnych konsekwencji dla grzechu? Dlaczego?
??? pogubiłas się w temacie, przemyśł to jeszcze raz i zadaj pytanie z sensem.

Twierdziłeś, że Bóg musiał stworzyć tak straszliwe konsekwencje grzechu. Ja pytam, dlaczego musiał. Co by się stało, gdyby tego nie zrobił? Czemu Bóg chciał zapobiec, karząc pierwszych ludzi?

Nie. Serio, to jest pojęcie używane wyłącznie przez kreacjonistów. Według ciebie istnieją też grawicjoniści, zarazkowiści, superstruniści?
Nieprawda, ewolucjoniści także mówią z sobie ze są ewolucjonistami; istnieją różnego rodzaju artyści, pisarze i filozofowie, np. komicy, malarze, dramaturdzy, marksiści itd. Podobnie ci co wierzą i uprawiają ewolucję to ewolucjoniści, to proste.

"Uprawiać ewolucję"? Co to znaczy?

Wiara w słuszność teorii naukowej to nie ideologia.
Wiara w słuszność teorii to ideologia. Natomiast nauka, to zestaw modeli zjawisk, wyników badań eksperymentalnych, obliczeń, porównań i sformułowanie spójnego obrazu teorii. Ewolucji brakuje ścisłego modelu, eksperymentu i spójności.

Ewolucja posiada ścisły model, eksperymenty, i spójność. Możesz to ignorować, ale to nie zmienia faktów.

No i? Ewolucja znaczy po prostu stopniowy rozwój. To nie znaczy, że wszystkie ewolucje są ze sobą połączone, i że jak nie udowodnisz jednej, to inne też nie są udowodnione.
Problem jest z tym że ewolucjoniści ustawiają sobie sami granicę poza którą nie chcą dyskutować, pomimo tego że ewolucja prebiotyczna jest ściśle związana z ewolucją biologiczną, oni boją się tego tematu bo rozwala ich podstawy ideologiczne w drobny pył.

I znowu, ewolucjoniści. Teoria ewolucji nie jest teorią, która z założenia ma udowodnić brak istnienia Boga, rozumiesz? Ona wyjaśnia, skąd wzięła się różnorodność gatunków, a nie życie w ogóle. I wyjaśnia to lepiej, niż jakakolwiek inna teoria. Wszystkie jej założenia zostały udowodnione. To ty wymyślasz, że ta teoria powinna udowadniać więcej, niż udowadnia, a gdy tego nie robi, uznajesz ją za obaloną.
Nie, początek jest fundamentalną sprawą dla teorii wszystkiego, a nie dla teorii powstawania gatunków.
Ja się z tym nie zgadzam, to ucieczka od bardzo podstawowych pytań, dlatego ewolucjoniści tak gorliwie ustawiają granice dyskusji.

Ale z czym się nie zgadzasz? Że nauka zajmuje się wieloma kwestiami osobno, a nie wszystkimi naraz? Jeśli ktoś wyjaśni naturalne pochodzenie błyskawic (bo kiedyś myślano, że Bóg je zsyła), to musi też wyjaśnić naturalne pochodzenie życia, bo inaczej jego teoria jest nienaukowa, bo nie wyjaśnia wszystkiego?

Tu właśnie popełniasz błąd. Wymagasz od teorii ewolucji, by zastępowała Boga,
To jest błąd ewolucjonistów nie mój, to ewolucjoniści zastępują Pana Boga swoją ideologią, to dla nich ewolucja stwarza nowe życie, nowe zwierzęta. Zauważ, że ewolucjoniści robią taką operację: (działanie przypadku) -> (nowa funkcjonalność, nowe geny), czyli inaczej (chaos, szum) -> (uporządkowana informacja), albo termodynamicznie entropia wyższa -> entropia niska . We wszystkich tych dziedzinach nauki i wiedzy to nonsens, takie procesy nie zachodzą w sposób naturalny, to podstawy nauki.

To jest twój błąd. Twoje przekonanie na temat teorii ewolucji. Teoria ewolucji wzięła się z obserwacji rzeczywistości, nie z ideologii. Ty za to robisz dokładnie odwrotnie: wychodzisz z założenia, że wszystko stworzył Bóg, a potem interpretujesz obserwacje pod tym kątem. To jest nienaukowe.
Dowodzi, że małe zmiany w dłuższym okresie mogą się skumulować, prowadząc do dużych zmian.
I nic ponadto, z psa można wyhodować dużego psa i malutkiego psa, ale to nadal pies.

Czyli według ciebie istnieje jakaś granica, która uniemożliwia kumulowanie się zmian do tego stopnia, że potomek staje się kompletnie niepodobny do swojego dalekiego przodka? Skąd się ta granica bierze, jak ona działa?
To jest właśnie podstawa teorii ewolucji
Dlatego ewolucja jest bez sensu, bo ma tak głupie podstawy.

Kumulowanie się małych zmian prowadzące do dużych zmian to według ciebie głupia podstawa?

Życie nie łamie drugiej zasady dynamiki.
Łamie, to jest termodynamicznie niemożliwe, dlatego do powstania życia i jego funkcjonowania potrzebna jest Boża moc, Bóg podtrzymuje swoją mocą całe życie. Działanie układów biologicznych dowodzi, że z jednej strony jest możliwe życie bez końca, a z drugiej strony, że życie istot wyższych się degraduje, rozpada. Wnioski wyciągnij sama.

Gdzie wyczytałeś, że możliwe jest życie bez końca? Nie słyszałeś o hipotezie śmierci cieplnej wszechświata?

Organizmy zmniejszają poziom entropii lokalnie, zwiększając go globalnie.
Ale żeby taki układ biologiczny zaistniał i miał zdolność do lokalnego obniżania entropii musiało być źródło tak niskiej entropii i mechanizm zdolny do utworzenia układu termodynamicznego, że przewyższałby swoimi parametrami wszystko co istnieje. Mówiąc prosto: mechanizm nie może stworzyć mechanizmu bardziej skomplikowanego od siebie. Dokładniej chodzi tu o informację i pewne inne czynniki.

No to może to właśnie był Bóg? Stworzył pierwsze życie, które później ewoluowało?

Organizmy są tak naprawdę wręcz maszynami do zwiększania entropii.
Odwrotnie; organizmy są maszynami zmniejszającymi lokalnie entropię, czyli chaos, zwiększają upakowanie informacji i zmniejszają rozproszenie energii układu. Entropia jest pewną miarą rozproszenia energii i informacji.

Podałam ci praktycznie równanie matematyczne, i wyszło ci, że życie zmniejsza entropię? Popatrz: masz jednego lwa, 100 zebr, 1000 kęp trawy. Każdy z tych organizmów jest punktem lokalnie obniżonej entropii. Każda ze 100 zebr rozkłada kępy trawy na energię, zwiększając entropię (lokalny poziom się utrzymuje). Jeden lew zjada 100 zebr, znowu zwiększając entropię (lokalny poziom się utrzymuje). A na końcu umiera, znowu zwiększając entropię (lokalny poziom spada). Gdzie tu masz wzrost?

Nie. Dlaczego zignorowałeś dalszą część wypowiedzi, gdzie to wyjaśniłam?
To wyjaśnienie jest błędne.

Jest błędne, bo..? Weź trochę zaangażuj się w tę dyskusję, bo póki co ja podaję argumenty, a ty tylko powtarzasz "nie, to niemożliwe".
Wymagasz od teorii, by udowadniał ją eksperyment, który według teorii nie jest możliwy?
To znaczy że to nie jest teoria tylko co najwyżej hipoteza bez szans na stanie się teorią. A jeśli ktoś upiera się że ma to związek z rzeczywistością to jest to niewątpliwie art. - bajka.

Nie. Teoria ewolucji jest teorią, bo zawiera zestaw założeń, które zgadzają się z rzeczywistością i pozwalają nam tworzyć przewidywania na temat wiedzy (które się potwierdzają). Wiesz, jak dla mnie brzmi twój argument? "Nie da się przeprowadzić eksperymentu, gdzie dwie planety kładziemy koło siebie i obserwujemy, że zaczynają się przyciągać. W takim razie teoria grawitacji jest nienaukowa i jest co najwyżej hipotezą".
Ten artykuł konkretnie?
Po przeczytaniu kilku zdań z różnych miejsc artykułu, stwierdzam że jest mi znany, czytałem go kiedyś.

Sam teraz stwierdzasz, że artykułu nie przeczytałeś, a mimo to stwierdziłeś, że nie daje żadnych argumentów poza fizycznym podobieństwem. Zignorowałeś np. zyskiwanie odporności na DDT przez komary. To zdanie ci umknęło?

Całe stworzenie cierpi na popsute geny, wiele z nich jest podobna; np. telomeraza, nie działa tak jak trzeba i robi się rak, albo w drugą stronę, telomery się skracają i jest śmierć. Wszystko jest wynikiem grzechu.
Nie zrozumiałeś.
Zrozumiałem, powszechne występowanie uszkodzenia jakiegoś genu nie wskazuje że ten gen pochodzi od wspólnego przodka. Po prostu ta mutacja nie jest letalna i można z nią żyć, wystarczy jeść zdrowo.

I jaki tu mamy problem? Że ta mutacja dokonała się w identyczny sposób u małp i ludzi. U nikogo innego.
Ja nie ma problemu, ewolucjoniści mają, bo nie mogą udowodnić na tej podstawie, że człowiek ma wspólnego przodka z małpą, i odrzucając teorię że gen został uszkodzony u ludzi i małp niezależnie.

Nie, to ty odrzucasz teorię, że gen ten został zmutowany u wspólnego przodka małp i ludzi, mimo że wszystko co wiemy o genetyce na to wskazuje. Mutacje genów są bardzo rzadkie, i bardzo losowe. A ty twierdzisz, że przypadkiem, bez żadnego związku z niczym, ten sam gen zmutował tak samo u ludzi i małp, a u nikogo innego. Na wszystkie gatunki, które znamy, żaden nie ma takiej właśnie mutacji. Tylko my i małpy. A ty mówisz: to przypadek! Co wskazuje na przypadek? Wyłącznie twoje odgórne założenia, że nie ma innej możliwości. Bo gdybyś miał inne powody, to byś je tutaj podał.

Są inne rodzaje, które mają zmutowany ten gen, ale w zupełnie inny sposób, bo mutacje następują losowo.
A czy ci ewolucjoniści zrozumieli sposób działania genomu w swojej strukturze czwartego rzędu i wyższych stopni struktury? Czy stwierdzili ze stuprocentową pewnościż że np. mechanizmy naprawcze i sposób działania genów nie spowodowały u ludzi i u małp zachowania podobnego kształtu mutacji? Ciągle sa odkrywane nowe mechanizmy genetyczne o których ewolucjonistom się nie śniło. Genetycy często wypowiadają się o ewolucjonistach, ze gdyby trochę więcej wiedzieli to natychmiast porzuciliby tą ideologie i wzięli się za coś pożytecznego.

Nawet gdyby coś takiego wykryto, wiesz, co by to znaczyło? Że ludzie i małpy są skonstruowani podobnie do siebie w stopniu podobnym, jak jeleń i antylopa. Ba, już teraz genetyka to udowadnia. A ty dalej nie potrafisz wysnuć z tego żadnego wniosku, nawet takiego niezwiązanego z ewolucją.
Wygląda na to, że grzech wpływa różnie na różne rodzaje, ale na małpy i ludzi wpływa tak samo. O czym to świadczy?
Że musisz się upamiętać, ukorzyć się przed Bożym majestatem, przeprosić za swój grzech i błagać o zbawienie.

Taa, mam odrzucić Boży dar, mój rozum, i wierzyć ślepo w to, jak inni zinterpretowali Pisma. Sorry, nie jestem w stanie. Bóg widocznie odmówił mi takiej łaski wiary, jak twoja.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 28 sie 2019, 15:31

Kravia pisze: Wykazałam, jak ewolucja to wyjaśnia.
Zauważyłaś że to jest tylko opinia? Opis czegoś co według wizji jakiegoś ewolucjonisty mogło się zdarzyć? Że to nie jest dowód, ale twoje przekonanie?
Dlaczego mówimy o dorosłych? Czy dzieci nie są ludźmi? Piszesz o odpowiedzialności, dzieci też nie są uznawane za odpowiedzialne za swoje grzechy do pewnego wieku. To nie czyni ich nie-osobami.
Mieszasz różne sprawy, dziecko jest odpowiedzialne przed Bogiem nawet gdy nie jest odpowiedzialne przed prawem, odpowiedzialność nie czyni nikogo osobą, to bycie osobą implikuje odpowiedzialność. Odwracasz sprawy ogonem do przodu.
Twierdziłeś, że Bóg musiał stworzyć tak straszliwe konsekwencje grzechu. Ja pytam, dlaczego musiał. Co by się stało, gdyby tego nie zrobił? Czemu Bóg chciał zapobiec, karząc pierwszych ludzi?
Nie musiał ale chciał i zrobił to po to aby ratować człowieka.
"Uprawiać ewolucję"? Co to znaczy?
To jest to co mi np. linkowałaś.
Ewolucja posiada ścisły model, eksperymenty, i spójność.
Pokaż mi jakiś eksperyment, który przemienia np. płaza w gada, albo muchę w ważkę lub coś takiego.
I znowu, ewolucjoniści. Teoria ewolucji nie jest teorią, która z założenia ma udowodnić brak istnienia Boga, rozumiesz?
Czy rozumiesz że założeniem ewolucji jest zignorowanie istnienia stworzenia, zaprzeczenie działania Pana Boga?
Ona wyjaśnia, skąd wzięła się różnorodność gatunków, a nie życie w ogóle.
Nie wyjaśnia, to są tylko artystyczne wizje ewolucjonistów, nikt nie przeprowadził eksperymentu udowadniającego ze samorzutny proces może spowodować przeskok między rodzajowy.
Ale z czym się nie zgadzasz?
Nie zgadzam się z tym że biogeneza nie jest częścią ewolucji.
Teoria ewolucji wzięła się z obserwacji rzeczywistości, nie z ideologii.
Skąd się wzięła to ja lepiej wiem, wzięła się z zakwestionowania stworzenia, odrzucenia Boga. Jeżeli wierzysz że Bóg stworzył wszystko, tak jak napisano w Biblii, to ewolucja jest do niczego nie potrzebna. Ewolucja nie ma żadnego praktycznego znaczenia.
Czyli według ciebie istnieje jakaś granica, która uniemożliwia kumulowanie się zmian do tego stopnia, że potomek staje się kompletnie niepodobny do swojego dalekiego przodka?
Co to znaczy "niepodobny"? Co to znaczy kumulowanie się zmian? Wiesz, że mechanizmy komórkowe mają wbudowane bezpieczniki przeciwdziałające zmianom? Poczytaj trochę genetyki.
Kumulowanie się małych zmian prowadzące do dużych zmian to według ciebie głupia podstawa?
Tak, bo jest sprzeczna z ustaleniami genetyków. Sami ewolucjoniści mają problem z konkretnymi dużymi krokami jakie należało by wykonać aby pokonać pewne bariery w hipotetycznej ewolucji jednego organizmu w drugi. Chodzi np. o układy nie redukowalnie złożone.
Gdzie wyczytałeś, że możliwe jest życie bez końca? Nie słyszałeś o hipotezie śmierci cieplnej wszechświata?
Nie rozumiesz co piszesz, co ma piernik do wiatraka? Piszę, ze z biologicznego punktu widzenia nie ma przeszkód, aby po naprawieniu pewnych rzeczy w genetyce człowiek mógł żyć wiecznie. są linie komórek nowotworowych, które bez zmian rozmnażają się od dziesięcioleci bez widocznych oznak starzenia się.
No to może to właśnie był Bóg? Stworzył pierwsze życie, które później ewoluowało?
Jak był Pan Bóg to po co kombinować z ewolucją? Do czego ci to potrzebne? Podaj choć jedno praktyczne zastosowanie ewolucji.
Podałam ci praktycznie równanie matematyczne, i wyszło ci, że życie zmniejsza entropię?
Tak, lokalnie obniża entropię.
Jeden lew zjada 100 zebr, znowu zwiększając entropię (lokalny poziom się utrzymuje).
On swoją lokalną entropię obniża, bo powstrzymuje rozpad, a jeszcze bardziej obniża jak jest w ciąży i tworzy się drugi lew.
A na końcu umiera, znowu zwiększając entropię (lokalny poziom spada). Gdzie tu masz wzrost?
Spadek chciałaś powiedzieć? No właśnie jak umiera to wzrasta entropia, życie produkuje życie obniżając entropię, każdy nowy lew to kolejny ośrodek o niskiej entropii. On może istnieć bo inny niskoentropijny ośrodek ma wbudowany mechanizm pozwalający powielenie informacji i stworzenie nowej zdublowanej formy. I to jest cud, bo mechanizmy komórkowe i samo życie powstrzymują utratę informacji co wiązałoby się z degradacją i śmiercią. Grzech zbliża życie do termodynamiki i powoduje jego degradację.
Jest błędne, bo..?
Nie jest naukowe ani nie jest zgodne z rzeczywistością.
Nie. Teoria ewolucji jest teorią, bo zawiera zestaw założeń, które zgadzają się z rzeczywistością
Nie zgadzają się z rzeczywistościa, np. założeniem ewolucji jest ze mutacje mogą się kumulować stwarzając nowe geny i funkcjonalności. A to nie jest prawdą, nikt nie przeprowadził eksperymentu że jest to możliwe w naturze.
Sam teraz stwierdzasz, że artykułu nie przeczytałeś,
Przeczytałem go kiedyś, niekoniecznie na tej stronie internetowej.
Nic mi nie umknęło, to stary wyświechtany i błędny argument.
W populacji istnieją osobniki mające większą odporność na jakieś rzeczy, ale są w znakomitej mniejszości bo to jest wada obciążająca komara w normalnym środowisku, dokładnie jest tak z malarią i anemią sierpowatą. Zastosowanie DDT po prostu zabija normalne komary a te obciążone odpornością na DDT przeżywają i cała sprawa. Nie a tu żadnej ewolucji.
Nie, to ty odrzucasz teorię, że gen ten został zmutowany u wspólnego przodka małp i ludzi, mimo że wszystko co wiemy o genetyce na to wskazuje.
Nie wskazuje tylko ewolucjoniści myślą ze wskazuje. Ja im kompletnie nie wierzę, bo nie podali dowodu że to pochodzi od hipotetycznego wspólnego przodka.
Mutacje genów są bardzo rzadkie, i bardzo losowe.
No właśnie, i na dodatek nie chcą się kumulować bo istnieją mechanizmy naprawcze komórek, albo komórka zwyczajnie umiera. Poza tym muszą te mutacje zajść w komórkach rozrodczych, bo komórki somatyczne nie są przekazywane potomstwu, i już wiesz dlaczego ewolucja to lipa?
A ty twierdzisz, że przypadkiem, bez żadnego związku z niczym, ten sam gen zmutował tak samo u ludzi i małp, a u nikogo innego.
Ja niczego takiego nie twierdzę, ja twierdzę, że nie ma dowodu na to że człowiek i małpa mają wspólnego przodka i tyle. Poza tym nutacje nie są takie rzadkie, ale sa bardzo silnie naprawiane, w komórce są zdumiewające układy naprawcze, poczytaj o tzw białkach opiekuńczych. Jest możłiwe, ze uszkodzenie, albo zablokowanie eksprersji tego genu od witaminy C, może występować często, bo może być słabo rozpoznawane przez uklady naprawcze zwłaszcza ze nie jest to zmiana letalna. To co piszez to zaden dowód, bo tak mało ludzie wiedzą o genetyce, ze oiperanie teorii o tak śliskie podstawy jest co najmniej nieodpowiedziane.

Nawet gdyby coś takiego wykryto, wiesz, co by to znaczyło? Że ludzie i małpy są skonstruowani podobnie do siebie w stopniu podobnym, jak jeleń i antylopa. Ba, już teraz genetyka to udowadnia. A ty dalej nie potrafisz wysnuć z tego żadnego wniosku, nawet takiego niezwiązanego z ewolucją.
Więc musisz pogodzić się z faktem ze zostaniesz osądzona i na pewno trafisz do piekła:

Ewangelia św. Mateusza 13:50 I wrzucą ich w piec ognisty; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 28 sie 2019, 16:28

KAAN pisze:
Kravia pisze: Wykazałam, jak ewolucja to wyjaśnia.
Zauważyłaś że to jest tylko opinia? Opis czegoś co według wizji jakiegoś ewolucjonisty mogło się zdarzyć? Że to nie jest dowód, ale twoje przekonanie?

Nie, to nie jest dowód za teorią ewolucji. Ale gdyby teoria ewolucji nie była w stanie tego wyjaśnić, to byłby dowód przeciwko. Ta to działa. Teorii się nie potwierdza, teorię próbuje się sfalsyfikować, a gdy się to nie uda, można uznać ją za wiarygodną.

Twierdziłeś, że Bóg musiał stworzyć tak straszliwe konsekwencje grzechu. Ja pytam, dlaczego musiał. Co by się stało, gdyby tego nie zrobił? Czemu Bóg chciał zapobiec, karząc pierwszych ludzi?
Nie musiał ale chciał i zrobił to po to aby ratować człowieka.

Przed czym?

"Uprawiać ewolucję"? Co to znaczy?
To jest to co mi np. linkowałaś.

Eee... czyli nauczać o ewolucji? Czyli jeśli ktoś naucza o zarazkowej teorii chorób, to jest zarazkistą?

Ewolucja posiada ścisły model, eksperymenty, i spójność.
Pokaż mi jakiś eksperyment, który przemienia np. płaza w gada, albo muchę w ważkę lub coś takiego.

I znowu, chochoł. Taki eksperyment obaliłby teorię ewolucji!

I znowu, ewolucjoniści. Teoria ewolucji nie jest teorią, która z założenia ma udowodnić brak istnienia Boga, rozumiesz?
Czy rozumiesz że założeniem ewolucji jest zignorowanie istnienia stworzenia, zaprzeczenie działania Pana Boga?

Skąd to wiesz?

Ona wyjaśnia, skąd wzięła się różnorodność gatunków, a nie życie w ogóle.
Nie wyjaśnia, to są tylko artystyczne wizje ewolucjonistów, nikt nie przeprowadził eksperymentu udowadniającego ze samorzutny proces może spowodować przeskok między rodzajowy.

Nigdzie w biologii nie ma czegoś takiego, jak rodzaj. Zadałam ci pytanie, czym jest rodzaj, poprosiłam, żebyś wskazał go na diagramach podobieństwa genetycznego. Nie jesteś w stanie, zasłaniasz się cudzymi badaniami. Nie wiesz, czym jest rodzaj, jak miałby działać, ale musi on istnieć, bo... w to wierzysz. Więc nauka nie jest w stanie wskazać "przeskoku między rodzajami", z racji tego, że coś takiego jak rodzaj nie ma naukowej definicji.

Ale z czym się nie zgadzasz?
Nie zgadzam się z tym że biogeneza nie jest częścią ewolucji.

No to posiadasz błędne przekonanie.

Czyli według ciebie istnieje jakaś granica, która uniemożliwia kumulowanie się zmian do tego stopnia, że potomek staje się kompletnie niepodobny do swojego dalekiego przodka?
Co to znaczy "niepodobny"? Co to znaczy kumulowanie się zmian? Wiesz, że mechanizmy komórkowe mają wbudowane bezpieczniki przeciwdziałające zmianom? Poczytaj trochę genetyki.

Niepodobny, czyli że uznałbyś przodka i potomka za należących do dwóch rodzajów. A jeśli przeszkadza ci mętność tego pojęcia, to rozumiesz frustrację, którą odczuwam, gdy mówisz o "rodzaju". Tak, mechanizmy komórkowe mają wbudowane bezpieczniki, kopiowanie genów jest ogólnie bardzo, bardzo dokładne, błędy zdarzają się może raz na milion. Ale przemnóż to przez ilość dzielących się komórek, przez liczbę osobników, przez ilość lat. W całej populacji błędy są całkiem częste. Załóżmy, że osobnik rodzi potomka z małą zmianą, a ten potomek potomka z małą zmianą, i ten potomek potomka z małą zmianą, tak że pradziadek różni się od prawnuka trzema małymi zmianami. I według ciebie to jest możliwe. Ale niemożliwe jest, by po tysiącu pokoleń i tysiącu zmian oryginalny przodek różnił się od potomka na tyle, że nazwałbyś ich obu innymi rodzajami. Dlaczego? Gdzie jest ta granica? Dlaczego możesz przejść pięć kroków, ale tysiąc już nie?

Kumulowanie się małych zmian prowadzące do dużych zmian to według ciebie głupia podstawa?
Tak, bo jest sprzeczna z ustaleniami genetyków. Sami ewolucjoniści mają problem z konkretnymi dużymi krokami jakie należało by wykonać aby pokonać pewne bariery w hipotetycznej ewolucji jednego organizmu w drugi. Chodzi np. o układy nie redukowalnie złożone.

Nie jest sprzeczna. Nie ma czegoś takiego jak układy nieredukowalnie złożone. Zobacz np., jak oko jest w stanie powstać przez drobne zmiany: https://www.youtube.com/watch?v=Nwew5gHoh3E

No to może to właśnie był Bóg? Stworzył pierwsze życie, które później ewoluowało?
Jak był Pan Bóg to po co kombinować z ewolucją? Do czego ci to potrzebne? Podaj choć jedno praktyczne zastosowanie ewolucji.

Czyli dowodem przeciwko ewolucji jest to, że według ciebie stworzenie zwierząt manualnie ma więcej sensu? I kto tu uważa się za mądrzejszego od Boga? ;)

Podałam ci praktycznie równanie matematyczne, i wyszło ci, że życie zmniejsza entropię?
Tak, lokalnie obniża entropię.

A lokalne obniżenie entropii nie kłóci się z druga zasadą termodynamiki, więc do czego dążysz?
Jest błędne, bo..?
Nie jest naukowe ani nie jest zgodne z rzeczywistością.

Powiedziałam, że teoria ewolucji nie zakłada, że taki eksperyment jest możliwy. Więc przeprowadzenie takiego eksperymentu nie miałoby nic wspólnego z ewolucją. Według ciebie nauka wymaga, by teorie potwierdzać eksperymentami, które nie mają z nimi nic wspólnego?

Nie. Teoria ewolucji jest teorią, bo zawiera zestaw założeń, które zgadzają się z rzeczywistością
Nie zgadzają się z rzeczywistościa, np. założeniem ewolucji jest ze mutacje mogą się kumulować stwarzając nowe geny i funkcjonalności. A to nie jest prawdą, nikt nie przeprowadził eksperymentu że jest to możliwe w naturze.

Nowe geny są w stanie się tworzyć bardzo prosto, i jest to obserwowalne: https://www.nature.com/scitable/topicpa ... genes-835/
Wytwarzanie się nowych funkcjonalności z biegiem czasu jest obserwowane przez analizę skamieniałości:

Obrazek

W populacji istnieją osobniki mające większą odporność na jakieś rzeczy, ale są w znakomitej mniejszości bo to jest wada obciążająca komara w normalnym środowisku, dokładnie jest tak z malarią i anemią sierpowatą. Zastosowanie DDT po prostu zabija normalne komary a te obciążone odpornością na DDT przeżywają i cała sprawa. Nie a tu żadnej ewolucji.

Właśnie opisałeś ewolucję.

Nie, to ty odrzucasz teorię, że gen ten został zmutowany u wspólnego przodka małp i ludzi, mimo że wszystko co wiemy o genetyce na to wskazuje.
Nie wskazuje tylko ewolucjoniści myślą ze wskazuje. Ja im kompletnie nie wierzę, bo nie podali dowodu że to pochodzi od hipotetycznego wspólnego przodka.

Jeśli ty masz odstające uszy, i twój dziadek ma odstające uszy, i twoi kuzyni maja odstające uszy, to co jest bardzie prawdopodobne: że macie ten sam gen na odstające uszy pochodzący od dziadka, czy że u każdego z was gen zmutował w ten sam sposób, przypadkiem?

A ty twierdzisz, że przypadkiem, bez żadnego związku z niczym, ten sam gen zmutował tak samo u ludzi i małp, a u nikogo innego.
Ja niczego takiego nie twierdzę, ja twierdzę, że nie ma dowodu na to że człowiek i małpa mają wspólnego przodka i tyle. Poza tym nutacje nie są takie rzadkie, ale sa bardzo silnie naprawiane, w komórce są zdumiewające układy naprawcze, poczytaj o tzw białkach opiekuńczych. Jest możłiwe, ze uszkodzenie, albo zablokowanie eksprersji tego genu od witaminy C, może występować często, bo może być słabo rozpoznawane przez uklady naprawcze zwłaszcza ze nie jest to zmiana letalna. To co piszez to zaden dowód, bo tak mało ludzie wiedzą o genetyce, ze oiperanie teorii o tak śliskie podstawy jest co najmniej nieodpowiedziane.

Ale ja tu nic nie piszę o wspólnych przodkach! Tylko u zdumiewającym fakcie, że mimo że, jak sam piszesz, mutacje zdarzają się bardzo rzadko i bardzo rzadko są przekazywane potomstwu, to u małp i ludzi taka mutacja wystąpiła, wystąpiła w dokładnie ten sam sposób, i została przekazana wszystkim potomkom. Możesz sobie odrzucać teorię ewolucji ile chcesz, ale to jest fakt, z którym musisz się zmierzyć. teoria ewolucji ładnie wyjaśnia ten fenomen. A twoja teoria?

Nawet gdyby coś takiego wykryto, wiesz, co by to znaczyło? Że ludzie i małpy są skonstruowani podobnie do siebie w stopniu podobnym, jak jeleń i antylopa. Ba, już teraz genetyka to udowadnia. A ty dalej nie potrafisz wysnuć z tego żadnego wniosku, nawet takiego niezwiązanego z ewolucją.
Więc musisz pogodzić się z faktem ze zostaniesz osądzona i na pewno trafisz do piekła:

Zdajesz sobie sprawę, że to nie jest argument? Jesteś tutaj modem, tak? Powinieneś wiedzieć, że w tym dziale się dyskutuje, a nie ewangelizuje.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
Zbyszekg4
Posty: 13148
Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Lokalizacja: Bielsko-Biała
O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Zbyszekg4 » 28 sie 2019, 19:55

Może jakąś pomocą okażą się w tej dyskusji te materiały?:

https://answersingenesis.org/pl/ - Odpowiedzi w Księdze Rodzaju

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... GUm5rrweKf – Kontrewolucja

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... 5_054_5uOv – wykłady prof. T. Mortensona

:-)


Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
Facebook
Obrazek
siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ TV LEKCJE BIBLIJNEKURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 28 sie 2019, 20:17

Zbyszek, jeśli reprezentujesz te poglądy, to proszę cię o podanie własnych argumentów przeciwko temu, co napisałam. Nie lubię dyskutować z argumentami, które są tak naprawdę niczyje.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 28 sie 2019, 21:17

Kravia pisze:
Nie musiał ale chciał i zrobił to po to aby ratować człowieka.
Przed czym?
Przed piekłem.
W populacji istnieją osobniki mające większą odporność na jakieś rzeczy, ale są w znakomitej mniejszości bo to jest wada obciążająca komara w normalnym środowisku, dokładnie jest tak z malarią i anemią sierpowatą. Zastosowanie DDT po prostu zabija normalne komary a te obciążone odpornością na DDT przeżywają i cała sprawa. Nie a tu żadnej ewolucji.
Właśnie opisałeś ewolucję.
Własnie udowodniłaś ze nie rozumiesz co piszesz.
Więc musisz pogodzić się z faktem ze zostaniesz osądzona i na pewno trafisz do piekła:
Zdajesz sobie sprawę, że to nie jest argument?
No pewnie, po prostu odpowiedziałem ci na twoje oświadczenie, że nie masz zamiaru prosić Pana Boga o zbawienie. Ponieważ ważniejsze dla ciebie sa bajki ewolucyjne niż prawda o grzechu, sądzie, potępieniu i zbawieniu jesteś zgubiona.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 29 sie 2019, 09:02

KAAN pisze:
Kravia pisze:
Nie musiał ale chciał i zrobił to po to aby ratować człowieka.
Przed czym?
Przed piekłem.

Którego nie byłoby, gdyby go nie stworzył.
W populacji istnieją osobniki mające większą odporność na jakieś rzeczy, ale są w znakomitej mniejszości bo to jest wada obciążająca komara w normalnym środowisku, dokładnie jest tak z malarią i anemią sierpowatą. Zastosowanie DDT po prostu zabija normalne komary a te obciążone odpornością na DDT przeżywają i cała sprawa. Nie a tu żadnej ewolucji.
Właśnie opisałeś ewolucję.
Własnie udowodniłaś ze nie rozumiesz co piszesz.

Nie, KAAN, to ty właśnie udowodniłeś, że nie masz pojęcia, czym jest ewolucja biologiczna. A gdybyś faktycznie uczciwie podchodził do dyskusji, to sprawdziłbyś sobie definicję ewolucji i wykazał mi, gdzie się mylę. To byłoby takie łatwe. Dlaczego więc tego nie zrobiłeś, tylko oskarżyłeś mnie, bez żadnego argumentu, o niezrozumienie tematu?

Ciekawe też, że zignorowałeś większość moich wypowiedzi właśnie wtedy, gdy zaczęłam zadawać konkretne pytania. Chyba że masz zamiar jeszcze na nie dzisiaj odpisać.

No pewnie, po prostu odpowiedziałem ci na twoje oświadczenie, że nie masz zamiaru prosić Pana Boga o zbawienie. Ponieważ ważniejsze dla ciebie sa bajki ewolucyjne niż prawda o grzechu, sądzie, potępieniu i zbawieniu jesteś zgubiona.

Nie, odpowiedziałeś mi tak na moje pytanie o wyjaśnienie faktu, że Bóg stworzył ludzi i małpy w bardzo podobny sposób. Wygląda na to, że każde pytanie, które poddaje w wątpliwość twoją teorię, budzi natychmiast w tobie tryb "UWAGA, SZATAN"


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 29 sie 2019, 09:54

Kravia pisze:
KAAN pisze:
Kravia pisze:Przed czym?
Przed piekłem.
Którego nie byłoby, gdyby go nie stworzył..
Ono jest dla grzeszników, którzy nie chcą się upamiętać i chcą grzeszyć dalej, popełniać zło.
Ciekawe też, że zignorowałeś większość moich wypowiedzi właśnie wtedy, gdy zaczęłam zadawać konkretne pytania.
Twoje wypowiedzi nie mają sensu, bo nie odnoszą się do tematu dyskusji, chcesz tylko udowodnić że twoja wiara w ewolucję ma jakies uzasadnienie, ale nie ma. Ewolucja to bajka i to wysoce szkodliwa dla umysłu i ducha ludzkiego.
Chyba że masz zamiar jeszcze na nie dzisiaj odpisać.
Nie ma sensu.
No pewnie, po prostu odpowiedziałem ci na twoje oświadczenie, że nie masz zamiaru prosić Pana Boga o zbawienie. Ponieważ ważniejsze dla ciebie sa bajki ewolucyjne niż prawda o grzechu, sądzie, potępieniu i zbawieniu jesteś zgubiona.
Nie, odpowiedziałeś mi tak na moje pytanie o wyjaśnienie faktu, że Bóg stworzył ludzi i małpy w bardzo podobny sposób.
Wyjaśniłem ci, taki był Boży plan i mądrość.
Wygląda na to, że każde pytanie, które poddaje w wątpliwość twoją teorię, budzi natychmiast w tobie tryb "UWAGA, SZATAN"
Ja nie głoszę teorii, ale prawdę, to ty posługujesz się teorią, która tak na prawdę nie jest teorią tylko fałszywą ideologią. Jeśli się nie odwrócisz od tej ideologii nie masz szans na uniknięcie sądu Bożego i piekła. Pamiętaj że jesteś na forum protestanckim i jesteśmy tu po to by informować ludzi w dyskusjach o prawdzie. A prawda jest taka, że każdy człowiek zasługuje na piekło, ale Pan Bóg w swej łasce daje możliwość upamiętania się i zbawienia, trzeba tylko (i aż) uwierzyć Bogu, Panu Jezusowi.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 29 sie 2019, 13:38

KAAN pisze:
Kravia pisze:
KAAN pisze:Przed piekłem.
Którego nie byłoby, gdyby go nie stworzył..
Ono jest dla grzeszników, którzy nie chcą się upamiętać i chcą grzeszyć dalej, popełniać zło.

Nie, powiedziałeś, że Bóg stworzył straszliwe konsekwencje grzechu, żeby uratować ludzi przed Piekłem. Gdyby Piekła nie było, grzesznicy nie mieliby powodu, by przestać grzeszyć... ale gdyby grzech nie miał strasznych konsekwencji, to co byłoby w tym złego?
chcesz tylko udowodnić że twoja wiara w ewolucję ma jakies uzasadnienie, ale nie ma.

Nie ma, bo ty tak powiedziałeś. To jest cały twój argument.

Wyjaśniłem ci, taki był Boży plan i mądrość.

Bożym planem i mądrością było stworzenie kilku rodzajów zwierząt, które są do nas aż tak podobne, że nawet mutacje zachodzą u nas takie same? Księga Rodzaju opisuje stworzenie zwierząt latających, pełzających, itd., a ludzi jako coś odrębnego. A genetyka wskazuje, że jesteśmy bardziej podobni do małp, niż np. krowa do konia. Genetycznie jesteśmy zwierzętami (strunowcami, kręgowcami, ssakami łożyskowymi, naczelnymi, małpami człekokształtnymi z rodziny człowiekowatych), i temu nie da się zaprzeczyć. Powinieneś uznać ten fakt i zastanowić się, jak Biblia to wyjaśnia, zamiast odrzucać fakt, bo boisz się, że zakwestionuje on dzieło stworzenia. Co, jeśli się mylisz? Co jeśli twoja wizja Boga stwarzającego świat za pomocą magicznej różdżki jest po prostu fałszywa? Jaki masz dowód, że tak nie jest?

Ja nie głoszę teorii, ale prawdę, to ty posługujesz się teorią, która tak na prawdę nie jest teorią tylko fałszywą ideologią. Jeśli się nie odwrócisz od tej ideologii nie masz szans na uniknięcie sądu Bożego i piekła. Pamiętaj że jesteś na forum protestanckim i jesteśmy tu po to by informować ludzi w dyskusjach o prawdzie. A prawda jest taka, że każdy człowiek zasługuje na piekło, ale Pan Bóg w swej łasce daje możliwość upamiętania się i zbawienia, trzeba tylko (i aż) uwierzyć Bogu, Panu Jezusowi.

Informować o prawdzie, czy udowadniać prawdę? Bo informować to sobie może każdy. Na forum katolickim poinformowano mnie, że Kościół jest nieomylny, i jak coś twierdzi, to tak jest. I ja mam w to po prostu uwierzyć. Ty byś uwierzył? No właśnie. Twoje "informowanie mnie o prawdzie" jest dla mnie warte tyle samo. Dopóki mi nie wykażesz, że się mylę, nie mam powodu by wierzyć, że się mylę.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
chwat
Posty: 1254
Rejestracja: 10 kwie 2017, 00:10
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: "...aby wszyscy stanowili jedno..."
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: chwat » 29 sie 2019, 14:40

Kravia pisze:Którego nie byłoby, gdyby go nie stworzył.
Skąd pochodzą informacje, że Bóg stworzył piekło?


Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewniają urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 10-11)
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 29 sie 2019, 14:46

chwat pisze:
Kravia pisze:Którego nie byłoby, gdyby go nie stworzył.
Skąd pochodzą informacje, że Bóg stworzył piekło?

Stworzył, lub pozwolił na jego stworzenie. Wychodzi na jedno.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
chwat
Posty: 1254
Rejestracja: 10 kwie 2017, 00:10
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: "...aby wszyscy stanowili jedno..."
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: chwat » 29 sie 2019, 14:57

Kravia pisze:
chwat pisze:
Kravia pisze:Którego nie byłoby, gdyby go nie stworzył.
Skąd pochodzą informacje, że Bóg stworzył piekło?

Stworzył, lub pozwolił na jego stworzenie. Wychodzi na jedno.

Zostawmy na razie wnioski, czy to wychodzi na jedno.
Kwestia dotyczy źródła informacji o Bogu jako twórcy piekła.
Jakie to było źródło?


Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewniają urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 10-11)
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 29 sie 2019, 15:05

chwat pisze:Zostawmy na razie wnioski, czy to wychodzi na jedno.
Kwestia dotyczy źródła informacji o Bogu jako twórcy piekła.
Jakie to było źródło?

Biblia:

Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Mt 25,37

Kto przygotował ogień wieczny? Diabeł sam sobie?


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 29 sie 2019, 15:17

Kravia pisze:
KAAN pisze:
Kravia pisze:Którego nie byłoby, gdyby go nie stworzył..
Ono jest dla grzeszników, którzy nie chcą się upamiętać i chcą grzeszyć dalej, popełniać zło.
Nie, powiedziałeś, że Bóg stworzył straszliwe konsekwencje grzechu, żeby uratować ludzi przed Piekłem.
I dlatego każdy kto przerazi się konsekwencjami grzechu ma szansę na zbawienie. Dopóki nie przerazisz się swoim stanem i nie nawrócisz się idziesz drogą prowadzącą prosto do piekła.
Ja nie głoszę teorii, ale prawdę, to ty posługujesz się teorią, która tak na prawdę nie jest teorią tylko fałszywą ideologią. Jeśli się nie odwrócisz od tej ideologii nie masz szans na uniknięcie sądu Bożego i piekła. Pamiętaj że jesteś na forum protestanckim i jesteśmy tu po to by informować ludzi w dyskusjach o prawdzie. A prawda jest taka, że każdy człowiek zasługuje na piekło, ale Pan Bóg w swej łasce daje możliwość upamiętania się i zbawienia, trzeba tylko (i aż) uwierzyć Bogu, Panu Jezusowi.
Informować o prawdzie, czy udowadniać prawdę?

Informować o prawdzie, dowodzenie jest nieskuteczne dla ludzi którzy nie chcą uwierzyć w prawdę, zawsze znajdą wymówkę żeby nie uwierzyć, podobnie jak ty zawsze znajdziesz wymówkę żeby nie odrzucić bajki o ewolucji i rozsądnie przyjąć prawdę podaną w Biblii.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
chwat
Posty: 1254
Rejestracja: 10 kwie 2017, 00:10
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: "...aby wszyscy stanowili jedno..."
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: chwat » 29 sie 2019, 15:26

Kravia pisze:
Kto przygotował ogień wieczny? Diabeł sam sobie?

W ogniu nie ma niczego złego. Ogień nie jest zły.
Piekło w Twojej narracji to miejsce, które zostało stworzone przez Boga, aby wytwarzało zło. Twój język był pewnego rodzaju wyrzutem pod adresem Boga, za stworzenie zła. Bo gdyby nie Bóg, to nie byłoby piekła, więc to wszystko przez Niego.

Ale Biblia mówi tylko: "Bóg stworzył wszystko dobre "
Przygotowanie ognia, nie równa się stworzeniu piekła.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2019, 15:30 przez chwat, łącznie zmieniany 1 raz.


Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewniają urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 10-11)

Wróć do „Kreacjonizm vs. Ewolucjonizm”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości