Ewolucja a miłosierdzie Boże

Dyskusje o powstaniu świata.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 26 sie 2019, 13:45

Mam pytanie dla osób wierzących zarówno w ewolucję, jak i w miłosierdzie Boże.

Proces ewolucji przez dobór naturalny opiera się na cierpieniu. Zwierzęta lepiej zdolne do unikania cierpienia przekazują geny dalej, a te mniej zdolne zostają przerobione, boleśnie, na paliwo dla tych pierwszych. Z tego wynika cały rozwój. Codziennie miliony istot cierpią, gdy ich potrzeby nie są zaspokojone, a potrzeby te mogą być zaspokojone tylko przez wywołanie cierpienia u innych. Tysiące antylop, bawołów, zebr, każdego dnia uciekają w trwodze, mają rozszarpywane gardła, wyrywane genitalia, lub są duszone lwimi szczękami obejmującymi ich nozdrza. Po co to wszystko?

Zwykle problem zła, cierpienia, jest tłumaczony wolną wolą człowieka. Ale ewolucja rozpoczęła się długo, długo przed powstaniem człowieka. Nie miał on na nią żadnego wpływu. To Bóg albo sam rozpoczął ewolucję, albo pozwolił, by się rozpoczęła. Czy to był jedyny sposób, żeby stworzyć człowieka? Trudno w to uwierzyć, jeśli Bóg jest wszechmogący. A jeśli dało się zrobić to wszystko inaczej, jeśli dało się uniknąć tego całego cierpienia, to dlaczego Bóg tego nie zrobił? Odpowiedź, jaka mi się nasuwa, to: bo nie chciał. Cierpienie miliardów zwierząt było dla Niego pomijalnym efektem ubocznym dzieła stworzenia człowieka. Ale to by znaczyło, że nie jest miłosierny. Albo że jest przynajmniej mniej miłosierny, niż ja, bo moje miłosierdzie rozciąga się na zwierzęta. Czy może widzicie inne rozwiązanie tej zagadki?


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Albertus
Posty: 9427
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:28
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Albertus » 26 sie 2019, 14:38

Kravia pisze:Mam pytanie dla osób wierzących zarówno w ewolucję, jak i w miłosierdzie Boże.

Proces ewolucji przez dobór naturalny opiera się na cierpieniu. Zwierzęta lepiej zdolne do unikania cierpienia przekazują geny dalej, a te mniej zdolne zostają przerobione, boleśnie, na paliwo dla tych pierwszych. Z tego wynika cały rozwój. Codziennie miliony istot cierpią, gdy ich potrzeby nie są zaspokojone, a potrzeby te mogą być zaspokojone tylko przez wywołanie cierpienia u innych. Tysiące antylop, bawołów, zebr, każdego dnia uciekają w trwodze, mają rozszarpywane gardła, wyrywane genitalia, lub są duszone lwimi szczękami obejmującymi ich nozdrza. Po co to wszystko?

Zwykle problem zła, cierpienia, jest tłumaczony wolną wolą człowieka. Ale ewolucja rozpoczęła się długo, długo przed powstaniem człowieka. Nie miał on na nią żadnego wpływu. To Bóg albo sam rozpoczął ewolucję, albo pozwolił, by się rozpoczęła. Czy to był jedyny sposób, żeby stworzyć człowieka? Trudno w to uwierzyć, jeśli Bóg jest wszechmogący. A jeśli dało się zrobić to wszystko inaczej, jeśli dało się uniknąć tego całego cierpienia, to dlaczego Bóg tego nie zrobił? Odpowiedź, jaka mi się nasuwa, to: bo nie chciał. Cierpienie miliardów zwierząt było dla Niego pomijalnym efektem ubocznym dzieła stworzenia człowieka. Ale to by znaczyło, że nie jest miłosierny. Albo że jest przynajmniej mniej miłosierny, niż ja, bo moje miłosierdzie rozciąga się na zwierzęta. Czy może widzicie inne rozwiązanie tej zagadki?


Nie wiemy jak tam było z tymi procesami ewolucyjnymi ale faktem jest świat ożywiony ciągle rodzi się i umiera i cierpienie jest obecne na świecie.

I oczywiście nie jesteśmy w stanie przyczyn tego wszystkiego do końca poznać.

Myślę że ten świat jest pełen braków i potrzeb dlatego że miłość może się rozwijać i przejawiać tylko tam gdzie są braki i potrzeby.

Zdaje ci się że jesteś bardziej miłosierna względem zwierząt niż Bóg ale to przecież Bóg stworzył w tobie zdolność do miłosierdzia i ta zdolność może w tobie zaistnieć tylko w świecie pełnym braków i cierpienia.

Ten świat jest etapem przejściowym


2Kor7:(1) Mając przeto takie obietnice, najmilsi, oczyśćmy się z wszelkich brudów ciała i ducha, dopełniając uświęcenia naszego w bojaźni Bożej.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 26 sie 2019, 15:01

Może ten świat jest światem przejściowym dla człowieka, ale co co ze zwierzętami? Ich nic nie czeka po śmierci. Cierpienie młodej zebry, która zostaje zaduszona w godzinę po urodzeniu, nie zostanie nigdy niczym zrównoważone.

A jeśli miłosierdzie ma sens tylko w obliczu cierpienia, to wolałabym, żeby oba nie istniały.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Albertus
Posty: 9427
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:28
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Albertus » 26 sie 2019, 15:22

Kravia pisze:Może ten świat jest światem przejściowym dla człowieka, ale co co ze zwierzętami? Ich nic nie czeka po śmierci. Cierpienie młodej zebry, która zostaje zaduszona w godzinę po urodzeniu, nie zostanie nigdy niczym zrównoważone.

A jeśli miłosierdzie ma sens tylko w obliczu cierpienia, to wolałabym, żeby oba nie istniały.


Czyli uważasz że najważniejszym celem jest uniknięcie cierpienia?

Nie wydaje ci się że przejściowe cierpienie może być źródłem nieprzemijającego dobra?

Co do zwierząt to oczywiście nie wiemy jak to jest.

Faktem jest że zwierzęta umierają. Czy zebra będzie żyła godzinę czy parę lat, czy zostanie zagryziona przez drapieżnika, czy rozdeptana przez inne zebry, czy też zdechnie ze starości na sawannie to i tak zdechnie

Pismo nam mówi ciekawe słowa:

Rz8: 18 Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. 19 6 Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. 20 Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, 21 że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. 22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia.


2Kor7:(1) Mając przeto takie obietnice, najmilsi, oczyśćmy się z wszelkich brudów ciała i ducha, dopełniając uświęcenia naszego w bojaźni Bożej.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 26 sie 2019, 15:25

Kravia pisze:Mam pytanie dla osób wierzących zarówno w ewolucję, jak i w miłosierdzie Boże.
Proces ewolucji przez dobór naturalny opiera się na cierpieniu.?
Nie wierzę w ewolucję i nie wierzę w twórcze cierpienie i twórczą śmierć. Ewolucja to jeden wielki nonsens.
Zwykle problem zła, cierpienia, jest tłumaczony wolną wolą człowieka. Ale ewolucja rozpoczęła się długo, długo przed powstaniem człowieka.
Ewolucja nigdy nie zachodziła, to religia powstała w epoce renesansu mająca za cel wyeliminowanie Pana Boga jako bytu niepotrzebnego, a w jego rolę przejmuje ewolucja i przypadek.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 26 sie 2019, 15:38

Albertus pisze:Czyli uważasz że najważniejszym celem jest uniknięcie cierpienia?

Nie wydaje ci się że przejściowe cierpienie może być źródłem nieprzemijającego dobra?

Dla ludzi? Tak. Ale ja mówię o zwierzętach.

Faktem jest że zwierzęta umierają. Czy zebra będzie żyła godzinę czy parę lat, czy zostanie zagryziona przez drapieżnika, czy rozdeptana przez inne zebry, czy też zdechnie ze starości na sawannie to i tak zdechnie

No właśnie. A w międzyczasie swoje wycierpi. Po co? Gdybym ja mogła temu zapobiec, to bym to zrobiła. Bóg może - bo jest wszechmogący - ale tego nie robi, czyli nie chce. Z czego wynika, że cierpienie zwierząt jest dla niego obojętne. Nie potrafię tego pogodzić z miłosierdziem.

ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. 22 Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia.

No i kolejny problem: co to jest ta niewola zepsucia? Zwierzęta nie podlegają grzechowi. One robią to, co im każe instynkt. A instynkt jest tworem ewolucji. Czy więc ewolucja jest tym zepsuciem? Z czego więc wynika, jeśli rozpoczęła się miliardy lat przed powstaniem człowieka?

KAAN pisze:Nie wierzę w ewolucję i nie wierzę w twórcze cierpienie i twórczą śmierć. Ewolucja to jeden wielki nonsens.

To przynajmniej masz jeden problem z głowy ;) Ale jak w takim razie tłumaczysz sobie fakt, że zwierzęta są zmuszone zjadać się nawzajem, by żyć? Nie możesz zrzucić winy na człowieka, bo człowiek nie jest zdolny swoimi czynami aż tak wpłynąć na rzeczywistość. To Bóg musiał wybrać właśnie takie konsekwencje grzechu, a nie inne. Ukarał miliardy stworzeń za czyn pierwszych ludzi. To jest według ciebie miłosierne?

Ewolucja nigdy nie zachodziła, to religia powstała w epoce renesansu mająca za cel wyeliminowanie Pana Boga jako bytu niepotrzebnego, a w jego rolę przejmuje ewolucja i przypadek.

Nie wierzysz nauce?


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 26 sie 2019, 16:51

Kravia pisze:
KAAN pisze:Nie wierzę w ewolucję i nie wierzę w twórcze cierpienie i twórczą śmierć. Ewolucja to jeden wielki nonsens.

To przynajmniej masz jeden problem z głowy ;) Ale jak w takim razie tłumaczysz sobie fakt, że zwierzęta są zmuszone zjadać się nawzajem, by żyć?
To stało się po wejściu grzechu na świat, na początku Bóg dał zwierzętom do jedzenia rośliny, owoce i nasiona;

1M 1:27 I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich.
28 I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!
29 Potem rzekł Bóg: Oto daję wam wszelką roślinę wydającą nasienie na całej ziemi i wszelkie drzewa, których owoc ma w sobie nasienie: niech będzie dla was pokarmem!
30 Wszystkim zaś dzikim zwierzętom i wszelkiemu ptactwu niebios, i wszelkim płazom na ziemi, w których jest tchnienie życia, daję na pokarm wszystkie rośliny. I tak się stało.
31 I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień szósty.


Nie możesz zrzucić winy na człowieka, bo człowiek nie jest zdolny swoimi czynami aż tak wpłynąć na rzeczywistość.
Nie człowiek, ale grzech tak wpływa na rzeczywistość.

To Bóg musiał wybrać właśnie takie konsekwencje grzechu, a nie inne.
Tak, Bóg ustawił takie prawo które powoduje, że grzech zniszczył cały porządek na ziemi.
Ukarał miliardy stworzeń za czyn pierwszych ludzi. To jest według ciebie miłosierne?
To nie jest kara, to doświadczenie zła, kara dopiero będzie po sądzie ostatecznym. Bez tego człowiek nie miałby powodu nawrócić się, zginąłby w piekle nie będąc ostrzeżonym o straszliwych skutkach grzechu.
Ewolucja nigdy nie zachodziła, to religia powstała w epoce renesansu mająca za cel wyeliminowanie Pana Boga jako bytu niepotrzebnego, a w jego rolę przejmuje ewolucja i przypadek.
Nie wierzysz nauce?
W tym zakresie ani trochę, tak naprawdę to ewolucja nie jest naukowa, trochę się znam na nauce i potrafię określić czy coś jest naukowe czy coś jest pseudonauką, albo szarlatanerią.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 26 sie 2019, 18:33

KAAN pisze:
Kravia pisze:To przynajmniej masz jeden problem z głowy ;) Ale jak w takim razie tłumaczysz sobie fakt, że zwierzęta są zmuszone zjadać się nawzajem, by żyć?
To stało się po wejściu grzechu na świat, na początku Bóg dał zwierzętom do jedzenia rośliny, owoce i nasiona;

To po co Bóg dał gepardowi ciało stworzone do pogoni, a antylopie do ucieczki? Po co dał lwom szczęki, którymi nie da się żuć, a tylko szarpać? Popatrz na ptaki żywiące się owocami i nasionami, a popatrz na te żywiące się mięsem - czy według ciebie one wszystkie zostały stworzone do jedzenie owoców i trawy, ale z jakiegoś powodu drapieżniki otrzymały ciało zupełnie do tego nieprzystosowane?

To Bóg musiał wybrać właśnie takie konsekwencje grzechu, a nie inne.
Tak, Bóg ustawił takie prawo które powoduje, że grzech zniszczył cały porządek na ziemi.

No właśnie. To Bóg zdecydował, że miliardy niewinnych stworzeń będą cierpieć w konsekwencji czynu kilku ludzi. Czy to jest dla ciebie miłosierne? Skazać czujące istoty na pożeranie siebie nawzajem przez tysiące lat, bo jakaś para ludzi okazała ci nieposłuszeństwo?

Ukarał miliardy stworzeń za czyn pierwszych ludzi. To jest według ciebie miłosierne?
To nie jest kara, to doświadczenie zła, kara dopiero będzie po sądzie ostatecznym. Bez tego człowiek nie miałby powodu nawrócić się, zginąłby w piekle nie będąc ostrzeżonym o straszliwych skutkach grzechu.

To wszystkie te zwierzęta ginące każdego dnia cierpią, żeby człowiek miał powód do nawrócenia się?
Nie wierzysz nauce?
W tym zakresie ani trochę, tak naprawdę to ewolucja nie jest naukowa, trochę się znam na nauce i potrafię określić czy coś jest naukowe czy coś jest pseudonauką, albo szarlatanerią.

A co w teorii ewolucji jest nienaukowego? Olbrzymia większość naukowców się z nią zgadza, czy to znaczy, że oni znają się na nauce gorzej od ciebie?


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 26 sie 2019, 20:42

Kravia pisze:
KAAN pisze:
Kravia pisze:To przynajmniej masz jeden problem z głowy ;) Ale jak w takim razie tłumaczysz sobie fakt, że zwierzęta są zmuszone zjadać się nawzajem, by żyć?
To stało się po wejściu grzechu na świat, na początku Bóg dał zwierzętom do jedzenia rośliny, owoce i nasiona;

To po co Bóg dał gepardowi ciało stworzone do pogoni, a antylopie do ucieczki? Po co dał lwom szczęki, którymi nie da się żuć, a tylko szarpać? Popatrz na ptaki żywiące się owocami i nasionami, a popatrz na te żywiące się mięsem - czy według ciebie one wszystkie zostały stworzone do jedzenie owoców i trawy, ale z jakiegoś powodu drapieżniki otrzymały ciało zupełnie do tego nieprzystosowane?
Teraz nie są przystosowane, ale wcześniej były, to kwestia zmian związanych z grzechem.
To Bóg musiał wybrać właśnie takie konsekwencje grzechu, a nie inne.
Tak, Bóg ustawił takie prawo które powoduje, że grzech zniszczył cały porządek na ziemi.
No właśnie. To Bóg zdecydował, że miliardy niewinnych stworzeń będą cierpieć w konsekwencji czynu kilku ludzi. Czy to jest dla ciebie miłosierne? Skazać czujące istoty na pożeranie siebie nawzajem przez tysiące lat, bo jakaś para ludzi okazała ci nieposłuszeństwo?
Stworzenia nie są winne ani niewinne, one nie są zabijane bo na to są przeznaczone, przelew krwi pokazuje straszne konsekwencje grzechu, grzeszą miliardy ludzi na ziemi, a nie tylko kilka.
To nie jest kara, to doświadczenie zła, kara dopiero będzie po sądzie ostatecznym. Bez tego człowiek nie miałby powodu nawrócić się, zginąłby w piekle nie będąc ostrzeżonym o straszliwych skutkach grzechu.
To wszystkie te zwierzęta ginące każdego dnia cierpią, żeby człowiek miał powód do nawrócenia się?
Więcej, miliony ludzi cierpią, prowadzą wojny przelewają niewinną krew i pokazują jak są upadli, a to wszystko jest świadectwem na straszne skutki grzechu. Ludzie są ważniejsi od zwierząt.
A co w teorii ewolucji jest nienaukowego?
Wszystko, teoria ewolucji nie może być naukowa bo nie jest weryfikowalna empirycznie.
Olbrzymia większość naukowców się z nią zgadza, czy to znaczy, że oni znają się na nauce gorzej od ciebie?
Jak byś żyła z tego całkiem nieźle to też byś popierała i brała granty na badania.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 27 sie 2019, 09:58

KAAN pisze:
Kravia pisze:To po co Bóg dał gepardowi ciało stworzone do pogoni, a antylopie do ucieczki? Po co dał lwom szczęki, którymi nie da się żuć, a tylko szarpać? Popatrz na ptaki żywiące się owocami i nasionami, a popatrz na te żywiące się mięsem - czy według ciebie one wszystkie zostały stworzone do jedzenie owoców i trawy, ale z jakiegoś powodu drapieżniki otrzymały ciało zupełnie do tego nieprzystosowane?
Teraz nie są przystosowane, ale wcześniej były, to kwestia zmian związanych z grzechem.

Wybacz, ale to niemożliwe. Gepard przystosowany do żywienia się trawą nie byłby gepardem. A antylopa nieprzystosowana do szybkiej ucieczki nie byłaby antylopą. Postulujesz, że Bóg stworzył jakieś nijakie zwierzęta, a dopiero grzech wytworzył w nich te wszystkie różnorodne przystosowania, prowadząc do bogactwa fauny, jaką znamy teraz. Postulujesz, że piękno tygrysiego ciała to wynik grzechu.

Stworzenia nie są winne ani niewinne, one nie są zabijane bo na to są przeznaczone, przelew krwi pokazuje straszne konsekwencje grzechu, grzeszą miliardy ludzi na ziemi, a nie tylko kilka.

Czyli odpowiedziałeś na moje pytanie. Bóg stworzył miliardy istot po to, by były zabijane, i ma ich uczucia gdzieś. Więc jest mniej miłosierny ode mnie, twoim zdaniem.

Więcej, miliony ludzi cierpią, prowadzą wojny przelewają niewinną krew i pokazują jak są upadli, a to wszystko jest świadectwem na straszne skutki grzechu. Ludzie są ważniejsi od zwierząt.

Chyba kręcimy się w kółko. Po co Bóg stworzył tak straszne skutki grzechu?

A co w teorii ewolucji jest nienaukowego?
Wszystko, teoria ewolucji nie może być naukowa bo nie jest weryfikowalna empirycznie.

Jak to nie? Wiesz, jak się weryfikuje teorie? Stawiasz jakieś założenie, które wynika z teorii, i sprawdzasz, czy jest ono zgodne z rzeczywistością. Teoria ewolucji zawiera mnóstwo założeń, odnoszących się do wielu dziedzin nauki, i póki co wszystkie się sprawdzają. Żadna teoria w dziejach nie była tak dobrze udowodniona.

Podam ci jeden bardzo prosty dowód na ewolucję. Załóżmy, że w pokoju jesteś ty, twoja babcia, jakiś inny Polak, jakiś Indianin z Amazonii, szympans, goryl, mysz, jaszczurka, śledź, róża. Badacz wykonuje badanie DNA wszystkich organizmów w pokoju. Badanie wykazuje większe pokrewieństwo między tobą, a twoją babcią, niż między tobą, a jakimś innym Polakiem. Wszystko się zgadza. Badanie pokazuje też większe pokrewieństwo między tobą, a jakimś innym Polakiem, niż między tobą, a jakimś Indianinem z Amazonii. Nadal wszystko wygląda ok. Badanie pokazuje też większe pokrewieństwo między tobą, a Indianinem, niż między tobą, a szympansem. Nadal wydaje się wszystko grać.

No to idziemy dalej. Badanie pokazuje większe pokrewieństwo między tobą, a szympansem, niż między tobą, a gorylem. Między tobą, a gorylem, niż między tobą, a jaszczurką. I tak do końca: jesteś bliżej spokrewniony z gorylem, niż z myszą; bliżej z myszą, niż z jaszczurką; bliżej z jaszczurką, niż ze śledziem; bliżej ze śledziem, niż z różą. To samo badanie, które pokazuje twoje pokrewieństwo z twoją rodziną i innymi ludźmi, pokazuje też pokrewieństwo ze zwierzętami. Jak to wyjaśnisz?
Olbrzymia większość naukowców się z nią zgadza, czy to znaczy, że oni znają się na nauce gorzej od ciebie?
Jak byś żyła z tego całkiem nieźle to też byś popierała i brała granty na badania.

Twierdzisz, że większość naukowców publikuje błędne badania, a mimo to postęp naukowy jest coraz większy? Czy naukowcy mają jakąś tajemną bazę prawdziwej wiedzy, z której korzystają, a nam pokazują błędne badania, byle utrzymać nas w niewiedzy? To brzmi jak teoria spiskowa.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Albertus
Posty: 9427
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:28
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Albertus » 27 sie 2019, 10:48

Podam ci jeden bardzo prosty dowód na ewolucję. Załóżmy, że w pokoju jesteś ty, twoja babcia, jakiś inny Polak, jakiś Indianin z Amazonii, szympans, goryl, mysz, jaszczurka, śledź, róża. Badacz wykonuje badanie DNA wszystkich organizmów w pokoju. Badanie wykazuje większe pokrewieństwo między tobą, a twoją babcią, niż między tobą, a jakimś innym Polakiem. Wszystko się zgadza. Badanie pokazuje też większe pokrewieństwo między tobą, a jakimś innym Polakiem, niż między tobą, a jakimś Indianinem z Amazonii. Nadal wszystko wygląda ok. Badanie pokazuje też większe pokrewieństwo między tobą, a Indianinem, niż między tobą, a szympansem. Nadal wydaje się wszystko grać.

No to idziemy dalej. Badanie pokazuje większe pokrewieństwo między tobą, a szympansem, niż między tobą, a gorylem. Między tobą, a gorylem, niż między tobą, a jaszczurką. I tak do końca: jesteś bliżej spokrewniony z gorylem, niż z myszą; bliżej z myszą, niż z jaszczurką; bliżej z jaszczurką, niż ze śledziem; bliżej ze śledziem, niż z różą. To samo badanie, które pokazuje twoje pokrewieństwo z twoją rodziną i innymi ludźmi, pokazuje też pokrewieństwo ze zwierzętami. Jak to wyjaśnisz?


Nie wykluczam istnienia procesów ewolucyjnych w przyrodzie ale to o czym piszesz równie dobrze może wynikać z tego że Stwórca stwarzał poszczególne zwierzęta i rośliny w podobny sposób bazując na pewnych wspólnych rozwiązaniach konstrukcyjnych.

To trochę podobnie jak kolejne generacje komputerów mają wiele wspólnych elementów i rozwiązań konstrukcyjnych a oczywiście nie oznacza to ze są ze sobą spokrewnione, po prostu konstruktor tworzyył je w podobny sposób i na podobnej zasadzie działania.


2Kor7:(1) Mając przeto takie obietnice, najmilsi, oczyśćmy się z wszelkich brudów ciała i ducha, dopełniając uświęcenia naszego w bojaźni Bożej.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 27 sie 2019, 11:01

Kravia pisze:
KAAN pisze:
Kravia pisze:To po co Bóg dał gepardowi ciało stworzone do pogoni, a antylopie do ucieczki? Po co dał lwom szczęki, którymi nie da się żuć, a tylko szarpać? Popatrz na ptaki żywiące się owocami i nasionami, a popatrz na te żywiące się mięsem - czy według ciebie one wszystkie zostały stworzone do jedzenie owoców i trawy, ale z jakiegoś powodu drapieżniki otrzymały ciało zupełnie do tego nieprzystosowane?
Teraz nie są przystosowane, ale wcześniej były, to kwestia zmian związanych z grzechem.
Wybacz, ale to niemożliwe. Gepard przystosowany do żywienia się trawą nie byłby gepardem.
A dlaczego?
A antylopa nieprzystosowana do szybkiej ucieczki nie byłaby antylopą.
A dlaczego? Oba te zwierzęta szybko biegają i to jest piękne, Pan Bóg stworzył piękne zwierzęta, pięknie biegające, latające, pływające...
Postulujesz, że Bóg stworzył jakieś nijakie zwierzęta,
Jakie nijakie? Czy ślimak nie jest piękny? Zdajesz sobie sprawę ile jest pięknych ślimaków?
a dopiero grzech wytworzył w nich te wszystkie różnorodne przystosowania,
Nie wytworzył przystosowania, ale zepsuł ich piękno i dobro niszcząc harmonię w przyrodzie.
prowadząc do bogactwa fauny, jaką znamy teraz.
Po stworzeniu było większe bogactwo, chyba wiesz ile to milionów gatunków wymarło?
Postulujesz, że piękno tygrysiego ciała to wynik grzechu.
Odwrotnie, piękno tygrysiego ciała przypomina piękno pierwotnego stworzenia, a umazany krwią pysk tygrysa nie jest piękny, to wlasnie jest wynik grzechu.
Czyli odpowiedziałeś na moje pytanie. Bóg stworzył miliardy istot po to, by były zabijane, i ma ich uczucia gdzieś.
Zwierzęta nie mają uczuć.
Więc jest mniej miłosierny ode mnie, twoim zdaniem.
Jesteś kanydatką na boginię? :) . Moim zdaniem Bóg jest miłością, jak uczy i pokazuje objawienie Słowa Bożego, a każdy człowiek jest grzesznikiem zasługującym na piekło. Ale Pan Bóg w swoim miłosierdziu poswięcił swojego jedynego Syna który umarł na krzyżu aby ludzi wybawić od śmierci wiecznej.
Więcej, miliony ludzi cierpią, prowadzą wojny przelewają niewinną krew i pokazują jak są upadli, a to wszystko jest świadectwem na straszne skutki grzechu. Ludzie są ważniejsi od zwierząt.
Chyba kręcimy się w kółko. Po co Bóg stworzył tak straszne skutki grzechu?
Pan Bóg przewidział skutki grzechu po to aby doprowadzić ciebie do upamiętania.
.. teoria ewolucji nie może być naukowa bo nie jest weryfikowalna empirycznie.
Jak to nie? Wiesz, jak się weryfikuje teorie?
Wiem, wykonuje się odpowiednio zaplanowane eksperymenty i patrzy czy teoria zgadza się z doświadczeniem.
Teoria ewolucji zawiera mnóstwo założeń, odnoszących się do wielu dziedzin nauki, i póki co wszystkie się sprawdzają.
Nie sprawdzają się bo nikt nie wykonał eksperymentu np. powstania życia z materii nieożywionej. Drwiono z teorii samorództwa a teraz naukowcy (pseudo) twierdzą że samo sie porobiło w wyniku ewolucji prebiotycznej.
Żadna teoria w dziejach nie była tak dobrze udowodniona.
Żadna teoria w dziejach nie była tak kiepsko udowodniona. Ewolucja to ideologia a nie nauka.
Podam ci jeden bardzo prosty dowód na ewolucję. ..
....
To samo badanie, które pokazuje twoje pokrewieństwo z twoją rodziną i innymi ludźmi, pokazuje też pokrewieństwo ze zwierzętami. Jak to wyjaśnisz?
To nie jest pokrewieństwo, to wymysł ewolucjonistów, można mówić o podobieństwie czegoś do czegoś innego. Jeśli używasz słowa pokrewieństwo to z góry zakładasz że istnieje wspólny przodek, to właśnie zakłada ewolucja. Ale żaden ewolucjonista nie udowodnił, że organizmy pochodzą od wspólnego przodka, to bajka, wymysł. To o czym piszesz dowodzi że istnieje ktoś kto zaplanował konstrukcję całego życia i wykorzystał wspólne elementy do ich budowy. Po co? Ano o to żeby np. człowiek mógł jeść fasolkę i móc się pożywić, bo fasolka ma podobne składniki jak człowiek i człowiek moze aminokwasy, lipidy, cukry spożytkować do odbudowy swojego organizmu i po to żeby się rozmnażać. To plan a nie przypadek.
Olbrzymia większość naukowców się z nią zgadza, czy to znaczy, że oni znają się na nauce gorzej od ciebie?
Jak byś żyła z tego całkiem nieźle to też byś popierała i brała granty na badania.
Twierdzisz, że większość naukowców publikuje błędne badania, a mimo to postęp naukowy jest coraz większy?
Powinnaś postudiować historię nauki i istotę współczesnej nauki. Kiedy to ogarniesz to dowiesz się, że badania od kątem ewolucji nie mają żadnego znaczenia praktycznego, są podtrzymywane wyłącznie w celach ideologicznych. Praktyczne zastosowania badań naukowych kompletnie nie maja związku z tym czy ktoś wierzy w ewolucję czy nie. Badania naukowe które mają zastosowanie praktyczne i są używane przez ewolucjonistów różnią wyłącznie ideologiczną interpretacją, często są to te same badania różnie interpretowane; jeden sposób praktyczny, drugi ideologiczny.

Czy naukowcy mają jakąś tajemną bazę prawdziwej wiedzy, z której korzystają, a nam pokazują błędne badania, byle utrzymać nas w niewiedzy? To brzmi jak teoria spiskowa.
Świat nauki uniwersyteckiej to wielkie bagno, praktyczne badania naukowe najczęściej są robione w prywatnych instytutach i uczelniach i robi się na nich kasę. Ewolucjoniści i inni uprawiacze nauki(pseudo) dostający pieniądze z naszych podatków produkują nic nie warte, szkodliwe ideologie. Wystarczy poptrzeć na poziom "profesorów" widocznych w mediach, Środa, Hartman, Płatek, Senyszyn to obraz tego czym jest nauka w Polsce i nie tylko w Polsce.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 27 sie 2019, 12:37

KAAN pisze:
Kravia pisze:Wybacz, ale to niemożliwe. Gepard przystosowany do żywienia się trawą nie byłby gepardem.
A dlaczego?

Bo ciało geparda przystosowane jest do polowania, zabijania, jedzenia mięsa. Gdyby był przystosowany do jedzenia trawy, wyglądałby inaczej, bardziej jak zwierzęta przystosowane do jedzenia trawy. Możesz nazywać to coś gepardem, jeśli chcesz, ale nie spełnia to definicji geparda.

A antylopa nieprzystosowana do szybkiej ucieczki nie byłaby antylopą.
A dlaczego? Oba te zwierzęta szybko biegają i to jest piękne, Pan Bóg stworzył piękne zwierzęta, pięknie biegające, latające, pływające...

Czyli Bóg stworzył zwierzęta, które potrafią szybko biegać... Żeby ładnie wyglądały? Dał niektórym oczy po bokach głowy, a innym z przodu, żeby było różnorodnie? A potem tak się złożyło, że po grzechu te cechy nagle okazały się przydatne do zabijania i unikania bycia zabitym?
Postulujesz, że Bóg stworzył jakieś nijakie zwierzęta,
Jakie nijakie? Czy ślimak nie jest piękny? Zdajesz sobie sprawę ile jest pięknych ślimaków?

A gdzie ja mówię o ślimakach? Mówię o zwierzętach, które nie mają przystosowań wspomagających przetrwanie w świecie pełnym konkurencji. Przystosowań, których różnorodność prowadzi właśnie do różnorodności gatunków.
a dopiero grzech wytworzył w nich te wszystkie różnorodne przystosowania,
Nie wytworzył przystosowania, ale zepsuł ich piękno i dobro niszcząc harmonię w przyrodzie.

Czyli uważasz, że danie jaguarowi szczęk zdolnych do kruszenia czaszki zepsuło jego piękno? Jakby miał krowie szczęki do żucia trawy, to byłby piękniejszy?

Zwierzęta nie mają uczuć.

To jest nieprawda. Uczucia u innych zwierząt można udowodnić tak samo, jak uczucia u innych ludzi. https://www.livescience.com/49093-anima ... lings.html

Więc jest mniej miłosierny ode mnie, twoim zdaniem.
Jesteś kanydatką na boginię? :) . Moim zdaniem Bóg jest miłością, jak uczy i pokazuje objawienie Słowa Bożego, a każdy człowiek jest grzesznikiem zasługującym na piekło. Ale Pan Bóg w swoim miłosierdziu poswięcił swojego jedynego Syna który umarł na krzyżu aby ludzi wybawić od śmierci wiecznej.

No to miło, że Bóg tak bardzo kocha ludzi. Szkoda, że nie kocha zwierząt, które także stworzył, i którym także dał zdolność do cierpienia.

Pan Bóg przewidział skutki grzechu po to aby doprowadzić ciebie do upamiętania.

Nie, powiedziałeś, że Bóg jest twórcą konsekwencji grzechu. Według ciebie Bóg arbitralnie nadał pozytywną i negatywną wartość pewnym czynom, i za te negatywne postanowił dotkliwie karać. Po co? Żeby ludzie robili te pozytywne czyny i unikali negatywnych. Po co?

Teoria ewolucji zawiera mnóstwo założeń, odnoszących się do wielu dziedzin nauki, i póki co wszystkie się sprawdzają.
Nie sprawdzają się bo nikt nie wykonał eksperymentu np. powstania życia z materii nieożywionej. Drwiono z teorii samorództwa a teraz naukowcy (pseudo) twierdzą że samo sie porobiło w wyniku ewolucji prebiotycznej.

Teraz wykazujesz się ignorancją. Ewolucja nie mówi o powstaniu życia. Mówi o procesie powstawania gatunków, a nie o tym, jak się on rozpoczął. To jakbyś teorii zarazkowej chorób zarzucał, że nie jest udowodniona, bo nie wyjaśnia, skąd wzięły się zarazki.

Żadna teoria w dziejach nie była tak dobrze udowodniona.
Żadna teoria w dziejach nie była tak kiepsko udowodniona. Ewolucja to ideologia a nie nauka.

To jest teza. Poproszę o dowody.

To nie jest pokrewieństwo, to wymysł ewolucjonistów, można mówić o podobieństwie czegoś do czegoś innego. Jeśli używasz słowa pokrewieństwo to z góry zakładasz że istnieje wspólny przodek, to właśnie zakłada ewolucja. Ale żaden ewolucjonista nie udowodnił, że organizmy pochodzą od wspólnego przodka, to bajka, wymysł. To o czym piszesz dowodzi że istnieje ktoś kto zaplanował konstrukcję całego życia i wykorzystał wspólne elementy do ich budowy. Po co? Ano o to żeby np. człowiek mógł jeść fasolkę i móc się pożywić, bo fasolka ma podobne składniki jak człowiek i człowiek moze aminokwasy, lipidy, cukry spożytkować do odbudowy swojego organizmu i po to żeby się rozmnażać. To plan a nie przypadek.

Czyli twierdzisz, że badanie DNA nie wykazuje pokrewieństwa między tobą a innymi ludźmi?


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 27 sie 2019, 15:07

Kravia pisze:
KAAN pisze:
Kravia pisze:Wybacz, ale to niemożliwe. Gepard przystosowany do żywienia się trawą nie byłby gepardem.
A dlaczego?
Bo ciało geparda przystosowane jest do polowania, zabijania, jedzenia mięsa. Gdyby był przystosowany do jedzenia trawy, wyglądałby inaczej, bardziej jak zwierzęta przystosowane do jedzenia trawy. Możesz nazywać to coś gepardem, jeśli chcesz, ale nie spełnia to definicji geparda.
Gepard nie ma definicji, to tylko nazwa zwierzęcia, nie tylko trawa jest pożywieniem roślinnym, są owoce, nasiona, korzenie... W świecie zwierząt jest wiele dziwnych przystosowań; niektóre nietoperze, małpy mają uzębienie podobne do drapieżników ale żywią się owocami, świnia jest wszystkożerna, a niektóre ślimaki są drapieżnikami, zjadają ryby a wcale szybko nie biegają ani nie pływają. To co opisujesz to tylko twoje doświadczenie z przyrodą, widzisz ją w takim stanie jaki spowodował grzech który wszedł na świat, nie masz doświadczenia pierwotnego doskonałego stworzenia.
A antylopa nieprzystosowana do szybkiej ucieczki nie byłaby antylopą.
A dlaczego? Oba te zwierzęta szybko biegają i to jest piękne, Pan Bóg stworzył piękne zwierzęta, pięknie biegające, latające, pływające...
Czyli Bóg stworzył zwierzęta, które potrafią szybko biegać... Żeby ładnie wyglądały?
Ja myślę, że tak, żeby człowiek mógł się zachwycać stworzeniem i nad nim panować, wykorzystywać do własnych celów, takie było błogosławieństwo dane Adamowi.
Dał niektórym oczy po bokach głowy, a innym z przodu, żeby było różnorodnie?
Tak.
A potem tak się złożyło, że po grzechu te cechy nagle okazały się przydatne do zabijania i unikania bycia zabitym?
Naczelne mają oczy z przodu a nie są drapieżnikami.
Postulujesz, że Bóg stworzył jakieś nijakie zwierzęta,
Jakie nijakie? Czy ślimak nie jest piękny? Zdajesz sobie sprawę ile jest pięknych ślimaków?
A gdzie ja mówię o ślimakach? Mówię o zwierzętach, które nie mają przystosowań wspomagających przetrwanie w świecie pełnym konkurencji. Przystosowań, których różnorodność prowadzi właśnie do różnorodności gatunków.
A czym jest gorszy ślimak w swoim pięknie od geparda? To inne rodzaje każde doskonałe w swojej formie.
a dopiero grzech wytworzył w nich te wszystkie różnorodne przystosowania,
Nie wytworzył przystosowania, ale zepsuł ich piękno i dobro niszcząc harmonię w przyrodzie.
Czyli uważasz, że danie jaguarowi szczęk zdolnych do kruszenia czaszki zepsuło jego piękno? Jakby miał krowie szczęki do żucia trawy, to byłby piękniejszy?
Nie szczek, tylko instynktu zabijania, wiesz że hipopotam jest jednym z groźniejszych zwierząt afrykańskich i najwięcej ludzi ginie od tego zwierzęcia w miejscach jego występowania, a jednak nie ma skoczności i zębów drapieżnika.
Zwierzęta nie mają uczuć.
To jest nieprawda. Uczucia u innych zwierząt można udowodnić tak samo, jak uczucia u innych ludzi. https://www.livescience.com/49093-anima ... lings.html
Nieprawda, uczucia są związane z osobowością; czym innym jest odczuwanie, a czym innym sa uczucia. Zwierzęta nie są osobami dlatego właśnie, że nie mają uczuć.
No to miło, że Bóg tak bardzo kocha ludzi. Szkoda, że nie kocha zwierząt, które także stworzył, i którym także dał zdolność do cierpienia..
Kocha się osobę, kochanie rzeczy jest sprawą problematyczną, są tylko szczególne rzeczy do których można mieć uczucia, ale jest to związane ściśle z osobą Bożą. przykładem jest Słowo Boże.
Pan Bóg przewidział skutki grzechu po to aby doprowadzić ciebie do upamiętania.
Nie, powiedziałeś, że Bóg jest twórcą konsekwencji grzechu. Według ciebie Bóg arbitralnie nadał pozytywną i negatywną wartość pewnym czynom, i za te negatywne postanowił dotkliwie karać. Po co?
Bo Bóg jest suwerenem, ty jesteś pod jego jurysdykcją i ustanowił prawa, aby był zachowany Boży porządek. Każde królestwo oparte jest o prawo, bezprawie jest oznaką braku porządku i upadku. Jeśli w naszym państwie albo w jakimkolwiek innym nie byłoby prawa to takie państwo musi się rozpaść i władzę przejmują złoczyńcy, nie da się żyć w takim miejscu. Tak samo jest w królestwie Bożym.
Teraz wykazujesz się ignorancją. Ewolucja nie mówi o powstaniu życia.
Ależ mówi, ewolucja dzieli się na wiele różnych działów; jest ewolucja kosmosu, ewolucja układu słonecznego, potem ewolucja prebiotyczna - chemiczna, potem ewolucja neodarwinowska. Istnieją też inne rodzaje ewolucji np. ewolucja religii, ewolucja myśli ludzkiej, ewolucja cywilizacji ludzkiej i wiele, wiele innych. Taką narrację jaką zastosowałaś w tym miejscu w rozmowie ze mną przyjmują ewolucjoniści którzy zdają sobie sprawę, że ich teorie wysypują się w miejscu gdzie powinno się dać przeprowadzić eksperyment naukowy z takiego powodu, ze mamy do czynienia z układami stosunkowo prostymi w sensie termodynamicznym i strukturalnym. Oni o tym wiedzą i uciekają od tego jak od ognia. Nikomu nie udało się do tej pory zaplanować i wykonać odpowiedniego ekseprymentu w tym zakresie ewolucji.
Żadna teoria w dziejach nie była tak dobrze udowodniona.
Żadna teoria w dziejach nie była tak kiepsko udowodniona. Ewolucja to ideologia a nie nauka.
To jest teza. Poproszę o dowody.
To chyba ewolucjoniści powinni podać dowody, ale jakoś ich nie ma :)
Czyli twierdzisz, że badanie DNA nie wykazuje pokrewieństwa między tobą a innymi ludźmi?
O pokrewieństwie pomiędzy ludźmi wiemy z innego źródła, genetyka bada podobieństwa pomiędzy organizmami i genetyk badający geny dwóch ludzi wie z góry, ze ludzie są ze sobą spokrewnieni. Genetyka nie dowodzi pokrewieństwa, genetyka pokazuje poziom podobieństwa. Kiedy wiemy z góry że dwa organizmy są spokrewnione to możemy badać stopień pokrewieństwa na podstawie genomu.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 27 sie 2019, 16:03

KAAN pisze:Gepard nie ma definicji, to tylko nazwa zwierzęcia, nie tylko trawa jest pożywieniem roślinnym, są owoce, nasiona, korzenie... W świecie zwierząt jest wiele dziwnych przystosowań; niektóre nietoperze, małpy mają uzębienie podobne do drapieżników ale żywią się owocami, świnia jest wszystkożerna, a niektóre ślimaki są drapieżnikami, zjadają ryby a wcale szybko nie biegają ani nie pływają. To co opisujesz to tylko twoje doświadczenie z przyrodą, widzisz ją w takim stanie jaki spowodował grzech który wszedł na świat, nie masz doświadczenia pierwotnego doskonałego stworzenia.

Gepard to nazwa zwierzęcia o określonym kształcie, wyglądzie, i zachowaniu. Coś, co ma inny kształt, wygląd, i zachowanie, niż gepard, gepardem nie jest. A gdybyś przyjrzał się tym wszystkim wyjątkom, które podałeś, zauważyłbyś, że one tylko pozornie są przystosowane do innego stylu życia.
Czyli Bóg stworzył zwierzęta, które potrafią szybko biegać... Żeby ładnie wyglądały?
Ja myślę, że tak, żeby człowiek mógł się zachwycać stworzeniem i nad nim panować, wykorzystywać do własnych celów, takie było błogosławieństwo dane Adamowi.

No to potwierdzasz moja tezę, że jestem bardziej miłosierna od Boga.

A potem tak się złożyło, że po grzechu te cechy nagle okazały się przydatne do zabijania i unikania bycia zabitym?
Naczelne mają oczy z przodu a nie są drapieżnikami.

Oczy z boku są korzystne dla zwierząt, które przetrwanie zawdzięczają głównie wczesnemu zauważeniu drapieżnika. Takie oczy są jednak gorsze w mierzeniu głębi, a to jest coś, co jest kluczowe dla przetrwania małp, które poruszają się po drzewach. Przetrwanie to sztuka, która nie zależy od jednego elementu.

A czym jest gorszy ślimak w swoim pięknie od geparda? To inne rodzaje każde doskonałe w swojej formie.

A ty znowu o ślimakach. Dlaczego dla ciebie ślimak jest przykładem zwierzęcia bez przystosowań? Ślimak ma skorupę, która ma go chronić przed byciem zjedzonym. Ma więc przystosowanie spowodowane grzechem. W świecie bez grzechu miałbyś same zwierzęta powolne, grube, łagodne, leniwie pasące się na łące lub pochłaniające owoce. Żadnych wilków wilków łączących się w watahy, by razem polować, żadnych koni galopujących po łące, żadnych orłów z haczykowatym dziobem, żadnych skorupiaków, żadnych kolorowych trujących żab, żadnych ławic ryb, żadnych pajęczyn.

Czyli uważasz, że danie jaguarowi szczęk zdolnych do kruszenia czaszki zepsuło jego piękno? Jakby miał krowie szczęki do żucia trawy, to byłby piękniejszy?
Nie szczek, tylko instynktu zabijania, wiesz że hipopotam jest jednym z groźniejszych zwierząt afrykańskich i najwięcej ludzi ginie od tego zwierzęcia w miejscach jego występowania, a jednak nie ma skoczności i zębów drapieżnika.

Czyli Bóg stworzył jaguara ze szczękami zdolnymi do kruszenia czaszek, niezdolne do żucia, po to, żeby ten siekał nimi owoce? Sorry, to wygląda tak, jakby Bóg stworzył niektóre zwierzęta mając już w planie przerobienie ich na drapieżniki.
Nieprawda, uczucia są związane z osobowością; czym innym jest odczuwanie, a czym innym sa uczucia. Zwierzęta nie są osobami dlatego właśnie, że nie mają uczuć.

Pierwsze słyszę. Możesz coś więcej powiedzieć na ten temat? Według ciebie psy nie mają osobowości?
Nie, powiedziałeś, że Bóg jest twórcą konsekwencji grzechu. Według ciebie Bóg arbitralnie nadał pozytywną i negatywną wartość pewnym czynom, i za te negatywne postanowił dotkliwie karać. Po co?
Bo Bóg jest suwerenem, ty jesteś pod jego jurysdykcją i ustanowił prawa, aby był zachowany Boży porządek. Każde królestwo oparte jest o prawo, bezprawie jest oznaką braku porządku i upadku. Jeśli w naszym państwie albo w jakimkolwiek innym nie byłoby prawa to takie państwo musi się rozpaść i władzę przejmują złoczyńcy, nie da się żyć w takim miejscu. Tak samo jest w królestwie Bożym.

Tu nie ma porównania do naszego świata, bo nasz świat rządzi się prawami ponad naszą kontrolą. Nie wymyśliliśmy sobie, że zabijanie jest złe, ot tak. Po prostu nie da się stworzyć społeczeństwa, kiedy istnieje bezustanne ryzyko, że ktoś nas zabije. Dlatego tworzymy prawa, które umożliwiają nam współpracę, i zniechęcają jednostki od działań niekorzystnych dla społeczeństwa. Za to wygląda na to, że Bóg wymyślił sobie, że pewne rzeczy są złe... i ukarał świat straszliwie, nakazując zwierzętom zjadać siebie nawzajem. Po co? Powiedz mi, co by się stało, gdyby Bóg nie ukarał pierwszych ludzi.

Ależ mówi, ewolucja dzieli się na wiele różnych działów; jest ewolucja kosmosu, ewolucja układu słonecznego, potem ewolucja prebiotyczna - chemiczna, potem ewolucja neodarwinowska. Istnieją też inne rodzaje ewolucji np. ewolucja religii, ewolucja myśli ludzkiej, ewolucja cywilizacji ludzkiej i wiele, wiele innych. Taką narrację jaką zastosowałaś w tym miejscu w rozmowie ze mną przyjmują ewolucjoniści którzy zdają sobie sprawę, że ich teorie wysypują się w miejscu gdzie powinno się dać przeprowadzić eksperyment naukowy z takiego powodu, ze mamy do czynienia z układami stosunkowo prostymi w sensie termodynamicznym i strukturalnym. Oni o tym wiedzą i uciekają od tego jak od ognia. Nikomu nie udało się do tej pory zaplanować i wykonać odpowiedniego ekseprymentu w tym zakresie ewolucji.

O nie, to jest typowa nieuczciwa sztuczka kreacjonistów. Jak możesz zauważyć z kontekstu tego tematu, mówię o procesie powstawania gatunków, nie kosmosu, układu słonecznego, czy języka. Więc teraz, kiedy ustaliliśmy już konkrety: czy według ciebie ewolucja biologiczna jest teorią nienaukową, i dlaczego?
Żadna teoria w dziejach nie była tak kiepsko udowodniona. Ewolucja to ideologia a nie nauka.
To jest teza. Poproszę o dowody.
To chyba ewolucjoniści powinni podać dowody, ale jakoś ich nie ma :)

Nie, to ty postawiłeś tezę, że ewolucja jest kiepsko udowodniona, podczas gdy naukowcy traktują ją jako fakt. To do ciebie należy obrona twojego stwierdzenia.

A o dowodach na ewolucje możesz sobie poczytać np. tutaj: https://www.khanacademy.org/science/bio ... -evolution . Wykaż, że te dowody są słabe i opierają się na ideologii.

Czyli twierdzisz, że badanie DNA nie wykazuje pokrewieństwa między tobą a innymi ludźmi?
O pokrewieństwie pomiędzy ludźmi wiemy z innego źródła, genetyka bada podobieństwa pomiędzy organizmami i genetyk badający geny dwóch ludzi wie z góry, ze ludzie są ze sobą spokrewnieni. Genetyka nie dowodzi pokrewieństwa, genetyka pokazuje poziom podobieństwa. Kiedy wiemy z góry że dwa organizmy są spokrewnione to możemy badać stopień pokrewieństwa na podstawie genomu.

Fałsz: http://gap.med.miami.edu/learn-about-ge ... re-related . Jak najbardziej da się sprawdzić, czy dwójka losowych ludzi jest ze sobą spokrewniona i jak daleko.

Czym jest według ciebie ten "poziom podobieństwa", skoro wiemy, że podobieństwo spokrewnionych ludzi bierze się właśnie z podobieństwa ich genów?


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark

Wróć do „Kreacjonizm vs. Ewolucjonizm”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości