Ewolucja a miłosierdzie Boże

Dyskusje o powstaniu świata.
Awatar użytkownika
Riddick
Posty: 3037
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:16
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Poznań
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Riddick » 01 wrz 2019, 14:27

Kravia pisze:
Riddick pisze:Nie śledziłem dyskusji co prawda, ale jak słyszę, że ktoś chce bronić tezy o posiadaniu przez zwierzęta uczuć to zbiera mnie się na śmiech. Toczę podobne dyskusje od wielu lat, i jeszcze nikt nigdy nie udowodnił istnienia w zwierzętach uczuć. Powodzenia, ale to przegrana sprawa

No to zadam ci to samo pytanie, które zadałam wcześniej, i które zostało zignorowane. Skoro jesteś takim ekspertem w temacie, pewnie będziesz znał odpowiedź:

Skąd założenie, że jeśli ojciec bawi się z dzieckiem "w samolot", to robi to z miłości, a kiedy robią to małpy, to robią to instynktownie i nieświadomie? W Biblii nie jest to napisane.


Nie wiem skąd bierzesz pomysł, że małpy bawią się "w samolot". Myślę, że próbujesz nadpisać rzeczywistość swoimi doświadczeniami i widzisz podobieństwo tam, gdzie ono nie występuje. To tak jak z widzeniem twarzy w rzeczach, które tej twarzy nie zawierają. Zwykłe złudzenie.


Sympatyk protestantyzmu
Ja, światłość, przyszedłem na świat, aby każdy, kto wierzy we mnie, nie pozostał w ciemności. Ew. Jana 12:46
Jezus jest Panem, życiem moim i zmartwychwstaniem
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 01 wrz 2019, 14:47

To co one robią na tym gifie?


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 01 wrz 2019, 15:27

Kravia pisze:O, to jest dopiero ciekawy temat!
A z jakiego powodu jest on taki ciekawy?
Czy według ciebie Bóg podlega swoim uczuciom?
Bóg niczemu i nikomu nie podlega.
Może np. cierpieć i to cierpienie motywuje go do zrobienia czegoś?
Może cierpieć i to opisał w swoim słowie, cierpi jako zdradzony przez swoje stworzenie, twój grzech jest powodem cierpienia Pana Boga. Byłaś kiedyś zdradzona?
Albo kochać, i ta miłość go do czegoś motywuje?
Wczoraj usługiwałem na konferencji której tytułem była "Boża miłość" i mówiłem o tym że Bóg tak ukochał wszystkich ludzi, że posłał swojego Syna na krzyż aby odkupić wszystkie grzechy.
Uczucia należy odróżnić od czucia, nie jest to podkreślane w dyskusji w temacie ponieważ naukowcy i inni niewierzący nie wierzą w ducha ludzkiego ale tylko ewentualnie w duszę i ciało. Czucie jest związane z ciałem i duszą, a uczucia z duchem.
Czym różnią się uczucia od czucia?
Kochać to uczucie a jak cie komar utnie to czujesz.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 01 wrz 2019, 15:39

KAAN pisze:
Kravia pisze:O, to jest dopiero ciekawy temat!
A z jakiego powodu jest on taki ciekawy?

Bo według naukowców, uczucia służą przetrwaniu. Po co Bogu uczucia i skąd one się u Niego wzięły?

Czy według ciebie Bóg podlega swoim uczuciom?
Bóg niczemu i nikomu nie podlega.

No właśnie. Jeśli nie podlega, to te uczucia stają się kompletnie nic nieznaczące. Czy Bóg cierpi, czy nie, czy kocha, czy nie, to nie ma żadnego wpływu na Jego zachowanie.

Czym różnią się uczucia od czucia?
Kochać to uczucie a jak cie komar utnie to czujesz.

Czyli jeśli ktoś cię uderzy, to jest czucie, a jeśli pod wpływem uderzenia rozpala się w tobie gniew, to jest uczucie?

I proszę cię, żebyś nie rozbijał bez potrzeby każdej mojej wypowiedzi na trzy kolejne. Piszę swoje wypowiedzi jako całość, gdy wyrywasz zdania z kontekstu, tracą one sens. Odnoś się do kontekstu, nie do pojedynczych zdań.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 01 wrz 2019, 20:56

Kravia pisze:Bo według naukowców, uczucia służą przetrwaniu. Po co Bogu uczucia i skąd one się u Niego wzięły?.
Z naukowcami nie rozmawiam o tym bo się na tym nie znają.
Czy według ciebie Bóg podlega swoim uczuciom?
Bóg niczemu i nikomu nie podlega.
No właśnie. Jeśli nie podlega, to te uczucia stają się kompletnie nic nieznaczące.
Znowu piszesz kompletnie bezsensowny wniosek, skąd się u ciebie coś takiego bierze?
Czyli jeśli ktoś cię uderzy, to jest czucie, a jeśli pod wpływem uderzenia rozpala się w tobie gniew, to jest uczucie?
Cos takiego, własnie.
I proszę cię, żebyś nie rozbijał bez potrzeby każdej mojej wypowiedzi na trzy kolejne.
Twoje wypowiedzi zawierają wiele różnych wątków i nie da się odpowiedzieć jedną myślą na całość, to co robie jest porządkowaniem chaosu w tym co pieszesz i ulatwieiem dla ciebie w identyfikacji problemów jekie masz w swoich wypowiedziach.
Piszę swoje wypowiedzi jako całość, gdy wyrywasz zdania z kontekstu, tracą one sens. Odnoś się do kontekstu, nie do pojedynczych zdań.
Problem jest taki, że twoje wypowiedzi są przesiąknięte sofistyką i mój zabieg powoduje oddzielenie pytania, albo tezy od sofistycznego dodatku. Wiem że masz wtedy trudniej, ale ze mną się rozmawia trudno, jeśli prowadzisz nieczystą grę słowną.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 02 wrz 2019, 08:52

KAAN pisze:
Kravia pisze:Bo według naukowców, uczucia służą przetrwaniu. Po co Bogu uczucia i skąd one się u Niego wzięły?.
Z naukowcami nie rozmawiam o tym bo się na tym nie znają.

A na czym się znają?

No właśnie. Jeśli nie podlega, to te uczucia stają się kompletnie nic nieznaczące.
Znowu piszesz kompletnie bezsensowny wniosek, skąd się u ciebie coś takiego bierze?

Popatrz, że znowu to robisz: odciąłeś jedno zdanie, które nie ma dla ciebie sensu, i je skomentowałeś, zamiast przejść do kolejnego zdania, które wyjaśnia pierwsze: "Czy Bóg cierpi, czy nie, czy kocha, czy nie, to nie ma żadnego wpływu na Jego zachowanie".

Czyli jeśli ktoś cię uderzy, to jest czucie, a jeśli pod wpływem uderzenia rozpala się w tobie gniew, to jest uczucie?
Cos takiego, własnie.

Czyli jeśli ktoś cię uderzy, a ty w odpowiedzi na to zaatakujesz go, to kierujesz się uczuciem, tak?

I proszę cię, żebyś nie rozbijał bez potrzeby każdej mojej wypowiedzi na trzy kolejne.
Twoje wypowiedzi zawierają wiele różnych wątków i nie da się odpowiedzieć jedną myślą na całość, to co robie jest porządkowaniem chaosu w tym co pieszesz i ulatwieiem dla ciebie w identyfikacji problemów jekie masz w swoich wypowiedziach.

Może zawierają dużo różnych wątków, ale rozmawiamy tu o jednej rzeczy naraz. Z praktycznego puntu widzenia, rozbijanie każdego akapitu na trzy kolejne prowadzi w końcu do rozciągnięcia jednego postu do takiego formatu, że śledzenie dyskusji staje się niemożliwe. Więc chociaż to miej na uwadze.
Piszę swoje wypowiedzi jako całość, gdy wyrywasz zdania z kontekstu, tracą one sens. Odnoś się do kontekstu, nie do pojedynczych zdań.
Problem jest taki, że twoje wypowiedzi są przesiąknięte sofistyką i mój zabieg powoduje oddzielenie pytania, albo tezy od sofistycznego dodatku. Wiem że masz wtedy trudniej, ale ze mną się rozmawia trudno, jeśli prowadzisz nieczystą grę słowną.

Wyjaśnienie dodane do tezy nazywasz sofistycznym dodatkiem? Uszczegóławianie stanowiska jest dla ciebie sofistyką? Prześledź sobie naszą dyskusję o ewolucji, i zobaczysz, że moje wypowiedzi są pełne merytorycznej treści, a twoje, "pozbawione sofistyki", to krótkie "to nie jest prawda", "ewolucjoniści kłamią", i tym podobne tezy bez pokrycia. Zastanów się, gdzie u ciebie leży granica między podawaniem argumentów, a sofistyką.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 02 wrz 2019, 09:34

Kravia pisze:
KAAN pisze:
Kravia pisze:Bo według naukowców, uczucia służą przetrwaniu. Po co Bogu uczucia i skąd one się u Niego wzięły?.
Z naukowcami nie rozmawiam o tym bo się na tym nie znają.
A na czym się znają?
Np. potrafią zmierzyć długość węża z dużą dokładnością.
No właśnie. Jeśli nie podlega, to te uczucia stają się kompletnie nic nieznaczące.
Znowu piszesz kompletnie bezsensowny wniosek, skąd się u ciebie coś takiego bierze?
Popatrz, że znowu to robisz: odciąłeś jedno zdanie, które nie ma dla ciebie sensu, i je skomentowałeś, zamiast przejść do kolejnego zdania, które wyjaśnia pierwsze: "Czy Bóg cierpi, czy nie, czy kocha, czy nie, to nie ma żadnego wpływu na Jego zachowanie".
Zauważyłaś że jedno zdanie było tezą, a drugie pytaniem? Czy pomyślałaś ze do tezy trzeba się odnieść inaczej niż do pytania? Jak złożysz jedno z drugim to masz pytanie z tezą czyli czysta sofistyka. Poza tym nie zastanowiłaś się nad tym dlaczego piszesz niedorzeczności, dla ciebie nieważne jest że tworzysz bełkot informacyjny, ważne jest żeby twoje zdanie poszło w świat nienaruszone.
Czyli jeśli ktoś cię uderzy, to jest czucie, a jeśli pod wpływem uderzenia rozpala się w tobie gniew, to jest uczucie?
Cos takiego, własnie.
Czyli jeśli ktoś cię uderzy, a ty w odpowiedzi na to zaatakujesz go, to kierujesz się uczuciem, tak?
Nie jest to oczywiste, bo atak może być odruchem, nie jest to taka prosta sprawa.
Może zawierają dużo różnych wątków, ale rozmawiamy tu o jednej rzeczy naraz.
Nieprawda, w swoje wypowiedzi wkładasz tak wiele tez, że jest to kompleks z wieloma wątkami i nieodniesienie się do tych watków spowodowałoby przemilczenie twoich błędnych tez w tych wątkach.
Z praktycznego puntu widzenia, rozbijanie każdego akapitu na trzy kolejne prowadzi w końcu do rozciągnięcia jednego postu do takiego formatu, że śledzenie dyskusji staje się niemożliwe. Więc chociaż to miej na uwadze.
Wiec nie pisz tak sofistyczny sposób.
Wyjaśnienie dodane do tezy nazywasz sofistycznym dodatkiem?
Tak, bo jest wyjaśnione źle i połączone z pytaniem.
Uszczegóławianie stanowiska jest dla ciebie sofistyką?
Tak bo jest połączone z innymi tezami i z pytaniem.
Prześledź sobie naszą dyskusję o ewolucji, i zobaczysz, że moje wypowiedzi są pełne merytorycznej treści
Nie są merytoryczne, to zbiór tez bez pokrycia, to wyznanie ideologiczne.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 02 wrz 2019, 10:26

KAAN pisze:
Kravia pisze:A na czym się znają?
Np. potrafią zmierzyć długość węża z dużą dokładnością.

Ja też potrafię. Czy to znaczy, że jestem naukowcem?

Popatrz, że znowu to robisz: odciąłeś jedno zdanie, które nie ma dla ciebie sensu, i je skomentowałeś, zamiast przejść do kolejnego zdania, które wyjaśnia pierwsze: "Czy Bóg cierpi, czy nie, czy kocha, czy nie, to nie ma żadnego wpływu na Jego zachowanie".
Zauważyłaś że jedno zdanie było tezą, a drugie pytaniem? Czy pomyślałaś ze do tezy trzeba się odnieść inaczej niż do pytania? Jak złożysz jedno z drugim to masz pytanie z tezą czyli czysta sofistyka. Poza tym nie zastanowiłaś się nad tym dlaczego piszesz niedorzeczności, dla ciebie nieważne jest że tworzysz bełkot informacyjny, ważne jest żeby twoje zdanie poszło w świat nienaruszone.

Nie, nie zauważyłam, żeby jedno zdanie było tezą, a drugie pytaniem. Całość mojej wypowiedzi można streścić tak:

Założenie: uczucia mają znaczenie, bo mają wpływ na nasze zachowanie
Fakt (podany przez ciebie): uczucia nie mają wpływu na zachowanie Boga
Wniosek: uczucia Boga nie mają znaczenia

Mam pisać moje argumenty w taki sposób, żebyś mógł je zrozumieć?

Czyli jeśli ktoś cię uderzy, a ty w odpowiedzi na to zaatakujesz go, to kierujesz się uczuciem, tak?
Nie jest to oczywiste, bo atak może być odruchem, nie jest to taka prosta sprawa.

To może coś bardziej jednoznacznego: ty i twój przyjaciel zatrudniacie się razem przy zbiorze truskawek. Pracujecie tak samo dobrze, ale na koniec dnia właściciel plantacji płaci twojemu przyjacielowi mniej, niż tobie. Twój przyjaciel zaczyna protestować. Czy ta reakcja jest spowodowana uczuciem, czy odruchem?

Może zawierają dużo różnych wątków, ale rozmawiamy tu o jednej rzeczy naraz.
Nieprawda, w swoje wypowiedzi wkładasz tak wiele tez, że jest to kompleks z wieloma wątkami i nieodniesienie się do tych watków spowodowałoby przemilczenie twoich błędnych tez w tych wątkach.

Ale ty i tak je przemilczasz. Mówisz mi, że się z czymś nie zgadzasz, i na tym się kończy. Nic mi to nie mówi o tym, gdzie popełniam błąd, tylko że ty uważasz, że ja go popełniam. A że nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem, to równie dobrze mógłbyś skwitować mój błąd stwierdzeniem "Jan Kowalski z Elbląga uważa, że się mylisz".

Wyjaśnienie dodane do tezy nazywasz sofistycznym dodatkiem?
Tak, bo jest wyjaśnione źle i połączone z pytaniem.

Co znaczy "wyjaśnione źle"? Dlaczego nie wykażesz mi od razu, dlaczego wyjaśnienie jest niedostateczne, gdzie popełniam błąd, tak żebym mogła to zrozumieć?
Uszczegóławianie stanowiska jest dla ciebie sofistyką?
Tak bo jest połączone z innymi tezami i z pytaniem.

Na początku napisałam coś takiego:

Gepard przystosowany do żywienia się trawą nie byłby gepardem. A antylopa nieprzystosowana do szybkiej ucieczki nie byłaby antylopą. Postulujesz, że Bóg stworzył jakieś nijakie zwierzęta, a dopiero grzech wytworzył w nich te wszystkie różnorodne przystosowania, prowadząc do bogactwa fauny, jaką znamy teraz. Postulujesz, że piękno tygrysiego ciała to wynik grzechu.

Ty rozbiłeś tę wypowiedź na pojedyncze zdania, zamiast odnieść się do całości mojego poglądu, który tu wyraziłam. Ty nie masz problemu z sofistyką, masz problem ze zrozumieniem tezy wyrażonej w więcej niż jednym zdaniu. Wiesz, jak łatwo mógłbyś się odnieść do mojego stanowiska? Zaczynasz tak: "według ciebie bez przystosowań do zabijania zwierzęta nie mogą być piękne i różnorodne? Przecież [tu kontrargument]". To nie jest sofistyka. Przedstawiasz clou wypowiedzi oponenta w formie pytania, a potem podajesz kontrargumenty, które temu stwierdzeniu przeczą. Następnie oponent może podać swoje kontrargumenty, i dyskusja się toczy. Jak według ciebie miałaby wyglądać dyskusja bez takiej "sofistyki"?

Nie są merytoryczne, to zbiór tez bez pokrycia, to wyznanie ideologiczne.

W moich wypowiedziach podaję swoją tezę i argumenty. Twoją odpowiedzią na to jest za każdym razem teza przecząca, bez kontrargumentów. Więc teraz zastanów się, co bardziej pasuje do podejścia ideologicznego.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
Riddick
Posty: 3037
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:16
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Poznań
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Riddick » 02 wrz 2019, 12:38

Kravia pisze:To co one robią na tym gifie?

Jak dla mnie jedna małpa trzyma drugą małpę. Nie wiem co robią, nie zamierzam popełniać błędu poznawczego i przypisywać im ludzkich zachowań.


Sympatyk protestantyzmu
Ja, światłość, przyszedłem na świat, aby każdy, kto wierzy we mnie, nie pozostał w ciemności. Ew. Jana 12:46
Jezus jest Panem, życiem moim i zmartwychwstaniem
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 02 wrz 2019, 13:18

Riddick pisze:
Kravia pisze:To co one robią na tym gifie?

Jak dla mnie jedna małpa trzyma drugą małpę. Nie wiem co robią, nie zamierzam popełniać błędu poznawczego i przypisywać im ludzkich zachowań.

Dlaczego "ludzkich zachowań"? Jak małpa nabiera dłonią wody i wlewa ją sobie do pyska, to też nie powiesz, że pije, bo to by było przypisywanie jej "ludzkich zachowań"?


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 02 wrz 2019, 13:29

Kravia pisze:Ja też potrafię. Czy to znaczy, że jestem naukowcem?
Pomidor jest czerwony, komunista to czerwony, pomidor jest komuchem. To twoja logika w tym pytaniu. Czy zadawanie głupich pytań to twoje hobby?
Nie, nie zauważyłam, żeby jedno zdanie było tezą, a drugie pytaniem.
To cię o tym informuję i naucz się normalnej dyskusji.
To może coś bardziej jednoznacznego: ty i twój przyjaciel zatrudniacie się razem przy zbiorze truskawek. Pracujecie tak samo dobrze, ale na koniec dnia właściciel plantacji płaci twojemu przyjacielowi mniej, niż tobie. Twój przyjaciel zaczyna protestować. Czy ta reakcja jest spowodowana uczuciem, czy odruchem?
Zamiast upraszczać komplikujesz; jeszcze raz ci piszę żebyś zrozumiała:czucie jest związane zciałem, np pragnienie, głód, zimno, ciepło, strach od nagłego zdarzenia, zaspokojenie żądzy ciała pod różną postacią, poczucie spełnienia np. instynktu macierzyńskiego, opiekuńczego, zadowolenie z ładnych widoków itd.. Uczucie jest związane z duchem i jest np. smutkiem z powodu grzechu, miłością małżonków, albo miłością braterską, nienawiścią do grzechu, ludzie niewierzący doświadczają takich uczuś jak miłość do grzechu, do pieniędzy, nienawiść do wierzących ludzi i do Boga, radość z posiadania, władzy itd...
Ale ty i tak je przemilczasz.
Nie, ja przemilczam bezsens, zeby nie robić z dyskusji sądu nad tobą. Po prostu uprzejmie przemilczam twoje bzdurne argumenty.
Wyjaśnienie dodane do tezy nazywasz sofistycznym dodatkiem?
Tak, bo jest wyjaśnione źle i połączone z pytaniem.
Co znaczy "wyjaśnione źle"? Dlaczego nie wykażesz mi od razu, dlaczego wyjaśnienie jest niedostateczne, gdzie popełniam błąd, tak żebym mogła to zrozumieć?
Robię to cały czas poczytaj co odpisywałem na twoje posty, proszę abyś się zastanowiła nad tym choć przez chwilę.

Uszczegóławianie stanowiska jest dla ciebie sofistyką?
Tak bo jest połączone z innymi tezami i z pytaniem.
Na początku napisałam coś takiego:
Gepard przystosowany do żywienia się trawą nie byłby gepardem.
I już na wstępie popełniasz błąd, bo istnienie geparda identyfikujesz z nie jedzeniem czegoś. Po co dalej zastanawiac się nad bezsensem?
Ty rozbiłeś tę wypowiedź na pojedyncze zdania, zamiast odnieść się do całości mojego poglądu, który tu wyraziłam.
Bo w tym wszystkim jest pełno różnych błednych tez i każdą staram ci się wyjaśnić.
. Przedstawiasz clou wypowiedzi oponenta w formie pytania, a potem podajesz kontrargumenty, które temu stwierdzeniu przeczą.
To jest sofistyczna metoda; zadać pytanie z tezą i dołożyć tej fałszywej tezie tak żeby wióry leciały. To jest typowe okładanie chochoła którego się samemu tworzy. Łapiesz o co chodzi?
Nie są merytoryczne, to zbiór tez bez pokrycia, to wyznanie ideologiczne.
W moich wypowiedziach podaję swoją tezę i argumenty. Twoją odpowiedzią na to jest za każdym razem teza przecząca, bez kontrargumentów. Więc teraz zastanów się, co bardziej pasuje do podejścia ideologicznego.
I znowu napisałaś konstrukcję sofistyczną, przeanalizuj swoją odpowiedź;
1. odpowiadasz że jednak podajesz argumenty, co nie jest prawdą, bo przedstawiasz zdania wymyślone przez ewolucjonistów których nie zweryfikowałaś.
2. napisałaś fałszywą teze z uogólnieniem (za każdym razem) dolożyłaś że to jest przeczące, nie uwzględniłaś moich odpowiedzi według innego myślenia.
3. Na koniec stwierdziłaś brak kontrargumentów - kolejne uogólnienie (nieprawdziwe)
Jak widzisz dyskusja z tobą nie jest możliwa, chaos jaki wprowadzasz w dyskusji i nasycenie erystyką doprowadza do tego że wywalają cię z forów. Naprawdę wykazujemy na tym forum wiele cierpliwości i wyrozumiałości dla osób nie radzących sobie z dyskusją, być może pomaga w tym konstrukcja forum gdzie są działy przeznaczone dla takich osób.
Zachęcam cię do zastanowienia się nad sposobem dyskusji; pamiętaj że ludzie poznają cię z perspektywy tego co piszesz, a chyba chcesz żeby postrzegali cię dobrze? :)


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 02 wrz 2019, 14:13

KAAN pisze:
Kravia pisze:Ja też potrafię. Czy to znaczy, że jestem naukowcem?
Pomidor jest czerwony, komunista to czerwony, pomidor jest komuchem. To twoja logika w tym pytaniu. Czy zadawanie głupich pytań to twoje hobby?

Spytałam cię, na czym naukowcy się znają, jeśli nie znają się na pracy mózgu. Jeśli moja odpowiedź wydaje ci się głupia, to tylko dlatego, że twoja odpowiedź na moje pytanie była od czapy. "Co to jest samochód?" -"Samochód to coś, co ma koła". "Czyli taczka jest samochodem?" - "Hurr durr, co za głupie pytanie!".

Nie, nie zauważyłam, żeby jedno zdanie było tezą, a drugie pytaniem.
To cię o tym informuję i naucz się normalnej dyskusji.

A ja cię informuję, że się mylisz. Widzisz, też tak mogę. Informować cię, a potem dziwić się, że cie to nie przekonało.

To może coś bardziej jednoznacznego: ty i twój przyjaciel zatrudniacie się razem przy zbiorze truskawek. Pracujecie tak samo dobrze, ale na koniec dnia właściciel plantacji płaci twojemu przyjacielowi mniej, niż tobie. Twój przyjaciel zaczyna protestować. Czy ta reakcja jest spowodowana uczuciem, czy odruchem?
Zamiast upraszczać komplikujesz; jeszcze raz ci piszę żebyś zrozumiała:czucie jest związane zciałem, np pragnienie, głód, zimno, ciepło, strach od nagłego zdarzenia, zaspokojenie żądzy ciała pod różną postacią, poczucie spełnienia np. instynktu macierzyńskiego, opiekuńczego, zadowolenie z ładnych widoków itd.. Uczucie jest związane z duchem i jest np. smutkiem z powodu grzechu, miłością małżonków, albo miłością braterską, nienawiścią do grzechu, ludzie niewierzący doświadczają takich uczuś jak miłość do grzechu, do pieniędzy, nienawiść do wierzących ludzi i do Boga, radość z posiadania, władzy itd...

Ale to się nie zgadza z tym, co powiedziałeś wcześniej. Że gniew jest uczuciem. I odpowiedz mi na pytanie, czy w danym przykładzie to jest kwestia uczucia, czy czucia.
Ale ty i tak je przemilczasz.
Nie, ja przemilczam bezsens, zeby nie robić z dyskusji sądu nad tobą. Po prostu uprzejmie przemilczam twoje bzdurne argumenty.

Zgubiłeś wątek. Sam przed chwilą powiedziałeś, że specjalnie dzielisz moje wypowiedzi na pojedyncze zdania, żeby zwrócić uwagę na bzdury, które wypowiadam.

Na początku napisałam coś takiego:
Gepard przystosowany do żywienia się trawą nie byłby gepardem.
I już na wstępie popełniasz błąd, bo istnienie geparda identyfikujesz z nie jedzeniem czegoś.

Nie z jedzeniem. Z budową ciała, przystosowaną do drapieżnego stylu życia. A z twoich poprzednich stwierdzeń wynika, że Bóg nie stworzył zwierząt przystosowanych do drapieżnego trybu życia. Więc to nie ja popełniłam tutaj błąd, tylko ujawniłam niespójność w twoim rozumowaniu.

. Przedstawiasz clou wypowiedzi oponenta w formie pytania, a potem podajesz kontrargumenty, które temu stwierdzeniu przeczą.
To jest sofistyczna metoda; zadać pytanie z tezą i dołożyć tej fałszywej tezie tak żeby wióry leciały. To jest typowe okładanie chochoła którego się samemu tworzy. Łapiesz o co chodzi?

Nie, to jest wręcz przeciwieństwo okładania chochoła. Zauważyłeś, że ma to formę pytania? Pytasz, czy oponent ma na myśli to, co uważasz, że ma. Jeśli nie, oponent może bezpiecznie zignorować twoje argumenty i sformułować swoje stanowisko jeszcze raz, tak byś mógł zaatakować jego właściwą treść.

1. odpowiadasz że jednak podajesz argumenty, co nie jest prawdą, bo przedstawiasz zdania wymyślone przez ewolucjonistów których nie zweryfikowałaś.

Co weryfikacja ma do tego? Argument to tylko argument. Jest wstępem do dyskusji, jeśli jest według ciebie bezpodstawny, możesz go obalić. Ty jednak tego nie zrobiłeś. Powtarzałeś tylko, że moje argumenty są błędne, że to wszystko bajka, że ewolucjoniści specjalnie wymyślają jakieś sztuczne granice, żeby uniknąć falsyfikacji...

2. napisałaś fałszywą teze z uogólnieniem (za każdym razem) dolożyłaś że to jest przeczące, nie uwzględniłaś moich odpowiedzi według innego myślenia.

Jesteś w stanie w podać mi przykład takiej wypowiedzi?

3. Na koniec stwierdziłaś brak kontrargumentów - kolejne uogólnienie (nieprawdziwe)

Za kontrargumenty uważam argumenty, które wykazują nieprawdziwość argumentów przeciwnika. To, że nie zgodziłeś się z czymś, co napisałam, nie jest automatycznie kontrargumentem.

Jak widzisz dyskusja z tobą nie jest możliwa, chaos jaki wprowadzasz w dyskusji i nasycenie erystyką doprowadza do tego że wywalają cię z forów.

Coś wspominałeś o uogólnieniach? Wywalono mnie z jednego forum, nie z forów. I nie z powodu formy wypowiedzi, tylko z powodu zarzucania Kościołowi, że gardzi wartościami LGBT.

Naprawdę wykazujemy na tym forum wiele cierpliwości i wyrozumiałości dla osób nie radzących sobie z dyskusją, być może pomaga w tym konstrukcja forum gdzie są działy przeznaczone dla takich osób.

Niech publiczność oceni, kto tutaj nie radzi sobie z dyskusją:

Postawiłeś tezę, że ewolucja nie jest nauką, bo nie ma nią dowodów; to wszystko tylko ideologia.

Ja: A o dowodach na ewolucje możesz sobie poczytać np. tutaj: https://www.khanacademy.org/science/bio ... -evolution . Wykaż, że te dowody są słabe i opierają się na ideologii.

Ty:
- Pogadanki dla nieświadomej publiki, znam te bajki. [lekceważący ton]
- Mnóstwo gadaniny ale wszystko opiera się o wiarę w pewne aksjomaty. [teza bez pokrycia]
- Mnóstwo gadaniny o tym co napisałem wcześniej - pokazywane są podobieństwa które apriori są uznawane za dowody na ewolucję. [spłycenie tematu; zignorowanie pozostałych dowodów, które znajdowały się w artykule]
- Podobieństwa niczego nie udowadniają, [teza bez pokrycia]
- ludzie tego nie rozumieją i dlatego dają się nabrać. [obraźliwa teza bez pokrycia - tylko głupi ludzie wierzą, że podobieństwo fizyczne jest przesłanką za pokrewieństwem organizmów żywych]

Wynik? Trzy tezy bez pokrycia, obraźliwy, lekceważący ton, zignorowanie prośby o zweryfikowanie dostępnych dowodów, co miało uzasadnić twoją własną tezę o nienaukowości teorii ewolucji. Tak właśnie wygląda dyskusja z tobą.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
Riddick
Posty: 3037
Rejestracja: 16 sty 2008, 15:16
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Poznań
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Riddick » 02 wrz 2019, 15:10

Kravia pisze:
Riddick pisze:
Kravia pisze:To co one robią na tym gifie?

Jak dla mnie jedna małpa trzyma drugą małpę. Nie wiem co robią, nie zamierzam popełniać błędu poznawczego i przypisywać im ludzkich zachowań.

Dlaczego "ludzkich zachowań"? Jak małpa nabiera dłonią wody i wlewa ją sobie do pyska, to też nie powiesz, że pije, bo to by było przypisywanie jej "ludzkich zachowań"?

Zabawa w samolot jest ewidentnie ludzkim zachowaniem, dlatego jak mówię o ludzkich zachowaniach to mam na myśli ludzkie zachowania, a Ty sobie nagle zmieniasz na czerpanie wody łapą. Bardzo wątpliwa strategia dyskusji.


Sympatyk protestantyzmu
Ja, światłość, przyszedłem na świat, aby każdy, kto wierzy we mnie, nie pozostał w ciemności. Ew. Jana 12:46
Jezus jest Panem, życiem moim i zmartwychwstaniem
Awatar użytkownika
Kravia
Posty: 102
Rejestracja: 25 sie 2019, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: Zbanowano mnie na forum katolickim, może tu mi się bardziej poszczęści
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: Kravia » 02 wrz 2019, 15:15

Co to jest "ewidentnie ludzkie zachowanie"? Mam wrażenie, że twój argument jest kołowy, ale może się mylę.


“If we have the truth, it cannot be harmed by investigation. If we have not the truth, it ought to be harmed.” J. Reuben Clark
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Ewolucja a miłosierdzie Boże

Postautor: KAAN » 02 wrz 2019, 15:57

Kravia pisze:z powodu zarzucania Kościołowi, że gardzi wartościami LGBT.
Ja też gardzę tą ideologią; to nie są wartości tylko antywartości, to zdeprawowana ideologia.
Wyłożyłaś karty na stół, wiadomo o co chodzi, ten sposób argumentowania jaki widzą czytelnicy forum jest pochodną wiary w zdeprawowaną ideologię LGBT.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.

Wróć do „Kreacjonizm vs. Ewolucjonizm”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości