Kreacja - ewolucja: problem narządów szczątkowych

Dyskusje o powstaniu świata.
gjp7
Posty: 5
Rejestracja: 28 gru 2012, 01:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: z ciekawości
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Kreacja - ewolucja: problem narządów szczątkowych

Postautor: gjp7 » 28 gru 2012, 02:15

Czy ktoś wie coś konkretnego, na temat argumentów kreacjonistów tłumaczących istnienie tzw. narządów szczątkowych, takich np. jak:
ślepe oczy kreta,
skrzydła nielotów,
szczątkowe kości miednicy i kończyn tylnych u wieloryba,
kości miednicy u niektórych węży.

Przez coś konkretnego rozumiem argument, który:
a) pokazuje, że narząd ten pełni jakąś funkcję w organizmie,
b) podparty jest jakimś odniesieniem do poważnego źródła (np. pracy naukowej).

Jeśli chcesz napisać coś, co nie spełnia choć jednego z tych warunków, NIE PISZ!!!


Alkhilion
Posty: 7293
Rejestracja: 23 gru 2010, 20:26
wyznanie: Agnostyk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Alkhilion » 28 gru 2012, 17:12

gjp7 pisze:ślepe oczy kreta


Krety nie są ślepe, to mit.

gjp7 pisze:skrzydła nielotów


Trwający 6000 lat dobór naturalny. Skrzydła nielotów są na tyle rozwinięte, że nie można ich w żaden sposób nazywać "szczątkowymi". Nieloty nie mogą latać dlatego, że ich ciała nie są zbudowane zgodnie z zasadami areodynamiki, nie dlatego, że ich skrzydła są narządami szczątkowymi.

gjp7 pisze:szczątkowe kości miednicy i kończyn tylnych u wieloryba


Wieloryb ma normalną miednicę, nie szczątki miednicy. Miednica wielorybom potrzebna jest do rozmnażania i utrzymywania macicy w odpowiednim położeniu.

gjp7 pisze:kości miednicy u niektórych węży


[Rdz 3:14] "Rzekł Pan Bóg do węża: Ponieważ się tego dopuściłeś, będziesz przeklęty wśród innych zwierząt, oswojonych i dzikich. Będziesz się czołgał na brzuchu, a pył ziemi będzie ci służył za pokarm przez wszystkie dni twojego życia."

Węże miały odnóża, ale zostały ich pozbawione- za karę.

gjp7 pisze:a) pokazuje, że narząd ten pełni jakąś funkcję w organizmie


1. Oczy kreta służą mu do patrzenia, nie wiem, skąd pochodzi mit o tym, że krety są ślepe. Po wyjściu z tuneli słońce razi ich czuły wzrok, co nie oznacza, że są ślepe.
2. Skrzydła nielotów to normalne narządy, nie narządy szczątkowe.
3. Wieloryby potrzebują miednicy do rozmnażania się i utrzymania ciąży.
4. Kości miednicy u węży to relikt odnóż, które straciły w trzecim rozdziale Księgi Rodzaju.

gjp7 pisze:podparty jest jakimś odniesieniem do poważnego źródła (np. pracy naukowej)


Chociażby Mammal Species of the World Wilsona Dona.


gjp7
Posty: 5
Rejestracja: 28 gru 2012, 01:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: z ciekawości
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: gjp7 » 28 gru 2012, 22:24

Dobrze, niech będzie, że krety jakoś tam widzą. Skupmy się na razie na waleniach. Powiadasz, że miednica służy do podtrzymywania macicy, a więc do rozrodu i powołujesz się na Mammal Species of the World Wilsona Dona. Mógłbyś mi jakoś pomóc znaleźć konkretny artykuł lub fragment tej książki, który by to potwierdzał? Próbowałem szukać, ale mi coś nie wychodzi.
Pozdrawiam, g


Alkhilion
Posty: 7293
Rejestracja: 23 gru 2010, 20:26
wyznanie: Agnostyk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Alkhilion » 28 gru 2012, 22:55

gjp7 pisze:Mógłbyś mi jakoś pomóc znaleźć konkretny artykuł lub fragment tej książki, który by to potwierdzał? Próbowałem szukać, ale mi coś nie wychodzi.


http://books.google.pl/books?id=ASIVAAA ... is&f=false


biooslawek
Posty: 1246
Rejestracja: 21 lut 2012, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Kreacja - ewolucja: problem narządów szczątkowych

Postautor: biooslawek » 02 sty 2013, 10:55

gjp7 pisze:Czy ktoś wie coś konkretnego, na temat argumentów kreacjonistów tłumaczących istnienie tzw. narządów szczątkowych, takich np. jak:
ślepe oczy kreta,
skrzydła nielotów,
szczątkowe kości miednicy i kończyn tylnych u wieloryba,
kości miednicy u niektórych węży.[/b]


Służę pomocą:

http://bioslawek.wordpress.com/2012/10/ ... kaja-oczy/
[glow=darkred]Dlaczego waleniom zanikły tylne kończyny? Dlaczego rybom jaskiniowym zanikają oczy?[/glow]
Obrazek


biooslawek
Posty: 1246
Rejestracja: 21 lut 2012, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: biooslawek » 02 sty 2013, 11:01

Alkhilion pisze:4. Kości miednicy u węży to relikt odnóż, które straciły w trzecim rozdziale Księgi Rodzaju.


A co z tymi gatunkami węży, które nigdy nie posiadały miednicy, czy kończyn? A co z padalcem? Pdalce, to jaszczurki nie węże, a mimo to zanikły in kończyny Księga Rodzaju nie mówi, że wąż z ogrody Eden miał utacić nogi, tylko, że miał się czołać na brzuchu. Węże, które w przeszłości posiadały kończyny i tak się czołagały na brzuchu, ponieważ były one zbyt słabe i krótkie, żeby unieść nad ziemią długie i ciężkie ciało węża. Żeby to było możliwe węże musiałyby mieć tyle nóg, co stonoga.


biooslawek
Posty: 1246
Rejestracja: 21 lut 2012, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: biooslawek » 02 sty 2013, 19:10

gjp7 pisze:Dobrze, niech będzie, że krety jakoś tam widzą. Skupmy się na razie na waleniach. Powiadasz, że miednica służy do podtrzymywania macicy, a więc do rozrodu i powołujesz się na Mammal Species of the World Wilsona Dona. Mógłbyś mi jakoś pomóc znaleźć konkretny artykuł lub fragment tej książki, który by to potwierdzał? Próbowałem szukać, ale mi coś nie wychodzi.
Pozdrawiam, g


W tym filmie masz rekonstrukcję kopulacji prawaleni bazylozaurów. Pokazano w jaki sposób mogły one używać tylnych kończyn, jako pomocy przy kopulacji. Chciałem ci zrobić zrzuty, ale program coś odmawia posłuszeństwa.

http://www.geo.uw.edu.pl/BALTOW/books.htm

Obrazek

Nie wiem czy film jest dostępny na youtubie, ale możesz poszukać.

EDIT:

Jest ten film na youtubie:

http://www.youtube.com/watch?v=LoVzn5ipbrQ


gjp7
Posty: 5
Rejestracja: 28 gru 2012, 01:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: z ciekawości
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: gjp7 » 03 sty 2013, 23:41

W tym filmie masz rekonstrukcję kopulacji prawaleni bazylozaurów. Pokazano w jaki sposób mogły one używać tylnych kończyn, jako pomocy przy kopulacji.


Właściwa część pokazująca kopulację bazylozaurów jest następująca:
http://www.youtube.com/watch?v=yoOeInB01v0; piąta minuta z kawałkiem.

Tyle tylko, że:
1) sami twórcy filmu mówią, że to zaledwie hipoteza;
2) skoro współczesnym waleniom kończyny nie są potrzebne do "przytrzymywania się", więc i tamtym nie musiały;
3) nie wyjaśnia to w żaden sposób funkcji kości miednicy współczesnych waleni.


biooslawek
Posty: 1246
Rejestracja: 21 lut 2012, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: biooslawek » 04 sty 2013, 21:13

gjp7 pisze:
W tym filmie masz rekonstrukcję kopulacji prawaleni bazylozaurów. Pokazano w jaki sposób mogły one używać tylnych kończyn, jako pomocy przy kopulacji.


Właściwa część pokazująca kopulację bazylozaurów jest następująca:
http://www.youtube.com/watch?v=yoOeInB01v0; piąta minuta z kawałkiem.

Tyle tylko, że:
1) sami twórcy filmu mówią, że to zaledwie hipoteza;


Każda rekonstrukcja historyczna jest hipotezą, nawet przebieg II wojny światowej. Co ty byś chciał 100% rozwiązania? Teoria, że te tylne kończyny służyły waleniom, jako pomoc przy kopulacji jest wiarogodna i to wystarczy, żeby ją uznać za prawdziwą. Mnie ona przekonuje.

2) skoro współczesnym waleniom kończyny nie są potrzebne do "przytrzymywania się", więc i tamtym nie musiały;


Np. nielotnym albatrosom, czy pewnym gatunkom owadów z wysp Galapagos skrzydła są zbędne, w innych warunkach przypłaciłyby brak tej cechy istnieniem. Nie wiem jaki konkretnie warunki wymuszały konserwowanie przez dobór posiadanie przez walenie tylnych kończyn, ale sam fakt, że dobór utrzymywał taką cechę znaczy, że była niezbędna w jakichś warunkach (tak, czy nie?). Kilka luźnych hipotez zaprezentowałem w moim artykule. Inne wyjaśnienie może być takie, że posiadanie tej cechy tylko wspomagało zapłodnienie i ta cecha była konieczna na początku, gdy zostało stworzonych jedynie kilka waleni. No wybacz nikt ci nie poda na talerzu 100% rozwiązań.

3) nie wyjaśnia to w żaden sposób funkcji kości miednicy współczesnych waleni.


U bazylozaurów (i durodonów) miednica nie była połączona z kręgosłupem, więc nie służyła do dźwigania ciała (chodzenia po lądzie). Służyła natomiast do podtrzymywania sprawnych kończyn połączonych z biodrami. Z tego, co wiem u współczesnych waleni jest tak samo, z tym, że ich miednica jest w dużym stopniu zdegradowana.
Podobną cechę posiadał wymarły płaz akantostegia. Posiadał on prymitywną miednicę, wraz ze spojeniem łonowym, lecz nie połączoną z kręgosłupem, która umożliwiałaby poruszanie się na ladzie, ale za to umożliwiała mu wprawne pływanie za pomocą tylnych kończyn.

Podczas szukania danych na temat akantostegii z pewnością natrafisz na tezy, że jest to forma przejściowa pomiędzy rybami i płazami. Uprzedzę twoje wątpliwości: Na podstawie artykułu ze 'Świata Nauki':

"Chociaż pod wieloma względami zwierzę to okazało się dokładnie taką formą pośrednią między rybami a czworonogami, o jakiej marzyli badacze, wyczytaliśmy z niego zupełnie inną historię, niż się spodziewaliśmy. Odkryliśmy stworzenie mające nogi i stopy, ale poza tym kompletnie nieprzystosowane do życia na lądzie. W kończynach akantostegi nie było stawów skokowych umożliwiających unoszenie ciężaru zwierzęcia na lądzie, wyglądały raczej jak wiosła. Chociaż miała płuca, jej żebra były zbyt krótkie, by zapobiec zapadnięciu się klatki piersiowej, gdy przebywała poza wodą. Zresztą wiele cech akantostegi było typowo rybich. Kości przedramienia proporcjami przypominały szkielet płetwy piersiowej eustenopterona. Natomiast w tylnej części szkieletu znajdował się potężny, wiosłowaty ogon, z którego wyrastały długie kostne promienie - rusztowanie płetwy ogonowej. W dodatku stworzenie to prócz płuc wciąż jeszcze miało skrzela. (….)

Część dalsza, to bajanie, o którym nie warto tutaj wspominać. Warto tylko tutaj dodać, że w tej samej mierze co fakt, że pozycja filogenetyczna (MIMO JEJ „PRZEJŚCIOWYCH” CECH) akantostegi jest nie do ustalenia, w tej samej mierze tylne kończyny u żywych i wymarłych waleni nie dowodzą ich lądowego rodowodu. Byyły, to po prostu struktury, które nigdy z lokomocją nie miały niczego wspólnego. A jeżeli rzeczywiście by miały, to najpierw miednica musiałaby się oddzielić od kręgosłupa, następnie te struktury musiałyby zacząć spełniać jakąś inną funkcję, aż z jakiegoś powodu w końcu zanikły. Jak widzisz fakt występowania tych kończyn nie dowodzi czworonożnej/ lądowej genezy przodków typowo wodnych waleni, po prostu jest to nie udowodnienia! Jedyne, co można udowodnić, to inne funkcje niż lokomocyjne, jakie kiedyś pełniły.


gjp7
Posty: 5
Rejestracja: 28 gru 2012, 01:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: z ciekawości
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: gjp7 » 05 sty 2013, 00:09

biooslawek pisze:
gjp7 pisze:Tyle tylko, że:
1) sami twórcy filmu mówią, że to zaledwie hipoteza;

Każda rekonstrukcja historyczna jest hipotezą, nawet przebieg II wojny światowej. Co ty byś chciał 100% rozwiązania? Teoria, że te tylne kończyny służyły waleniom, jako pomoc przy kopulacji jest wiarogodna i to wystarczy, żeby ją uznać za prawdziwą. Mnie ona przekonuje.

Zwracam uwagę, że ewolucjoniści, zwykle nie poprzedzają swoich teorii słowem "hipoteza", więc jeśli już im się to zdarzy, budzi tym większe podejrzenia. Trudno się oprzeć wtedy wrażeniu, że sami w to nie wierzą.
No cóż, Ciebie może przekonuje, mnie nijak. Zwłaszcza, że film, nie pokazuje, jak miałoby to niby wyglądać. To "przytrzymywanie się" wygląda na stykanie się tych stworzeń w okolicach tylnych odnóży czy płetw.

Nie wiem jaki konkretnie warunki wymuszały konserwowanie przez dobór posiadanie przez walenie tylnych kończyn, ale sam fakt, że dobór utrzymywał taką cechę znaczy, że była niezbędna w jakichś warunkach (tak, czy nie?).

Nie. Jeśli już, to znaczy, że nie przeszkadzała.

No wybacz nikt ci nie poda na talerzu 100% rozwiązań.

Daj spokój takim tekstom. Po to piszę, żeby poczytać, co inni mają do powiedzenia, a nie żeby jakiegoś guru znaleźć.

biooslawek pisze:
gjp7 pisze:3) nie wyjaśnia to w żaden sposób funkcji kości miednicy współczesnych waleni.


U bazylozaurów (i durodonów) miednica nie była połączona z kręgosłupem, więc nie służyła do dźwigania ciała (chodzenia po lądzie). Służyła natomiast do podtrzymywania sprawnych kończyn połączonych z biodrami. Z tego, co wiem u współczesnych waleni jest tak samo, z tym, że ich miednica jest w dużym stopniu zdegradowana.

Czytałeś co napisałeś? Jak u współczesnych waleni "jest tak samo", jak one nie mają kończyn (nie liczę tzw. atawizmów), a bazylozaury miały?!

Warto tylko tutaj dodać, że w tej samej mierze co fakt, że pozycja filogenetyczna (MIMO JEJ „PRZEJŚCIOWYCH” CECH) akantostegi jest nie do ustalenia, w tej samej mierze tylne kończyny u żywych i wymarłych waleni nie dowodzą ich lądowego rodowodu.

O ile akanostega była bardziej "rybą z nogami", a nie "wracającym do wody płazem", powyższy argument coś znaczy, ale nie przekonuje. Jak na razie najbardziej do mnie przemawia to, że ponoć u pewnych waleni na miednicy są przyczepy mięśni narządów reprodukcyjnych samców (patrz link podany przez Alkhiliona: http://books.google.pl/bo...0pelvis&f=false).

Jak widzisz fakt występowania tych kończyn nie dowodzi czworonożnej/ lądowej genezy przodków typowo wodnych waleni, po prostu jest to nie udowodnienia! Jedyne, co można udowodnić, to inne funkcje niż lokomocyjne, jakie kiedyś pełniły.

Nie dowodzi, ale jest zastanawiającą ku temu przesłanką. Jedyne, co jej może stanąć w opozycji, jest pokazanie jakiejś istotnej jej funkcji, innej od lokomocyjnej.


biooslawek
Posty: 1246
Rejestracja: 21 lut 2012, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: biooslawek » 05 sty 2013, 02:04

gjp7 pisze:Tyle tylko, że:
1) sami twórcy filmu mówią, że to zaledwie hipoteza;



Każda rekonstrukcja historyczna jest hipotezą, nawet przebieg II wojny światowej. Co ty byś chciał 100% rozwiązania? Teoria, że te tylne kończyny służyły waleniom, jako pomoc przy kopulacji jest wiarogodna i to wystarczy, żeby ją uznać za prawdziwą. Mnie ona przekonuje.

Zwracam uwagę, że ewolucjoniści, zwykle nie poprzedzają swoich teorii słowem "hipoteza", więc jeśli już im się to zdarzy, budzi tym większe podejrzenia. Trudno się oprzeć wtedy wrażeniu, że sami w to nie wierzą.
No cóż, Ciebie może przekonuje, mnie nijak.


Zdaje się kolega nie rozumieć, co to jest hipoteza http://bioslawek.wordpress.com/2011/05/ ... cjonistow/ . Hipoteza nie musi być mniej wiarogodna niż teoria naukowa, bowiem teoria składa się właśnie z hipotez. Hipoteza to teza, pretendująca do wyjaśnienia jakiegoś zjawiska. Hipoteza musi być testowalna, a hipoteza, że tylne kończyny służyły waleniom, jako pomoc przy kopulacji jest testowalna w pewnym sensie, ponieważ można przeprowadzać symulacje komputerowe obrazujące funkcjonowanie takiej cechy.

Zwłaszcza, że film, nie pokazuje, jak miałoby to niby wyglądać. To "przytrzymywanie się" wygląda na stykanie się tych stworzeń w okolicach tylnych odnóży czy płetw.


A czego ty byś chciał więcej? Co ty myślisz, że walenie kopulują, jak króliki? U waleni samiec wprowadza penisa do pochwy samicy i następuje ejakulacja. Podczas tej ejakulacji warto przytrzymać samicę „za tyłek”, to znaczy sczepić się z nią tylnymi kończynami, wówczas zapłodnienie będzie bardziej prawdopodobne i niezawodne.
Tak swoją drogą to warto by było zmierzyć ile nieskutecznych w zapłodnienie kopulacji występuje wśród waleni i policzyć, jakby w kopulacji pomogły tylne kończyny.
Taka ciekawostka. Przodkowie płetwali błękitnych posiadali małe tylne kończyny. Erekcja u nich następuje tylko podczas kopulacji, więc skuteczne przytrzywywanie ciała samicy bardzo by się przydało.


Nie wiem jaki konkretnie warunki wymuszały konserwowanie przez dobór posiadanie przez walenie tylnych kończyn, ale sam fakt, że dobór utrzymywał taką cechę znaczy, że była niezbędna w jakichś warunkach (tak, czy nie?).

Nie. Jeśli już, to znaczy, że nie przeszkadzała.


Każda cecha o takich znamionach jest zbyt kosztowna, żeby ją utrzymywać przez tak długi okres, niezależnie w „wielu liniach filogenetycznych”. Nawet zestaw genów na tą cechę jest zbyt kosztowny w utrzymaniu, a jednak przynajmniej u niektórych waleni jest utrzymywany:
http://bioslawek.wordpress.com/2012/10/ ... kaja-oczy/

Obrazek
Obrazek

W dodatku jesteś niekonsekwentny, ponieważ skoro nie zanikały, ponieważ nie przeszkadzały, to dlaczego w końcu zanikły? I to niezależnie u tak wielu gatunków waleni?


No wybacz nikt ci nie poda na talerzu 100% rozwiązań.


Daj spokój takim tekstom. Po to piszę, żeby poczytać, co inni mają do powiedzenia, a nie żeby jakiegoś guru znaleźć.


No cóż na początku sprawiałeś wrażenie czepialskiego, teraz wiem, że brak odpowiedniej wiedzy powoduje twoje wątpliwości. To dobrze i w miarę swoich możliwości postaram się twoje wątpliwości rozwiać.

nie wyjaśnia to w żaden sposób funkcji kości miednicy współczesnych waleni.


U bazylozaurów (i durodonów) miednica nie była połączona z kręgosłupem, więc nie służyła do dźwigania ciała (chodzenia po lądzie). Służyła natomiast do podtrzymywania sprawnych kończyn połączonych z biodrami. Z tego, co wiem u współczesnych waleni jest tak samo, z tym, że ich miednica jest w dużym stopniu zdegradowana.

Czytałeś co napisałeś? Jak u współczesnych waleni "jest tak samo", jak one nie mają kończyn (nie liczę tzw. atawizmów), a bazylozaury miały?!


Mylisz się: prawie u wszystkich współczesnych gatunków waleni w tylnej części ciała można znaleźć (w różnych stadiach zaniku) ślady po miednicy i tylnych kończynach. Obserwacja ta, i dokładne analizy tych pozostałości, pozwalają z całą dozą pewności wnioskować,że przodkowie współczesnych waleni posiadali takie same (mniej więcej) tylne kończyny, jak bazylozaury i durodony. Tylne kończyny są też widoczne w stadium embrionalnym u współczesnych waleni, lecz rozwijają się tylko do pewnego stopnia.

http://bioslawek.wordpress.com/2012/10/ ... kaja-oczy/

Obrazek


Warto tylko tutaj dodać, że w tej samej mierze co fakt, że pozycja filogenetyczna (MIMO JEJ „PRZEJŚCIOWYCH” CECH) akantostegi jest nie do ustalenia, w tej samej mierze tylne kończyny u żywych i wymarłych waleni nie dowodzą ich lądowego rodowodu.


O ile akanostega była bardziej "rybą z nogami", a nie "wracającym do wody płazem", powyższy argument coś znaczy, ale nie przekonuje. Jak na razie najbardziej do mnie przemawia to, że ponoć u pewnych waleni na miednicy są przyczepy mięśni narządów reprodukcyjnych samców (patrz link podany przez Alkhiliona: http://books.google.pl/bo...0pelvis&f=false).


Dziwne, że tak mało cię ten argument przekonuje, ponieważ budowa miednicy akantostegii bardzo przypominała (strukturalnie) budowę kompletnie zachowanej miednicy bazylozaurów i durodonów. Budowa miednicy tego stworzenia pokazuje, że taka miednica może być w pełni funkcjonalna (spełniać jakąś pożyteczną funkcję) bez połączenia z kręgosłupem. A miednica bazylozaurów (czy płetwali błękitnych nie była połączona z kręgosłupem! Nigdy się nie przekonasz skoro będziesz odrzucał na boki lawinę dobrych argumentów. Jeżeli chodzi o przytrzymywanie narządów kopulacyjnych u samców, to co z samicami? Poza tym u niektórych współczesnych gatunków waleni, to znaczy delfinów, po tylnych kończynach i miednicy pozostały tylko dwie malutkie laseczkowte kosteczki. Jak widać samce tych delfinów nie potrzebują jakiejś fizycznej podpory dla swoich genitaliów. Moim zdaniem to hipoteza zapchajdziura.

Jak widzisz fakt występowania tych kończyn nie dowodzi czworonożnej/ lądowej genezy przodków typowo wodnych waleni, po prostu jest to nie udowodnienia! Jedyne, co można udowodnić, to inne funkcje niż lokomocyjne, jakie kiedyś pełniły.


Nie dowodzi, ale jest zastanawiającą ku temu przesłanką. Jedyne, co jej może stanąć w opozycji, jest pokazanie jakiejś istotnej jej funkcji, innej od lokomocyjnej.


Patrząc ewolucyjnie, to każdy organizm (żywy czy kopalny) na ziemi można traktować, jako formę przejściową.

Jeszcze odnośnie kosztu utrzymania zbędnych struktur i genów je kodujacych. Tutaj możesz sobie przeczytać czym są te rzekome "atawizmy" i jak to się wszystko ma do założeń STE.

http://bioslawek.wordpress.com/2012/10/ ... awu-dollo/
O stworzeniach, które wystąpiły przeciwko ewolucyjnemu Prawu Dollo


Obrazek


biooslawek
Posty: 1246
Rejestracja: 21 lut 2012, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: biooslawek » 14 sty 2013, 12:33

Jeszcze słówko o wężach

Znalazłem co ś takiego w wikipedii:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Węże

"Prymitywne grupy wśród nowoczesnych węży, pytony i boa, mają szczątkowe tylne kończyny: małe, wyposażone w pazury palce znane jako analne ostrogi, które są wykorzystywane do chwytania partnera podczas kopulacji[9][4]. Rodziny Leptotyphlopidae i Typhlopidae są innymi przykładami, gdzie pozostałości pasa miednicznego nadal istnieją, czasami wyglądając jak rogowate wyrostki – jeśli są widoczne."

A więc teoria pomocy przy kopulacji sprawdza się w praktyce na przykładzie węży.

Obrazek



Wróć do „Kreacjonizm vs. Ewolucjonizm”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości