Homoseksualizm u zwierząt i ludzi,; czy można szukać analogi

Dyskusje o powstaniu świata.
biooslawek
Posty: 1246
Rejestracja: 21 lut 2012, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Homoseksualizm u zwierząt i ludzi,; czy można szukać analogi

Postautor: biooslawek » 16 sty 2013, 21:39

Wielu tzw. naukowców usiłuje popierać nową „moralność”, która by pozwalała na śluby par homoseksualnych i adopcję przez nie dzieci, zjawiskami biologicznymi. W tym celu piszą artykuły, książki, lub wypowiadają się publicznie. Poparcia na twierdzenia, że takie praktyki są jak najbardziej zgodne z naturą szuka się w świecie zwierząt, przeważnie naginając fakty, lub podając do wiadomości publicznej zniekształcone, lub zafałszowane, interpretacje wyników obserwacji naukowych.
Homoseksualizm, obojnactwo i dzieworództwo to obserwowane zjawiska w świecie zwierząt , ale czy obserwacje te dowodzą tego, że homoseksualizm i obojnactwo wśród ludzi opiera się na tych samych mechanizmach biologicznych i behawioralnych, co u zwierząt? Czy manipulacje genetyczne mające na
celu wywołać ciążę u lesbijek, bez zapłodnienia plemnikiem, to coś normalnego?
Zanim zajmę się tematem homoseksualizmu, to najpierw napiszę coś o interseksualności, hermafrodytyzmie i transseksualizmie, ponieważ niektórzy biologowie twierdzą, że i te zjawiska są naturalne u ludzi i szukają na te twierdzenia pokrycia w niektórych procesach w przyrodzie. Później odpowiem na pytanie: czy homoseksualizm http://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksualizm to, to samo, co interseksualizm http://4wymiar.blox.pl/2008/10/Interseksualizm.html , hermafrodytyzm http://pl.wikipedia.org/wiki/Obojnactwo i transseksualizm http://pl.wikipedia.org/wiki/Transseksualizm ?

U ryb okresowa zmiana płci, to sposób na niwelowanie różnic w rozkładzie płci, które są wywołane konkretnymi fluktuacjami środowiska i z ludzkim hermafrodytyzmem, lub zmianami interseksualnymi, u człowieka, nie mają te procesy niczego wspólnego. To nie jest patologia u tych ryb, to naturalne zjawisko wywołane ich odpowiednio ukształtowaną genetyką i biologią.
U np. gadów natomiast obserwuje się partenogonezę http://pl.wikipedia.org/wiki/Partenogeneza (dzieworództwo). Proces ten polega na rozmnażaniu się bez zapłodnienia komórkami rozrodczymi (gametami, plemnikami) samca. W wyniku partenogenezy zawsze rodzą się samice. U ssaków nigdy nie zaobserwowano rozmnażania się poprzez partenogenezę. Partenogeneza spełnia swoje zadanie, gdy w środowisku zabraknie samców (np. podczas kolonizacji wyspy), ale później, poza nielicznymi wyjątkami, organizmy partenogenetyczne powracają do rozmnażania płciowego.
W procesach tych nie ma żadnej analogii do transseksualizmu i zmian interseksualnych u człowieka, ponieważ transseksualizm i interseksualizm są oparte na wadach genetycznych, a nie naturalnych procesach biologicznych.
Jeżeli ktoś chce szukać analogii pomiędzy tymi zjawiskami, to równie dobrze mógłby powiedzieć , że narodziny człowieka z dodatkowymi kręgami w w w odcinku szyjnym to normalne zjawisko, ponieważ istnieją zwierzęta, które naturalnie w swoim planie budowy posiadają więcej niż 7 kręgów szyjnych.
U jednych organizmów posiadanie więcej niż 7 kręgów szyjnych jest naturalne, u innych nie. Tak samo u jednych organizmów obojnactwo jest naturalne, a u ludzi nie.

W świecie zwierząt zdarzają się też przypadki homoseksualizmu (przynajmniej tak się to określa). Opiszmy dwa takie przypadki:

http://wyborcza.pl/1,75476,6688735,Homo ... lecia.html
„Słynnym homoseksualnym pingwinom z zoo w Bremerhaven w północnych Niemczech dano do wysiedzenia jajo odrzucone przez naturalnych rodziców . Dwa samce o imionach Z i Vielpunkt od razu wiedziały, co zrobić z jajkiem, i wzięły się za jego wysiadywanie. Dziś ich adoptowany potomek ma cztery tygodnie i dorasta pod czujną ojcowską opieką - informuje brytyjski "Telegraph".Z i Vielpunkt to dwa z sześciu homoseksualnych pingwinów Humboldta zamieszkujących ogród zoologiczny w Bremerhaven. Stały się sławne w 2005 r., kiedy próbowano skłonić je do kopulowania z samicami, które specjalnie dla nich sprowadzono. Ptaków nie udało się jednak oszukać i pozostały przy swoich preferencjach.
Homoseksualizm u zwierząt jest zjawiskiem normalnym, a u pingwinów przypadki łączenia się w pary osobników płci męskiej, a także wychowywania przez nich młodych, miały miejsce już wcześniej.(...)”

I drugi przykład:

"W jednym z rezerwatów przyrody w Wielkiej Brytanii żyje niezwykła para
łabędzi. Łabędzie osiedliły się we wspólnym gnieździe i przejawiają
zachowania godowe charakterystyczne dla swojego gatunku. Niezwykłość
sytuacji polega na tym, że są to dwa samce.”

Czy przykłady te dowodzą, że homoseksualizm u człowieka jest czymś normalnym, a adopcja dzieci przez jednopłciowe „rodziny” nie powinna wzbudzać niezgody u społeczeństwa? Przeważnie ludzie nieobyci z biologią, a właściwie jej częścią zwaną etologią http://pl.wikipedia.org/wiki/Etologia , czy biologią behawioralną, dają się złapać na takie tanie argumenty, nie zdając sobie sprawy, że opierają się one na błędzie logicznym ze złej analogii. Błąd ten nazywa się False analogy. Polega on na stosowaniu analogii tam, gdzie jej nie ma, lub tam, gdzie jest pozorna. Można to zobrazować przykładem: Kowalski to ssak --> Azor to ssak = Azor to Kowalski. Albo dla naszych potrzeb: homoseksualizm może zdarzać się wśród ludzi --> homoseksualizm może zdarzać się wśród ludzi = homoseksualizm wśród ptaków (łabędzi) i ludzi ma te same przyczyny. Nie ma tych samych przyczyn, ponieważ biologia behawioralna łabędzi i ludzi jest inna, w tym samym stopniu, jak różne są przyczyny takich naturalnych zjawisk, jak opady deszczu i wulkanizmu.

Ludzie są skłonni do antropomorfizowania http://pl.wikipedia.org/wiki/Antropomorfizacja różnych zjawisk. Inaczej będzie człowiek postrzegał szympansa (podobnego anatomicznie do człowieka), który wyciąga termity za pomocą patyczka, a inaczej Ziębę Darwina, która za pomocą kolca kaktusa wydłubuje gąsienice z zagłębień w korze drzew. Choć Zięba Darwina ma (mniej więcej) tyle samo rozumu w głowie, co szympans, to jednak ten ostatni bardziej przypomina anatomicznie człowieka, a więc wyciąganie przez tą małpę termitów za pomocą jakiegoś przedmiotu będzie się nam, intuicyjnie, wydawało bardziej ludzkie niż w przypadku zięby.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dokładnie z podobnym procesem mamy do czynienia, gdy widzimy dwa „homoseksualne” ptaki. Nasze mózgi intuicyjnie łączą fakt występowania tego zjawiska z homoseksualizmem u ludzi. Teraz, kiedy jakiś profesor biologii wesprze autorytetem tezę, że skoro u zwierząt homoseksualizm występuje powszechnie, to występowanie zachowań homoseksualnych u człowieka jest zjawiskiem normalnym. „Skoro dwa samce pingwinów czy łabędzi potrafią wychować dziecko, to dlaczego nie dwa geje czy dwie lesbijki”- często się mawia?

Żeby unaocznić jak mylące jest stosowanie takich błędnych analogii, opiszmy biologię np. łabędzia, co nam pozwoli zrozumieć, jak różni się ona od biologii człowieka. A co za tym idzie pomoże nam zrozumieć, że inne przyczyny homoseksualizmu są u ptaków, a inne u ludzi.

Łabędź pomaga w wychowywaniu pociech ograniczając się do trzymania straży. Aczkolwiek do czasu, ponieważ gdy matka nagle umrze wtedy dzieje się coś zdumiewającego: łabędzi samiec bierze na siebie wszystkie obowiązki wynagradzając dzieciom tą bolesną stratę matki. Ten dziwny instynkt rodzicielski czyni z łabędziego samca zarazem "ojca/matę" w jednej osobie. Po śmierci samicy łabędziątka zaczynają wydawać błagalne sygnały i wówczas u łabędziego samca następuje opisana metamorfoza. U łabędziego wdowca to sygnał wokalny powoduje takie przeobrażenie! Lęgi łabędzi czarnych (bo o tych tutaj mowa) mogą odbywać się prawie we wszystkich porach roku. Przez długi czas przypuszczano, że są one monogamiczne. Okazało się jednak, że dookoła pojedynczego gniazda występują różne zgrupowania. Znajdywano nie tylko pary, lecz także pojedyncze samce i samice z jajami, a nawet wyjątkowo dwa samce ze sobą. Obserwuje się zjawisko, że łabędzie czarne stadnie dopilnowują lęgów i wychowują młode. Takich zachowań łabędzie czarne uczą się od młodości i podczas fazy wpajania (Imprintingu) http://pl.wikipedia.org/wiki/Wdrukowanie mogą nastąpić błędy wywołujące późniejsze zaburzenia w rozpoznawaniu płci u partnera, zwłaszcza, że u łabędzi czarnych słabo zaznaczony jest dymorfizm płciowy (anatomiczne różnice między samcem i samicą). Taki zaburzony łabędź (samiec czy samica) będzie się później wiązał z osobnikiem własnej płci. Łabędzie czarne łączą się w pary zanim jeszcze osiągną możliwość rozrodu. Wówczas zawierają one silne, często dozgonne związki i w tym czasie, zanim osiągną zdolność do rozrodu, uczą się one budować gniazda metodą prób i błędów. Niejednokrotnie już wówczas łabędzie dobierają się w pary złożone z dwóch samców i tak pozostaje na resztę życia. A więc mamy tutaj do czynienia z dwoma mechanizmami: samiec łabędzia posiada wewnętrzny instynkt, który pozwala mu pełnić rolę ojca i matki oraz odpowiedni czynnik etologiczny, który powoduje, że łabędź się myli i na partnera życiowego wybiera innego samca (czy inną samicę).

A więc, jak widzimy przyczyny „homoseksualizmu” u łabędzi są złożone i wynikają z innych przyczyn niż u ludzi, więc nie można nimi usprawiedliwić praktykowanie homoseksualizmu przez ludzi.
Przyczyny homoseksualizmu u człowieka nie są do końca poznane (patrz dodatek). Jednak uważa się, że może on mieć źródło w niewłaściwych relacjach z matką, która poprzez niewłaściwe metody wychowawcze tłumi w młodym chłopaku męskie cechy. Przez co usiłuje on się upodobnić do matki i spełniać rolę seksualną, jaką ona spełnia. Uważa się, że matka w takim przypadku wywołuje u syna lęk przed rolą męską w obliczu kobiet. Dużą rolę spełniają tutaj niewłaściwe fantazjowanie, oglądanie pornografii i masturbacja, środowisko, wczesne doświadczenia seksualne. U samców łabędzi dzieje się inaczej, ponieważ mimo że łączą się one w pary i dążą do wychowywania potomstwa, to nawet ze sobą nie kopulują. Mało tego: często w okresie godowym kopulują (przeważnie jeden z nich) z samicą i później, kiedy zniesie jaja przepędzają ją. Oczywiście dwa samce czy dwie samice nie są w stanie spłodzić potomstwa. Więc tym samym nie można powiedzieć, że zachowania homoseksualne u zwierząt są normalne.

Seks z dziećmi niewątpliwie budzi obrzydzenie w każdym normalnym człowieku, a jednak u wśród zwierząt jest on obserwowany. Np. samce niektórych ssaków kopulują z dopiero co narodzonymi i jeszcze ślepymi córkami, które później do wieku rozrodczego przechowują ich spermę, a następnie płodzą z nim potomstwo (o czym można przeczytać w tej książce http://www.granice.pl/recenzja,Rodzinne_gniazdo,376 ). Czy to ma znaczyć, że skoro takie zjawiska obserwowane są w przyrodzie ludzie mogą współżyć cieleśnie z nieletnimi dziećmi, czy uprawiać kazirodztwo? NIE, ponieważ co dobre dla zwierząt nie musi być dobre dla ludzi!

Zaburzone delfiny często usiłują kopulować z przedstawicielami innych gatunków, w tym z żółwiami morskimi, czy to znaczy, że międzygatunkowy seks jest czymś normalnym?
Może przytoczę tutaj przykład kozła laboratoryjnego, który w fazie wpajania bodźców i obiektów seksualnych widział tylko naukowców w białych fartuchach i w dorosłym życiu chciał kopulować tylko z naukowcami w białych fartuchach. Do kopulacji z kozą nie można go było w żaden sposób zmusić.
Podobny mechanizm, jaki wywołał tą dewiację u kozła mógł też zaburzyć delfiny usiłujące kopulować z żółwiami. Ale czy istnienie takiego zjawiska usprawiedliwia zoofilię u ludzi?

Na koniec niniejszego tekstu odniosę się do mylnych wniosków wielu ludzi, którzy transseksualistów, interseksualistów i hermafrodytów wrzucają do jednego worka z homoseksualistami i uważają tych ludzi za zboczeńców. Nic bardziej błędnego! Jeżeli o kimś, kto się urodził np. transseksualistą, to znaczy człowiekiem o mózgu kobiety i ciele mężczyzny (lub na odwrót) powie się, że jest zboczeńcem, to równie dobrze ktoś, kto tak powiedział mógłby stwierdzić, że zboczeńcem jest człowiek, który urodzi się bez rąk, czy nóg. Transseksualiści, interseksualiści i hermafrodyci, to ludzie rodzący z się z wadami genetycznymi, natomiast homoseksualizm jest najprawdopodobniej uwarunkowany poprzez niewłaściwe wychowanie i doświadczenia we wczesnym okresie życia. Innymi słowy: transseksualiści, interseksualiści i hermafrodyci, to kaleki, którzy się takimi urodzili, w wyniku wad genetycznych i zmiana płci przez transseksualistę, czy jej korekta u interseksualisty, nie jest czymś złym. Taki człowiek, poprzez odpowiednią chirurgiczną korektę płci, staje się tym, kim naprawdę jest. To jak usunięcie narośli na twarzy, czy trzeciej nogi.

DODATKI:

http://homoseks.blox.pl/2008/09/PRZYCZY ... LIZMU.html

„Nie ma naukowych dowodów na genetyczne lub biologiczne uwarunkowania homoseksualizmu (ani różnice hormonalne, ani różnice w budowie mózgu, nie wpływają na na orientacje seksualną). 80% homoseksualistów deklaruje że swoją orientację nabyło z zewnątrz. Przyczynami nabycia skłonności homoseksualnych było: uwiedzenie, bycie ofiarą pedofilii (ze strony obcych, rodzica, rodzeństwa), pierwsze doświadczenia seksualne z homoseksualistami, dominujący, zaborczy i nie okazujący uczuć rodzic, brak religijnego środowiska, rozwód rodziców, społeczna akceptacja homoseksualizmu, traumatyczne przeżycia z dzieciństwa (onanizm, kontakt z porno, seks grupowy, seks ze zwierzętami, wczesna inicjacja dziewczynki przez mężczyznę).

Upowszechnianiu się homoseksualizmu sprzyjają takie kulturowe przyczyny jak: społeczna akceptacja homoseksualizmu, edukacja pro homoseksualna, homoseksualiści występujący w roli autorytetów (np. nauczycieli), prawna akceptacja homoseksualizmu, propaganda pro homoseksualna, swoboda seksualna, seks grupowy, wymiana partnerów.

Powodem skłonności homoseksualnych (według badań z 1940 i 1970) są w: 22% wczesne doświadczenia seksualne z dorosłymi lub równolatkami, 16% wyrastanie w środowisku homoseksualnym, 15% złe relacje z matką, 15% nie identyfikowanie się z własną płcią, 14% złe relacje z ojcem, 12% nie osiągalność partnerów heteroseksualnych, 9% brak umiejętności społecznych. Tylko 9% homoseksualistów twierdziło że swoje skłonności mają od urodzenia.

Powodem preferowania homoseksualizmu (według badań z 1983 czyli po latach aktywnej homo propagandy) były w: 39% otoczenie homoseksualne, 34% presja społeczna, 22% urodzenie (liczba wskazań wzrosła dzięki propagandzie homoseksualnej), 21% zły przykład relacji między rodzicami, 12% satysfakcja osiągnięta podczas próby, 12% seks homoseksualny w wczesnym wieku, 9% moda, 5% uwiedzenie.

W ponad 60% pierwszy kontakt inicjuje dorosły homoseksualista. W Wielkiej Brytanii 35% chłopców i 9% dziewcząt miało propozycje seksualne od dorosłych homoseksualistów (propozycjom tym uległo 2% chłopców i 1% dziewcząt). W Stanach Zjednoczonych 37% chłopców i 9% dziewcząt padało ofiarą propozycji dorosłych homoseksualistów. Propozycje homoseksualne nieletnim składało 65% homoseksualistów. Pierwsze doświadczenia homoseksualne nieletnich w 100% był dokonywane przez dorosłych pederastów, a w 43% przez dorosłe lesbijki.

Pierwsze doświadczenia homoseksualne prowadzą do późniejszego homoseksualizmu w 60% (pierwsze
doświadczenia heteroseksualne prowadzą do późniejszego heteroseksualizmu w 95%).

O przyczynach środowiskowych homoseksualizmu świadczy też to że homoseksualiści są rzadziej osobami religijnymi a częściej ateistami. Homoseksualiści częściej są mieszkańcami miast niż wsi (na wsiach jest mniejsze przyzwolenie społeczne na homoseksualizm). Akceptacja społeczna, przyzwolenie na homoseksualizm, skłania do homoseksualizmu.”

http://kopalniawiedzy.pl/homoseksualizm ... niversity- of-Florida-Peter-Frederick-11986.html

„Naukowcy z University of Florida zaobserwowali, że zwiększenie ilości
rtęci przyjmowanej przez ibisy białe wraz z pożywieniem, prowadzi do
zmiany ich zachowań seksualnych. Szkodliwy związek czynił z nich
homoseksualistów.

Uczeni chcieli potwierdzić swoje przypuszczenia, że to
zanieczyszczenie pokarmu przyjmowanego przez ptaki prowadzi do
zmniejszonej liczby urodzin młodych. Jednak nie spodziewali się,
odbywa się to poprzez zmianę zachowań seksualnych samców.

Wiedzieliśmy, że rtęć negatywnie wpływa na hormony. Jednak w tych
badaniach najbardziej zaniepokoiło nas to, że nawet niewielkie ilości
rtęci miały wpływ na hormony i dobieranie się w pary. To oznacza, że
cała fauna może być dotknięta tym problemem - mówi profesor Peter
Frederick, który kierował pięcioletnią pracą zespołu badawczego.”


Wróć do „Kreacjonizm vs. Ewolucjonizm”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości