432 i 216 w kontekście mojego życia

Fizyka, Chemia, Matematyka, etc.
Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 13 cze 2015, 14:07

Klangman pisze:Ad 1 To miłość platoniczna, która mnie ukształtowała. Nie umiem jej zanegować. Dlatego jestem sam.

Wygląda mi ona na niezdrową (ale może się mylę). Rozmawiałeś kiedyś o tym z kimkolwiek?

Ad 2 Możliwe, że ktoś miał. Pytanie brzmi, czy zrozumiał?

Skąd wiesz, że Ty zrozumiałeś?

Ad 3 To dla mnie nowość, że wiara w Jezusa Chrystusa nie mieści się w obrębie Chrześcijaństwa. Bóg spędza czas w tym zrujnowanym domu, którym jestem ja. Na tym polega Jego miłosierdzie względem grzesznika. I tylko dlatego śmiem pisać.

Nic nie rozumiem. Masz jakieś swoje prywatne chrześcijaństwo i nie przekazujesz - przynajmniej na forum - żadnej dobrej myśli prawdziwie chrześcijańskiej. Siejesz jakieś liczby, choć o to Bóg nas nie prosił...


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 13 cze 2015, 14:09

fauxpas pisze:
Klangman pisze:Ad. 1 Improwizowana książka powstawała również z fragmentów, które napisałem wcześniej (nawet kilka lat wstecz). Wszystko co pisałem zawsze wynikało z miłości do kobiet.

Miłość do kobiet? Co to za miłość?

Ad. 2 Składa się na to mnóstwo dziwnych wydarzeń, które trudno opisać. Najłatwiej będzie wspomnieć o dziwnych przypadłościach, które mnie spotkały w ciągu ostatnich kilku lat, oraz dwóch " wizjach" z dzieciństwa.

Ale kto powiedział, że "dziwne wydarzenia" oznaczają "jesteś wybrańcem"?

- bardzo często otwierałem Biblię na samym początku ksiąg prorockich. Nie dostawałem więc Słowa lecz pustą kartkę w wymownym miejscu. Toczyłem batalie z siostrą tłumacząc jej, że to musi coś znaczyć.

fantomik zwykł na takie teksty odpowiadać (parafrazuję): Kiedy otwieram Biblię na losowo wybranej stronie, to zawsze trafiam na rozkaz wybicia wszystkich Amalekitów... Może nasz admin powinien ruszyć na krucjatę? :-)

Otwieranie Biblii NIE JEST sposobem komunikacji z Bogiem. Twoja siostra miała rację - to nic nie znaczy, wmówiłeś sobie wybraństwo.

- do dziś podczas czytania często podkreślają mi się skośną kreską słowa: "będzie", "będę". Doskonale pamiętam co czytałem,gdy to się zaczęło. Była to książka o teologii protestanckiej (tytuł chyba po prostu " Teologia", autora musiałbym sprawdzić)

- to samo działo się z literą N (teraz rzadziej). Skośna kreska mocno się akcentowała.

To chyba żart. "Podkreślają Ci się"... Matko!

- jako dziecko zostałem kiedyś sam w domu i nagle ściany pokoju zaczęły się zwężać. Skuliłem się w centrum mniej więcej kwadratowego pokoju czekając aż mnie zmiażdżą. Dziś wiem, że chodzi o kwadrat (sześcian?) który mnie uwięził.

- jako dziecko budził mnie czasami mało przyjemny sen (powtórzył się raz kilka lat temu). Było to poczucie, że mam zrobić coś niemożliwego o nieodwracalnych konsekwencjach. Budziłem się bardzo przytłoczony, a zadanie najczęściej jawiło mi się jak coś na kształt przekopania całej Sahary.

Na pewno NIKT NIGDY nie miał takich przeżyć... :roll:.

Ad. 3 Szczerze przyznam, że się nie staram. Wolę tą niewielką ilość posiadanego czasu spędzić z rodzicami lub przyjaciółmi.

To nie musi się wykluczać, a może okazać się... kluczowe dla Twojego rozwoju duchowego. Jak na razie nie przejawiasz żadnych wierzeń chrześcijańskich i nie piszę tego z poczucia wyższości, ale troski. Proszę, postaraj się o tą społeczność wierzących. Proszę!
Jak zresztą chcesz pisać o Bogu, skoro nie spędzasz czasu w Jego "domu"?


Zaraz odpiszę. Na tablecie ciężko ogarnąć długie posty (poprzednia krótka odpowiedź wzięła się stąd, że nie wyświetliło mi całości Twojej).

Uzupełniam:

Fantomik to Fantomik, ja to ja. Jeśli otwierał często na tej stronie (a nie żartował, o co trzeba by Jego zapytać) to myślę, że jako uczeń Jezusa umie zinterpretować taki zbieg okoliczności jako podszepty złego.

Ukośna kreska to fakt, a występowanie tejże w literze N, która była jednym z symboli Chrześcijaństwa (tak słyszałem, jeśli to kłamstwo proszę o sprostowanie) jako pierwsza litera słowa Nazarejczyk to fakt kolejny.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2015, 14:24 przez Klangman, łącznie zmieniany 2 razy.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 13 cze 2015, 14:14

fauxpas pisze:
Klangman pisze:Ad 1 To miłość platoniczna, która mnie ukształtowała. Nie umiem jej zanegować. Dlatego jestem sam.

Wygląda mi ona na niezdrową (ale może się mylę). Rozmawiałeś kiedyś o tym z kimkolwiek?

Ad 2 Możliwe, że ktoś miał. Pytanie brzmi, czy zrozumiał?

Skąd wiesz, że Ty zrozumiałeś?

Ad 3 To dla mnie nowość, że wiara w Jezusa Chrystusa nie mieści się w obrębie Chrześcijaństwa. Bóg spędza czas w tym zrujnowanym domu, którym jestem ja. Na tym polega Jego miłosierdzie względem grzesznika. I tylko dlatego śmiem pisać.

Nic nie rozumiem. Masz jakieś swoje prywatne chrześcijaństwo i nie przekazujesz - przynajmniej na forum - żadnej dobrej myśli prawdziwie chrześcijańskiej. Siejesz jakieś liczby, choć o to Bóg nas nie prosił...


Ad 1. Nie zdrowe byłoby, gdybym ją zanegował. Rozmawiałem.
Ad 2. Nie wiem. Wierzę.
Ad 3. Po co mam nawracać Chrześcijan? Chcecie się wzajemnie nawracać? Ok! Ale czy takiej ewangelizacji chciał Jezus?


Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 13 cze 2015, 14:19

Klangman pisze:Ad 1. Nie zdrowe byłoby, gdybym ją zanegował. Rozmawiałem.

Czyli "kochasz platonicznie wszystkie kobiety". Okej.

Ad 2. Nie wiem. Wierzę.

Cóż, ja wierzę, że się mylisz i czynisz sobie i innym krzywdę.

Ad 3. Po co mam nawracać Chrześcijan? Chcecie się wzajemnie nawracać? Ok! Ale czy takiej ewangelizacji chciał Jezus?

Que? Już drugi raz piszesz o nawracaniu chrześcijan, a ja nic o tym nie pisałem. Na forum jest sporo osób niewierzących i błądzących. Ty zaś piszesz o liczbach, które *może* pomogą Żydom (najwyraźniej tym znającym polski). "Czy takiej ewangelizacji chciał Jezus"?


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 13 cze 2015, 14:31

Ad 1. Nie wszystkie. Te, które kochałem, a mnie nie chciały.
Ad 2. Zatem mamy różnicę. Ważne, że wierzymy w Jezusa. Fakty liczbowe pozostają faktami (Noe, Henoch).
Ad 3.Z pewnością chciał nawrócenia Izraela. Ja stosuję po prostu jakby ich metodologię (pewnie nieco zmodyfikowaną). Że na tym forum? "Przypadkiem" założono ten dział, gdy zacząłem odkrywać liczby. Tak to już w moim życiu jest, że ukierunkowują je "przypadki".


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 13 cze 2015, 15:11

Noe z rodziną na arce spędził czas od 10.02.600 (rok jego życia) do 27.02.601. Wg roku babilońskiego (360 dni) spędzili na niej 377 dni.

Tangens 377 = 0.0088818027...
Cosinus 377 = 0.9999...
Sinus 377 = 0.00888...


Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 13 cze 2015, 15:26

Klangman pisze:Ad 1. Nie wszystkie. Te, które kochałem, a mnie nie chciały.

Chyba masz dziwne pojęcie miłości. Jak ją w ogóle rozumiesz? Co to jest miłość?

Ad 2. Zatem mamy różnicę. Ważne, że wierzymy w Jezusa. Fakty liczbowe pozostają faktami (Noe, Henoch).

Fakty liczbowe? Wielka nazwa na niewielką zabawę.
Tak, to ważne, że wierzysz w Jezusa, ale podkreślam raz jeszcze, że według mnie czynisz krzywdę sobie i innym. Skupiasz się na nic niewartej zabawie.

Ad 3.Z pewnością chciał nawrócenia Izraela. Ja stosuję po prostu jakby ich metodologię (pewnie nieco zmodyfikowaną).

Żydzi nie stosują takiej metodologii. Gdyby stosowali, to Jezus też by stosował. Wiesz lepiej od Jezusa, jak nawracać Żydów? Pamiętasz, jak apostoł Paweł przemawiał do Żydów? Pieprzył im o kabale i liczbach?

Że na tym forum? "Przypadkiem" założono ten dział, gdy zacząłem odkrywać liczby. Tak to już w moim życiu jest, że ukierunkowują je "przypadki".

Twój temat nie ma nic wspólnego z tym działem - nie dotyczy on przecież nauk ścisłych. Zatem tak, to przypadek, kolejny, który wmówiłeś sobie, że jest znakiem Twojego wybraństwa.


Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 13 cze 2015, 15:29

Klangman, widziałem już takich matematycznych maniaków. Na przykład ten tutaj:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,60/
jest zafiksowany na pojęciu implikacji w matematyce. Od kilku lat spamuje niemiłosiernie, ma się za wybrańca (wybranego przez kosmitów) i przeczucie, że jego misją jest nawrócić ludzi na jedyny słuszny system logiczny.

On jest chory. Dlatego się o Ciebie boję.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 13 cze 2015, 16:04

fauxpas pisze:
Klangman pisze:Ad 1. Nie wszystkie. Te, które kochałem, a mnie nie chciały.

Chyba masz dziwne pojęcie miłości. Jak ją w ogóle rozumiesz? Co to jest miłość?

Ad 2. Zatem mamy różnicę. Ważne, że wierzymy w Jezusa. Fakty liczbowe pozostają faktami (Noe, Henoch).

Fakty liczbowe? Wielka nazwa na niewielką zabawę.
Tak, to ważne, że wierzysz w Jezusa, ale podkreślam raz jeszcze, że według mnie czynisz krzywdę sobie i innym. Skupiasz się na nic niewartej zabawie.

Ad 3.Z pewnością chciał nawrócenia Izraela. Ja stosuję po prostu jakby ich metodologię (pewnie nieco zmodyfikowaną).

Żydzi nie stosują takiej metodologii. Gdyby stosowali, to Jezus też by stosował. Wiesz lepiej od Jezusa, jak nawracać Żydów? Pamiętasz, jak apostoł Paweł przemawiał do Żydów? Pieprzył im o kabale i liczbach?

Że na tym forum? "Przypadkiem" założono ten dział, gdy zacząłem odkrywać liczby. Tak to już w moim życiu jest, że ukierunkowują je "przypadki".

Twój temat nie ma nic wspólnego z tym działem - nie dotyczy on przecież nauk ścisłych. Zatem tak, to przypadek, kolejny, który wmówiłeś sobie, że jest znakiem Twojego wybraństwa.


Ad. 1 Miłość to przeciwieństwo ego. Najlepiej wyraził ją Jezus czynem i Słowem "nie ma większej miłości jak ta, gdy ktoś swe życie kładzie za swoich przyjaciół". W tym ujęciu nie mogłem kochać doskonale, bo chłonąłem piękno całą zachłannością egoistycznego zachwytu. Jestem jednak mężczyzną i grzeszność polegająca na pożądliwości wzroku jest wpisana w moją naturę. Za co kobietom należą się przeprosiny.

Ad 2. Według mnie jest inaczej,weryfikatorem będzie czas. Jeśli nie widzisz potencjału logiki w nawracaniu np. ateistów to nie będziemy jednomyślni.

Ad 3. Choćbyś nie wiem jak bardzo chciał to w języku hebrajskim każda litera ma swój odpowiednik liczbowy. Wielu Żydów tworzy na tej podstawie kombinacje liczbowe. Nic nie warta zabawa okazała się odkrywca. Naprawdę nie dostrzegasz tych powiązań? Myślisz, że daty i liczby w Biblii nie mają znaczenia? Są ot tak sobie? Bezcelowe.

Ad 4. Cóż. Mimo dziwaczności obliczeń, ściśle (biorąc pod uwagę rozpiętość czasu i przestrzeni) ustaliłem np czas i miejsce, gdzie ma zacząć się druk książki. I uwierz mi. Nie to było moim celem, gdy zaczynałem tu pisać. Tak po prostu wyszło. " Przypadkiem". Pomijam wiele innych obliczeń, które są prawdziwe (np. dodawanie liczb co 3, bazujące na zegarku). Matematycy nie ogarnęli wszystkiego co chcą powiedzieć liczby. Ja patrzę na nie inaczej.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 13 cze 2015, 16:07

fauxpas pisze:Klangman, widziałem już takich matematycznych maniaków. Na przykład ten tutaj:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,60/
jest zafiksowany na pojęciu implikacji w matematyce. Od kilku lat spamuje niemiłosiernie, ma się za wybrańca (wybranego przez kosmitów) i przeczucie, że jego misją jest nawrócić ludzi na jedyny słuszny system logiczny.

On jest chory. Dlatego się o Ciebie boję.


Zerknę.

Jeden post wystarczył abym się z Tobą zgodził :) Facet wydaje się być mało konkretny przez co trudno weryfikowalny. Moje obliczenia są dziecinnie proste, a zatem weryfikowalne.

Ps. Zerknę dłużej, aby ewentualnie zmienić zdanie.

Za bardzo absorbuje psyche to co on wypisuje. Ja stawiam na szybkie komunikaty i wiele takowych się pojawiło (wiem, że są też komunikaty złożone i czasochłonne, choć dziecinnie proste do obliczenia). Kalkulator + kilka sekund i wiesz, czy to prawda, czy fałsz.


Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 13 cze 2015, 19:13

Klangman pisze:Ad. 1 Miłość to przeciwieństwo ego. Najlepiej wyraził ją Jezus czynem i Słowem "nie ma większej miłości jak ta, gdy ktoś swe życie kładzie za swoich przyjaciół". W tym ujęciu nie mogłem kochać doskonale, bo chłonąłem piękno całą zachłannością egoistycznego zachwytu. Jestem jednak mężczyzną i grzeszność polegająca na pożądliwości wzroku jest wpisana w moją naturę. Za co kobietom należą się przeprosiny.

Czyli wcale nie kochasz żadnej kobiety, wedle Twoich własnych słów.

Ad 2. Według mnie jest inaczej,weryfikatorem będzie czas. Jeśli nie widzisz potencjału logiki w nawracaniu np. ateistów to nie będziemy jednomyślni.

Que?! Znowu piszesz rzeczy, o których nawet nie wspominałem: gdzie niby sugeruję, że nie widzę potencjału logiki w nawracaniu ateistów?!

Powtarzam: Twoja fascynacja nie ma nic wspólnego ani z chrześcijaństwem, ani z naukami ścisłymi i wyrządzasz sobie i innym krzywdę. Piszesz rzeczy, o których Biblia nie wspomina, ale raczej zachęca do skupiania się na czym innym.

Ad 3. Choćbyś nie wiem jak bardzo chciał to w języku hebrajskim każda litera ma swój odpowiednik liczbowy.

I co z tego? To samo występuje w wielu alfabetach. Na przykład w prostej kryptografii literze N odpowiada 13... i co z tego? C w rzymskim systemie liczbowym oznacza 100... i co z tego?

Wielu Żydów tworzy na tej podstawie kombinacje liczbowe.

Poproszę o przykłady. Najlepiej mające coś wspólnego z Biblią, a nie jakimiś kabalistami, którzy z Bogiem nie mają wiele wspólnego.

Nic nie warta zabawa okazała się odkrywca. Naprawdę nie dostrzegasz tych powiązań?

Pokazywano Ci już wielokrotnie, że takie powiązania można sobie znaleźć od ręki. Nawet ja dałem Ci takie wyzwanie, nie skorzystałeś. Wszystko wynika z tego, że nie masz jednej ustalonej metodologii, ale uderzając w kalkulator dochodzisz do "wyników" zwyczajną metodą "prób i błędów".

Jak Ci gdzieś interpretacja nie wychodzi, to dorzucasz nowy czynnik i oto magia działa. Jakaś "jedność podzielona przez A" daje brzydki wynik, ale zauważasz, że "jedność w pełni (1000)" daje pożądany efekt i w to idziesz.

Nic w tym odkrywczego.

Myślisz, że daty i liczby w Biblii nie mają znaczenia? Są ot tak sobie? Bezcelowe.

Jakie daty? A liczby, owszem, mają znaczenie. Sporo ich symboliki np. w Księdze Objawienia. Ale nikt nigdzie nimi tak nie rachuje jak Ty...

Ad 4. Cóż. Mimo dziwaczności obliczeń, ściśle (biorąc pod uwagę rozpiętość czasu i przestrzeni) ustaliłem np czas i miejsce, gdzie ma zacząć się druk książki. I uwierz mi. Nie to było moim celem, gdy zaczynałem tu pisać. Tak po prostu wyszło. " Przypadkiem". Pomijam wiele innych obliczeń, które są prawdziwe (np. dodawanie liczb co 3, bazujące na zegarku). Matematycy nie ogarnęli wszystkiego co chcą powiedzieć liczby. Ja patrzę na nie inaczej.

Twoje rozumowanie nie było ścisłe. Dorzucałeś liczby do mikstury tak długo, aż trafiłeś na znajome liczby czy współrzędne geograficzne bliskiego Ci miejsca.

fauxpas pisze:Klangman, widziałem już takich matematycznych maniaków. Na przykład ten tutaj:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,60/

Jeden post wystarczył abym się z Tobą zgodził :) Facet wydaje się być mało konkretny przez co trudno weryfikowalny. Moje obliczenia są dziecinnie proste, a zatem weryfikowalne.

Twoje obliczenia też nie są weryfikowalne. Nie masz metody, nie ma jak Cię sprawdzić.

Za bardzo absorbuje psyche to co on wypisuje.

Masz podobnie. Mój strzał:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kompleks_Mesjasza

Ja stawiam na szybkie komunikaty i wiele takowych się pojawiło (wiem, że są też komunikaty złożone i czasochłonne, choć dziecinnie proste do obliczenia). Kalkulator + kilka sekund i wiesz, czy to prawda, czy fałsz.

Bardzo anachroniczne działanie - kalkulator bazuje na konkretnym systemie liczbowym i, co gorsza, przybliża, szacuje - nie podaje dokładnych wyników. Żadna to weryfikacja.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 13 cze 2015, 20:04

Ad 1. Nikt nie kocha idealnie, bo zawsze jest coś co chcemy w zamian lub coś co daje nam spełnienie. Zakochałeś się kiedyś w oderwaniu od własnej korzyści (choćby fenomenalnego poczucia sensu życia jaki temu towarzyszy)? To mam na myśli mówiąc o miłości doskonałej, że przeczy jej ludzkie ego, bo zawsze oczekujemy gratyfikacji i to ona wpływa również na nasz stan psychiczny.

Ad 2. Bazuje na Biblii, wskazuje na logikę cyfrową jaka tam występuje w kontekście liczbowych miar ustalonych przez człowieka na tym świecie. Jeśli negowanie tej metody (a ją negujesz) nie jest występowaniem przeciw możliwości udowodnienia działania Ducha Świętego na twórców Biblii to chyba mam problemy z logiką.

Ad 3. Co z tego? To z tego, że dotyczy Tory, a w niej nie ma zmienić się ani jedna kreska. Pomyśl dlaczego i zapoznaje się z hebrajskim podejściem do liter (oni nawet analizują ich kształt)

Ad 4. Spróbuje poszukać później. Kabaliści mają przypuszczalnie więcej wspólnego z Biblią niż Ty. Ich błędem jest to, że nie poznali Jezusa. Ty masz to szczęście.

Ad 5. Szokująca jest Twoja ignorancja, no ale ok.

Ad 6. Co z tego, że nikt tak nie rachuje? To znaczy, że to co piszę zawiera błąd, jest kłamliwe? Wskazuje na "przypadkowe" i częste występowanie liczby 144. Skąd wiesz, że nie ma w tym głębszego sensu, a mnie nie prowadzi Duch (o którego się modliłem, w zasadzie tylko o Niego przez długi czas)

Ad. 7 Kłamstwo. Odkrycie współrzędnych było "przypadkowe" i zmotywowało mnie do dalszych poszukiwań sensu (jako odpowiedzi na pytanie: dlaczego?)

Ad. 7 Dziecko mnie sprawdzi. Wystarczy trochę czasu. Naprawdę jest jakiś problem z dodawaniem? No chyba, że chodzi o miejsca o których mówię?

Ad. 8 Osobiście stawiałbym na Jana Chrzciciela :) Faktycznie mam na imię Maciej.

Ad. 9 Jeżeli dodawanie na kalkulatorze wiąże się z ryzykiem błędu po stronie tej zacnej maszyny to faktycznie muszę przemyśleć swoje proste podliczenia.


Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 13 cze 2015, 21:00

Klangman pisze:Ad 1. Nikt nie kocha idealnie, bo zawsze jest coś co chcemy w zamian lub coś co daje nam spełnienie. Zakochałeś się kiedyś w oderwaniu od własnej korzyści (choćby fenomenalnego poczucia sensu życia jaki temu towarzyszy)? To mam na myśli mówiąc o miłości doskonałej, że przeczy jej ludzkie ego, bo zawsze oczekujemy gratyfikacji i to ona wpływa również na nasz stan psychiczny.

Związek, w którym jestem, nie opiera się tylko na zakochaniu, ale głównie właśnie na poświęceniu dla drugiej osoby. I, oczywiście, masz rację, że nie jest to stan idealny. Ale nie nazywałbym odczucia do niektórych kobiet miłością. Do miłości trzeba dwojga, Ty jesteś zadurzony w kilku kobietach i tyle.

Ad 2. Bazuje na Biblii, wskazuje na logikę cyfrową jaka tam występuje w kontekście liczbowych miar ustalonych przez człowieka na tym świecie.

Gdzie bazujesz na Biblii? Jedyne, co widziałem, abyś brał z Biblii, to apokaliptyczne "666". Gdzie jest ta biblijna logika cyfrowa?

Jeśli negowanie tej metody (a ją negujesz) nie jest występowaniem przeciw możliwości udowodnienia działania Ducha Świętego na twórców Biblii to chyba mam problemy z logiką.

Natchnienie Pisma nie potrzebuje być dowodzone za pomocą sztuczek liczbowych. Zwłaszcza, że podobnie za pewnie można "dowieść" natchnienia Koranu... A więc tak, moim zdaniem masz problem z logiką.

Ad 3. Co z tego? To z tego, że dotyczy Tory, a w niej nie ma zmienić się ani jedna kreska. Pomyśl dlaczego i zapoznaje się z hebrajskim podejściem do liter (oni nawet analizują ich kształt)

Tora nie jest o liczbach. Tak, zawiera ona Księgę Liczb - ale jej przesłanie nie polega na ubogiej arytmetyce życzeniowej, jaką uprawiasz. Parafraza dotycząca niezmienności każdej jej kreski nie dotyczy kształtu liter, przeczytaj kontekst tego zdania w Piśmie.

Ad 4. Spróbuje poszukać później. Kabaliści mają przypuszczalnie więcej wspólnego z Biblią niż Ty. Ich błędem jest to, że nie poznali Jezusa. Ty masz to szczęście.

Skąd w ogóle pomysł, że Kabała może zawierać jakąkolwiek prawdę? W co Ty wierzysz, tak właściwie? Pytam Cię o społeczność, ale w zasadzie należy zacząć od początku - w co Ty wierzysz? Z jakim kościołem się utożsamiasz, jakie jest Twoje wyznanie wiary? Kim jesteś?

Ad 5. Szokująca jest Twoja ignorancja, no ale ok.

Nie wiem, a propos czego jest ten komentarz.

Ad 6. Co z tego, że nikt tak nie rachuje? To znaczy, że to co piszę zawiera błąd, jest kłamliwe?

Nie, znaczy, że nie ma niczego wspólnego z Biblią.

Wskazuje na "przypadkowe" i częste występowanie liczby 144. Skąd wiesz, że nie ma w tym głębszego sensu, a mnie nie prowadzi Duch (o którego się modliłem, w zasadzie tylko o Niego przez długi czas)

Skąd wiem? Bo wiem, jakie jest przesłanie Pisma z Ewangelią na czele. Ty zajmujesz się pustymi igraszkami liczbowymi.

Ad. 7 Kłamstwo. Odkrycie współrzędnych było "przypadkowe" i zmotywowało mnie do dalszych poszukiwań sensu (jako odpowiedzi na pytanie: dlaczego?)

Ok, niech będzie przypadkowe. Ale co do reszty, nie zmieniam zdania: Twoje działania to wrzucanie do kotła liczb tak długo, aż otrzymasz "jakiś" sens. Brak Ci ścisłej metody i jesteś nieweryfikowalny.

Ad. 7 Dziecko mnie sprawdzi. Wystarczy trochę czasu. Naprawdę jest jakiś problem z dodawaniem? No chyba, że chodzi o miejsca o których mówię?

Chodzi o sensowność owego dodawania. Ktoś już Cię o to pytał w tym czy innym wątku - skąd wiesz, kiedy masz dodawać, a kiedy dzielić?
Czy mogę sobie wziąć przybliżenie fi, podzielić przez pełnię i dodać szatana w okresie? Wyjdzie mi wtedy coś sensownego?

1.618/7 + 0.(666) ≈ 0.8978

I co mam z tego? Czym jest złoty podział w pełni w okresie szatana? Dwie ósemki to 2/3 gematrii imienia Jezus, a 97 to prawie 997, czyli numer, pod który będziemy dzwonić, jak 1/3 Jezusa zniknie...?

Ad. 8 Osobiście stawiałbym na Jana Chrzciciela :) Faktycznie mam na imię Maciej.

Nie wiem, a propos czego jest ten komentarz.

Ad. 9 Jeżeli dodawanie na kalkulatorze wiąże się z ryzykiem błędu po stronie tej zacnej maszyny to faktycznie muszę przemyśleć swoje proste podliczenia.

Przede wszystkim, musisz skumać liczby niewymierne. Komputery ich nie potrafią zapisywać i Ty też nie. Cały czas operujesz tylko na przybliżeniach.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 14 cze 2015, 00:51

Ad 1. Hipotetycznie. Rozstajesz się z nią (nie życzę Ci tego). Z automatu wyrzekasz się słów "kocham cię", które jej mówiłeś (jeśli mówiłeś) i przyszły Ty, czyni dzisiejszego Ciebie kłamcą? Moje doświadczenia miłosne rozciągają się na ponad 22 lata. W tym czasie kochałem prawdziwie (chyba nie dziwne, że przez 22 lata mogłem się zaangażować więcej niż raz, tym bardziej, że nie były to uczucia odwzajemnione) i nie uczynię dawnego siebie kłamcą.

Ad 2. Nie zadałeś sobie trudu, by sprawdzić chronologię w przypadku Noego (1656)? A co z 12x12x12 i miastem z Apokalipsy (1728)? 144 nie jest biblijne?

Ad 3. Liczbowy schemat może niektórych choćby skłonić do zainteresowania Biblią (to już plus). Na pewno zaangażowania w niestandardowe "procedury" (działania na liczbach?) wymaga obliczenie liczby człowieka. No chyba, że zadowalające Cię prostoty typu "Vicarius Filii Dei" (czy jakoś tak).Nie sądzę, by tak było. Aaa... sądzę, że Koranu tak nie dowiedziesz :)

Ad. 4 Tora jest również zapisem liczbowym i to jest fakt. Nad tym zapisem dumają Żydzi, również biorąc pod uwagę zależności cyfrowe i kształty liter. Co do wersetu o niezmienności kreski możliwe, że się mylę, a może jest wieloznaczny i mamy rację obaj (na mojej mi nie zależy). Żeby nieco rozjaśnić o co chodzi ze specyfiką żydowskiego podejścia to powiem, że oni rozważają nawet taką kwestię: dlaczego "Alef" (pierwsza litera alfabetu hebrajskiego) nie rozpoczyna Tory, tylko "Bet" (druga litera) - Spisz sobie w google: tajemnice alfabetu hebrajskiego. Zobaczysz jak Żydzi kochają swój język, którym przemawiał do nich Bóg. Nie ma co tego demonizować.

Ad 5 Jestem Chrześcijaninem ale szanuję poszukiwania Żydów. Niektóre są inspirujące. Oczywiście można wszystko bezrefleksyjnie potępić, ale to nie w moim stylu.

Ad 6 Ignorancję dostrzegam w Twoim niezrozumieniu. Odkryłem przynajmniej kilka zaskakujących spraw, a Ty to wszystko wpychasz do worka z napisem "nieistotne" i jeszcze chcesz mi udowadniać nieistotność tego poprzez rozwiązanie łamigłówki, do której liczbę początkową mam Ci podać. Naprawdę jest w Tobie tak mało empatii, że nie potrafisz wczuć się w moją sytuację (gdy z liczb odczytuję swoją przeszłość)?

Ad 7. Punkty wspólne: data potopu, miasto w Apokalipsie, Henoch, Noe, 144000. Moim zdaniem dość kluczowe zagadnienia.

Ad 8 Bez komentarza.

Ad 9. Tak to nie działa. Nie starczyłoby mi czasu na te odkrycia (pracuję na półtora etatu. To nie etat "naukowca" :) ). To działa jak natchnienie. Nagle myślę sobie, że warto to sprawdzić. Sprawdzam i często trafiam.

Ad 10. Chyba widzisz różnicę między moimi przykładami, a tym Twoim? Przede wszystkim korzystam z określonych i nieprzypadkowych liczb (256,432,1656,888,777,666 itd.), którym można nadać jakieś poza cyfrowe znaczenie. Wymaga to otwarcia na symbolikę, filozofię, poezję. Jeśli jesteś wybitnie ścisłym umysłem to rozumiem Twoje niezrozumienie.

Ad 11 Jan Chrzciciel w odpowiedzi na postulowany syndrom mesjasza :)

Ad 12 Nie mają one znaczenia aż takiego, bym musiał (znaczenia dla książki). Poza tym nie interesuje mnie matematyka tak jak Ciebie.Rozwijaj swoją pasję.Masz talent.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 14 cze 2015, 00:57

Zjeść zakazany owoc, czy go smakować w winie? Zostawić nadgryziony?
Właściwie jaką pomoc odnaleźć mam w dziewczynie? Rzekł Adam zrozpaczony...

... a echo jakby dograło: rozpatrzony, rozpacz żony....



Wróć do „Nauki Ścisłe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości