Olka pisze:Nie oburzaj się, ja niczego nikomu nie przypisuje tylko poszukuje. Wiesz przecież że kościołów chrześcijańskich jest bardzo dużo i każdy nieco inaczej interpretuje Pismo Święte. Czy np. chirurgia plastyczna to okaleczanie, czy pozbycie się macicy przez siostrę, która i tak rodzić nie miała zamiaru to okaleczanie, a histerektomia profilaktyczna, kiedy jest zagrożenie rakiem, ale tego raka jeszcze nie ma, to okaleczanie, A czy nie lepsze takie "okaleczanie" niż ciąża z gwałtu, lub tylko z przypadku i aborcja? Ja nie mówię o cywilizowanym świecie, gdzie rządzi prawo i jakieś zasady. Dawniej tego dylematu nie było bo medycyna, a w szczególności chirurgia stała na zbyt niskim poziomie i takie zabiegi byłyby niebezpieczne, Nie mówię oczywiście o starożytności, bo to jedna wielka zagadka. Ale obecnie w odpowiednio wyposażonym gabinecie specjalista wykonuje taki zabieg w pół godziny, a doczytałam gdzieś, że histerektomia wykonana w młodości poprawia sprawność fizyczną organizmu. Dowodem są dziewczęta z zespołem MRKH, które od urodzenia nie mają macicy i pochwy i są bardzo sprawne fizycznie, niejednokrotnie są wybitnymi sportsmenkami. Tyle jest dziwnych rzeczy na świecie.
Doktryna religijna – poglądy dotyczące natury i cech charakterystycznych sfery sacrum. Jeden z elementów systemu religijnego. Można je podzielić na kilka aspektów:
bogowie – ilu ich jest, skąd pochodzą, jak powstali, jakie są ich cechy i zależności pomiędzy nimi,
wszechświat – jak powstał, jaki jest jego obecny kształt, a jak będzie wyglądał w przyszłości, czy nastąpi koniec świata (eschatologia),
człowiek – jak powstał, dlaczego istnieje, cel i sens życia ludzkiego, jakie są związki pomiędzy ciałem a duszą człowieka, co będzie po śmierci.
Chyba pogubiłam się. Temat dotyczy tego, jak rozumiem, czy przez okaleczenie swojego ciała w "szlachetnym" celu (w tym przypadku, aby dotrzeć do pogaństwa w Afryce i je wykorzenić
) jest doktrynalnie potwierdzone w protestantyzmie (czyli w Biblii, czyli w Słowie Bożym).
Teraz jakieś (sorki) głupoty przywołujesz w stylu okaleczania się dla sportu, zaroblu, sprawności fizycznej, poprawienia urody itd.itp.
Wszystko to jest dalekie od jakiejkolwiek biblijnej doktryny - to raz. A dwa - jest zwyczjnie powiedzeniem Bogu: nie. Aleś mnie wadliwą uczynił, Boże. Ale dałeś mi małe/duże cycki, dlaczego mam/będę miała zmarszczki. Dlaczego moja macica przeszkadza mi być sportowcem idealnym.
Chyba skończę tą rozmowę, bo nie widzę wspólnej płaszczyzny porozumienia.
Jeszcze przywołujesz bardzo szlachetną sprawę - zadbanie o ewentualnego raka i powycinanie tego i owego...Cóż, nie ma gwarancji, że jak wytnie się jajniki, macicę, utnie piersi to rak nas ominie. Zawsze można dostać raka mózgu (proponuję wycinanie zacząć właśnie od mózgu), żołądka, płuc, odbytu,wątroby, kości itd.itp. Powodzenia.