Wielkanoc u protestantów?

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
lukaszk
Posty: 2
Rejestracja: 10 mar 2008, 09:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Wielkanoc u protestantów?

Postautor: lukaszk » 10 mar 2008, 10:26

Witam wszystkich,

w czasie ostatnich Świąt Bożego Narodzenia miałem przyjemność być w parafii protestanckiej i mieszkać w jednej z tamtejszych rodzin [nie w Polsce]. Dużo rozmawialiśmy o tym co nas łączy, o poszukiwaniu Boga oraz o sposobie celebrowania tajemnicy Bożego Narodzenia. Doświadczyłem ogromnej życzliwości i otwartości od tych ludzi.

Chciałbym pogłębić swoją wiedzę na temat celebrowania pamiątki Śmierci i Zmartwychwstania Pana Jezusa przez protestantów.

Niewiele znalazłem (może słabo szukałem)
pl.wikipedia.org pisze:Wierni Kościołów wyrastających z nurtu Reformacji spotykają sie na uroczystych nabożeństwach aby cieszyć się z pamiątki zmartwychwstania Pana Jezusa, aby wspólnie wielbić Pana Boga, czytać i rozważać Jego Słowo zapisane w Piśmie Świętym. Dzień ten jest dniem radości i śpiewu, w zależności od Kościoła różnie celebrowany, jednakże wszędzie mający radosny i podniosły charakter


i trafiłem na to forum :-)

Proszę więc o jakieś informacje.


mobi
Posty: 76
Rejestracja: 22 sty 2008, 16:06
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Warszawa
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: mobi » 10 mar 2008, 12:20

Każdy dzień jest dobry, żeby świętować zmartwychwstanie Jezusa - to powinna być codzienność dla wszystkich chrześcijan.

Przypuszczam, że nie reprezentuję tu całości protestantyzmu, ale stwierdzę, że obchodzenie wielu świąt stało się pustym zwyczajem, za którym nie idzie nic, co jest związane z Bogiem.

Jeśli ktoś chce świętować, to nie widzę problemu. Jest tylko kwestia, żeby to robić właściwie. Jeśli jest to święto Boga, to najlepszym sposobem spędzenia danego święta jest bycie blisko Boga. Tymczasem wiele świąt staje się dla nas po prostu okazją do odpoczynku lub spotkania z rodziną.

"Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu." (Rzym. 14,5-6)


lukaszk
Posty: 2
Rejestracja: 10 mar 2008, 09:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: lukaszk » 10 mar 2008, 22:55

mobi pisze:Każdy dzień jest dobry, żeby świętować zmartwychwstanie Jezusa - to powinna być codzienność dla wszystkich chrześcijan.

To prawda, ale podobnie można by powiedzieć ze każdy dzień jest dobry, żeby świętować narodzenie Jezusa, a jednak w pewnych okresach zwraca sie większą uwagę na niektóre wydarzenia z Biblii.

Ewangelia mówi, że zmartwychwstał "pierwszego dnia tygodnia", a więc w Niedzielę (Łk.24:1).

ale nie o tym chciałem...

Chwiałbym porostu poznać jak wygląda celebracja tego największego Święta dla Chrześcijanina. Czy jest coś co wyróżnia ten czas, czy jest coś takiego jak dzielenie sie Dobrą Nowiną o Zmartwychwstaniu ?


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 10 mar 2008, 23:04

Ekhm... Dobra Nowina nie jest przecież tylko o zmartwychwstaniu, lecz przede wszystkim o nawróceniu, odkupieniu, odrodzeniu i miłości, a dopiero potem o zmartwychwstaniu, no nie? :-)
Uważam, że co jak co, a dzielenie się Dobrą Nowiną, jest wręcz codziennym obowiązkiem każdego wierzącego, a nie po świętach. Każdy jest zobowiązany do wykorzystywania najmniejszej możliwości do rozgłaszania prawdy o zbawieniu, więc co tu ma do rzeczy święto, choćby i największe?
Pozdrawiam serdecznie :)


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 10 mar 2008, 23:13

Axanna pisze:Ekhm... Dobra Nowina nie jest przecież tylko o zmartwychwstaniu, lecz przede wszystkim o nawróceniu, odkupieniu, odrodzeniu i miłości, a dopiero potem o zmartwychwstaniu, no nie? :-)
Uważam, że co jak co, a dzielenie się Dobrą Nowiną, jest wręcz codziennym obowiązkiem każdego wierzącego, a nie po świętach. Każdy jest zobowiązany do wykorzystywania najmniejszej możliwości do rozgłaszania prawdy o zbawieniu, więc co tu ma do rzeczy święto, choćby i największe?
Pozdrawiam serdecznie :)
Wybczcie a ja myslalem ze o Jezusie Chrystusie jest Dobra Nowina :)


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Hallers
Posty: 667
Rejestracja: 01 lut 2008, 21:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hallers » 10 mar 2008, 23:21

Zależy jeszcze u jakich protestantów?

U Luteran jest podobnie jak u katolików tylko że bez koszyczków i pisanek.

Czas Pasyjny : http://ekumenizm.wiara.pl/index.php?gru ... 1040302483

Wielki Tydzień i Wielkanoc : http://ekumenizm.wiara.pl/index.php?gru ... 1040302483

Zmartwychwstanie : http://ekumenizm.wiara.pl/index.php?gru ... 1040302483

A u reszty przyznam szczerze że sam nie wiem.


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 13 mar 2008, 17:40

A ja na święta, jak co rok, muszę iść do teściowej, gdzie się zbiera niezliczony tłum wujków i cioć z licznym rodzeństwem, no i, oczywiście siostra męża będzie ze swoim mężem i synem - wszyscy gorliwi katolicy, ale teściowa i szwagier to naj... spośród wszystkich... :(
Ech, jak co rok im bliżej do jakichś świąt religijnych(jak teraz), tym bardziej na samą myśl ogarnia mnie zniechęcenie i opuszcza dobry humor... Jeżeli kto ma w rodzinie gorliwych katolików, to wie, o czym mówię.
Oni nie ustają mnie nawracać, choć stanowczo oznajmiłam, co sądzę o katolicyzmie i o ich świętach... jejku, jak wspomnę - "zjedz jajko, bo święcone, zjedz chlebek, bo święcony" - z naciskiem na "bo święcony", to już teraz mam wymiotne odruchy... poważnie. I nie krzykniesz przecież, ani nie urwiesz tego... bo się zgorszą.... a tak mnie korci powiedzieć, żeby nie mówiła mi tych rzeczy, bo tę komentarze przyprawiają o mdłości, a jajko w przełyku staje... eeech :roll:
A przecież dobrze wiedzą, co ja myślę o ich niby "wierze", bo kiedyś odbyli ze mną rozmowę - natarczywe przekonywanie z ich strony o tym, że wytrwałość w pielgrzymkach i modlenie się przed "cudownymi" obrazami, daje upragnione efekty i że bodajże w Piaskach jest "święty" obraz, przed którym niejeden został uzdrowiony, a ktoś nawet przez 11 lat chodził o kulach, a na 12 rok został uzdrowiony - i podobne opowieści, przerywane bezskutecznymi wysiłkami z mojej strony, uświadomić ich o pierwszych przykazaniach Dekalogu. Za każdym razem, jak próbowała to powiedzieć i mówiłam czasem aż krzycząc, działo się naprawdę coś dziwnego - za każdym razem jak tylko to robiłam, podnosiła się taka wrzawa, że wszyscy mówili na raz, a nikt nie słuchał, jakbym nie krzyczała. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale bolało mnie potem gardło od tych nieudanych prób ich przekrzyczeć... naprawdę. Całe zamieszanie zakończyło się tym, że mój Kościół, to sekta. Odpowiedziałam im, że akurat przeciwnie, że sami są w sekcie, to tak ich zatkało, że na tym rozmowa i się skończyła. Ot i pytanie: - po co się pchać z jajkami, "bo święcone"? Ja jajko mogę zjeść, ale nie musi mi nikt zaraz dodawać "bo święcone", bo przecież tłumaczyłam...
To całe szczęście, że mąż (niepraktykujący katolik) ma te całą religijność głęboko... gdzieś, bo bym nie wytrzymała. I tak ich jest za dużo. Mąż, chociaż i niewierzący (ciągle mam nadzieje, że to się zmieni), ale w tych sprawach zawsze staje po mojej stronie, przyznając mi racje. I za to dzięki serdeczne.
A co u was?
Pozdrawiam :-)


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 13 mar 2008, 19:27

Axanna:
A co u was?

U nas, katolikow jak na lekarstwo, wiec problemu ze swieconkami nie będzie, ale, jak kazdego roku, telewizja zrobi łapankę na wychodzacych z kosciola i będą pytac: Jakie to swieto? A ludzie, jak kazdego roku, odpowiedza: Chyba ktos umarl, bo flagi opuszczone do polowy.


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 13 mar 2008, 19:35

Ha-ha :lol: :lol: :lol: ale rozbawiłeś :-D
Tutaj raczej przeważnie wiedzą kto umarł, ale o co w tym wszystkim chodzi, to chyba już nie za bardzo. Grunt to "bo święcone" :-/

P.S. Że się śmieje, to nie znaczy wcale że strasznie mi jest wesoło z powodu ciemnoty... lecz to co się dzieje, to tragikomedia, a śmiech - to śmiech przez łzy... :-?


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 13 mar 2008, 20:02

Axanna pisze:Ha-ha :lol: :lol: :lol: ale rozbawiłeś :-D
Tutaj raczej przeważnie wiedzą kto umarł, ale o co w tym wszystkim chodzi, to chyba już nie za bardzo. Grunt to "bo święcone" :-/

P.S. Że się śmieje, to nie znaczy wcale że strasznie mi jest wesoło z powodu ciemnoty... lecz to co się dzieje, to tragikomedia, a śmiech - to śmiech przez łzy... :-?

Z protestantyzmu pozostala tylko niechec do papieza. Policja nie chciala eskortowac JP2 podczas jego wizyty, wiec musial biedaczek latac z lotniska helikopterem i ladowac na trawniku. :-D
Oczywiscie, zupelnie inaczej wygladala wizyta Benny Hinna. :pada:


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 14 mar 2008, 09:15

Axanna o nic sie nie martw,
Wszystko jedz, chyba ze masz slabe sumienie...
A jak sie czepia - cytuj im biblie.
Bog zrobi swoje ... :)


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 14 mar 2008, 10:57

Dzięki, Lash :)
Mi nie o pokarmy chodzi, wiem, że jajka same w sobie są dobre. Tylko że jakoś mimo woli, na to ustawiczne "bo święcone" tracę apetyt wraz z humorem. Poza tym, obawiam się aby w towarzystwie przypadkiem nie znalazł się ktoś ze słabym sumieniem właśnie, kto wie o mojej wierze (a bo wszyscy oni wiedzą w jakimś stopniu) i kto by się nie zgorszył przypadkiem, patrząc, jak pojadam jajka "bo święcone" - o to chodzi. :(
A że nie zawsze ktoś powie na głos co myśli, ani nie zawsze zapyta "co robisz" - to różnie z tym cytowaniem Biblii wychodzi.


justyce
Posty: 65
Rejestracja: 20 lut 2008, 15:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: justyce » 14 mar 2008, 12:08

Axanna pisze:i kto by się nie zgorszył przypadkiem, patrząc, jak pojadam jajka "bo święcone" - o to chodzi

Trochę nie rozumiem - nie wolno by Ci było zjeść 'święconego'?


Bluegirls come in every size,
Some are wise and some otherwise
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 14 mar 2008, 13:05

Axanna pisze:Dzięki, Lash :)
Mi nie o pokarmy chodzi, wiem, że jajka same w sobie są dobre. Tylko że jakoś mimo woli, na to ustawiczne "bo święcone" tracę apetyt wraz z humorem. Poza tym, obawiam się aby w towarzystwie przypadkiem nie znalazł się ktoś ze słabym sumieniem właśnie, kto wie o mojej wierze (a bo wszyscy oni wiedzą w jakimś stopniu) i kto by się nie zgorszył przypadkiem, patrząc, jak pojadam jajka "bo święcone" - o to chodzi. :(
A że nie zawsze ktoś powie na głos co myśli, ani nie zawsze zapyta "co robisz" - to różnie z tym cytowaniem Biblii wychodzi.

Nie ma problema.
Ja bym sie zajadal i mowil Super!.
A teraz rodzinko poswiecmy swoje osby dla Pana. Oddzielajac sie dla niego od grzechu i rzeczy pospolitych :)


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 14 mar 2008, 13:13

Axannie chodzi raczej o to, że jako że sama twierdzi iż owe praktyki uprawiane w KRK są przejawem bałwochwalstwa (albo czymś bardzo zbliżonym) to widok jak zajada się takim "święconym" jajkiem mógłby zgorszyć osoby postronne i zrazić je do wszelakich przejawów ruchu protestanckiego (gdyż mogłoby być odebrane jako swoisty przejaw hipokryzji) i tym samym w dużym stopniu zamknąć drogę dotarcia do nich Ewangelii.

Pozdrawiam,
f. (mający czasem podobne problemy)



Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości